Stron

sobota, 7 lutego 2015

HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. XLIV

CESARSTWO - MU

(LAMAR)


CESARSTWO MU



Po zniszczeniu antarktycznej cywilizacji miast-państw GOR (ok. 450 000 lat temu), co było wynikiem dokowania księżyca na orbicie okołoziemskiej, przez Nibiruan, pod przywództwem Anu, oraz jego synów Enlila i Enkiego, przez długi okres czasu największą cywilizacją ziemską, pozostawała cywilizacja nibiruańska w EDENIE, ABZU i w dorzeczu rzeki Indus. Ten stan rzeczy trwał przez ok. 200 000 lat. Nie oznacza to jednak, że Nibiruanie byli jedynymi wówczas mieszkańcami Ziemi. Przetrwali również (poważnie napromieniowani - co odbiło się na kolorze ich skóry), dawni Bakaratinianie z rasy Czarnych. Były to już jednak niewielkie skupiska, ludzi żyjących w stanie na wpółdzikim. Czas jaki minął od zniszczenia cywilizacji hyperboreańskiej, oraz występujące w międzyczasie kataklizmy, spowodowały zmianę koloru skóry (mutację), spowodowaną radiacyjnym promieniowaniem. Dawna rasa Czarnych stała się teraz zupełnie inną, odmienioną rasą - dzisiejsi australijscy Aborygeni są ich bezpośrednimi przodkami. Byli to już jednak ludzie żyjący na bardzo prymitywnej stopie cywilizacyjnej (mieszkali w jaskiniach, uciekali przed błyskawicami i ogniem, żyli w stanie na wpółdzikim). Zamieszkiwali oni (w ogromnej większości), kontynent LAMAR (zwany również MU). Przetrwali też nieliczni Żółci w rejonie dzisiejszej rzeki Huang-Ho w Chinach (lecz i oni ulegli zmianom fizycznym na skutek promieniowania radioaktywnego i działalności sił natury). Lecz owi Żółci także nie rozwinęli żadnej większej cywilizacji i żyli w niewielkich, dzikich plemionach koczowników i łowców. Tak więc jedyną cywilizacją wówczas na Ziemi pozostawali Nibiruanie z baz Edenu.

Ale ok. 250 000 lat temu, sytuacja ta uległa zmianom, gdyż to właśnie wówczas przywódcy planety AREMO z galaktyki Syriusza (o tragicznym losie tej planety, pisałem we wcześniejszych tematach), postanowili wysłać wyprawę badawczą w rejon naszego Systemu Słonecznego, celem wybrania nowych miejsc pod przyszłą kolonizację (planecie groziło bowiem przeludnienie). Po przybyciu do naszej galaktyki, pierwszą planetą na jakiej założyli oni swą bazę, był Mars. Tam jednak już od dłuższego czasu funkcjonowała placówka plejadiańska (rodowici Marsjanie zeszli do podziemnych tuneli, by tam żyć i mieszkać, a powodem tego było zniszczenie atmosfery na planecie, spowodowane zagładą Malony). Dla nich więc nie starczało już tam miejsca, tym bardziej że planeta nie nadawała się na przyszłą kolonizację . Dotarli więc na Ziemię, lądując swymi gwiazdolotami w okolicach dzisiejszych Chin. Gdy dawni Bakaratinianie z Żółtej rasy (teraz żyjący jako na wpółdzikie plemiona), ujrzeli statki gwiezdne Aremonian, wpadli w panikę, lecz miast uciekać, postanowili zaatakować przybyszów. Jednak ich prymitywna broń nie mogła się równać broni będącej w posiadaniu Aremonian. Ci zostali zmuszeni do jej użycia, co spowodowało masakrę wśród atakujących (ci, którym udało się przeżyć, uciekli stamtąd w popłochu). Aremonianie nie przybyli tu jednak w celach militarnych (załogi ich okrętów gwiezdnych, stanowili głównie naukowcy, których zadaniem było określenie możliwości ewentualnej kolonizacji), dlatego też cała ta sytuacja i masakra do jakiej zostali zmuszeni, zniechęciła ich do prób kolonizacji w tym miejscu (był to prawdopodobnie rejon dzisiejszej rzeki Huang-ho).

Odlecieli więc stamtąd, szukając innego (przyjaźniejszego lub bezludnego), miejsca pod przyszłe osiedlenie. Tak przybyli na kontynent Lamar, gdzie tamtejsze grupki plemienne dawnych Czarnych Bakaratinian, ze strachu - uciekały na ich widok. Pozwoliło im to nieniepokojonym, założyć stanowisko badawcze na kontynencie Lamar, a po przeprowadzeniu pierwszych badań, doszli oni do wniosku że ziemia ta jest wprost wymarzonym miejscem na przewiezienie ok. miliona swych rodaków z planety Aremo. Najpierw jednak, by móc bezpiecznie przewieźć swych pobratymców, należało założyć bazę na najbliższej Ziemi satelicie, która byłaby takim łącznikiem i zapewniała ochronę całego przedsięwzięcia. II wyprawa, wysłana z Aremo na Ziemię, miała już za zadanie zbudować na Księżycu bazę gwiezdną, ułatwiającą deportację Aremonian na kontynent Lamar. Rozpoczęli więc wdrażanie swego planu w życie, ale...na księżycu była już jedna gwiezdna baza. Nibiruańska baza IGGI, założona przez Anu, która służyła za punkt przerzutowy wydobywanego na Ziemi złota, na planetę-okręt Nibiru. Obie grupy jednak nie wchodziły sobie w drogę, a budowa i zakładanie stacji gwiezdnej, zajęło Aremonianom 50 ziemskich lat. Założenie księżycowej bazy, miało miejsce wówczas, gdy na Ziemi w Edenie, doszło do buntu Nibiruan i zwołania Wielkiej Rady, która powierzyła Enkiemu misję stworzenia prymitywnego robotnika (LU-LU). Po założeniu owej bazy, zaczęto zasiedlać cały kontynent Lamar (zwany od teraz MU), który bardzo szybko został opanowany w całości przez Aremonian (pierwotne plemiona Czarnych Bakaratinian z czasem również weszły w skład społeczeństwa utworzonego Cesarstwa MU)

Tymczasem rozpoczęto budowę wielkich miast (podobnych do tych, które były na Aremo), wytyczanie kanałów i budowę sieci nowoczesnych dróg. Drogi budowano posługując się ogromnymi płytami kamiennymi, które były tak gładkie i tak ze sobą zespolone, że nie sposób było dostrzec choćby szparki, będącej granicą jednej i drugiej płyty (po tych drogach, poruszały się pojazdy, które nie dotykały jej powierzchni, unosząc się kilkanaście centymetrów w powietrzu). Aremonianie zaczęli też sprowadzać na Ziemię nie tylko naukowców, inżynierów, lekarzy, budowlańców i kolonistów, lecz także różne gatunki zwierząt, wcześniej nie występujących na naszej planecie. Któż bowiem wie, że zwierzę które dziś powszechnie występuje w naszych domach, lub zabudowaniach i które przez wielu z nas jest uważane za najlepszego przyjaciela człowieka - pochodzi z planety Aremo? Tak - psy pochodzą z Aremo. Ale nie tylko one, również świnie, dziki (zdziczałe świnie), wilki i pancerniki, tak że pochodzą z tamtej planety. Gdy pobudowano pierwsze miasta, zaczęto przesiedlać kolonistów z Aremo na większą skalę (dziś potomkami dawnych Aremonian są przede wszystkim: Indianie amerykańscy i Polinezyjczycy). Powstało w sumie 19 wielkich ośrodków miejskich. Z tych 19 miast - siedem z nich było wielkimi stolicami, które przewodziły siedmioma dzielnicami, wchodzącymi w skład późniejszego Cesarstwa MU.


RZĄD i USTRÓJ

Na czele Imperium MU stał Cesarz (Imperator), który pełnił również funkcję Najwyższego Kapłana. Rezydował w ogromnym megamieście, stolicy Imperium - SAVANASIE, lecz jego władza nie była dyktatorska. Imperator był wybierany w dość demokratyczny sposób. Mianowicie zaczynało się już podczas głosowania w referendum wiejskim i dzielnicowym (w miastach głosowano dzielnicami). Każda wioska i każda dzielnica wybierały własnego - "Męża Prawości" (kandydat, musiał spełniać podstawowe wymagania - ukończyć 35 rok życia, cieszyć się w swoim środowisku niezmąconą opinią i szlachetnością oraz udzielać się aktywnie w sprawach społecznych). Następnie owych "wybrańców" kierowano na kolejne wybory do stolicy danej dzielnicy, gdzie obywatele spośród wszystkich kandydatów, wybierali 60 (w całym kraju). Potem tych 60 zwożono do stolicy, gdzie dzielili się na dziesięć sześcioosobowych grup. Spośród nich, mieszkańcy stolicy głosowali na jednego z dziesięciu grup. Potem z owych dziesięciu wybierano jeszcze siedmiu. Następnie z pozostałej siódemki wyznaczano tego jednego - jedynego, któremu nadawano tytuł Imperatora, Najwyższego Kapłana i Najwyższego Przywódcy. Władza cesarska była jednak dziedziczna (w wyżej wymieniony sposób, wybierano Imperatora tylko wówczas, gdy poprzedni władca zmarł nie pozostawiwszy następcy lub następczyni). Cesarz jednak nie rządził, on jedynie panował - rządził rząd, a obywatele mieli prawo zdetronizować z tronu władcę (również w referendum), jeśliby tylko powstało podejrzenie iż zamierza on wprowadzić rządy absolutne.

Na czele rządu stało siedmiu mężów, o nieskazitelnej uczciwości (wybieranych w sposób zbliżony do wyborów monarchy). Nie reprezentowali oni żadnych partii politycznych, ani też nie pobierali za swą pracę na rzecz obywateli - żadnych gratyfikacji materialnych. Sześciu z nich było (można to tak określić ), ministrami, siódmy zaś był najważniejszym z nich (kimś w rodzaju premierem) i zwany był: "Najwyższym Sędzią". Najwyższy Sędzia obdarowywał każdego kolejnego Imperatora oficjalną akceptacją Rady Siedmiu (bez której monarcha nie mógłby panować) i brał udział w niezwykle uroczystej koronacji w Savanasie (władza Imperatora - ograniczała się jedynie do funkcji reprezentacyjnych i religijnych). Sama koronacja była niezwykle uroczystym wydarzeniem w całym kraju. Zjeżdżali się wówczas do stolicy mieszkańcy z najodleglejszych części Cesarstwa, by ujrzeć monarchę i podziwiać piękno i przepych jego koronacji. Cesarz podczas koronacji otrzymywał wspaniałą koronę, która z wyglądu mogła przypominać dawną papieską tiarę, oraz tytuł religijny - "Ziemskiego Reprezentanta Wielkiego Ducha". Jednak po koronacji Cesarz, zamykał się w imponującym pałacu i pojawiał ponownie, jedynie w czasie świat państwowych i religijnych, jako gwarant stabilności i jedności państwa (oraz łącznik pomiędzy światem ludzkim a duchowym). Władzę nad krajem sprawował rząd, który dbał o powszechną edukację obywateli (szkoła "podstawowa" była obowiązkowa do 21 roku życia, potem jeszcze siedmioletnie studia w "Szkole Obywatelskiej", jako przygotowanie do życia w społeczeństwie). Po ukończeniu 28 roku życia "student" otrzymywał tytuł: "Obywatela Imperium" i odtąd zyskiwał wszelkie prawa polityczne.

  
AREMONIANIE
OBYWATELE IMPERIUM MU



RELIGIA IMPERIUM

Co się tyczy kasty kapłańskiej, jaka wytworzyła się w Imperium MU, to należy stwierdzić iż była ona po prostu przeniesieniem starych zwyczajów religijnych Aremonian na kontynent Lamar (MU). Kapłani cieszyli się w społeczeństwie Lamarian z MU dość dużą pozycją, nazywano ich "Opiekunami". Co prawda - Najwyższym Kapłanem w Imperium, pozostawał Cesarz (była to jednak funkcja jedynie symboliczna), lecz prawdziwe obowiązki kapłańskie wykonywali właśnie "Opiekunowie". Jedynym Bogiem i Stwórcą Wszechrzeczy w Cesarstwie MU - był THAORA - zwany również "Wielkim Bogiem Duchem" (pamięć o tym bogu i o tej wierze przetrwała później w tradycjach religijnych chociażby indiańskich plemion, wierzących w "Wielkiego Ducha" lub "Wielkiego Manitu"). Był On uosobieniem życiodajnej siły Słońca, oraz Stwórcą wszystkich rzeczy fizycznych i niefizycznych. Kapłani nie gromadzili bogactw i nie rozbudowywali świątyń. Przebywali na stałe w Wielkiej Piramidzie, wzniesionej w centrum stolicy Imperium - Savanasy (i w podobnych piramidach, wzniesionych w innych miastach Imperium), zajmując się nie tylko sprawami duchowymi i nauką o reinkarnacji dusz, lecz także leczeniem chorych i cierpiących, oraz sprawowaniem pieczy nad spisanym prawem państwowym. Ich medycyna stała na bardzo wysokim poziomie, choć w leczeniu dolegliwości wykorzystywali głownie naturalne środki, jakie oferowała przyroda, niż jakiekolwiek leki czy medykamenty.

Kapłani nosili długie, luźne tuniki w kolorze żółto-złotym lub pomarańczowo-złotym. Głowę przyozdabiali czepkami w kolorze szafranu - nie nosili obuwia. Kapłani dokonywali również zaślubin i pochówków, lecz w czasie pogrzebu panowała radosna atmosfera, cieszono się i śmiano (nie jak u nas płakano i rozpaczano), gdyż wiedza o "Etapach Ludzkiego Życia", była dzięki naukom "Opiekunów" powszechna w społeczeństwie i wiedziano iż śmierć rozpoczyna jedynie kolejny etap drogi wiodącej ku Stwórcy. Kapłani mogli żenić się i posiadać potomstwo. Często odwiedzali dwór królewski i udzielali Cesarzowi napomnień lub pochwał w odniesieniu do polityki jaką prowadził wobec swych poddanych. Chodzili wszędzie gdzie chcieli i nawet do pałacu cesarskiego byli wpuszczani bez pytania. Funkcję kapłańską pełnili zarówno mężczyźni jak i kobiety, a z ich zdaniem musiał się liczyć i Cesarz i rząd, gdyż mogli doprowadzić do zwołania referendum, które pozbawiłoby władzy każdego, kto nie reprezentowałby woli społeczeństwa. Jak już wspomniałem - nie gromadzili bogactw i żyli bardzo skromnie (państwo finansowało ich utrzymanie). Kapłani byli najbardziej pacyfistyczną z instytucji tworzących Imperium MU i sprzeciwiali się jakimkolwiek wojnom czy podbojom (a ponieważ ich zdanie często przesądzało o polityce państwa, stąd Imperium MU należało do najspokojniejszych i najbardziej pacyfistycznych państw w historii ziemskich cywilizacji i było zupełnym przeciwieństwem społeczeństwa Atlantydy). 


SAVANASA
STOLICA IMPERIUM

SAVANASA 



Savasana została wzniesiona ok. 200 000 lat temu (czyli jakieś 50 000 lat po przybyciu Aremonian na Ziemię ), od razu z myślą iż stanie się nową, majestatyczną stolicą Cesarstwa. W samym centrum stolicy, wzniesiono ogromną piramidę (nieporównywalnie większą od Piramidy Cheopsa w Gizie, która ma ok. 147 m wysokości). Wielka Piramida w Savanasie liczyła aż 440 metrów wysokości. Kamienie, które posłużyły do budowy owej piramidy, wydobywano z kamieniołomów Holatan, znajdujących się tam...gdzie dziś istnieje Wyspa Wielkanocna. Kamienie były wycinane i obrobione z dokładnością do jednej piątej milimetra, a ich powierzchnia była tak gładka, iż nie sposób było odnaleźć na niej choćby maleńkie wgłębienie, choćby niewielką górkę czy wypaczenie - bloki skalne wycinano bowiem za pomocą drgań ultradźwiękowych. W całym Imperium były tylko dwa takie kamieniołomy, jeden - Holatan na południowym-wschodzie wyspy, a drugi Notora - na północnym-zachodzie, z tym że tamtejszy rodzaj kamienia, był o wiele gorszej jakości. Olbrzymie bloki skalne, nie były ciągnięte po ziemi, siłą ludzkich mięśni, lecz transportowano je za pomocą sił antygrawitacyjnych (uruchamiano bloki antygrawitacyjne, umiejscowione na drogach, o których pisałem wyżej, co powodowało że owe wielkie bloki kamienne "leciały" na wysokości ok. 20 centymetrów, nie dotykając ziemi, jeden za drugim - aż do celu). Imperium MU, posiadało najlepszą i najdoskonalszą sieć dróg ze wszystkich ówcześnie istniejących cywilizacji ziemskich.

Równie majestatyczny co Wielka Piramida - był Pałac Cesarski, który miał dachy pokryte szczerym złotem. Był ogromny (w zasadzie był miastem w mieście), posiadał niezliczoną liczbę wież, portali, tuneli, ogrodów i fontann. Pałac był co prawda własnością Cesarza, ale nie znaczyło to że Imperator całkowicie izolował się w nim od społeczeństwa - wręcz przeciwnie. Pałacowe ogrody były ogrodami publicznymi, dostępnymi dla wszystkich obywateli Imperium. Wielka Piramida i Pałac Cesarski, stanowiły centrum Savanasy i były połączone ze sobą "Drogą Tharoa" (zwaną również w skrócie "Drogą RA"), najważniejszą w całym Imperium. Wokół tej drogi wzniesiono ogromne posągi o głowach byłych i obecnych władców Imperium - (owe posągi, były bardzo podobne do tych "dziwnych głów", budowanych później na Wyspie Wielkanocnej, jedyna różnica była taka, że tamte posągi były ogromne - o wiele większe od tych z Wyspy Wielkanocnej). Po "miejskich drogach" w Savanasie (w tym również po Drodze RA), ludzie podróżowali na kilka sposobów - pieszo, w pojazdach przypominających cośna kształt samochodów przyszłości, z tym tylko że maszyny te nie posiadały kół i nie dotykały podłoża a utrzymywały się w powietrzu i poruszały za pomocą siły antygrawitacyjnej. Trzecim sposobem - to było podróżowanie konno, lub...na nieistniejących dziś stworzeniach, zwanych Akitepayos (czworonóg z głową podobną do pyska delfina i ogonem jak u pawia. Tylne nogi zwierzęcia były krótsze niż przednie, a cały był on pokryty sierścią. Jego galop, przypominał galop wielbłąda. Także był zwierzęciem sprowadzonym z planety Aremo).

Domy mieszkańców stolicy (podobnie jak i innych miast Imperium), były różnej wielkości i koloru. Każdy miał jednak taras widokowy lub przynajmniej balkon i zatopiony był w uwielbianej przez Aremonian zieleni (prawie wszędzie gdzie mogli sadzili oni drzewa, lub ozdabiali domy, balkony, pokoje - kwiatami). Prócz drzew i kwiatów, trzymano w domach różnego rodzaju zwierzęta (najczęściej ptaki). Społeczeństwo tworzące cywilizację MU, składało się w ogromnej większości z rasy czerwonej (tzw.: indiańskiej), pochodzącej z planety Aremo. Nie oznacza to jednak że inne rasy nie mogły wchodzić w skład Obywateli Imperium. Mogły - szczególnie zastana na kontynencie Lamar (MU), prymitywna rasa czarna, pochodząca od dawnych kolonistów z Bakaratini, z czasem została ucywilizowana i weszła na równoprawnych zasadach w skład społeczeństwa MU. Rasy te zaczęły się ze sobą krzyżować, choć "Czarnych" było niewielu i stanowili wybitną mniejszość. Ok. 74 000 lat temu, na kontynent Lamar, przybyła jeszcze jedna rasa - biała rasa pochodząca od niedobitków z kolonii zniszczonej planety Malony. Te trzy rasy Czerwona - Czarna i Biała, powymierzały się ze sobą i ukształtowały wygląd dzisiejszych mieszkań ców Polinezji czy Indian obu amerykańskich kontynentów.

Kontynent MU, był pokryty głównie równinami. Savanasa leżała jednak na (jednym z trzech na kontynencie), wzniesieniu zwanym Hamakulia (często w channelingach - ta nazwa jest tożsama z nazwą samej stolicy, lub używa się dwóch nazw wymiennie). Hamakulia ulokowana była w rejonie północnego-wschodu wyspy (trochę bliżej środka). Obok niej, istniały jeszcze dwa wzniesienia - jeden na południowym-zachodzie a drugi na południowym-wschodzie wyspy. Savanasa początkowo została wzniesiona z dala od morza, ale ok. 80 000 lat temu, wyspę nawiedziła potworna katastrofa, która spowodowała zatopienie części kontynentu i pochłonęła miliony ludzkich istnień . To spowodowało że...stolica stała się miastem portowym, a zatokę , która powstała po potopie, nazwano Suvatu. Port morski Savanasy, był wielki i majestatyczny (jak sama stolica), a codziennie wpływało do niego wiele najróżniejszych okrętów z najodleglejszych stron wyspy i innych krain. Wszystkie drogi w całym Imperium krzyżowały się właśnie w stolicy. Wielka Piramida, pełniła rolę nie tylko "Domu Opiekunów", lecz służyła także jako centrum komunikacji międzygalaktycznej z innymi światami - w tym...z rodzinną planetą przybyszów - Aremo. Planeta ta, została zniszczona w wyniku wojny nuklearnej, a ludzie którzy tam przeżyli, cofnęli się w rozwoju technologicznym do czasów pierwotnych. Sami też stali się zwierzyną łowną dla ogromnej ilości agresywnych i ogromnych (w wyniku napromieniowania radioaktywnego) karaluchów i potwornych mrówek. Kolonie tych owadów, zostały zniszczone - podobnie jak wcześniej na Bakaratini - dzięki interwencji TJehooba, którzy zostali uznani tam za bogów (pisałem już o tym w poprzednich tematach). Zagłada planety Aremo , miała miejsce jednak dużo później, już po upadku na Ziemi Imperium MU.


W następnym temacie opiszę wielką kolonizację, jaką przeprowadzili Aremonianie z MU na inne ziemskie kontynenty (cała południowo-wschodnia Azja, Indie, Ameryka Północna, Południowa i Środkowa a także Atlantyda, która następnie wyzwoli się spod wpływów dawnej metropolii, stworzy własną cywilizację a potem zaatakuje i zniszczy Imperium MU).


CESARSTWO MU
Przed i po I katastrofie - mającej miejsce ok. 80 000 lat temu
(tereny oznaczone ciemniejszym kolorem, zatopione przez ocean)
 



 CDN.

2 komentarze:

  1. Skąd ta wiedza? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Już kiedyś mówiłem na ten temat, channelingi, książki i źródła internetowe. Dużo pracy, dużo tłumaczenia i przekształcania tego na w miarę zrozumiałą treść.

    OdpowiedzUsuń