Stron

sobota, 21 lutego 2015

UMIERAMY I CO DALEJ? - czyli co się z nami dzieje po śmierci? - Cz. VII

PRZYKŁAD DUSZY 

Z POZIOMU ŚREDNIEGO





Dusze średniego etapu znacznie różnią się od młodych dusz, które opisałem w poprzednim temacie, chociaż należy powiedzieć, że we wszystkich tych trzech grupach duchowego rozwoju (młoda - średnia - stara), są również określone podgrupy, i tak wśród dusz młodych, są te bardziej rozwinięte i są te które trochę "wloką się w ogonie", wśród dusz z poziomu średniego i wyższego (stara dusza), jest podobnie. We wszystkich istnieją najróżniejsze stopnie doskonalenia poszczególnych dusz. Ale przejście na "poziom średni", oznacza zmianę tego "dziecinnego" trochę, (opisanego w poprzednim temacie) podejścia indywidualnych dusz względem siebie, jak i względem swych Przewodników oraz dalszych celów swej własnej nauki.

Tak więc dusza znajdująca się na "poziomie średnim", nie przebywa już w tak zwartej grupie, jak opisana niżej młoda dusza, co oczywiście nie oznacza, że jest odtąd zupełnie sama. Nie, dusze średnie również przebywają w towarzystwie innych średnich dusz, będących niegdyś częścią ich dawnej grupy docelowej, ale są to najczęściej góra dwie, trzy dusze (bardzo rzadko zdarza się by było ich na tym etapie więcej). Inny jest też ich stosunek do dawnych Przewodników. O ile jako młode dusze, postrzegali swych Opiekunów jako nauczycieli i mądrych mistrzów, prowadzących i wyznaczających im określone "zadania do odrobienia" - o tyle jako dusze etapu średniego tworzą ze swymi dawnymi Przewodnikami, można to tak określić...związek partnerski. Pewien poddany hipnozie mężczyzna, który jest już duszą z poziomu II - czyli średniego (odtąd będę stosował numerację duchowych poziomów rozwoju - I - dusza młoda, II - średnia i III - dusza stara, zaawansowana), opowiadał jak przekomarzał się ze swoją Przewodniczką (która notabene niezbyt jest chętna do inkarnacji w ciele fizycznym, by z tego poziomu pomagać i wspierać będące pod Jej opieką dusze, woli czynić to ze swojego niematerialnego poziomu), by zechciała w którymś z kolejnych inkarnacji wcielić się w postać jego partnerki, po to by razem doświadczyć i poradzić sobie z problemami, które go trapią. Przewodniczka miała odpowiedzieć że uczyni tak, jeśli tylko on udowodni Jej że będzie to dla niego rzeczywiście pomocne i przydatne.

Zresztą muszę powiedzieć że poziom II bardzo mnie zaskoczył. Dusze bowiem działają tutaj na poziomach i w charakterach, których nawet wcześniej nie brałem pod uwagę. Nadmienię tylko że zdziwiło mnie, iż już II poziom (albo że w ogóle jakikolwiek poziom duchowego rozwoju, gdyż nigdy nie przypuszczałem iż dusze zajmują się nawet takimi sprawami), zajmuje się np...stwarzaniem nowego życia (czyli innymi słowy to, co uważamy za dzieła Boga, lub też...sił natury jest również dziełem dusz już od poziomu II, nadmienię tylko że powietrze, woda, skały, liście, rośliny etc., to wszystko tworzą już właśnie dusze II rodzaju w ramach...szkoleń i dalszej nauki) - lecz o tym później. Ludzie, którzy są już duszami z poziomu średniego, wykazują się dużym poziomem etycznego i moralnego zachowania w swoim życiu. Dusze "średnie" często przeszły już długą drogę ewolucji na najrozmaitszych etapach indywidualnego rozwoju (mężczyzna wymieniony przeze mnie wyżej, inkarnuje na Ziemi od prawie...70 000 lat), choć nie jest to regułą i zdarza się iż dusza osiąga poziom II, już nawet po ok. 5000 lat ziemskich inkarnacji (co jest niezwykle rzadko spotykane, ale się zdarza, gdyż są dusze zdolniejsze i te, którym należy pomóc w przyspieszeniu ich rozwoju).

Dusze z poziomu średniego prawie zawsze, kierują się w swym ziemskim wcieleniu, jakimiś ściśle określonymi pasjami, które bardzo często determinują ich życie. To przywiązanie (szczególnie co ciekawe - do ideałów wolności i sprawiedliwości), odciska duży ślad na ich osobowości i kształtuje ich kierunki myślenia i działania - niekiedy prowadzi ich to do fizycznej śmierci (ów poddany hipnozie mężczyzna w XV wieku rozpoczął bunt przeciwko krwawym praktykom kapłańskim, polegającym na składaniu ofiar z ludzi i wyrywaniu im jeszcze bijących serc - żył wtedy na terenach dzisiejszego Meksyku, w plemieniu indiańskich Azteków. Kapłani bunt stłumili a on został skazany na śmierć na ołtarzu). Na tym też poziomie dusze mają możliwość wzięcia swoich "uczniów" i rozpoczęcia "pracy" jako Przewodnik, choć na to nie wszyscy się decydują (ma to związek z wewnętrznym przekonaniem o niewystarczającym własnym rozwoju, by brać inne młode dusze pod swą opiekę).

Nim przejdę do opisu dusz ze średniego poziomu, należy wyjaśnić jedną kwestię. Jak już napisałem, są trzy główne grupy, do których przechodzą dusze na swych etapach samodoskonalenia. Typ pierwszy to dusza z poziomu początkującego (młoda dusza), typ drugi to dusza etapu pośredniego i typ trzeci to dusza zaawansowana duchowo ("stara" dusza). Jednak w tych poziomach, znajdują się jeszcze podpoziomy. Każdy poziom składa się z co najmniej dwóch/trzech podpoziomów "początkujący" - "średni" - "zaawansowany", czyli np. typ pierwszy (młoda dusza z poziomu początkującego), zaczyna od podpoziomu "początkujący" (można to tak nazwać), następnie gdy nabierze odpowiednich doświadczeń wkracza na podpoziom "średni", by następnie po kilku (kilkunastu), wcieleniach osiągnąć podpoziom "zaawansowany". Wszystko to jednak odbywa się w ramach jednego poziomu, czyli dana dusza z poziomu pierwszego, zdobywając kolejne doświadczenia, nadal przebywa w gronie swych przyjaciół ze swojej grupy docelowej. Tak samo dzieje się także na kolejnych poziomach duchowego rozwoju duszy.

Jest jeszcze jedna rzecz, o której wcześniej nie pisałem, a którą należy przedstawić. Ludzie na Ziemi myślą, że nawet jeśli posiadają nieśmiertelną duszę (ateiści nie wierzą nawet w to że takową duszę mogą w ogóle posiadać), to jest ona ściśle "przypisana" do określonego ciała, w którym "aktualnie" funkcjonujemy. Okazuje się jednak, że potrafimy inkarnować na Ziemi w dwóch, lub nawet kilku ciałach...jednocześnie. Bowiem zaraz po śmierci dla duszy nie ma już barier czasu i miejsca, może więc ona przebywać jednocześnie w kilku miejscach naraz. Teraz okazuje się (a channelingi to potwierdzają), że dana dusza może również żyjąc na Ziemi przebywać w kilku ciałach naraz. Oczywiście dzieje się tak bardzo rzadko i jedynie dusze od poziomu średniego praktykują ów "podział wcieleń" (choć czynić mogą tak wszystkie dusze, począwszy od najmłodszych - jesteśmy bowiem cząsteczkami energii, dzielenie odbywa się więc automatycznie, wystarczy myśl), gdyż takie "rozdwojenie" (lub roztrojenie), bywa bardzo wyczerpujące dla duszy. Ale są też i plusy takiego rozwiązania - bywa np. że w jednym życiu funkcjonujemy jako np. przestępcy (tym samym cofając się na naszej drodze duchowego rozwoju), a w drugim jesteśmy osobami, które bezinteresownie podejmują się pomocy najbliższym. Wówczas to negatywne wcielenie jest równoważone przez tą drugą naszą pozytywną inkarnację. Tym samym "idziemy do przodu", pomimo popełnianych błędów.

Dusza z poziomu średniego podejmuje się już zupełnie innych "ćwiczeń", niż dusza etapu I (młoda dusza). Jedną z nowości jest...stwarzanie nowego życia (można to tak ująć). Dusze etapu pośredniego szkolą się do dalszej egzystencji na wybranych wcześniej przez siebie światach, na których inkarnowały od samego początku (lub przez większość wcieleń), czyli np. na Ziemi. Takie dusze wybierają światy we Wszechświecie, które przypominają Ziemię i tam szkolą się i odpoczywają (najczęściej są to bardzo młode planety, na których nie rozwinęło się jeszcze inteligentne życie, tam przeprowadzają swe pierwsze "eksperymenty"). Pod kierunkiem swych Przewodników, kształtują na takiej pierwotnej planecie "nowe życie", czyli np. skały, powietrze, wodę, rośliny lub drzewa. Wszystko to, co widzieli na planecie, na której inkarnują. Odbywa się to w następujący sposób - najpierw dany kształt obiektu dusze formują w umyśle, następnie przy pomocy niewielkich dawek własnej energii, nadają odpowiedni kształt już przygotowanym dla nich pierwiastkom (owe pierwiastki tworzą zaś Przewodnicy, lub zaawansowane dusze, zaś cała energia do tego potrzebna pochodzi bezpośrednio od Boga). Takie pierwiastki są "ładowane" impulsami energii poszczególnych dusz, następnie nadają im odpowiednie kształty, choć wcale nie jest to łatwe. Pewien mężczyzna, poddany hipnozie, na pytanie co najczęściej tworzy, odpowiedział: "Skały mi najlepiej wychodzą (...) Zaczynam próbować z roślinami, ale jeszcze nie potrafię ich tworzyć", na pytanie hipnoterapeuty, dlaczego nie wychodzą mu rośliny, odpowiada: "Jeszcze nie potrafię na tyle delikatnie operować energią, by wytworzyć odpowiednie zmiany chemiczne".

Przewodnicy pomagają w udoskonalaniu dzieła, ale ów mężczyzna twierdzi że jeśli już coś mu nie wyjdzie, woli to "zniszczyć" (jeśli w ogóle można użyć tego słowa, gdyż energii zniszczyć nie można - chodzi tu raczej o rozproszenie cząstek energetycznych, po to by podjąć kolejną próbę od nowa). Nie chce by te "wstrętne twory" (jak je nazywa), widziała jego Przewodniczka. Inny mężczyzna poddany hipnozie, miał problem z nadaniem liściom odpowiedniego koloru i prawidłowego żyłkowania, dopiero podpowiedzi jego Przewodnika pomogły mu wykonać zadanie. Dusze na tym etapie, zajmują się nauką jednoczenia energii z innymi pierwiastkami, uczą się związków pomiędzy substancjami, a następnie zaczynają kształtować cały proces fotosyntezy roślin. Ale dusza może też osobiście doświadczyć jak to jest być np. drzewem, liściem, łodygą, skałą itd., wystarczy jedynie myśl - kolejny już (trzeci mężczyzna, poddany procesowi hipnozy, mówi: "Myślę o czymś i to się dzieje (...) Możemy stać się wszystkim tym co znamy z naszych poprzednich doświadczeń". Jeśli dusza pragnie odczuć fizyczny, głęboki spokój - może stać się drzewem, jeśli pragnie doświadczyć odpowiedniej "twardości" może wtopić się w skałę, jeśli pragnie poczuć i doświadczyć płynność (która pomoże jej w dalszych próbach stworzenia chociażby kropli deszczu), może stać się częścią wody (jeziora, rzeki, morza), jeśli zaś pragnie doświadczyć fizycznego piękna świata (jeszcze nie inkarnując), może na przykład wtopić się w pięknego motyla. Ale dusza może też stać się czystym...uczuciem, np. miłością, miłosierdziem, radością, dobrym humorem - wszystko po to by zdobyć lepsze doświadczenia, potrzebne w dalszej pracy "stwarzania życia".




 CDN.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz