Stron

wtorek, 16 czerwca 2015

HISTORIA ŻYCIA WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. LXXVI

IMPERIUM NAGÓW

INDIE DRAWIDÓW

(SPRZED INWAZJI ARIÓW)

ok. 35 000 r. p.n.e. - 8 243 r. p.n.e.







 

I KOLONIZACJA INDII

(KATHOLI - DRUGA GRUPA KOLONISTÓW Z MU) 

ok. 50 000 r. p.n.e.


Ponad 70 000 lat temu, pierwsza grupa kolonistów z MU, dokonała inwazji Atlantydy i wyparła stamtąd dotychczasowych jej mieszkańców (Rmoahalów, Praturańczyków, Prasemitów i Akadyjczyków). Nowi władcy Atlantydy, przybyli na wyspę w dwóch grupach jednocześnie. Pierwszą grupę stanowili Tlawatlowie (południowo-zachodnia inwazja), a drugą Toltekowie (północno-zachodnia inwazja). Obie grupy pochodzące z tego samego jądra rasowo-genetycznego, była to bowiem czerwonoskóra rasa z kontynentu Lamar (Cesarstwo MU), wywodząca swe korzenie z planety Aremo. To była pierwsza grupa kolonistów z MU (nie licząc oczywiście kolonizacji Azji, która przeprowadzona została przez białą ludność Cesarstwa, pochodzącą z innych światów niż Aremo - głównie Alpha Centauri i Malona). Drugą grupę czerwonoskórych kolonistów, stanowił lud który nosił nazwę - KATHOLI. Ci zaś Lamarianie (w odróżnieniu od Tolteków i Tlawatlów, którzy szli na Wschód), rozpoczęli kolonizację południowo-zachodnią. Tym sposobem dotarli na półwysep Dekan, do dzisiejszych Indii. 

Ale podobnie jak Atlantyda podczas inwazji Tolteków, tak i Dekan, podczas najazdu Katholi, był już zamieszkany. Pierwotnym ludem, jaki żył na tych terenach, był lud czarnoskórych DRAWIDÓW (potomków Czarnych kolonistów kontynentu Hyperborei, pochodzących z planety Bakaratini). Katastrofa, która doprowadziła do zagłady całej cywilizacji hyperboreańskiej (ok. 1 320 000 lat temu), spowodowała totalne rozbicie obu grup Bakaratinian (Czarnych i Żółtych). Drawidowie, wywodzili się bowiem z terenów dzisiejszej Australii, potem dotarli na kontynent Lamar, skąd przedostali się na Wyspy Malajskie. Stamtąd dopiero dotarli na półwysep Dekan. Dziś, potomkami Drawidów, są ludy Tamilów, Malajalamów, Telugów i Tulu. Katholi nie dokonali jednak agresji na tereny zasiedlone przez Drawidów. Postanowili zawrócić i osiedlić się w rejonie dzisiejszej Birmy i całego półwyspu tajlandzkiego (który wówczas jeszcze nie istniał w dzisiejszej formie). Obie grupy  żyły więc obok siebie, nie tworząc scentralizowanych państw, a raczej ograniczając się do niewielkich wodzostw terenowych. Taka koabitacja Czarnych i Czerwonych trwała przez blisko 15 000 lat, do 35 000 r. p.n.e.

 

 

II KOLONIZACJA INDII

(NAGOWIE - TRZECIA GRUPA KOLONISTÓW Z MU) 

ok. 35 000 r. p.n.e.



PRZYBYCIE NAGÓW DO INDII




Ok. 35 000 r. p.n.e. z kontynentu Lamar wyszła trzecia grupa czerwonoskórych mieszkańców, z zamiarem dotarcia i opanowania Dekanu (Indii). Lud, który tym razem opuścił rodzinną Wyspę, zwał się - NAGAMI. Jak opisują tych kolonistów pisma Naacalów ("Świętych Braci"), w jednym z tybetańskich klasztorów - byli to ludzie o śniadej lub czerwonawej cerze i ciemnych, przeszywających oczach. Nagowie najpierw dotarli na tereny dzisiejszej Birmy, gdzie już od ok. 15 000 lat, istniały wodzostwa podzielone na szereg miast-państw (które jednak ze sobą nie walczyły a lokalnie się wspomagały) i bardzo szybko zdołali podporządkować je swej władzy. Nagowie zjednoczyli Birmę i wspólnie z ludem Katholi (ich dawnymi pobratymcami), ruszyli na podbój Dekanu. Mówienie o podboju, jest może lekką przesadą, gdyż społeczeństwa Drawidów stały na o wiele niższej stopie rozwoju technologicznego, niż przybyli Katholi, nie mówiąc już o Nagach. O ile jednak ci pierwsi wycofali się i zasiedlili Birmę, o tyle ci drudzy postanowili narzucić swe zwierzchnictwo całemu Dekanowi. Drawidowie musieli ulec przybyszom i podporządkować się ich władzy.

Nagowie szybko opanowali żyzne doliny Gangesu i Indusu, lecz dalsza ekspansja w kierunku północnym nie była już możliwa, ze względu na istniejące tam potężne aryjskie Imperium Ujghur. Nagowie skierowali się więc na południe i w ciągu kilkuset lat opanowali rejon całych dzisiejszych Indii. Na południu doszło jednak do poważniejszego starcia, z istniejącym na tych terenach księstwem Dravi, zasiedlonym przez czarnoskórych Drawidów. Dravi, było najpotężniejszym ze wszystkich państw, zasiedlonych przez czarnoskórych potomków Hyperboreańczyków, na terenach Indii. Jednak i ono nie miało szans z potęgą nowego mocarstwa, którego zaatakować obawiali się nawet władcy Imperium Ujghur. Po opanowaniu południa, Imperium Nagów sięgało od terenów dzisiejszej Birmy i Tajlandii na wschodzie, poprzez dolinę Gangesu i Indusu na północy, aż po Cejlon (wówczas nieistniejący), na południu i Iran na zachodzie. Powstało kolejne potężne państwo, zasiedlone przez rasę czerwonoskórych, które będzie się rozwijało i umacniało, aż do roku 8 243 p.n.e., czyli do inwazji na te ziemie plemion Aryjskich (Białych) przybyszy z terenów Iranu, Kaukazu i Himalajów, którzy jakiś czas przed inwazją zrzucili jarzmo niewoli Czarnych Bakaratinian z terenów dzisiejszego Iranu (Iran pozostanie opanowany przez Czarną rasę, właśnie do czasów buntu Białych Ariów). Ariowie, dawni niewolnicy czarnoskórych Irańczyków, po owej dacie podboju, stali się nowymi panami Indii. 

  

STOLICA i USTRÓJ

Nagowie założyli swą stolicę w środkowych Indiach i nadali jej nazwę - DEKKAN (jest to dzisiejsze miasto Nagpur w stanie Maharasztra w Indiach). Na czele państwa Nagów stał cesarz (zwany "Wielkim Nauczycielem"), który miał jedynie władzę sądowniczą i kontrolną nad realnie władającymi poszczególnymi prowincjami królami (zwanymi "Mistrzami"). Państwo nie było podporządkowane politycznie ani gospodarczo Imperium Matce, czyli MU. Były to już bowiem czasy, gdy poszczególne prowincje dawnego Imperium czerwonoskórych przybyszy z planety Aremo, dawno się wyemancypowały i wybiły na niepodległość (np. Atlantyda czy Ujghur). Powstające Imperium Nagów, nie było więc uzależnione w żadnej kwestii od swej dawnej metropolii i nie musiało też płacić daniny cesarzowi z Savanasy. Cesarz, który rezydował w stolicy - Dekkanie, nie był jednak osobą świecką, był kapłanem. Prowincjami także zarządzali jedynie królowie-kapłani a całe państwo było jedną wielką teokracją, zaś religia (czy raczej duchowość), dotykały każdego aspektu ludzkiego życia.

Kapłanami byli zarówno mężczyźni, jak i kobiety (zmieni się to, po inwazji Ariów). Kobiety też (jako kapłanki oczywiście), mogły sprawować funkcje królowych danych prowincji (podobnie jak na MU, to cesarz wyznaczał kolejnego "Mistrza" lub "Mistrzynię", urząd ten nie był jednak dziedziczny i nie można go było przekazać swym potomkom). Nie było też ograniczeń w kwestii sprawowania przez kobiety najwyższego urzędu w państwie. Jednak podobnie jak królowie, tak i cesarze nie mogli przekazać swej władzy i funkcji w ręce potomków. O wyborze kolejnego władcy (lub władczyni), decydowało kolegium królów-kapłanów, zbierających się w stolicy na swoiste konklawe. Cesarz był otaczany w społeczeństwie Nagów (zresztą podobnie jak w Cesarstwie MU), wielką czcią i poważaniem, choć nie miał dużej władzy politycznej. Państwo składało się z sześciu prowincji, których nazwy był jednakie, z nawami stolic tych ziem. Były to: AYODHAYA, DEKKAN (stolica Imperium), MATHURA, NARMINI (po inwazji Ariów zmieni nazwę na Mohendżo Daro), HARAPA i DWARKA.


ROZWÓJ IMPERIUM
(i to co po nim zostało po dzień dzisiejszy)




Największy rozkwit, osiągnęło Cesarstwo Nagów ok. 34 000 r. p.n.e. Nagami władał wówczas drugi cesarz o imieniu MAY (lub MAYA). To właśnie za jego rządów Imperium osiągnęło najszersze granice, oraz uzyskało status jednego z pięciu ówczesnych światowych mocarstw. To właśnie on miał opracować najstarsze z istniejących po dziś dzień dzieł astronomicznych - "SOUYRA SIDHANTA". W tym celu udał się do Savanasy (jeszcze nim został wybrany na cesarza), gdzie miał studiować astronomię w Wielkiej Piramidzie. Podczas pobytu w Savanasie, udało mu się uzyskać zgodę władcy MU, na zabranie ze sobą do "Indii" - "WCZESNYCH WED" (drugiej księgi astronomicznej, która przetrwała do naszych czasów, a której wiek oblicza się na ok. 45 000 r. p.n.e.). Poza tym, w czasach panowania cesarza Maya powstała znana także po dziś dzień ... joga.



CDN.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz