Stron

piątek, 11 grudnia 2015

PRZERYWNIK ANTYIMIGRACYJNO-ISLAMISTYCZNY - Cz. I

ISLAM KONTRA CHRZEŚCIJAŃSTWO


Postanowiłem rozpocząć cykl, krótkich przerywników w formie reportaży, które pokazywałyby prawdziwe (czyli skrywane przed nami, głównie w mediach różnego ścieku), informacje na temat muzułmańskich imigrantów ekonomicznych, zalewających Europę (przez głupotę przywódców państw tzw.: Zachodu Europy, ze szczególnym uwzględnieniem Niemiec i tej "baby", która już powinna zostać obalona - również siłą - gdyż sprowadziła na Niemcy zagładę, gorszą nawet od tej, do jakiej przyczynili się cesarz Wilhelm II i Adolf Hitler, wywołując dwie przegrane przez Niemcy wojny światowe). Obecny kryzys demograficzny, jest w ogromnej mierze, wynikiem chorych pomysłów przywódców Berlina (potem długo, długo nic) i Paryża (przy cichym wsparciu tak ze strony Waszyngtonu jak i Moskwy, którym bardzo na rękę jest zalanie europy przez "dzikusów" z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej - o tym jednak napiszę kiedy indziej). 

Przerywniki antyimigracyjno-islamistyczne, mają służyć ostrzeganiu ludzi (tak w kraju jak i za granicą) i jednocześnie pokazywaniu różnic, jakie dzielą od siebie islam i chrześcijaństwo. Będą one zamieszczane w formie filmików lub krótkich informacji, które ukażą różnice (oraz cechy wspólne, jeśli takowe będą istniały), obu tych dwóch wielkich światowych religii. 



GWAŁT! 

Gwałt na kobiecie nie jest niczym nagannym w kulturze islamu. Oczywiście pod warunkiem że ów gwałt dokonany zostanie na nie-muzułmance. Wielu islamskich muftich mówi wprost - białe (chrześcijańskie choć nie tylko), kobiet, które się nie szanują (czyli nie chodzą opatulone od stup do głów w workach, zakrywających całe ciało, nie podążają za mężczyzną dwa kroki z tyłu oraz ... wychodzą same z domu, bez męskiego "opiekuna", choćby było to wyjście tylko na ulicę), są traktowane jak zwykłe dziwki, z którymi można zrobić co się tylko podoba. Zgwałcona kobieta jest ZAWSZE winna gwałtu, na niej poczynionego (mężczyzna może być ukarany tylko w przypadku, gdy dopuści się gwałtu na córce lub żonie wysokiego szczebla przywódcy tak politycznego jak i religijnego, choć co ciekawe - nawet wówczas zgwałcona kobieta również podlega każe). 

Jeśli gwałt w tej kulturze (islam), jest czymś normalnym i akceptowalnym (np. w celach terapeutycznych - usunięcia ciśnienia "nabrzmiałych jąder" - o czym było głośno wśród imigrantów, którzy przybyli już do Europy, a których największym zmartwieniem były właśnie owe "spuchnięte jądra", czemu winni znów są Europejczycy i ich przywódcy, gdyż nie zapewnili przybyszom odpowiedniego "kontyngentu" ... kobiet), nawet muzułmańskich kobiet, to czy można się dziwić, że inaczej będą oni postępować z białymi kobietami z Europy?









STARCZY - NA KONIEC JESZCZE DLA RÓWNOWAGI:



A tera kilka słów na temat owej społecznej mentalności przyzwolenia na gwałt, jaka występuje w islamie i chrześcijaństwie. Owszem, jak podają (często zawyżając owe liczby), różnej "maści" lewacy i feministki - gwałty dokonywane są również w "naszej kulturze" (choć nie wiem na ile zboczonych degeneratów i niewyżytych dupków, którzy pod wpływem chwili czy buzującego w organizmie alkoholu, dokonują tych czynów - można utożsamiać z kulturą chrześcijańską). Jak już wyżej wspomniałem (zresztą nie jest to żadna nowość), islam ma bardzo swobodny stosunek do gwałtu, gdyż w muzułmanin nie odróżnia kwestii religijnych od świeckich (i dzieje się tak bez względu na to, czy to jest "lewicujący" muzułmanin, czy religijny fanatyk). Od razu przypomniała mi się opowieść rosyjskiego żołnierza, który w latach 60-tych, podczas "Kryzysu kongijskiego", został wraz z innymi "sowieckimi doradcami" przysłany do Kongo, by wesprzeć tam lokalny ruch marksistowski pod nazwą - "Simba". Opowiadał on po latach, że gdy tylko wyjaśniał rebeliantom zasadę budowy i działania karabinu automatycznego, usłyszał od jednego z owych "marksistów", że: "Czy trafię czy nie, to i tak wszystko zależy od Allaha", następnie ów żołnierz dodał: "Ręce mi opadły (...) nie wiedziałem jak mam dalej mu to tłumaczyć".

Muzułmanie nie oddzielają spraw religijnych i świeckich, natomiast w chrześcijaństwie, ten rozdział jest nie tylko widoczny, ale wręcz "genetycznie" przekazywany z pokolenia na pokolenie (szczególnie wśród narodów europejskich). Ma on swoje korzenie, jeszcze z czasów przed powstaniem chrześcijaństwa, gdy przeróżne kulty i misteria, posiadały co prawda formę religijną, lecz były czynione przede wszystkim dla podkreślenia władzy świeckiej. Stąd potem wzięło się powiedzenie: "Oddaj Bogu to co boskie, a cesarzowi co cesarskie". Dlatego też gwałt (i każda przemoc), podlega w naszej kulturze nie tylko każe prawnej, lecz także jest kategorycznie piętnowana przez Kościoły (katolickie, prawosławne, protestanckie). Przykładem jak wygląda kwestia gwałtu (a co za tym idzie również i prostytucji - gdyż dla muzułmanina kobieta prostytutka, to ... zaproszenie do zbiorowego gwałtu), jest stosunek Chrystusa do jawnogrzesznicy. Gdy tłum chciał ją ukamienować, Jezus miał odpowiedzieć: "Kto z Was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci  w nią kamień".




Zdaje się więc że wszelkiej "maści" feministki i inne lewactwo, nie rozumie podstawowej sprawy, jaką jest ogólne potępienie gwałtu w kulturze chrześcijańskiej, oraz w tradycji polityczno-prawnej państw europejskich. Gwałt w kulturze europejskiej jest przestępstwem ściganym prawem, a sprawcy (są oczywiście wyjątki, one jednak jedynie potwierdzają tę regułę), są ścigani przez policje i zamykani do więzień. Natomiast muzułmańscy sprawcy publicznych gwałtów (czy to w samej Europie, czy też w ich rodzinnych stronach, np. w Egipcie), bardzo szybko znikają w tłumie i znajdują schronienie wśród współwyznawców, lub rodziny. Zresztą to zawsze kobieta jest winna dokonanemu na niej zbiorowemu gwałtu - czyż nie, bracia muzułmanie?


 WSTRZĄSAJĄCA RELACJA 
AMERYKAŃSKIEJ DZIENNIKARKI - LARY LOGAN, 
ZGWAŁCONEJ W TŁUMIE EGIPCJAN, 
PODCZAS "ARABSKIEJ WIOSNY" W 2011 r.






CDN.
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz