POLOWANIA NA NIEMKI
WIEDZIAŁEM!!!
Wiedziałem, że to się wreszcie stanie, nie potrafiłem tylko podać dokładnej daty tego o czym pragnę tu napisać. Mianowicie okazało się, że oto w Niemczech (a konkretnie w kilku niemieckich miastach Hamburgu, Kolonii i Stuttgarcie), został oficjalnie otwarty sezon polowań na ... niemieckie kobiety! Tak, dobrze słyszeliście, Niemki teraz, dzięki wspaniałej i błyskotliwej polityce kanzlerin Angeli Merkel, stały się zwierzyną łowną we własnym kraju. Można by ten fakt potraktować jako świetny żart, gdyby nie był tak prawdziwy. Oto bowiem w trzech wyżej wymienionych, niemieckich miastach - napadniętych przez tłumy (tysiące imigrantów ze spuchniętymi jądrami - inaczej tego bowiem nazwać nie mogę), muzułmańskich szuszfoli, zostało od kilkudziesięciu do kilkuset niemieckich (i nie tylko niemieckich, bo pokrzywdzone zostało również 30 kobiet z Japonii), kobiet.
PIĘKNIE!!!
Wspaniale frau Merkel, już Hitler skutecznie dążył do całkowitej zagłady własnego narodu, teraz frau Merkel idzie w jego ślady (nie na darmo internet przezywa ją zaginioną córką Hitlera). Dzięki genialnej polityce tej baby (wybaczcie, ale jak na nią patrzę to mam od razu odruchy wymiotne), w samej tylko Kolonii, miało ucierpieć ok. 80 kobiet, które podczas zabawy sylwestrowej (bo rzecz cała działa się oczywiście w Sylwestra), były obłapywane, ściskane, zrywano im bieliznę i zabierano cenne przedmioty. Jedna z kobiet została zgwałcona. To cud, prawdziwy cud że tylko jednak, według mnie oprócz noworocznych odezw frau Merkel do arabusów (tłumaczonych oczywiście na arabski, bo przecież wiadomo że to nie oni mają się uczyć niemieckiego, tylko Niemcy arabskiego), powinna ona dziękować Allahowi publicznie w telewizji, że łaskawie zgwałcono tylko jedną kobietę. Zresztą, czy naprawdę było jej tak źle, przecież szuszfole przybyli tu zaproszeni przez frau Merkel, by Niemców "kulturowo ubogacić" (przecież powszechnie wiadomo że niemiecka kultura to prawdziwe dno, nie to co "kultura" półbarbarzyńskich muzułmańskich najeźdźców ze spuchniętymi jądrami - prawda?).
Tak więc groteska staje się dniem powszednim Niemców i Niemek, które teraz każde święta będą musiały spędzać w towarzystwie swych mężów lub chłopaków, gdyż w przeciwnym razie staną się łatwą zdobyczą najeźdźców z południa. Jednak pozwolę sobie wyrazić jednocześnie moją obawę, czy dzisiejsi niemieccy mężczyźni, są jeszcze w stanie obronić swe kobiety przed tym "ubogacaniem kulturowym" na modłę frau Merkel, czy też nie nadają się już do niczego? Sam fakt, iż w niemieckich mediach, dopiero po pięciu dniach od tych wydarzeń, poinformowano o zaistniałych atakach (oczywiście w formie, która nie określała narodowości etnicznej tych muzułmańskich sukin...ów), świadczy dobitnie, że same Niemcy mają dziś ogromny problem z wszechwładną i ogłupiającą ich na każdym kroku lewacką ideologią politycznej poprawności. Swoją drogą, ciekawe czy tym problemem nie trzeba zainteresować Komisji Europejskiej, skoro tak łatwo Brukseli przychodzi pochylać się nad "łamaniem demokracji" w Polsce, może należałoby przyjrzeć się jak funkcjonuje owa demokracja w samych Niemczech, gdzie sama kanclerz skazuje swoich obywateli na cierpienia, ze strony ludzi, których sama tu im sprowadziła.
Merkel oczywiście nie ma już najmniejszych szans w wyborach, jakie odbędą się (prawdopodobnie we wrześniu) w Niemczech w 2017 r. Ale to nie zmienia w niczym jej winy, ona powinna po wyborach stanąć przed sądem, za narażenie życia i zdrowia własnych obywateli, poprzez sprowadzenie im na głowę muzułmańskich dzikusów, którzy w żaden sposób nie są w stanie pohamować swoich chuci i gdy tylko ujrzą kobietę, to wpadają w prawdziwy amok seksualny, przy którym sowieckie gwałty na kobietach, popełniane podczas II wojny światowej (z przybijaniem kobiet do drzwi stodoły itd. itp), to tylko niewinne miłosne podchody. Naprawdę, Niemcy jeszcze nie zaznały prawdziwej krzywdy z rąk tych szuszfoli, wszystko dopiero przed nimi, a to co się obecnie dzieje na ulicach niemieckich miast, jest jedynie wstępem, rozgrzewką, przed tym co się tu dopiero będzie wyprawiać za kilka lat (a być może już za kilkanaście miesięcy).
Leży mi to też na sercu, bowiem choć nie czuję się już Niemcem jako takim, to jednak gdzieś tam, z tyłu głowy pozostaje wielki rozdzierający smutek i żal. Żal do Niemców, do mieszkańców i obywateli Republiki Federalnej, że stali się tak głupi, tak bezmyślni, że niczym owe barany idące na rzeż, godzą się na wszystko co wyprawia z nimi ich pani, władczyni i cesarzowa w jednym frau kanzlerin Merkel (ideowa córeczka Adolfa Hitlera).
Tak sobie też myślę, co by było w Polsce, gdyby doszło do takich ataków. Należy bowiem pamiętać że Polacy do są zakapiory i gdyby doszło do konfrontacji z szuszfolami (np. właśnie w obronie polskich kobiet), to muszę powiedzieć, że żal by mi się zrobiło tych muzułmańskich głupców, którzy zaczęli by z nami rozróbę. Gdyby było ich nawet z tysiąc i więcej (jak w Kolonii i Hamburgu), to wkrótce okazałoby się że ... nie mają dokąd uciekać. Gdy bowiem oni siedzieli w swych lepiankach i dymali kozy, lub mordowali chrześcijan albo niszczyli zabytki światowej kultury (co ciekawe, muzułmanie potrafią równie bezwzględnie rozprawiać się z innowiercami, jak i ze współwyznawcami, czego dowodem są masakry muzułmańskich wsi w Syrii i Iraku), my Polacy, biliśmy się na polach bitew z przeważającymi siłami nieprzyjacielskimi. I nieważne czy byli to Rosjanie, Szwedzi, Niemcy, Turcy czy Tatarzy - wychodziliśmy z tych starć zwycięsko (nawet jeśli początkowo przegrywaliśmy bitwę, jaką była Wojna Obronna Polski we wrześniu 1939 r. to nigdy nie złożyliśmy broni, aż do ostatecznego zwycięstwa).
NAPRAWDĘ ŻAL MI BY BYŁO TYCH WSZYSTKICH BIEDNYCH GŁUPCÓW,
KTÓRZY BY SIĘ CHCIELI Z NAMI ZMIERZYĆ
TO TYLE W TEMACIE, BRAK MI PO PROSTU SŁÓW
I NERWÓW NA DALSZY KOMENTARZ I BEZRADNOŚĆ NIEMCÓW
Bardzo trafny komentarz do tych wydarzeń! Nic dodać - nic ująć...
OdpowiedzUsuńZe wzruszeniem wysłuchałam też piosenki o rotmistrzu Pileckim.
Podoba mi się ten blog.
Dziękuję za uznanie.
UsuńPozdrawiam!