Stron

poniedziałek, 7 marca 2016

JE SUIS CHARLIE ... MARTEL! Cz. - III

POITIERS 732





Europa po zajęciu przez Arabów Hiszpanii, wyglądała następująco: ziemie dzisiejszej Francji, południowych i środkowych Niemiec, Belgii, Szwajcarii i wschodniej części Holandii - zajmowało Królestwo Franków (bez Bretanii i zachodniej części Prowansji), podzielone na cztery główne prowincje - Austrazja, Akwitania, Austrazja, Burgundia i Neustria. Monarchia w tym kraju (podobnie jak w królestwie Wizygotów), była elekcyjna - możni decydowali o tym, który członek dynastii Merowingów zasiądzie na tronie. W Italii istniało Królestwo Longobardów, ze stolicą w Pawii, podzielone na część północną i południową (Księstwa Spoleto i Benewentu). Rzym, Lacjum i Umbria, były we władaniu Bizancjum (a realnie znajdowały się pod kontrolą papieża), podobnie jak Sycylia, Sardynia, Korsyka, tereny Neapolu, wschodnio-adriatyckie wybrzeża, Albania, Grecja, Kreta i duża cześć dzisiejszej Bułgarii. Nie mówiąc już o tym, że trzon państwa bizantyjskiego, znajdował się w Anatolii. W rejonie Morza Czarnego i delty Dunaju, powstało w 681, silne państwo bułgarskie (ze stolicą w Plisce), które wypierało Bizantyjczyków z tych rejonów. Na północny-zachód od ziem Bułgarów, były tereny Chanatu Awarskiego (ze stolicą w zbrojnym obozie - Ringu). 

Awarowie zaś, oddzielali od siebie zamieszkałych na południe od Dunaju - Słowian Południowych (Serbów, Chorwatów i Słoweńców), od Słowian Zachodnich i Wschodnich, którzy zgrupowani byli w federacyjnym związku plemiennym, zwanym - Wielką Lechią (m.in.: Polanie, Ślężanie, Wiślanie, Mazowszanie, Pomorzanie, Łużyczanie, Czesi, Słowacy, Morawianie, Wieleci, Obodrzyce, Bawarowie, Chorwaci, Wołynianie, Tywercy, Ulicze, Drewlanie, Dregowicze, Siewierzanie, Radymicze, Polanie Wschodni - spokrewnieni z Zachodnimi, których to stolicą było Gniezno, którzy założyli Kijów, Wiatycze, Krywicze, i Ilmeńczycy, na dalekim północnym-wschodzie). Pomiędzy Frankami a Lechitami, były ziemie słowiańskich Siekierów, których z czasem zaczęto nazywać Sasami, oraz Szwabami, których potem nazwano Niemcami (czyli Allemanami - "Wszystkimi Ludźmi", mieszańcami słowiańsko-celtycko-normańskimi). Na północ od tych ziem, za rzeką Łabą, były ośrodki plemienne Normanów (zwanych pierwotnie Ariami Północnymi). Był to plemiona (pierwotnie słowiańskich) Jutów, z których później (w wyniku mieszania się ze sobą plemion) powstali Duńczycy. Normańscy Gotlandczycy, Szwedzi i Norwegowie.

Za Kanałem La Manche, mieli swe siedziby słowiańscy Sasi (czy raczej Anglosasi). Jak to słowiańscy, zapytamy, Anglicy są "słowiańscy"? Ok. mogę napisać "germańscy" i tak wyjdzie na jedno, bowiem Germanie, to również ludy słowiańskie, a Sasi (Siekierowie), którzy najechali Brytanię ok. 450 r. byli wówczas w całości przedstawicielami słowiańskiej halogrupy R1a1, podobnie jak Anglowie i Jutowie. Jednak dominowała tam już bardzo liczna miejscowa ludność celtycko-romańska (halogrupa R1b), która krzyżując się ze słowiańskimi Anglami i Sasami, dała początek tzw.: "germańskim" Anglosasom. W każdym razie można powiedzieć że zarówno Niemcy, Duńczycy i Anglicy są (a raczej byli w przeszłości) Słowianami, bowiem Germanie, to jedynie rzymska nazwa słowiańskich plemion, zamieszkałych za górami (Ger - od słowiańskiego góra, i Man - mąż, inaczej Człowiek z Gór, lub Ludzie z Gór. Innymi słowy, Germanie, to Słowianie z gór.). W Brytanii istniały wówczas anglosaskie państewka: Kent (w rejonie dzisiejszego Canterbury), Sussex (na zachód od ziem Kentu), Wessex (na zachód od ziem Sussex), za Tamizą z Londynem było państwo Essex, na północ od tych ziem, była Anglia Wschodnia, w centrum ziem Brytanii, powstało duże Królestwo Mercji, a na północy Northumbria. Królestwa te toczyły ze sobą częste wojny. Jednak ziemie zajęte przez Anglów i Sasów, to były tereny środkowej i wschodniej Brytanii, na zachodzie bowiem i w Irlandii, przetrwały pierwotne plemiona Brytów.




Swoją drogą Brytowie ... to też (częściowo) Słowianie. Wenetowie, Lęgowie i Nurowie, którzy wyodrębnili się z Ilmerów i Scyto-Słowian (pierwotnych słowiańsko-aryjskich ludów w Europie), zasiedlili południową i środkową część dzisiejszej Anglii, już około 1500 r. p.n.e. Potem opanowali część Irlandii, lecz na przełomie lat 1000 - 500 p.n.e. utracili te tereny, na korzyść Celtów (wówczas następuje gwałtowny przyrost przedstawicieli halogrupy R1b). Tak właśnie wówczas wyglądała mapa Europy (nie licząc oczywiście terenów zasiedlonych przez Istów - spokrewnionych ze Słowianami, ale nie należących do tej grupy - ziem dzisiejszej Litwy, Łotwy, Estonii i Finlandii, natomiast daleko na Wschodzie, za ziemiami Słowian, właściwie już pod Uralem, były siedziby znacznie bardziej spokrewnionych z Istami - Burów, z których potem powstali Ugrofini, a następnie Mordwini. Wszystko to jednak były ludy aryjskie, mające wspólny korzeń genetyczny, z ludami irańskimi i Ariami z Indii. 




Wracając zaś do Al-Andalus (arabskiej Hiszpanii) i dalszej arabskiej ekspansji w kierunku północnym (należy oddając sprawiedliwość), dodać, że Arabowie z VIII wieku, którzy podbili Hiszpanię i ruszyli następnie na podbój Francji - to byli ludzie wybitnie cywilizowani (w porównaniu np. z dzisiejszą muzułmańską dziczą, przybyłą do Europy z Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu), a mieszkańcom Hiszpanii pod ich panowaniem, żyło się lepiej, niż za czasów chrześcijańskich Wizygotów. Oczywiście trwało to jedynie przez pierwsze wieki (piszę "jedynie", gdyż wiek w porównaniu z historią Ludzkości, to zaledwie niewielki wycinek czasu), do czasu pojawienia się radykalnych, muzułmańskich ruchów religijnych: Hanafitów, Malikitów, Szyfitów i Hanbalitów (jako ciekawostkę dodam, że to właśnie twórca szafityzmu - Asz-Szafi'i, nakazał swoim uczniom czytając Koran, dodawać słowa: "Allah Akbar" ("Bóg jest Wielki"). To właśnie od czasu, gdy te mazhaby (szkoły koraniczne), zaczęły powstawać, upowszechniło się również stosowanie doktryny szariatu, a także (również narzucony przez Asz-Szafi'iego), obowiązek znajomości języka arabskiego, przez pobożnego muzułmanina (nawet jeśli nie był Arabem z urodzenia) i zakaz przepisywania Koranu na inne języki.

Szafici byli dość radykalni pod względem interpretacji zasad Koranu, o wiele bardziej liberalni pod tym względem, byli Hanafici, którzy idąc za swym mistrzem - Abu Hanifą, kładli większy nacisk na opracowanie określonych opinii interpretacyjnych, powstałych w wyniku indywidualnego rozumowania zasad Koranu. Malikici zaś, idąc znowu za swoim założycielem - Malikiem, co prawda również podkreślali zasadniczą kwestię indywidualnego rozumowania zasad swojej religii, dla dobra społeczeństwa, ale jednocześnie kładli duży nacisk na wprowadzanie tych koranicznych zapisów w życie, z całą bezwzględnością (należy od razu dodać że zarówno Asz-Szafi'i, Abu Hanifa czy Malik, żyli w drugiej połowie VIII i na początku IX wieku). Jednak wiek VII, VIII i IX, był jeszcze zdominowany przez muzułmańskich mistyków, którzy pokładali wiarę w moc Miłości Boga i wyjaśniali kwestie związane z grzechem, popełnianym na Ziemi, nieszczęściami jakie spotykają człowieka za życia i oddaniem się sprawiedliwości Boskiej, jako jedynej ostoi tego świata. 

Tak właśnie postępował np.: Al-Hasan al-Basri (żyjący w latach 642 - 728), który powiadał: "Człowiek znajduje się pomiędzy dwiema strasznymi rzeczami: grzechem, który przeminął (...) oraz wyznaczonym czasem, który mu pozostał, nie wie, jakie spadną na niego nieszczęścia (...) dbaj więc o to miejsce pobytu, albowiem jedynie w Bogu jest siła i potęga, i pamiętaj o przyszłym życiu". Bardzo ciekawe są też pisma Al-Dżunajda (żyjącego na przełomie IX i X wieku), czy Al-Muhibbiego (żył w wieku IX), który to jest jednym z głównych autorów, cytowanych szczególnie często w serialu "Wspaniałe Stulecie", przez grającego Sulejmana Wspaniałego - Halita Ergença. Przytoczę tu jedną z jego myśli, spisanych w pismach jego autorstwa: "Miłość Boga jest w swej istocie rozświetleniem serca przez radość z powodu bliskości Ukochanego; a kiedy serce jest pełne promiennej radości, znajduje zadowolenie w tym, że pozostaje ze wspomnieniem Ukochanego (...) który przestaje zajmować się tym światem i wszystkim co w nim jest". Ciekawym przykładem muzułmańskiego mistycyzmu, jest również droga, jaką wybrał Al-Halladż (857 -922), który jako pierwszy odważył się stwierdzić: "Jestem Prawdą" (w rozumieniu jestem Bogiem, jestem Jego częścią, czyli Jestem Prawdą, dlatego że jestem częścią Stwórcy - Jestem więc Bogiem, bo Bóg jest jedyną Prawdą, a Prawda jest częścią mojego jestestwa). Niestety, za te słowa ... spłonął na stosie (jak widać muzułmanie też palili swoich "heretyków" na stosach).






W KOLEJNEJ CZĘŚCI PRZEJDĘ JUŻ BEZPOŚREDNIO DO OPISANIA OWEGO MUZUŁMAŃSKIEGO NAJAZDU NA FRANCJĘ (GALIĘ) I ZWYCIĘSTWA, JAKIE ODNIÓSŁ NAD NIMI POD POITIERS, W ROKU PAŃSKIM 732 - KAROL MŁOT

 

CDN.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz