Stron

środa, 1 czerwca 2016

FILMOWY HUMOR

ZABAWNE SCENY Z POLSKICH FILMÓW


 "ĆMA" - 1980

 "Socjologowie, postanowili sprawdzić jaki model rodziny jest najlepszy. I doszli do wniosku że dwóch mężczyzn i kobieta. Wysłali na bezludną wyspę najpierw Amerykanów. Przyjeżdżają po miesiącu, pytają jak było? W porządku - mówi Mery, jeden tydzień byłam z Johnem, a Paul pracował, drugi tydzień byłam z Paulem, a John pracował - bardzo dobrze nam było. Na drugi miesiąc wysłali Francuzów, znowu przyjeżdżają po miesiącu, pytają jak było? Wspaniale - mówi Ivett, Pierre jest mężem, Cloud kochankiem, bardzo się lubimy. No to w końcu wysłali naszych. Przyjeżdżają po miesiącu, patrzą Staszek siedzi na jednym końcu łowi ryby, Wojtek na drugim końcu ostrzy noże, a pośrodku siedzi Zosia i płacze. Co się stało? - pytają socjologowie. No, pierwszego dnia wziął mnie Wojtek, drugiego Staszek, a trzeciego powiedzieli że z tą kurwą nie chcą mieć więcej do czynienia"





"JANOSIK" - 1973

"Ja i strach? Brałem udział w siedemnastu bitwach, stu dwudziestu trzech potyczkach, czternaście razy byłem ranny"

"Nie ma się czym chwalić generale. Ja, trzydzieści setków baranów porwałem, dwadzieścia setków baranów zjadłem, w tym cztery śmierdzące i żyję i dobrze!"





"ALTERNATYWY 4" - 1983

"No to poznajmy się, jestem Parys - dzielnicowy, rozumiemy się?"
"Tak panie sierżancie"
"Flagi trzeba powiesić"
"Panie sierżancie, ja zawsze w to robotnicze święto to zawsze ..."
"Nie o to chodzi. Drugiego, to jeszcze mogą sobie prawda wieczorem wisieć, ale potem mi zaraz zdjąć żeby nie płowiały, rozumiemy się?"
"Tak jest panie sierżancie"
"Poza tym, wszystko w porządku?"
"Tak panie sierżancie wszystko jest w porządku"
"Lokatorzy jacy?"
"A mieszani"
"Ale jest trochę elementu?"
"Ale mieszani"
"Co to wy książki czytacie?"
"To informacje o lokatorach"
"To ciekawe, ja lubię poczytać takie życiowe książki. Będzie pełna, przyjdę, poczytam, zobaczymy? Będzie w porządku - będę pamiętał, będę pamiętał - będzie dobrze, będziemy kręcić - nie będzie dobrze. Rozumiemy się!?"
"Tak panie sierżancie"
"Jak się będziemy rozumieć - będzie dobrze, nie będziemy się rozumieć ... Rozumiemy się!"





"BĘDZIE LEPIEJ" - 1936
SZCZEPKO I TOŃKO - NIEZAPOMNIANE 
LWOWSKIE BATIARY

"Ależ tu cudnie Szczepciu, cudnie bielutko"
"Zostaw, zostaw, Tońciu bo zaraz wysmarujesz - zostaw. Umyj sobie szybko plecki i zaraz idziemy"
"Kiedy nie ma w czym?"
"O, miednica"
"Ale nie ma wody?"
"Aha. Pewnie zaraz naniosą"
"Ja myślę. Ależ tu cudnie, bardzo. Ty widział Szczepciu to jest ślizgawka, prawda? Czekaj ja wlezę. Jak tu przyjemnie ty widzisz? Ty słuchaj, ty nie wiesz czy państwo śpią w ubraniach, czy oni się w ubraniach też kąpią"
"Ano jak kto woli"
"Oj tak, zicher się kąpią w ubraniach bo popatrz rękawiczki mają, ty widzisz?"
"No tak, to żeby ci ręki nie zamoczyło. Patrz tu Tońciu ... to telefon czy co?"
"Ale świecący"
"To pewnie telefon do kuchni"




 

5 komentarzy:

  1. Witam Pana,

    Pana praca jest niesamowita, przejdę od razu do rzeczy.
    Analizując wydarzenia na przestrzeni historii ziemskich cywilizacji od ich początku do chwili obecnej, badam naturę tak zwanej "Federacji Galaktycznej" - tworu znanego z channelingów oraz dążę do zidentyfikowania tego, co realnie odpowiada za matrix energetyczny obejmujący także część zdarzeń pośmiertnych. Planeta Ziemia niewątpliwie stanowi pole działań mnóstwa grup obcych istot, spośród których każda ma swoje cele, interesy, czy to "Plejadanie" i inne istoty "światła", czy "Reptilianie" i inne istoty "ciemności". Jednocześnie śledzę doniesienia niejakiego blogera o nazwie "Cobra", traktujące m.in o tak zwanym "Stowarzyszeniu Białego Smoka" - "pozytywnej" odmianie "masonerii" ze wschodu Azji, stojącego w/g doniesień "w opozycji" do kabalistycznego Zachodu. M.in w/g tych rewelacji prezydent Federacji Rosyjskiej jest "wspomagany" i "chroniony" przez m.in "Plejadan", jako "przyszła ostoja wolności" dla uciśnionych przez kabalistów ludzi. Cóż...

    Patrząc na całokształt zdarzeniowy od dawnych epok do teraz wedle informacji z channelingów, nieprzerwanie trwa globalny konflikt pomiędzy frakcjami Zachodu i Wschodu, to jest odpowiednio - potomkami Annunakich - Nibiruan ze zniszczonej planety Malona, a potomkami cywilizacji Mu tworzącymi społeczności Azjatycko-Słowiańskie "przy wsparciu" podziemnych energii Aghraty/Ujghur. Pytanie, czy jest to konflikt udawany przez obie strony będące tym samym, celem otępiania ludzkości ? Mam jednak wątpliwości, co do czystych intencji "jasnej" strony mocy w owym konflikcie - kreującej się, kreowanej na "jasną", przy czym odczuwam tajemnicę, jaką niosą ze sobą energie podziemne Agharty, które, jako jedyne mają możliwość zablokowania tego przedstawienia granego nam przez rozmaite pozaziemskie istoty.

    Jak Pan widzi w oparciu o channelingi i inne źródła informacji, obecną sytuację na Ziemi ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepraszam że się długo nie odzywałem, ale ... no niestety, obowiązki służbowe wciąż mnie gonią (jeśli chce się zarabiać pieniądze, a ja nie tyle chcę co po prostu potrafię je zarobić - choć ... kurna nie czuję się z tym dobrze, bowiem zawsze byłem wolnym ptakiem, wolną duszą, która nie znosi konwenansów i sztucznych reguł gry, w których niekiedy muszę brylować), mam nadzieję że wkrótce trochę odsapnę i wtedy zajmę się odkładanymi na bok tematami (choć z drugiej strony to ... moja Pani też już zaczyna mieć do mnie pretensje o tego bloga. Zazdrosna czy jak?).

    A teraz na poważnie. Temat, o który Pan pyta, jest niezwykle szeroki i właściwie to nie wiem od czego mam zacząć? Powiem jednak że oczywiście że tzw.: "jasna strona mocy" (że użyję takiego kolokwializmu), jak np. Plejadianie, też nie jest do końca fair. Zresztą proszę zauważyć jak w sposób bestialski zniszczyli kontynent Lamar - "Oszukano nas" - takie słowa są zawarte w channelingach od Plejadian i właściwie prócz nich, nie ma większej relacji zagłady cywilizacji MU. Dopiero channelingi Andromedan rzucają trochę więcej światła na sprawę. Nie będę do niej wracał, bo już ją opisywałem w tematach wcześniejszych. Sądzę że zarówno oni jak i inne rasy, trochę nami grają i trochę nas wykorzystują, ale nie uważam by chcieli naszej zagłady ("Jesteście nami z przeszłości - jak twierdzą w channelingach). Natomiast bez wątpienia istnieją na Ziemi rasy (prawdopodobnie ukryte, żyjące w odpowiednio zakamuflowanych miejscach), które realnie pragną naszej zguby (i nie są to tylko Reptilianie, a nawet sądzę że Reptiulianie mogą być ... jednymi z najmniej wrogich Ludziom istot - tak mi się wydaje, mogę się oczywiście mylić).

    Co się tyczy obecnej sytuacji na Ziemi? Sądzę że czeka nas kolejna wojna światowa (ale to są tylko moje prywatne analizy i mam nadzieję że okażą się mylne, choć z drugiej strony ... praktycznie wszystko dąży ku wojnie - gdzie by nie spojrzeć). Z drugiej strony nie lubię mędrkowania na zapas i twierdzenia że o jaki to ja jestem mądry, jaki przenikliwy - takich ludzi (wszystkowiedzących), mamy na pęczki (często nie mają pojęcia o czym mówią, ale mówią). Ja natomiast (dodam już tak na marginesie), stając rano z łóżka i patrząc się w lustro, mawiam sobie: - Jesteś głupi, wiesz o tym? Ale to dobrze, bo to oznacza że znów możesz się czegoś ciekawego nauczyć, i to mi pomaga w życiu. Zbyt wielu Ludzi uważa że pozjadało wszystkie rozumy, a takie myślenie jest niezwykle niebezpieczne. Skąd bowiem zrodziły się wielkie światowe totalitaryzmy - z potrzeby ułożenia życia Ludzkości od nowa, polepszenia ich losu, poprawienia ich bytu, dopomożenia im. Zrodzone w ten sposób i dążące do "ogólnego szczęścia Ludzkości", ideologie, nie mogą czegoś nie wiedzieć - bo to będzie ich koniec. Dlatego nawet jeśli nie wiedzą - to "wiedzą", a my niczym króliki doświadczalne potem odczuwamy realizację owych wszechwiedzących.

    Podam przykład z sowieckiej Rosji. Pewnego razu z cerkwi (już po rewolucji bolszewickiej), wychodził sobie Iwan Pawłow, (jeden z wielkich rosyjskich fizjologów, laureat nagrody Nobla z 1904 r. który jednak był osobą głęboko wierzącą). Tak więc wychodząc z cerkwii został zatrzymany przez pewnego młodego komunistę, który zadał mu pytanie: "Dziadku, co wy, wierzycie w Boga?", "A wierzę" - odparł Pawłow. "Ciemnota. tylko tuman wierzy w takie baśnie, dzisiejsza nauka wszystko tłumaczy" - powiedział ów komunista, a Pawłow na to: "Nie każdy jest tak wykształconym, jak wy, towarzyszu".

    Ciekawe prawda? Trudno mi więc teraz odpowiedzieć na Pańskie pytanie, postaram się jednak odnaleźć odpowiedź w posiadanych przeze mnie źródłach i zamieszczę ją w kolejnych postach z tematu: "Historia Życia, Wszechświata, Wszelkiej Cywilizacji".

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za obszerną odpowiedź.

      Przyszłe Pana opracowania na podstawie różnych channelingów, podań w tych kwestiach, być może ułatwią dokonanie jakiegoś wiążącego rozeznania, ułatwiając próby uporządkowania tego wszystkiego. Zgadzam się tutaj, jeśli chodzi o rasę Reptilian, która nie jest jedyną frakcją wrogą istotom ludzkim i innym starającym się utrzymywać wewnętrzną ciszę. Wedle moich danych podobnie, jak Pana, pochodzenie humanoidalnego człowieka jest ściśle związane z ssakami wodnymi - delfinami, przy czym tutaj na przestrzeni całych epok, następowały rozmaite, genetyczne modyfikacje ludzkich ciał.

      W tle wszystkich tych dziejów istnieje też zagadnienie dotyczące zasięgu oddziaływania matrixa na rzeczywistość w postaci oznak kontrolowania procesów inkarnacyjnych na Ziemi, czy na innych planetach. Pytanie, w jakim stopniu źródło kreujące matrix energetyczny i matrix zdarzeń jest zdolne zasięgiem do manipulacji rzeczywistością...

      Czytam w skupieniu Pana opisy doznań ludzi poddanych hipnozom, którzy relacjonują to, co dzieje się w "świecie dusz" po ich śmierci pomiędzy poszczególnymi wcieleniami. Być może w dużej mierze tam leży rozwiązanie zagadki źródła matrycy odpowiedzialnej za chaos i regres w wielu obszarach. Zagadnienie tak zwanej "Rady Starszych", czy będącej częścią "Federacji Galaktycznej", czy też czegoś zupełnie niezależnego od znanych ludziom struktur organizacji Wszechświata...

      Pozdrawiam i oczekuję Pana kolejnych opracowań w temacie "Historii Życia Wszechświata i Wszelkiej Cywilizacji".

      Robert

      Usuń
  3. Pyta Pan, na ile "źródło kreujące matrix energetyczny i matrix zdarzeń jest zdolne zasięgiem do manipulacji rzeczywistością" - nie wiem tego, więc nie będę się wymądrzał, ale jest coś, o czym chciałbym powiedzieć. Mianowicie "kreowanie czy kształtowanie procesu inkarnacyjnego", co to znaczy? Że ktoś świadomie kształtuje nasze relacje na tym świecie.

    Ja powiem tak, nie wiem na ile pewne tego typu próby są możliwe do zrealizowania, jednak od razu tutaj dodam, że nawet, jeśliby ów "matrix" stanął nam przed oczami po śmierci ... nie jest on w stanie długo przetrwać. Chciałbym tutaj coś wyjaśnić - po śmierci nie ma manipulacji (nawet jeśli były lub są podejmowane tego typu eksperymenty), My, nie podlegamy tym zjawiskom i choćby nie wiem jak zmyślny był ów "pośmiertny matrix", zawsze będzie on tylko kopią i realnie trwał będzie dopóty, dopóki nie uświadomimy sobie (mam tutaj na myśli sytuację pośmiertną), że jesteśmy częścią niezwykłego, życiodajnego Światła. Wystarczy choćby myśl (lub prośba o wsparcie - mówiąc kolokwialnie), by ów matrix natychmiast zniknął. Zresztą w świecie do którego się udajemy, nie ma manipulacji i nie może być. Wydaje nam się że są istoty, które mogą wszystko, otóż nie mogą, ich władza kończy się z chwilą śmierci osoby, którą chcą usidlić i zdominować. Chciałbym aby było jasne, że po śmierci nikt z nas nie podlega jakimkolwiek zasadom matrixa - choć paradoksalnie ów matrix jest znów częścią naszego doświadczania za życia. Duszy nie da się kontrolować czy usidlić - po prostu się NIE DA. Są pewne próby (słyszałem nawet o takich), projekcje rzeczy odrażających i strasznych, o których wspominają np. osoby będące w stanie śmierci klinicznej (choć są to bardzo nieliczne wyjątki). Ale powtarzam raz jeszcze, nie ma zupełnie żadnego znaczenia jak straszna i nieprzyjemna jest owa projekcja (niektórzy mieli wrażenie, że ich "ciała duchowe" są rozrywane na strzępy), wyczystko możemy wyłączyć sami, bowiem to My posiadamy do tego "matrixa" pilota. A jak wyłączyć? Ha, nic prostszego, wystarczy wejrzeć w swoje prawdziwe jestestwo i po prostu uświadomić sobie że jesteśmy cześcią Nieskończonego Oceanu Światła. Jeśli ktoś miałby jednak z tym problem, to można ... poprosić o wsparcie np. Jezusa, lub Aniołów, lub kogokolwiek - matrix znika kompletnie i całkowicie, tak jakby go nie było (i tutaj mała dygresja co do postaci Jezusa, najrawdopodobniej - tak sądzę, gdyż nie mam pewności - jest to jakaś potężna duchowa istota, która albo jest częścią Nas samych, albo ... W każdym razie, modlitwa do Jezusa zawsze pomaga - zresztą nie tylko do Niego, ale warto o tym wiedzieć, że ta Istota jest nie tylko częścią bliskiego nam Światła, ale że w ogóle jest bardzo skuteczna).

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję.

      W tym miejscu właściwe będzie zaprzestanie kontynuowania tematu matrixa i jego zasięgu oddziaływania na rzeczywistość. Mnie również czeka seria regresji hipnotycznych, dzięki którym m.in dowiem się, co dokładnie dzieje się przed narodzinami i z jakimi istotami ma się w tamtej rzeczywistości do czynienia.
      Najczarniejszy scenariusz byłby taki, w którym to "Federacja Galaktyczna" kształtująca procesy reinkarnacyjne na danych planetach doskonale wie, iż ciała, w które wnikają poszczególne istoty, są zaimplantowane lub będą implantowane, co daje możliwość kontroli zachowań wcielonych istot i kreowanie danych zdarzeń skutkujących regresem w ich rozwoju duchowym, co przekłada się na dane epoki konfliktów i chaosu, znane z historii.

      Przyznam jednak, że Pana opracowania dotyczące wydarzeń pomiędzy wcieleniami na podstawie relacji ludzi, powodują odczucie spokoju i domniemanie, iż tamtejsze struktury organizacji, gdzie jest suwerenność każdej z istot wcielających się na różnych planetach w poszczególnych ich komponentach, nie są częścią prymitywnych wspólnot wywołujących i toczących wojny kosmiczne. Wygląda na to, iż jest to struktura o dużej zdolności skanowania, wibrująca zupełnie poza zgiełkiem, której poszczególne piony mogą zajmować się także kreacją środowisk planetarnych i portali gwiezdnych. Proszę pamiętać jednak, że jest też mnóstwo doniesień o wprowadzaniu zmarłych w błąd przez "anielskie" istoty sugerujące, co dana istota ma robić, kiedy, gdzie oraz jak.
      Na temat istoty "Jezusa" nie wypowiem się, nie miałem przyjemności poznać jeszcze tej istoty osobiście, podobnie, jak "Buddy", czy "Sanat Kumary".. Cóż, zobaczymy...

      Tymczasem nie przeszkadzam w oczekiwaniu na kolejne Pana opracowania.

      Robert

      Usuń