Stron

środa, 23 listopada 2016

CHRZEŚCIJANIE I ŻYDZI - Cz. VII

CZYLI JAK DOSZŁO DO PODZIAŁU?




Zaraz po zwycięstwie nad Demetriuszem I Soterem - Aleksander I Balas, aby umocnić swą władzę i przekazać ją swym potomkom, postanowił się ożenić. Jego wybór padł na córkę króla Egiptu, Ptolemeusza VI Filopatora - Kleopatrę (zwaną już za życia - "Boginią", czyli po grecku "Theą"). Napisał więc list do egipskiego władcy z prośbą o rękę jego córki. Ptolemeusz wyraził zgodę na to małżeństwo, jednocześnie deklarując, że przyjął z zadowoleniem odzyskanie syryjskiego tronu przez syna Antiocha IV Epifanesa i wnuka wielkiego Antiocha III, odnowiciela i bodajże największego przedstawiciela monarchii Seleucydów. Pomiędzy skłóconymi państwami - Egiptem a Syrią, znów miała nastać przyjaźń i jedność, taka, jaka była za rządów Aleksandra Macedońskiego, sprzed 170 laty. Ptolemeusz oświadczył również Aleksandrowi, że osobiście przywiezie mu córkę do Ptolemaidy (tereny dzisiejszej Akki w Izraelu), gdzie będzie go oczekiwał i gdzie zamierza wyprawić im wesele. Nim jednak Ptolemeusz przybył do miasta, oczekiwał go już tam ze swym orszakiem - Aleksander Balas (Ptolemaida wchodziła wówczas w skład państwa syryjskiego), wraz z ... Jonatanem, którego Aleksander również zaprosił na swój ślub. 

Zaślubiny w Ptolemaidzie z roku 150 p.n.e. przeszły do historii jako serdeczne spotkanie trzech (prawie) równych sobie władców. Ptolemeusz obsypał bowiem Aleksandra złotem i srebrem (w formie posagu córki), równie bogate dary ofiarował Jonatan, natomiast obaj monarchowie podczas uczt i zabaw weselnych, traktowali Jonatana jak równego sobie króla, prosząc go żeby zajął miejsce na tronie obok nich i narzucając mu purpurową, monarszą szatę na ramiona. Był to symboliczny moment dla całej Judei, gdyż wówczas okazało się że niegdysiejszy buntownik, ścigany niczym zwierzyna łowna po całej Palestynie, teraz (w sposób symboliczny co prawda, ale takie gesty w polityce mają bardzo duże znaczenie), uznany został za równego władcom dwóch potężnych bliskowschodnich mocarstw. To było niewątpliwe wyniesienie i jedynie krok dzielił Jonatana przed koronowaniem się na króla żydowskiego. Oto się okazało, że po siedemnastu latach, od wybuchu powstania pod wodzą jego ojca i brata, Jonatan doprowadził wszystko do zwycięskiego końca, kontrolując nie tylko samą Jerozolimę, ale także wiele innych judzkich miast i twierdz. Tym bardziej że Żydzi byli poważani nie tylko w samej Palestynie, ale również w egipskiej stolicy - Aleksandrii.

Aleksandria - prawie milionowe wówczas miasto, największy i najpotężniejszy port morski wschodniej części basenu Morza Śródziemnego, miała również dość pokaźną mniejszość żydowską. Żydzi bowiem zjeżdżali do Egiptu już od kilku wieków (duża część Żydów, znalazła się nad Nilem w charakterze niewolników, po roku 609 p.n.e. i zwycięstwie faraona Nechona II w bitwie z królem Judy - Jozjaszem pod Megiddo. Prawdziwy eksodus ludności żydowskiej do Egiptu, zaczął się jednak znacznie później, już bowiem po podboju Syrii, Palestyny i Egiptu przez Aleksandra Wielkiego (największe migracje do Egiptu, w tym głównie Aleksandrii miały miejsce w 320, 312 i 302 r. p.n.e.). Wówczas to nastąpiło też pierwsze spotkanie politeistycznego i niezwykle bogatego świata greckiego, z monoteistycznym, zamkniętym społeczeństwem żydowskim. I tam gdzie jedni szukali dróg kompromisu (głównie politycznego) z Grekami i Macedończykami (jak chociażby arcykapłan Świątyni jerozolimskiej  - Szymon, który osobiście powitał Aleksandra Wielkiego w Jerozolimie, wychodząc mu naprzeciw i zapeszając do miasta - co potem odbiło się znacznymi korzyściami dla ludności żydowskiej, jak choćby przekazaniem im przez Aleksandra, części ziem należących do Samarytan), tak inni Żydzi ściśle pielęgnowali swoją "inność", podkreślając ją właśnie na przykładzie "bezbożnych" Greków (jak choćby prorok Deuteroizajasz - który ogłosił w obecności macedońskich żołnierzy i oficerów - "bezwarunkowe istnienie jednego Boga").

Ale Greków także zaczął fascynować judaizm. Początkowo co prawda traktowali go na zasadzie ciekawostki, potem zaczęli do religii mojżeszowej dokładać pewne elementy filozofii (jak czynił to chociażby nauczyciel Aleksandra Macedońskiego, sławny grecki filozof - Arystoteles, który miał stwierdzić że: "Jedność to Bóg"). Jeszcze dalej w swej pochwale judaizmu, poszedł inny uczeń Arystotelesa - Teofrast z Erestos, który ok. 315 r. p.n.e. miał stwierdzić że cały naród żydowski, to: "naród filozofów". A dlaczego filozofów? Właśnie dlatego że wyznają wiarę w jednego Boga. Tak wiec okres po podboju Palestyny i Egiptu przez Aleksandra Macedońskiego (332 r. p.n.e.), aż do 200 r. p.n.e. to były czasy dość sporej żydowskiej autonomii (szczególnie zaś po 217 r. p.n.e. gdy za wsparcie Egiptu przeciwko Syryjczykom, Judea zyskała nawet prawo do utrzymywania własnych sił zbrojnych, a arcykapłan Świątyni, był jednocześnie namiestnikiem Ptolemeuszów w Palestynie, zaś sama Jerozolima znacznie się w tym okresie wzbogaciła). W tym właśnie okresie, obok miast Judy i Samarii, zaczęły wyrastać jak grzyby po deszczu, greckie kolonie, a judaizm i hellenizm zaczęły się wzajemnie przenikać. Działało to oczywiście w dwie strony, bowiem można było wówczas spotkać wielu Greków, którzy przyjęli judaizm (co ciekawe, wielu z nich nie odrzuciło swoich bogów, a jedynie ... przyjęło boga Jahwe, za kolejnego, być może nawet najważniejszego, ale jednego z wielu dotychczasowych bogów), był to tzw.: "judaizm hellenistyczny", który działał również w drugą stronę - Żydzi wyznający swoją wiarę, często (szczególnie młode pokolenie), hellenizowało się, przyjmując greckich bogów, jako pewien aspekt uzupełniający do judaizmu.




Kres polityce autonomii, położyły czasy Seleucydów, którzy sukcesywnie po 200 r. p.n.e. (choć do pierwszego poważnego wstrząsu, doszło jeszcze w 201 r. p.n.e. gdy Egipcjanie zdobyli Jerozolimę i za karę za wcześniejsze opowiedzenie się miasta po stronie Syryjczyków, wymordowali jego mieszkańców, dokonując ogromnych zniszczeń i rabując Świątynię - była to pierwsza apokalipsa, kolejne przyszły już po zwycięstwie Antiocha III Wielkiego z dynastii Seleucydów, nad Egipcjanami w roku 200 p.n.e. w bitwie pod Panion), zaczęli ograniczać autonomię i prawa Żydów, z czasem zaś zmuszając ich do konwersji na hellenizm pod groźbą śmierci. Zaczęło się to (mniej więcej) około roku 175 p.n.e. czyli po nieudanej wyprawie arcykapłana Oniasza III na dwór Antiocha IV, mającą wyjaśnić powody zabójstwa królewskiego urzędnika, który zginął próbując dostać się do skarbów Świątyni. W roku 174 p.n.e. Antioch IV pod karą śmierci zabronił praktykowania judaizmu w Jerozolimie i na terenie całej Palestyny, oraz nakazał wszystkim Żydom konwersję na hellenizm. Dalsze wypadki już znamy, po trzykrotnym złupieniu i ograbieniu Jerozolimy przez Syryjczyków Antiocha IV (171 - 169 i 168 r. p.n.e.) i zamianie Świątyni jerozolimskiej na miejsce kultu Zeusa Gromowładnego, w 167 r. p.n.e. wybuchło powstanie Machabeuszów, które do zwycięskiego końca doprowadzał teraz Jonatan, trzeci przywódca powstania (po swym ojcu Matatiaszu Hasmoneuszu i bracie Judzie "Młocie" czyli Makabim - stad nazwa Powstanie Machabeuszów). 

Wróćmy jednak na chwilę do Egiptu. Po złożeniu z funkcji arcykapłana Świątyni - Oniasza III w 174 r. p.n.e. i powierzeniu jej (z nakazem hellenizacji Żydów), w ręce jego brata - Jezusa (który przyjął greckie imię Jazon), Oniasz III został zamordowany (172 r. p.n.e.) Jego syn, również Oniasz, aby nie podzielić losu ojca, musiał uciekać do Egiptu. Pochodził on z rodu Szymona Sprawiedliwego (arcykapłana Świątyni w latach ok. 300 - 270 p.n.e.), czyli czasów niezwykle płodnych dla rozwoju judaizmu i współczesnych jego nakazów (w tym codziennego obowiązku czytania Tory, w każdym żydowskim domu). Oniasz postanowił uciec właśnie do Egiptu. Tam zastał prężną i dobrze zorganizowaną gminę żydowską (to właśnie w Aleksandrii ok. 275 r. p.n.e. dokonano pierwszego przekładu Starego Testamentu na język grecki, który dziś zwiemy Septuagintą). Wielu Żydów doskonale zasymilowało się z Grekami i Egipcjanami w tym kosmopolitycznym mieście (przez długi czas największej metropolii starożytnego świata), wielu jednak zachowała swą własną tożsamość. Znaleźli się też spośród aleksandryjskich Żydów bohaterowie, którzy (jak Doziteos), zaszli daleko w królewskiej administracji Ptolemeuszy. Doziteos był Żydem o imieniu (prawdopodobnie, choć nie ma ku temu pewności) Juda, ale przeszedł na hellenizm i zmienił imię by brzmiało bardziej z grecka. Tak oto Doziteos, będący w orszaku następcy tronu - Ptolemeusza (syna króla Ptolemeusza III Euergetesa), uratował w roku 222 p.n.e. życie księcia, za co (jeszcze w tymże roku) otrzymał najwyższą godność kapłana-eponima boga Aleksandra Wielkiego (Aleksander został uznany za boga, a ponieważ ciało króla spoczęło w Aleksandrii, tutaj wystawiono mu świątynię i stąd też pretendowano do władzy nad całym hellenistycznym światem). Zaś po wstąpieniu na tron ocalonego Ptolemeusza IV Filopatora (221 r. p.n.e.) Doziteos został jednym z jego najważniejszych doradców.



Współczesny Doziteosowi był i inny sławny Żyd, który przeszedł na hellenizm - Demetrios (autor dzieła historycznego: "O królach judzkich", pozwalającego Grekom wgłębić się choć trochę, w historię narodu żydowskiego), który również działał na dworze Ptolemeusza IV. Co prawda Grecy rzadko czytywali dzieła autorów żydowskich (a także egipskich), uważając ich raczej za trochę takich barbarzyńców i mając w dużej pogardzie ich kulturę, w porównaniu z własną, to jednak między nimi a Żydami w Aleksandrii nie dochodziło do niesnasek.. Była widoczna zaś pewna forma wzajemnej współpracy, a nawet przenikania się kultur. Sporo Żydów przechodziło na hellenizm (głównie po to, aby ułatwić sobie drogę kariery) i choć z drugiej strony Grecy rzadko przyjmowali judaizm (chyba tylko na zasadzie ciekawostki religijnej, będącej uzupełnieniem ich panteonu), to między Grekami a Żydami w Aleksandrii nie dochodziło do konfliktów w tym okresie. Gorzej było z Egipcjanami, którzy traktowali Żydów jak zagrożenie dla własnej pozycji (tym bardziej że sami byli ludnością drugiej kategorii, gdyż dwór królewski i administracja wyższego szczebla, opanowane były albo przez Greków, albo też przez osoby greckojęzyczne). Czasami nawet dochodziło do pogromów Żydów przez Egipcjan, ale do poważniejszych walk w tym okresie jednak nie doszło (powstawały nawet utwory miłosne, mające w jakiś sposób doprowadzić do pojednania jednych i drugich, poprzez przykłady literackie, takie jak np.: "Józef i Asenet" - dzieło z końca III wieku p.n.e.).


 ZNISZCZENIE BIBLIOTEKI ALEKSANDRYJSKIEJ 
w 391 r.
(Po prawie 660 latach istnienia)



Zdarzali się jednak wśród Greków również pasjonaci kultury i historii żydowskiej i to nawet w najwyższych kręgach władzy. Takim pasjonatem był chociażby Ptolemeusz II Filadelf (ojciec Ptolemeusza III i dziad Ptolemeusza II). Zaraz po swym wstąpieniu na tron (283 r. p.n.e.), nakazał stworzyć dwie rzeczy - po pierwsze zbudować wielką bibliotekę w Aleksandrii, a po drugie ... przetłumaczyć na język grecki żydowski dzieła religijne. Stary Testament (Pięcioksiąg) miał zostać przetłumaczony na język grecki ok. 275 r. p.n.e. W tym też właśnie czasie najprawdopodobniej zakończono budowę Wielkiej Biblioteki, zaś król Ptolemeusz polecił jej pierwszemu kierownikowi - Demetriuszowi z Faleronu, zgromadzić w niej "wszystkie książki, jakie napisano na całym świecie" ("List do Filokratesa"). Otrzymał też na ten cel pokaźną sumę pieniędzy. Sprowadzał więc Demetriusz księgi z całego znanego mu świata, zapełniając nimi Bibliotekę aleksandryjską. Wśród tych dzieł znalazł się również żydowski Stary Testament (który notabene nie był jedynie wynikiem kulturalnych zapatrywań władcy, a miał - według mnie - znaczenie praktyczne. Mogło bowiem chodzić o zapoznanie się greckich urzędników z kulturą podbitego narodu, by dzięki temu łatwiej nim władać). W przeciągu kolejnych dziesięcioleci, Biblioteka wzbogaciła się o kolejne dzieła kultury żydowskiej, takie jak (powstałe w II wieku p.n.e.): "Wyjście z Egiptu" - Ezechiela, "Wyjaśnienia do pisma Mojżesza" - Arystobula (z ok. 170 r. p.n.e.). romans o Mojżeszu - Artapanosa, czy przywołany przeze mnie wcześniej - romans: "Józef i Asenet".


 ALEKSANDRIA
ŻYDZI ZAMIESZKIWALI GŁÓWNIE DZIELNICĘ "DELTA" CZYLI TERENY NA WSCHÓD OD WIDOCZNEJ PONIŻEJ DZIELNICY KRÓLEWSKIEJ

(INNYMI SŁOWY - "DELTA" MIEŚCIŁA SIĘ NAPRZECIW JEZIORA MAREOTIS) 



Należy też powiedzieć, że Żydzi w Aleksandrii oczywiście woleli trzymać z Grekami, czyli tymi, którzy rządzili, tym samym dążąc do zdobycia własnej przestrzeni decyzyjnej (przynajmniej co do własnych losów). Często tez utożsamiali się z hellenizmem i kulturą grecka (np. przyjmując greckie imiona, takie jak: Dionizos, Artemidoros, Apollonios, Arystobul, Onezymos, Glaukias, Nikanor, Hilarion, Demas, Filip, Nikomedes, Teodora, Arsinoe czy Elpis. Takie bowiem najczęściej greckie imiona, widnieją na żydowskich nagrobkach z II - I wieku p.n.e. Na jednym z nagrobków młodej, dwudziestoletniej żydowskiej dziewczyny z Aleksandrii z I wieku p.n.e. możemy przeczytać: "Płacz nade mną, przechodniu, dziewczyną już dojrzałą. Żyłam przedtem rozkosznie we wspaniałych komnatach . Miałam już przygotowaną całą wyprawę ślubną, lecz zmarłam przedwcześnie, zamiast łożnicy małżeńskiej czekał na mnie ten oto grób ponury. Gdy rozległ się stukot kołatek weselnych, obwieścił wszystkim, by moją śmierć opłakiwali. Niby różę w ogrodzie pełnym rosy nagle zabrał mnie Hades i odszedł. Przechodniu, żyłam lat dwadzieścia". Lub taki oto napis na innym grobie: "Przechodniu, jestem Jezus, syn Famejosa. Zstąpiłem do Hadesu mając lat 60. Opłakujcie wszyscy mnie, którym nagle odszedł w przepaść wieków, aby odtąd mieszkać w ciemności. Płacz i ty, Dozyteuszu! Powinieneś wylewać łzy najboleśniejsze nad grobem moim, boś ty moim dzieckiem (...) Wszyscy wokół opłakujcie Jezusa nieszczęsnego!". Te napisy grobowe najdobitniej świadczą za dość sporym zhellenizowaniem aleksandryjskich Żydów.

Mimo to nawet Żydzi niezhellenizowani i wciąż wyznający wiarę przodków, starali się przypodobać greckiej władzy (zapewne po to, aby w razie jakichś zamieszek czy pogromów ze strony Egipcjan, objęli ich ochroną). W Krokodylopolis przetrwał taki oto napis z III wieku p.n.e.: "Dla króla Ptolemeusza, syna Ptolemeusza i królowej Bereniki, jego siostry małżonki i ich dzieci, Żydzi z Krokodylopolis poświęcili ten dom modlitwy". Rzeczywiście, w Krokodylopolis ("Mieście Krokodyli"), też była duża, żydowska społeczność, choć istnieją zapisy, że Żydzi (którzy byli właścicielami domów z Krokodylopolis), chętnie wynajmowali je np. Egipcjanom (za odpowiednią opłatę), sami zaś przenosili się głównie do stolicy - Aleksandrii. Najwięcej Żydów mieszkało w aleksandryjskiej dzielnicy - Delta, gdzie była również wzniesiona Wielka Synagoga. O jej pięknie możemy przeczytać w Talmudzie (Sukka V, 1,55 a-b): "Kto nie widział podwójnego portyku w Aleksandrii, nie widział nigdy wspaniałości Izraela. Był to rodzaj wielkiej bazyliki z kolumnadami ustawionymi jedna przed drugą. Mogła ona pomieścić dwakroć tyle Hebrajczyków, ile wyszło ich z Egiptu. Było w niej siedemdziesiąt złotych stolców przybranych drogimi kamieniami i perłami dla siedemdziesięciu starszyzny, a każdy z nich przedstawiał wartość dwudziestu pięciu miriad złotych denarów. Pośrodku wznosiła się drewniana trybuna, na której stawał kantor. Gdy ktoś zabierał się do czytania Tory, nadzorujący machał płachtą materiału, a wierni odpowiadali "Amen". Do takiej to właśnie, szczęśliwej i majętnej diaspory żydowskiej w Aleksandrii, przybył po swej ucieczce z Jerozolimy (ok. 172 r. p.n.e.) syn arcykapłana Oniasza III - Oniasz.






CDN. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz