OD CELTÓW KU WSPÓŁCZESNOŚCI
LANCASTEROWIE i YORKOWIE
1399 - 1485
Cz. III
HENRYK IV LANCASTER
(1367-1413)
(1399-1413)
KORONACJA HENRYKA IV NA KRÓLA ANGLII
Pomimo stłumienia rebelii Henryka Percy'ego - Raptusa, sytuacja
polityczna Anglii jak i samego króla Henryka IV, była niezwykle ciężka.
Po pierwsze - Walia została utracona, rządził w niej niepodzielnie od
1400 r. Owen Glendower i nic nie wskazywało by w najbliższych miesiącach (a nawet
latach), miał utracić swe władztwo. Po drugie ataki francuskiej floty
poważnie doskwierały południu kraju i wyniszczały gospodarkę Anglii. Po
trzecie wreszcie, król tak naprawdę nie miał na kim się oprzeć w celu
spacyfikowania kraju i wzmocnienia swej władzy, praktycznie nie posiadał
wpływowych i możnych sojuszników (ogromna większość arystokracji
angielskiej sprzeciwiała się rządom Henryka IV). Jedynym tak naprawdę
sojusznikiem, a nawet przyjacielem, na którego wówczas mógł liczyć król
Henryk, był arcybiskup Canterbury - Tomasz Arundel.
Henryk IV i arcybiskup Canterbury poznali się w 1399 r. i zapewne od tego
też czasu zaprzyjaźnili się. To właśnie Tomasz Arundel koronował
Henryka - 13 października 1399 r. w Westminster Hall na króla Anglii. To
właśnie Henryk IV ponownie powierzył Tomaszowi Arundelowi stanowisko
arcybiskupa Canterbury (jeszcze przed swą koronacją), pozbawiając tej
godności protegowanego swego kuzyna - króla Ryszarda II - Rogera
Waldena. Arundel niedługo po swoim wyborze, przeforsował w
parlamencie (1401 r.) ustawę o nazwie "De heretico comburendo" - ("O
paleniu heretyków"), w której karą za najmniejsze odstępstwo od nauki
Kościoła Katolickiego, było spalenie na stosie. Kampania arcybiskupa
była przede wszystkim wymierzona w nowy ruch religijny, który zaczął się
tworzyć w Anglii w latach 80-tych XIV stulecia, a którego założycielem
został Jan Wycliffe, który został wyrzucony w 1381 r. z Uniwersytetu w
Oxfordzie, za krytykę papiestwa i Kościoła. Ruch ten nosił nazwę -
Lollardów.
28 lutego 1404 r. król Henryk zniósł karę aresztu domowego dla księcia
Northumberlanda (ojca Henryka Raptusa). Wcześniej jednak jego
postępek z czasów rebelii syna, był przedmiotem obrad parlamentu
angielskiego. Lordowie uznali iż zachowanie księcia nie nosiło znamion
zdrady lecz było jedynie wykroczeniem, za które książę powinien uiścić
pewną drobną kwotę. Uznano więc że Henryk Percy senior, powinien zostać
zwolniony z aresztu w twierdzy Baginton. Król jednak nie był pewien
niewinności księcia, mimo to postanowił uwolnić go z wiezienia.
Wcześniej jednak książę Northumberland musiał złożyć publiczną przysięgę
wierności w parlamencie angielskim i ucałować krzyż św. Tomasza. Gdy to
uczynił, monarcha uwolnił go, lecz nie przywrócił mu od razu licznych
posiadłości i dóbr, które były w posiadaniu rodu Percy od
kilkudziesięciu lat. Dopiero po kilku miesiącach, gdy już nabrał pewności co do jego lojalności, zwrócił Northumberlandowi zamki
Berwick i Jedburg (oraz nieliczne posiadłości na wyspie Man).
Henryk Percy czuł jednak (pomimo królewskiej łaski), głębokie
upokorzenie w związku z pozbawieniem jego rodziny licznych dóbr i
przejęciem ich przez monarchę, rozpoczął więc próby porozumienia się z
księciem Walii Owenem Glendowerem. Gdy król wyznaczył w styczniu 1405 r.
kolejne obrady parlamentu w celu pozyskania środków na wojnę z Walią,
Henryk Percy nie przybył na obrady, wymawiając się w swym liście do
króla podeszłym wiekiem i chorobą. Kończył swój list słowami: "Twój wierny Matatiasz"
(Matatiasz Hasmoneusz był kapłanem żydowskim w czasach gdy naród
Izraela znajdował się pod panowaniem macedońskiej dynastii Seleucydów.
Gdy w grudniu 167 r. p.n.e. na polecenie króla Antiocha IV Epifanesa,
postawiono ołtarz Zeusa Olimpijskiego w Świątyni Jerozolimskiej, to
właśnie Matatiasz zapoczątkował powstanie antyseleucydzkie, które
doprowadziło do wywalczenia przez Izrael niepodległości. Do dziś
Żydzi na całym świecie świętują rocznicę powstania Matatiasza
Hasmoneusza jako święto Chanuka. Te wydarzenia opisuję w innym temacie).
28 lutego 1405 r. zaś (w rocznicę swego uwolnienia z twierdzy Baginton),
Henryk Percy książę Northumberland, zawarł tajny układ z Owenem
Glendowerem i sir Edmundem Mortimerem - pretendentem do angielskiego
tronu (Mortimer był prawnukiem Edwarda III Plantageneta, który panował w latach 1327-1377), w
celu podziału kraju na trzy części. Owen miał zatrzymać we władanie
opanowaną wcześniej przez jego armię Walię, Edmund miał zasiąść na
tronie Anglii, zaś Northumberland zająłby północne hrabstwa kraju, z
Yorkiem jako swoją "stolicą". Bardzo szybko jednak ów tajny układ
wyszedł na światło dzienne, choć nie wiadomo kto poinformował króla o
spisku Northumberlanda (prawdopodobnie był to Ralph Neville hrabia
Westmorland, osobisty wróg Percy'ego). Już bowiem z końcem kwietnia
1405 r. król Henryk dowiedział się o nim i publicznie ogłosił Henryka
Percy'ego zdrajcą Anglii.
HENRYK IV LANCASTER
Henryk Percy postanowił ukarać Westmorlanda za wyjawienie jego spisku z
"wrogami królestwa" i zebrał oddział 400 zbrojnych, by uderzyć na zamek
Witton-le-Wear, należący do sir Ralpha Eure, na którym ponoć przebywał
Westmorland. Ten jednak wcześniej został uprzedzony o zamiarach
Percy'ego i zbiegł z zamku nim ten przybył doń ze swym oddziałem.
Northumberland wiedział teraz doskonale że jako "zdrajca Anglii", został wyjęty spod prawa i królewski atak może nastąpić lada moment.
Postanowił więc się do niego przygotować. Po pierwsze zajął (bez walki,
gdyż lokalni komisarze królewscy byli bardziej przychylni jemu niż
Henrykowi IV), swe dawne zamki na północy kraju i zaczął je umacniać na
wypadek ataku. Wówczas to w maju 1405 r. przybył na północ ze swymi
oddziałami lord Bardolf który połączył siły z Northumberlandem. Z końcem
maja przyłączył się do nich sir William Clifford.
Antykrólewski bunt rozszerzył się na całe północne hrabstwa, gdyż do
owej triady dołączył arcybiskup Yorku (od początku niechętny rządom
Henryka IV), Ryszard le Scrope. Do niego zaś przyłączył się Tomasz de
Mowbray hrabia Norfolk. W Shipton, niedaleko Yorku (który Northumberland
obrał za swą stolicę), sam Norfolk zgromadził ogromne siły - 8000
zbrojnych. Dnia 29 maja 1405 r. przeciwko siłom Norfolka, stanęły słabe
oddziały zebrane pośpiesznie przez Ralpha Neville'a hrabiego
Westmorland. Ten ostatni był na z góry przegranej pozycji, a jednak nie
tylko zwyciężył, lecz jeszcze tego samego dnia całkowicie zakończył bunt
Northumberlanda. Jak do tego doszło? Po prostu przechytrzył Norfolka.
Westmorland zaproponował bowiem przed bitwą podjęcie rozmów pokojowych,
gwarantując buntownikom królewskie przebaczenie jeśli złożą broń.
Norfolk początkowo wzbraniał się przed rozmowami pokojowymi, które
miały mieć miejsce w obozie Westmorlanda, lecz gdy ten zapewnił go o
nietykalności gwarantując to swoim honorem, Norfolk przybył na owe
spotkanie.
I popełnił błąd, bowiem Westmorland nie tylko nie kontaktował się z
królem Henrykiem w sprawie losów buntowników, lecz będąc jednocześnie
osobistym wrogiem Percy'ego dążył do jego upadku i śmierci. Norfolk po
przybyciu do namiotu Westmorlanda został natychmiast aresztowany, zaś gdy jego armia utraciła wodza - złożyła broń. Westmorland bez rozlewu
krwi odniósł więc wspaniałe zwycięstwo nad przeważającymi siłami
rebeliantów (głównymi siłami rebeliantów). Gdy Percy dowiedział się o tym wydarzeniu
i utracie całej armii, zbiegł z Bardolfem i Cliffordem do Berwick,
jednak burmistrz miasta odmówił wpuszczenia zbiegów, twierdząc iż
przywiodą na miasto królewską zemstę. Percy wówczas zaczął go
przekonywać że jego bunt nie był skierowany przeciwko królowi, lecz
przeciw lokalnym możnowładcom - takim jak Westmorland, którzy próbowali
odebrać mu jego majętności, wówczas dopiero burmistrz dał się przekonać
i wpuścił Percy'ego i jego kompanów w mury miasta. Jednak nie zabawili
oni długo w Berwick.
Na wiadomość o królewskiej ofensywie, zarówno Percy, Bardolf i Clifford
uciekli do Szkocji, do St. Andrews, gdzie zostali przyjęci przez sir
Dawida Fleminga, jednego z dworzan króla Szkocji - Roberta III Stewarta.
Tymczasem ci z buntowników. którzy dostali się w ręce króla, zostali
potraktowani z całą surowością jako "wrogowie państwa". Po krótkim
procesie 3 czerwca, 8 czerwca rozpoczęły się egzekucje, w których ścięci
zostali arcybiskup Yorku Ryszard la Scrope i hrabia Norfolk Tomasz de
Mowbray. Scrope poprosił kata przed śmiercią by zadał mu pięć ran, na
pamiątkę pięciu ran Jezusa Chrystusa. Egzekucja tak wysokiego
przedstawiciela Kościoła, wywołała oburzenie w Rzymie.
Papież Innocenty VII ogłosił w sierpniu 1405 r. ekskomunikę króla
Henryka IV i wszystkich którzy pomagali mu w egzekucji arcybiskupa
Scrope'a. Jednak arcybiskup Canterbury i przyjaciel króla - Tomasz
Arundel, nie opublikował papieskiej ekskomuniki, tak więc w Anglii
niewielu królewskich poddanych wiedziało o wyłączeniu króla przez
papieża z grona wiernych Kościoła. Henryk Percy z kompanami przebywał zaś bezpiecznie w Szkocji (najpierw w
St. Andrews, następnie w Perth), jednak i nad nimi poczęły się zbierać
"czarne chmury".
CDN.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz