ALBO STANIEMY SIĘ
EUROPEJSKIM MOCARSTWEM,
ALBO ZNÓW PRZESTANIEMY ISTNIEĆ!
Nie ma innej drogi, gdyż ta, którą kroczyła Polska od 1989 r. czyli droga powolnego uzależniania się od wpływów Berlina (i pośrednio również Brukseli), właśnie na naszych oczach dobiega końca, a ostatnie "sieroty" tego systemu (polityczno-ekonomicznego) zniewolenia, dają właśnie teraz o sobie znać. Kilka dni temu, pan były prezydent (świadomie użyłem takiego sformułowania), III Rzeczypospolitej - Lech Wałęsa (czyli po prostu ubecki kapuś o pseudonimie: "Bolek"), w programie "Kropka nad i" u Moniki Olejnik (pseudonim operacyjny: "Stokrotka"), stwierdził że minister obrony narodowej - Antoni Macierewicz: "Uprawia patriotyzm, którego uczyli nas dziadkowie, a nawet rodzice: "bić
Niemca, bić Sowieta". A to jest inna epoka: teraz 'kochać Niemca,
kochać Sowieta". Tak, czyli co? Czyli Macierewicz (i Kaczyński jak rozumiem, bo o nim też było sporo w tej rozmowie), po prostu nie nadąża, a może nie "zdanża" z epoką, w której obecnie przebywa "Bolek" Wałęsa? Nie zamierzam tutaj jakoś szczególnie zajmować się osobą pana byłego prezydenta, ten człowiek skutecznie ośmiesza się już od wielu lat, dlatego też nie nad osobą, a nad owymi wypowiedzianymi przezeń słowami, chciałbym się krótko pochylić.
Lechu ("Bolek") Wałęsa, najwidoczniej wciąż potrzebuje jakiegoś protektora, bez którego nie potrafi skutecznie funkcjonować w świecie. Najpierw na początku lat 70-tych to były polskie służby komunistyczne (u których otrzymał właśnie ów pseudonim "Bolek"), gdzie za pieniądze donosił na swoich kolegów ze Stoczni i był w tym tak aktywny i zdeterminowany, że gdy nie miał odpowiednich "kwitów", po prostu je sobie ... wymyślał, co spowodowało że Służba Bezpieczeństwa sama zerwała z nim współpracę, bowiem przestał być wiarygodny, a jedynie zaczął wyłudzać pieniądze. Potem (prawdopodobnie, gdyż dowodów na to żadnych nie posiadam, zresztą sądzę że nikt w Polsce takowych nie posiada, jeśli bowiem istnieją, to na pewno znajdują się w Moskwie), współpracował z KGB właśnie w czasie Strajku Solidarności w Stoczni Gdańskiej (powtarzam, nie ma na to żadnych dowodów, ale istnieją ku temu silne przesłanki i tylko dlatego o tym wspominam). Stąd być może bierze się właśnie jego zamiłowanie do Sowietów. A Niemcy?
Niemcy były prezydent też przecież bardzo kocha, szczególnie gdy kilka lat temu postulował ... przyłączenie Polski do Niemiec (na zasadzie zjednoczenia - zresztą nie ważne jak zwał, ważne za czym się opowiadał). Ktoś powie, tego człowieka nie warto słuchać, chyba jedynie dlatego, aby poprawić sobie humor, ale według mnie tu nie chodzi tylko o to, co mówi pan Wałęsa, jako "pan Wałęsa", on bowiem obraca się w pewnym środowisku, a ponieważ jest to człowiek prosty (nie ubliżając nikomu, jedynie definiując ów przypadek w osobie Lecha "Bolka" Wałęsy), potem po prostu powtarza to, co mu ktoś przy jakiejś tam okazji powiedział. Są to więc nie tyle słowa jego samego, a środowiska w jakim bryluje. A owe środowisko wszyscy znamy, to przecież politycy, samorządowcy, biznesmeni powiązani i sympatyzujący z Platformą Obywatelską, ludzie z dawnej Unii Wolności, a być może nawet (jeśli idzie o pana Wałęsę - wszystko jest możliwe), ludzie związani z SLD, czyli dawną komuną, która po transformacji ustrojowej lat 1989-1991 przefarbowała się na socjalistów.
Czyli zauważmy, według pana byłego prezydenta, kierunek "postępu" i "nowej epoki" jest prosty - należy: "Kochać Niemca, kochać Sowieta" i wtedy będzie w Polsce dobrze. Będą znów płynęły granty i suweniry z najróżniejszych niemieckich (i nie tylko) fundacyjek, typu Fundacja Adenauera, by "żyło się lepiej" - samozwańczej post-ubeckiej i skorumpowanej elicie? Im wystarczy aby: "było tak jak było" (jak stwierdziła to jakiś czas temu Agnieszka Holland), mają w głębokiej dupie naród, państwo i jakąkolwiek odpowiedzialność za przyszłość kraju przed kolejnymi pokoleniami, im wystarczy że do nich płyną publiczne pieniądze (czy to ze skarbu państwa, czy od Niemca, czy od Ruskiego -a kogo to obchodzi? Jak mawiali bowiem starożytni Rzymianie: "Pieniądz nie śmierdzi" - prawda?). Zauważcie jak bardzo się pogorszyło takim osobom związanym z poprzednią władzą (i publicznymi pieniędzmi ze skarbu państwa), jak pani Janda, która teraz żali się że nie otrzymuje milionów złotych na swój teatr, tylko jakieś drobne kilka tysięcy złotych. To przecież nie można żyć w takim kraju, to trzeba walczyć o demokrację, o rządy prawa i o to aby: "było tak jak było".
A teraz inna sprawa, która mnie oburzyła i sprowokowała do napisania tego posta. Mianowicie w Świnoujściu rząd PiS chce wybudować w latach 2022-2027 potężny terminal przeładunkowy dla wielkich statków handlowych, który jeszcze bardziej może rozruszać polską gospodarkę i poważnie wzmocnić naszą pozycję nad Bałtykiem. No, co prawda taki terminal poważnie uderzy w niemieckie porty i tutaj już mamy ciekawą sytuację. Mianowicie rządzące Świnoujściem SLD, dąży do ... zablokowania tej budowy na drodze administracyjnej (szukają ku temu możliwości prawno-administracyjnych). I co z tego zapytamy? Ano to, że oto kolejny już raz w naszych dziejach daje o sobie znać i odkrywa się nasza rodzima piąta kolumna Berlina (Brukseli, Moskwy Waszyngtonu, tutaj można wpisać dowolną nazwę stolicy danego kraju). Pieniążki od niemieckich fundacyjek zrobiły swoje, sld-owcy są przeciwni takiej inwestycji, która doprowadziłaby do znacznie większego ekonomicznego rozwoju Polski. Jak inaczej nazwać takich ludzi, jak po prostu płatni zdrajcy, pachołki Niemiec (parafrazując słynne zdanie Moczulskiego o: "Płatnych zdrajcach, pachołkach Rosji").
Ja nie widzę dziś innego wyjścia, jak po prostu złamanie oporu tych płatnych pacholąt. Należy konsekwentnie dążyć do rozbudowy ekonomicznego i militarnego wzmocnienia naszego kraju. Dziś bowiem: "Przed Polską stoi i leży wielkie pytanie - czy ma być państwem równorzędnym z wielkimi potęgami świata, czy ma być państwem małym, potrzebującym opieki możnych. Na to pytanie Polska jeszcze nie odpowiedziała. Ten egzamin z sił swoich jeszcze zdać musi. Czeka nas pod tym względem wielki wysiłek, na który my wszyscy, nowoczesne pokolenie, zdobyć się musimy, jeżeli chcemy zabezpieczyć następnym pokoleniom łatwe życie, jeżeli chcemy obrócić tak daleko koło historii, aby wielka Rzeczpospolita Polska była największą potęgą nie tylko wojenną, lecz także kulturalną na całym wschodzie (...) Własną samodzielność naród nasz musi zdobyć za wszelką cenę (...) Polska musi się sama rozwinąć, musi czym prędzej objawić niezmożoną chęć rozwoju. Inaczej stać się może igraszką losu (...) jestem głęboko przekonany, że lepiej jest narazić się na niebezpieczeństwa, które będziemy mogli zwalczyć, niż utrzymywać w nieskończoność stan rzeczy bezwzględnie zgubny" - czyż te słowa Marszałka Józefa Piłsudskiego z lat 20-tych i 30-tych, nie są szczególnie aktualne właśnie w "naszej epoce", o której mówi również pan Wałęsa? Uważam że jak najbardziej.
UKRAINIEC WJEŻDŻA DO POLSKI I ...
CZUJE SIĘ JAK W RAJU
Tym bardziej że nikt nam nigdy niczego nie da - NIGDY, ani Berlin, ani Moskwa, ani Waszyngton, ani Bruksela, nigdy, nikt! Berlin i Moskwa mają bowiem jeden cel, utrzymanie stanu "słabej Polski", w której rządzą posłuszne im elity, nie mówiąc już o Brukseli, gdzie rządzi lewactwo idące na sznurku pani Angeli "Makreli" Merkel. Natomiast Amerykanom zależy tylko na tym, aby Polska była na tyle silna, by nie została wchłonięta (czy raczej podzielona) pomiędzy Niemcy i Rosję - tylko tyle. Im nie zależy wcale na realnym wzmocnieniu potencjału militarnego Polski, gdyż koncepcja Międzymorza nie leży w interesie jankesów. Zauważcie że Waszyngton próbuje np. torpedować niezwykle korzystną ekonomicznie (przede wszystkim dla Polski), ideę Nowego Jedwabnego Szlaku, za który obcują Chińczycy. Bardzo się ciesze, że w tym kierunku nasza polityka idzie dwutorowo - Macierewicz ułagadza Amerykanów wizją zakupu ich śmigłowców bojowych i dąży do sprowadzenia amerykańskich wojsk, które pełniłyby rolę odstraszacza (ewentualnych) agresywnych kroków Putina w przyszłości, skierowanych przeciwko naszemu krajowi (i całej Europie Środkowo-Wschodniej), natomiast kancelaria prezydenta Rzeczypospolitej - Andrzeja Dudy, bardzo mocno dąży do ekonomicznego sojuszu z Chinami. Oto właśnie chodzi, liczy się tylko i wyłącznie interes Polski, nasze sojusze będą tak zawierane, aby przynieść nam maksymalną z tego powodu korzyść.
Bo przecież już wiele straciliśmy, jak np. technologię niebieskiego lasera, opracowaną w Polsce przez Polaków, ale sprzedaną (prawdopodobnie do Chin). Jestem ciekaw jak rząd zamierza zabezpieczyć technologię grafenu - również polskiego wynalazku, który całkowicie zdominuje XXI a nawet XXII wiek (grafen - niezwykle giętki i wytrzymały materiał, z którego w przyszłości mogą być robione np. telewizory, komputery, laptopy i inne urządzenia, a które bardzo szybko będzie można zgiąć, złożyć i schować sobie do kieszeni). Jestem ciekaw jak polski rząd zamierza zadbać o to, aby ten polski wynalazek, przynosił w przyszłości korzyści naszemu krajowi, a nie jakimś obcym koncernom. Pożyjemy, zobaczymy, w każdym razie nie można tego odpuścić. Polska przyszłości, ma być potęgą europejska na miarę napoleońskiej Francji w najlepszych latach jej istnienia. I nasza w tym głowa, aby tak się właśnie stało, wcześniej jednak należy wytropić (często już sami się ujawniają) i zdyskredytować członków tzw.: "piątej kolumny" Berlina, Moskwy ... bez znaczenia. Przyszłość będzie należała do Polski i tylko Polska, tylko Warszawa się liczy.
JEDEN Z NAJWIĘKSZYCH BARDÓW
CZASÓW KOMUNY i III RP
JAN PIETRZAK
ZE SWOIM UTWOREM: "SZKOPY I KACAPY"
("Szkop" - to oczywiście pogardliwe określenie Niemca, zaś "Kacap" - Rosjanina, gdyby ktoś ewentualnie nie wiedział)
"W DZIECIĘCYCH WSPOMNIENIACH - GRUZÓW I POŻOGI,
WRACAJĄ POTWORY - ZŁOWROGIE NARODY.
ICH ZBRODNIE, ICH BREDNIE - ICH HITLER I STALIN,
SZKOPY I KACAPY - DZIECIŃSTWA KOSZMARY.
ref.: MOJA PIERWSZA LEKCJA POLSKIEJ GEOGRAFII,
TUTAJ WSCHÓD, TAM ZACHÓD - SZKOPY I KACAPY,
DWA WRAŻE IMPERIA, POSTRACH EUROPY,
ZŁOWIESZCZE, PONURE - KACAPY I SZKOPY.
DZIŚ NIBY SPOKÓJ, GRANICE SPOKOJNE,
ŻELAZNE KURTYNY A NIE ZIMNE WOJNY,
JUŻ NIKT NIE PAMIĘTA, A PRZECIEŻ NALEŻY,
BO WOJNY PROWADZĄ NIE TYLKO ŻOŁNIERZE.
NIE TYLKO CZOŁGAMI, BOMBAMI, RAKIETĄ,
DZIŚ POLSKĘ SZTURMUJĄ BAKI I MARKETY.
ICH MEDIA TU SZCZUJĄ, WIESZAJĄ I KŁAMIĄ,
ATAK PROPAGANDY JAK BOMBOWY NALOT.
ref.: POWTARZAMY LEKCJĘ POLSKIEJ GEOGRAFII,
TUTAJ WSCHÓD, TAM ZACHÓD - SZKOPY I KACAPY,
NIEZMIENNIE, CODZIENNIE SZARPIĄ, ATAKUJĄ,
I TAK OD STULECI, ZŁODZIEJE I ZBÓJE.
NIEZNOŚNE WATAHY, NAPASTLIWYCH DRANI,
CO WCIĄŻ OD POKOLEŃ WALCZĄ Z SĄSIADAMI.
NAJBARDZIEJ ICH DRAŻNIĄ POLACY PRZEDZIWNI,
KOCHAJĄCY WOLNOŚĆ I NIEAGRESYWNI.
LOS TAKI NAM PRZYPADŁ, TAK SIĘ POROBIŁO,
BEZ BUNTÓW I POWSTAŃ - JUŻ BY NAS NIE BYŁO.
BÓG - HONOR - OJCZYZNA - WOLNOŚĆ - SOLIDARNOŚĆ,
TEGO NIKT NA ŚWIECIE NIE DAŁ NAM ZA DARMO.
ref.: POWTARZAMY LEKCJĘ POLSKIEJ GEOGRAFII,
TUTAJ WSCHÓD, TAM ZACHÓD - SZKOPY I KACAPY,
NIEZMIENNIE, CODZIENNIE SZARPIĄ, ATAKUJĄ,
I TAK OD STULECI, ZŁODZIEJE I ZBÓJE.
ref.: OTO PIERWSZA LEKCJA POLSKIEJ GEOGRAFII,
TUTAJ WSCHÓD, TAM ZACHÓD - SZKOPY I KACAPY,
DWA WRAŻE IMPERIA, POSTRACH EUROPY,
ZŁOWIESZCZE, PONURE - KACAPY I SZKOPY."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz