KRÓTKIE PODSUMOWANIE
Wreszcie ta nieprzyjemna atmosfera zaczyna powoli opadać, co było do przewidzenia, bowiem ja zauważyłem że na każdy atak Izrael i ogólnie pojęta społeczność żydowska - kumuluje najwięcej energii w początkowej jego fazie, tak aby od razu zwalić przeciwnika z nóg. I ta metoda przez lata była skuteczna, ale gdy pierwszy atak się załamuje, wówczas następuje w Izraelu powolna, ale dostrzegalna zmiana frontu, bowiem oni doskonale wiedzą że na szali interesów mają równie wiele (a może nawet więcej) do stracenia niż my. W tej sytuacji nie widzę już innego wyjścia, jak tylko dalej robić swoje, konsekwentnie i do końca (czyli podpasać nowelizację ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej). Jednocześnie należy rozmawiać z Żydami, a nawet powiedziałby zaproponować im swoisty deal, polegający na tym że oni milkną w sprawie tej ustawy i nie eskalują dalej kłamliwych określeń typu "polish death camps", w zamian za co my... nie będziemy opowiadać światu o zbrodniach Żydów na Żydach podczas II Wojny Światowej i nie będziemy wypominać im ich zbrodni na Polakach w czasie sowieckiej agresji na Polskę.
Ja uważam, że oni doskonale wiedzą, że przedłużająca się wojna informacyjna z Polską, w dłuższej perspektywie może spowodować poważne straty wizerunkowe zarówno dla państwa Izrael, jak i dla całej społeczności żydowskiej, gdyż opowiadanie o zbrodniach Żydów podczas II Wojny, może całkowicie podważyć istotę religii Holokaustu (kto będzie chciał kajać się... mordercom?). Dlatego oni mają tutaj bardzo dużo do stracenia i możemy na tym zarówno my, czyli Polska, jak i Prawda historyczna w tym znaczeniu że my, jako bodajże jedyny okupowany przez Niemcy naród, nie byliśmy ani współsprawcami ani też sympatykami Holokaustu. Polska wreszcie się budzi, bardzo powoli, ale nareszcie widać że ten Feniks, spalony w krematoriach Auschwitz, mordowany w dołach Katynia, Bykowni, Piatichatek, Palmir - że ten Feniks wreszcie się odradza, że znów zaczyna bić od niego dawnym pięknem. Wreszcie zaczynam wierzyć w naszą duszę polską, na straży odrodzenia której bez wątpienia stoją wielkie dusze z epoki dawnej mocy Rzeczypospolitej.
Jeszcze jedna kwestia, tym razem tycząca Rosji. To, iż zarówno Niemcy jak i Rosja dążą do destabilizacji sytuacji w naszym kraju - to jest bezdyskusyjny fakt (Izrael także myślał że uda mu się coś na tym ugrać). Teraz jednak chciałbym przytoczyć śmieszną (i jednocześnie żałosną), krytykę ze strony Kremla, który ostatnio ustami rzecznika rosyjskiego MSZ - Marii Zacharowej, stwierdził że: w Polsce nie odbywają się uroczystości "wyzwolenia" Warszawy przez Armię Czerwoną w styczniu 1945 r. I dalej że jak te obchody nie są urządzane w Polsce, to oni je zrobią u siebie w Rosji. No cóż, ja jestem za - róbcie sobie co chcecie, przy okazji możemy oddać wam wasze "pomniki" które jeszcze co jakiś czas szpecą nasze ulice - też stawiane z okazji "wyzwolenia Polski" przez Armię Czerwoną. Dostaniecie je wszystkie za darmo, tak z dobrego serca - to będzie nasz wkład w odkłamywanie historii. A wracając do tego śmiesznego tekstu wypowiedzi pani Zacharowej, chciałbym tylko nadmienić (bo zapewne większość Rosjan nie ma o tym zielonego pojęcia, gdyż tam za mówienie prawdy wsadza się ludzi do więzień - tak jak jakiś czas temu jednego z rosyjskich blogerów, który napisał o tym iż 17 września 1939 r. Związek Sowiecki wraz z Hitlerem napadł na Polskę i za to sformułowanie poszedł właśnie siedzieć), że Armia Czerwona niczego nie wyzwoliła, a już na pewno nie wyzwoliła Warszawy. Armia Czerwona po prostu... zajęła cmentarz i to bez żadnych walk. Cmentarz pełen ruin i poległych oraz konających mieszkańców miasta, które niegdyś było Warszawą.
Sowieci nie pomogli walczącej Warszawie, wówczas gdy rzeczywiście tej pomocy od nich oczekiwano, wówczas stali po drugiej stronie Wisły, przyglądając się jak Niemcy palą stolicę i mordują jej mieszkańców, przyglądano się temu BEZCZYNNIE! Bo Stalin chciał wymordować najbardziej patriotyczną i najbardziej oddaną sprawie Niepodległości Polski część ludności rękoma Niemców, aby następnie wyzwolić... zgliszcza, cmentarzysko i na gruzach dawnej Polski zbudować swoją własną, komunistyczną Polskę z przywiezionymi na sowieckich tankach jej nowymi panami. To tyle, jeśli idzie o Rosję i jej całą politykę historyczną, zakłamującą możliwość mówienia prawdy. A na koniec wiersz, który niezwykle trafnie oddaje kwintesencję Rosji i jej turańskiej mentalności, napisany został w 1863 r. (czyli w czasie Powstania Styczniowego), przez Władysława Ludwika Anczyca, który doskonale pokazał nam wszystkim czym była i czym jest Rosja (każda Rosja - carska, czerwona, czy dzisiejsza - putinowska):
"Moskwo! ziemio niewoli, stolico ciemnoty,
Wyziewem trupiej woni za życia owiana,
Gdzie wszystko drży z przestrachu na imię despoty
I jak przed Bogiem klęka przed tronem tyrana
Moskwo! kraino kłamstwa, fałszu ideale,
Bożku o nogach z gliny, pobielany grobie,
Co patrzącym z daleka jawisz się wspaniale,
Olśniewasz - a zgniliznę, próchno kryjesz w sobie
(...) Całe dzieje twe, Moskwo, na fałszu oparte,
W fałszu poczętą chytre owładnęły hordy,
W historyi twej wskaż światu, aby jedną kartę,
Na której by nie były kłamstwa, podstęp, mordy.
(...) Długie lata Europie rzucałaś kłam w lica:
Naprzód strasznej twej siły dręczyła ją mara,
Potem, niby postępu swobód posłannica,
Wielkim reformatorem ogłosiłaś cara.
I Europa cała huknęła w oklaski:
Niech żyje reformator! liberał w koronie!
I gdy nas krnąbrnych słała do ojcowskiej łaski,
Tyś nam, Moskwo, jak Judasz, podawała dłonie;
Dłonie, w których podstępnie ukryłaś łańcuchy,
By, gdy podamy ręce, wtłoczyć na nie pęta.
Z tobą sojusz?! - śmierć raczej! - dwa w nas inne duchy,
Czart i anioł...niewola i swoboda święta."
NEVER POLISH
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz