CZYLI TAJEMNY ŚWIAT UKRYTY,
PRZESŁONIĘTY NASZYM MATRIXEM
"O TY, KTÓRY IDZIESZ BEZ ZATRZYMANIA SIĘ"
"O TY, KTÓRY MNOŻYSZ GODZINY, DNIE I NOCE"
"O TY, KTÓRY OŚWIETLASZ ZIEMIĘ I SAMEGO SIEBIE"
"O TY, NIEURODZONY PRZEZ NIKOGO - KTÓRY RODZI SAM SIEBIE"
STAROŻYTNY EGIPT
WIELKA REWOLUCJA AMARNEŃSKA
(ok. 1347 r. p.n.e. - ok. 1330 r. p.n.e.)
"JAK LICZNE SĄ TWOJE DZIEŁA,
CHOĆ UKRYTE PRZED CZŁOWIEKIEM!
O JEDYNY BOŻE, OBOK KTÓREGO NIE MA INNYCH!
TY, TY JEDEN UCZYNIŁEŚ TAK, JAK CHCIAŁEŚ ZIEMIĘ (...)
WSZYSTKO, CO NA ZIEMI CHODZI NA NOGACH,
WSZYSTKO, CO NA WYSOKOŚCI FRUWA NA SKRZYDŁACH (...)
KIEDY ŚWIECISZ, ONE ŻYJĄ I ROSNĄ DLA CIEBIE"
FRAGMENT HYMNU DO ATONA
(Na którym notabene wzorował się autor biblijnego Psalmu 104,
który prawie dosłownie - z niewielkimi zmianami - skopiował hymn do Biblii)
Wielka Rewolucja Amarneńska jest pierwszą z wielu, jakie pragnę zaprezentować w tej właśnie serii (wiem że powinienem posegregować wszystkie serie i nadać im konkretne nazwy, tak dla porządku i łatwiejszego dotarcia do określonych tematów - postaram się tym zająć w nieodległej "przyszłości"). Została ona bowiem zainicjowana w kraju "Bóstw Milionów Lat" (jak Egipcjanie nazywali własnych bogów) i była praktycznie pierwowzorem religii chrześcijańskiej, adaptowanej jednak wśród innego "Narodu Wybranego", w innej kulturze i na innej ziemi na ponad trzynaście wieków przed narodzinami Jezusa Chrystusa. Była to nie tylko rewolucja religijna, ale prawdziwa rewolucja mentalna, całkowicie przetasowująca dotychczasowy, ukształtowany wielowiekową tradycją kult religijny starożytnych Egipcjan. Wróćmy jednak do początków, aby łatwiej było opisać zarówno samą rewolucję religijną, jak i powstały w jej wyniku silny ruch kapłańskiego oporu, który ostatecznie doprowadził (po niecałych dwudziestu latach) do zniszczenia tej religii i prześladowań jej członków. Było to dla Egipcjan prawdziwe novum, jako że religia egipska była religią tego typu, iż w zasadzie mogła żyć pokojowo z praktycznie każdą inna religią i była niezwykle tolerancyjna, a przypadków nietolerancji religijnej wśród Egipcjan było niezwykle mało i jeśli już się zdarzały, były związane z jawną obrazą uczuć religijnych samych Egipcjan, przez inne ludy.
Jeden z nielicznych przykładów egipskiej nietolerancji religijnej miał miejsce w Elefantynie, w tamtejszej kolonii żydowskiej (powstałej ok. 593 r. p.n.e. po kampanii nubijskiej faraona Psametycha II w której uczestniczył silny kontyngent "legii cudzoziemskiej" złożonej zarówno z Greków - pod wodzą Psametycha syna Teoklesa, Greka urodzonego już w Egipcie - jak i z Żydów - których dowódcą był niejaki Potasimto, który najprawdopodobniej był właśnie Żydem, choć jego narodowość nie została wymieniona ani w "Liście Aristeasa do Filokratesa", ani też w swoistym graffiti, wyrytym na skale przez Greków podczas tej kampanii - Arkona syna Amoibikosa i Pelekosa zwanego "Toporem" syna Eudamosa) był to zapewne pierwszy kontakt tych dwóch narodowości, których co prawda dzielił zarówno język jak i kultura, ale łączyły inne żołnierskie "zamiłowania", jak choćby polowania na młode Nubijki, organizowane podczas tej kampanii. Do spalenia świątyni żydowskiej w Elefantynie przez tłum rozwścieczonych Egipcjan doszło, ponieważ Żydzi składali tam krwawe ofiary z swemu bogu Jahwe m.in.: z barana, który był dla Żydów zwykłym zwierzęciem ofiarnym, zaś dla mieszkających w Elefantynie Egipcjan świętym zwierzęciem kultowym, wcieleniem boga Chnuma, czyli boga stwórcy, który miał ulepić człowieka z gliny na swym kole garncarskim. Różnice religijne i kulturowe były niezwykle drażliwe, a przestrzegał przed nimi jeszcze siedemset lat wcześniej sam Mojżesz, który tak miał się wyrazić według Księgi Wyjścia (8,22-23): "Nie wypada postępować w ten sposób, ponieważ obrazą Egipcjan byłaby nasza ofiara dla Pana, Boga naszego, gdybyśmy złożyli na ofiarę to, co w oczach Egipcjan jest niedozwolone. Czy za to nie ukamienowaliby nas?".
Zniszczenie (i szybka odbudowa) świątyni żydowskiej w Elefantynie, miało miejsce w kilka lat po perskim podboju Egiptu (525 r. p.n.e.), gdzie "wielu ich (Żydów) przybyło w ślad za Persem" - jak pisze autor "Listu Aristeasa do Filokratesa". Dla Żydów bowiem panowanie perskie było nie tylko znośne, ale wręcz korzystne (koniec "Niewoli Babilońskiej", zgoda Persów na odbudowę Świątyni Jerozolimskiej), zaś dla Egipcjan był to faktyczny kres ich niepodległości. Tu także mogły rodzić się najróżniejsze nieporozumienia. Nic więc dziwnego że Egipcjanie znacznie bardziej cenili sobie Greków którzy dzielnie walczyli z Persami i bili ich w wielkich bitwach pod Maratonem, Salaminą czy nad Eurymedonem) i brali z nich przykład (kolejne powstania anty-perskie: 521 r. p.n.e., 485-484 r. p.n.e., 460-454 r. p.n.e. i ostatecznie w 411-404 r. p.n.e. to ostatnie powstanie pod wodzą Amyrteusa założyciela XXVIII Dynastii, dopiero zakończyło się powodzeniem i wygnaniem Persów z Egiptu na okres sześćdziesięciu lat - powrócą oni ponownie w roku 343 p.n.e. i aż do zajęcia Egiptu przez Aleksandra Wielkiego w 332/331 r. p.n.e. pozostaną znów panami egipskiej ziemi). Nic więc dziwnego że pokorni władzy perskiej Żydzi, byli uważani w Egipcie za swoistą piątą kolumnę władców z Persepolis (a mimo to pozycja Żydów w Egipcie była bardzo dobra, a niekiedy wręcz stanowili oni swoistą wyższą kastę od rdzennych Egipcjan - tak było w czasach panowania grecko-macedońskich Lagidów, gdy głównymi nacjami rządzącymi w Egipcie byli Grecy, Macedończycy, a następnie Żydzi. Egipcjanie byli dopiero na ostatniej pozycji ważności).
Tak więc egipska religia była taką, która realnie mogła współistnieć z każdą inną. Jak jednak doszło do owej Wielkiej Rewolucji Amarneńskiej i kto udzielił jej poparcia wśród samych Egipcjan? (bo przecież tacy byli). Rewolucja miała miejsce w okresie względnej stabilizacji politycznej i gospodarczej Egiptu. Od czasu wielkich podbojów faraona Totmesa III Wielkiego (panował w latach ok. 1458-1425 r. p.n.e.), do Egiptu zaczęły spływać skarby ludów zupełnie dotąd nieznanych w Egipcie. Był to prawdziwe bogactwa, które częściowo zostały uzyskane z podbojów militarnych (Totmes III rozbijał wielkie koalicje książąt syro-palestyńskich w bitwach pod Megiddo w 1457 r. p.n.e. i Mitannijczyków pod Karkemisz i Aleppo w 1447 r. p.n.e., zdobywał wielkie twierdze oraz potężne miasta jak Tunip, Kadesz czy Waszszuganni), a cześciowo z ludów, których Egipcjanie nigdy nie zniewolili, a które same z siebie płaciły daninę "Napoleonowi Egiptu" (jaki przydomek potem historycy nadadzą Totmesowi III) i prócz księstw syryjskich i palestyńskich, prócz Mitanni i Nubii daniny płaciły: Babilonia, Asyria, kraj Hattów w Azji Mniejszej, grecka Kreta i inne greckie wyspy śródziemnomorskie, rywalizujące między sobą w wysokości daniny wysyłanej do królewskich Teb. Dzięki tym bogactwom, Totmes III pobudował nowe świątynie i pałace, nowe kolumnady i granitowe obeliski (łącznie ze sławną "Iglicą Kleopatry" z Heliopolis, która dziś znajduje się w Londynie). Jego następcą został młodszy syn (najstarszy syn i następca - Amenemhat zrodzony z królowej Satiah, który zmarł ok. 1450 r. p.n.e. w wieku zaledwie 16-tu lub 17-tu lat), urodzony ok. 1445 r. p.n.e. Amenhotep II (zrodzony z królowej Merytre), który został podniesiony przez ojca do roli współwładcy (i jednocześnie obdarzony własnym haremem, czym Amenhotep chwalił się w swojej steli) w wieku 18 lat - 1427 r. p.n.e. Objął on niepodzielne rządy po śmierci ojca w dwa lata później.
Amenhotep II był jednak prawdziwym ewenementem wśród egipskich faraonów i to z dwóch powodów. Po pierwsze, już od dziecka cechował się ponadprzeciętną siłą i wytrzymałością, a gdy zmężniał, stał się nie do pokonania w żadnych konkurencjach, wymagających siły fizycznej. Żaden mężczyzna nie był w stanie nagiąć jego łuku, żaden nie rzucał dalej oszczepem niż on (lubił się tym publicznie popisywać wśród dworzan). Po drugie zaś, był to władca który lubował się w... sadyzmie, czego doświadczyli pokonani przez niego książęta, którzy nieopatrznie zbuntowali się (ok. 1420 r. p.n.e.) przeciwko Egiptowi po śmierci Totmesa III. Amenhotep na wieść o buncie zebrał armię i błyskawicznie stłumił powstanie (finansowane i podżegane przez Mitanni) siedmiu syryjskich książąt (niszcząc wielkie syryjskie miasta Szemesz-Edom, Nyy, Ipek, Ihem, Mapasiu i Ugarit a ich ludność uprowadzając w niewolę), których następnie kazał uwięzić i przewieść do Egiptu (w klatkach, jak dzikie zwierzęta). Następnie w Tebach sześciu z nich osobiście... złożył w ofierze na ołtarzu Amona-Re, po czym ich ciała kazał wywiesić na murach miasta. Siódmego jeńca odesłał barką do Napaty (stolicy egipskiej prowincji Nubii), gdzie tam miał zostać złożony w ofierze a jego ciało wywieszone na murach, jako przestroga dla Nubijczyków przed ewentualnym ich buntem. Ten czyn spotkał się z powszechnym oburzeniem elit Egiptu, bowiem żaden władca wcześniej nigdy nie dopuścił się czegoś podobnego. Ale prawie trzydziestoletnie panowanie wysokiego i barczystego władcy, lubiącego popisywać się swą siłą i wytrzymałością, wciąż powodowało że kraj bogacił się, gdyż nieprzerwany strumień danin z podbitych i uzależnionych krain wciąż płynął do Egiptu, a po roku 1418 p.n.e. i zawarciu pokoju, na mocy którego granicą Egiptu w Azji pozostawał Eufrat, a Mitanni zobowiązało się do niepopierania wrogów Egiptu, Amenhotep II przez kolejne dwadzieścia lat swego panowania już nie musiał nigdzie interweniować zbrojnie. W kraju panował pokój i prawdziwy dobrobyt.
Faraon podejmował więc podróże po swym potężnym państwie głównie płynąc Nilem od miasta do miasta w otoczeniu swej nowo-poślubionej małżonki, księżniczki mitannijskiej - Tiyi, córki króla Mitanni - Szausztatara (ślub miał miejsce po podpisaniu pokoju z 1418 r. p.n.e). Był to pierwszy przypadek w historii Egiptu, gdy obca księżniczka została podniesiona do roli oficjalnej królewskiej małżonki i jednocześnie Boskiej Małżonki Amona-Re. Co prawda już wcześniej faraonowie otrzymywali w darze najróżniejsze dziewczęta z podbitych krajów, które zapełniły ich haremy, ale były to jedynie kobiety, które nie miały realnych szans urodzić władcy następcy tronu, bowiem pierwszeństwo zawsze miały albo Egipcjanki wysokiego rodu, albo rodzime konkubiny królewskie, tak więc wyniesienie Tiy było czymś zupełnie nowym dla egipskiej elity. Paradoksalnie jednak to właśnie od czasów tej królowej zaczynają się azjatyckie wpływy w Egipcie, a co za tym idzie i azjatyckie... kulty, a to one właśnie będą motorem sprawczym Wielkiej Rewolucji Amarneńskiej. Królowa Tiya przybyła do Egiptu wraz ze swym orszakiem dworek, które także były Mitannijkami (lub Syryjkami). Posługiwały się one miedzy sobą własnym językiem, niezrozumiałym dla Egipcjan, poza tym modliły się do własnych bogów i bogiń, zupełnie odmiennych od egipskich kultów. To co prawda budziło pewną niechęć (szczególnie że niektórzy uważali za ujmę, że do Egiptu po trzydziestu latach od dosłownego rozjechania Mitanni przez egipskie rydwany wojenne Totmesa III i ucieczki króla Barattarny oraz całej elity mitannijskiej z Waszszuganni, sprowadziła się mitannijska księżniczka, która nie tylko nie przestrzega egipskich kultów religijnych, ale także utrzymuje własny dwór złożony z jej rodaczek), nie było to jednak zbyt często wypowiadane, jako że nikt nie chciał narazić się władcy, któremu mitannijska żona urodziła syna i następcę - Totmesa IV.
Po śmierci władcy ok. 1397 r. p.n.e. tron objął właśnie Totmes IV, który również utrzymywał pokojowe stosunki z ojczyzną swojej matki (krótkotrwały bunt syryjskich książąt, jaki wybuchł bezpośrednio po śmierci Amenhotepa II, zakończył się bardzo szybko ich kapitulacja, gdy okazało się że faraon zmierza przeciwko nim z wielką armia, a Mitanni, jedyny kraj na jaki mogli liczyć nie zamierzał im pomagać i wspierać ich finansowo). Zawarł kolejny układ z władcą Mitanni - Artatamą I, który dał mu za żonę jedną ze swych córek - Mutemuyę, czyli historia się powtórzyła. Królowa również przybyła do Egiptu ze swoim orszakiem, ale... teraz już nie trafiała zupełnie w pustkę jak jej poprzedniczka, bowiem od tego czasu Egipcjanie nabrali nieco egzotycznych (azjatyckich) zwyczajów i łatwiej też było im się porozumieć z mówiącą innym językiem księżniczką (szczególnie że sam Totmes IV potrafił rozmawiać w języku swej matki). Można sugerować, że Mutemuya przybyła do Egiptu z nico większym orszakiem, niż jej poprzedniczka i że cześć przybyłej ludności została rozlokowana w poszczególnych miastach (większość z nich jednak się całkowicie zasymilowała z Egipcjanami i już w drugim pokoleniu nie było widać żadnej różnicy). To pewnie właśnie wtedy przybyła do Egiptu rodzina Tiye II, małżonki syna i następcy Totmesa IV - faraona Amenhotepa III, którego matką była właśnie Mutemuya. Totmes IV panował jedynie przez dziewięć lat (do 1388 r. p.n.e.) i przez ten czas niczym szczególnym się nie wsławił, poza... odnalezieniem i odkopaniem przykrytego przez piaski pustyni starożytnego Sfinksa (miał to uczynić zaraz po swym wstąpieniu na tron, albo jeszcze jako następca tronu). Poza tym podobnie jak jego ojciec i dziad podróżował po swym imperium, odbywając zarówno wycieczki prywatne jak i inspekcje wojskowe.
Amenhotep III, następca swego ojca, nazywany jest w historiografii "Cezarem Augustem kultury nad Nilem" (podobnie jak jego pradziad "Napoleonem Egiptu"). To właśnie za jego długiego panowania Egipt osiągnął maksimum swej potęgi, tak militarnej jak i politycznej i przede wszystkim gospodarczej. Jego ojciec już wstępując na tron był młodym mężczyzną, a ponieważ panował stosunkowo krótko, Amenhotep III - nowy faraon objął władzę będąc jeszcze dzieckiem (prawdopodobnie miał ok. 10/12 lat). Jego matka, jako "obca" nie mogła sprawować regencji, więc opiekę nad młodym monarchą objął arcykapłan świątyni Amona-Re. Ok. 1388 r. p.n.e. młody władca poślubił swą rówieśnicę (lub niewiele od niego starszą), wybraną prawdopodobnie przez otoczenie matki - Tiyę, której ojciec - Yuya, służył jako lokalny kapłan w mieście Akhmin - stolicy IX nomu Górnego Egiptu. W momencie intronizacji Amenhotepa III wielka była potęga i znaczenie Egiptu w ówczesnym świecie. Był to wówczas najbogatszy i najpotężniejszy kraj w całym basenie Morza Śródziemnego. W Syrii i Palestynie zaś, zmiana władcy (po raz pierwszy w historii) nie pociągnęła za sobą wybuchu lokalnego buntu anty-egipskiego. Po krwawych lekcjach danych przez Totmesa III i Amenhotepa II tym razem w Azji było spokojnie. Młody władca na początku swego panowania wykazywał się dość dużą energią, szczególnie podczas swej wyprawy wojennej do Nubii (w której wybuchły niewielkie lokalne powstania). Tam miał zdobyć też miano "nieustraszonego myśliwego", bowiem zabił aż... 110 lwów, który to wyczyn upamiętnił (ok. 1378 r. p.n.e.) rzeźbą błękitnego skarabeusza. Kampania nubijska trwała ok. dziesięciu lat (choć walki prowadzone podczas tej wyprawy zapewne zakończyły się już w pierwszym lub drugim roku panowania tego władcy).
Władca otaczał się nieprawdopodobnym przepychem. Na zachodnim brzegu Nilu, nieopodal świętych Teb (jak określali to miasto Egipcjanie), w rejonie Malgatta, kazał wybudować dla siebie swej żony, haremu i dworu, nowy wielki pałac, wraz ze sztucznym stawem, na którym żeglował w towarzystwie swej azjatyckiej małżonki (która ponoć olśniewała urodą) Tiy II w okręcie noszącym nazwę "Świetność Atona". Zarówno wśród samego dworu jak i haremu władcy (po raz pierwszy w dziejach w haremie królewskim zaczęły całkowicie dominować Azjatki, bowiem prócz oficjalnej małżonki Tiy, Amenhotep III miał również i trzy kolejne mitannijskie-anatolijskie żony: Kiluchipę - córkę Sutarny z Mitanni, Taduchipę - córkę Tuszratty, oraz córki władcy Arzawy z Cylicji - Tarchundaraby), zapanowała moda na stroje azjatyckie. Tak więc cały dwór wraz z faraonem (ku zgorszeniu arcykapłana Amona-Re) zaczęli nosić się na modę mitannijską lub syryjską. Mało tego, władca (a za jego przykładem dworzanie) zaczął czcić obcych bogów, w postaci wedyjskich i aryjskich bóstw Mitanni. Jednym z tych bóstw (być może najwyższym) był właśnie Aton. Nim jednak do tego przejdę, należy również powiedzieć iż Amenhotep III jest jednym z największych budowniczych Egiptu. To właśnie za jego rządów powstały słynne (istniejące po dziś dzień, no chyba że fanatycy muzułmańscy je zniszczą) Kolosy Memnona. Chciałbym się nad nimi na moment zatrzymać, gdyż w późniejszych wiekach była to prawdziwa "turystyczna atrakcja" Egiptu.
Starożytni Grecy odwiedzający Egipt, jedynie tutaj nie uważali mieszkańców tego kraju za barbarzyńców (co było naturalnym ich określeniem odnośnie innych ludów, nie wyznających kultury helleńskiej). Tutaj po raz pierwszy czuli, że kultura egipska może być większą i starszą od ich samej. Platon w "Timajosie" przytacza taką oto rozmowę Solona, ateńskiego mędrca z pewnym starym kapłanem z Sais: "Oj, Solonie, Solonie, wy Hellenowie jesteście wciąż jeszcze dziećmi, żaden Grek nie jest starcem (...) . Wszyscy jesteście młodzi w waszej duszy, ponieważ nie macie w niej żadnego starego wierzenia wywodzącego się z czcigodnej tradycji, ani żadnej wiedzy posiwiałej ze starości". Kolosy Memnona stały się jednak prawdziwą atrakcją turystyczną w czasach Imperium Rzymskiego, szczególnie od II wieku naszej ery. Szczególnie popularny stał się od słynnej wycieczki cesarza Hadriana, który wraz z żoną Sabiną i dworem odwiedzał wówczas poszczególne kraje Imperium. W 130 r. dotarł on nad Nil, gdzie właśnie podziwiał owe Kolosy Memnona. Celem turystycznych pielgrzymek zarówno do "grobu Osymandiasa" (jak Rzymianie nazywali grób faraona Ramzesa II Wielkiego), jak również do Kolosów Memnona, była mityczna ciekawość, bowiem od czasów wielkiego trzęsienia ziemi w Egipcie, które miało miejsce krótko po zajęciu tego kraju przez Rzymian i śmierci królowej Kleopatry VII (27 r. p.n.e.) jeden z kolosów Memnona upadł na ziemię i od tego czasu miało miejsce przedziwne zjawisko, obserwowane przez tłumy ciekawskich turystów, ściągających tam jeszcze przed wschodem słońca. Mianowicie, gdy pierwsze promienie wschodzącego słońca zaczynały rozgrzewać kamień, wydobywał się z niego wysoki, śpiewny dźwięk, który zarówno Grecy jak i Rzymianie kojarzyli właśnie z pieśnią mitycznego syna bogini Jutrzenki (Eos) - Memnona, jednego z bohaterów wojny trojańskiej. Tym "śpiewem" Memnon miał witać swą matkę Jutrzenkę każdego dnia i to właśnie powodowało niezwykłe natężenie turystyki grecko-rzymskiej do Egiptu, szczególnie od II wieku. W 130 r. to zjawisko opisała również rzymska poetka, będąca w orszaku dworu Hadriana - Julia Balbilla, która w swym wierszu stwierdziła że Memnon "Gdy jednak zobaczył Hadriana, króla świata, powiedział mu dzień dobry tak, jak to mógł uczynić, zanim jeszcze słońce wzeszło".
Amenhotep III stawiał wiele świątyń w całym kraju (od Delty po Nubię), wraz ze sławną nową świątynia Amona-Re w Karnaku, która również przetrwała do naszych czasów. Król ten jest również sławny z tego powodu, iż zarzucił krwawe wyprawy wojenne do Palestyny i Syrii, na rzecz stosunków dyplomatycznych (zapewne namawiany do tego kroku przez swoje azjatyckie małżonki). Zawiązał on ścisły sojusz dyplomatyczny z władcą Mitanni - Tuszrattą (ojcem jednej ze swych żon - Taduchipy). Mitanni wówczas bowiem przechodziło poważny kryzys, gdyż nowy, młody władca państwa Hetytów - Szuppiluliuma I miał chrapkę na ziemie mitannijskie. Podczas wojny z Mitanni (prowadzonej prawdopodobnie w latach 50-tych XIV stulecia), zajął jej stolicę - Waszszuganni i zmusił to państwo do cofnięcia się znad granicy Eufratu, dzięki temu po raz pierwszy w historii zyskując wspólną granicę z Egiptem. W tym samym czasie Amenhotep III nie przypominał już tego pełnego energii młodzieńca, z pierwszych lat swego panowania, wręcz przeciwnie - stał się leniwy, gnuśny, ciężko było go zmusić do jakiegokolwiek wysiłku, o podróży inspekcyjnej do któregokolwiek z nomów w ogóle nie wspominając. Siedział więc w swej stolicy, w swym nieprawdopodobnego pełnym przepychu pałacu, otoczony żonami i nałożnicami z Azji i lubował się jedynie w przyjemnościach, a tymczasem Szupiluliuma żywo krzątał się nad stworzeniem syryjskiej koalicji książąt, wymierzonej właśnie w Egipt i jego azjatyckie posiadłości.
Co prawda egipska dyplomacja (sławne "Listy z Amarny"), święciła wówczas swe największe trumfy, ale Egipt gnuśniał od środka wraz ze swym otoczonym dobrobytem władcą, spędzającym noce w ramionach azjatyckich księżniczek, wyznawczyń obcych kultów. Władca więc nie podejmował żadnych militarnych działań, mających zniwelować militarne sojusze Szupiluliumy, ufając jedynie w siłę swej dyplomacji i w siłę zawieranych traktatów (ale jak rozsądnie stwierdził w "Faraonie" Ramzes XIII: "Nie ma traktatów dla słabszych, nie zasłonią granic tablice zapisane ugodami, jeśli za nimi nie stoją włócznie i miecze").
Ten błąd zemści się już na początku panowania jego syna i następcy - Amenhotepa IV, który (jako Echnaton) będzie prawdziwym sprawcą całej tej Rewolucji Amarneńskiej. Wówczas to w chwili jego intronizacji, od Egiptu odpadną praktycznie wszystkie syro-palestyńskie księstwa, zdobywane z takim poświęceniem przez przodków Amenhotepa IV. W ok. 105 lat od zwycięstwa Totmesa III pod Megiddo, aż do wstąpienia na tron Echnatona (1351 r. p.n.e.), Egipt będzie kontrolował Syrię i Palestynę, ustawiając stele graniczne nad Eufratem. Panowanie Amenhotepa IV będzie pod tym względem całkowitą katastrofą, Egipt nie tylko utraci wszystkie ziemie azjatyckie (i nubijskie), ale również pogrąży się w nowym, rewolucyjnym kulcie, przyniesionym nad Nil przez księżniczki i osadników rozbitego niegdyś za Totmesa III ludu Mitannijczyków, którzy jednak kulturowo zdołają opanować Egipt na prawie dwadzieścia lat. Ale nowy, rewolucyjny kult religijny Atona zyskał również poparcie niektórych kapłanów egipskich starych bóstw. Szczególnie swego poparcia dla nowej religii udzielili władcy kapłani z miasta Heliopolis (XIII nom Delty), które zwano "Kolebką Bogów" i którzy mieli swoje porachunki z potężnymi arcykapłanami Amona-Re z Teb. Do tego jak wyglądała ta rywalizacja pomiędzy kapłanami i jak przebiegała sama Wielka Rewolucja Amarneńska, przejdę w kolejnej części.
GERMAN DEATH CAMPS
NEVER POLISH
CDN.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz