Stron

środa, 19 czerwca 2019

NULLA POTESTAS NISI A DEO - Cz. VII

FILARY SPOŁECZNEGO

ROZWOJU LUDZKOŚCI

I METODY PATOLOGIZACJI

NA PRZESTRZENI WIEKÓW



NAJWAŻNIEJSZE CENTRA KULTUROWE HELLENISTYCZNEGO ŚWIATA


OJKUMENE

CZYLI ŚWIAT PO GRECKU

Cz. III





 ALEKSANDRIA

"ŚWIETNA I NAJŚWIETNIEJSZA"





 Aleksandria była bez wątpienia prawdziwą perłą hellenistycznego świata. Mówiono o niej różnie: "Stolica świata zamieszkałego", "Przy Egipcie" czy też "Świetna i Najświetniejsza". Bez wątpienia budziła powszechny podziw i respekt ze względu na swoje położenie (określenie "przy Egipcie" odnosiło się do odrębności Aleksandrii w porównaniu z resztą egipskiego kraju, nie mającą zbyt wiele wspólnego z egipską tradycją i kulturą). To był zupełnie inny świat, prawdziwe greckie miasto w Egipcie, zasiedlone notabene przez trzy (co najmniej trzy) duże grupy ludności. Pierwszą byli oczywiście Grecy (tutaj istniał też podział na Aleksandryjczyków z urodzenia i przybyłych Greków, którzy byli przez mieszkańców miasta postrzegani raczej jak ubodzy krewni z prowincji), drugą grupę stanowili Egipcjanie (zamieszkali głównie z dzielnicy Rakotis), oraz Żydzi (najwięcej z nich mieszkało w dzielnicy Delta). Aleksandria była jakby zupełnie odrębnym i samonapędzającym się tworem, żyjącym własnym życiem i własnymi sprawami. Oczywiście samo miasto przypominało małą Grecję, mały Egipt i małą Judeę - gdyż wszystkie te elementy kulturowe składały się w kształt całego miasta. Musejon i Biblioteka były bez wątpienia przykładami greckiej sztuki i nauki, Wielka Świątynia Serapisa w Rakotis zaś zawierała głównie elementy budownictwa i wystroju egipskiego (choć sam bóg był tam ukazany na sposób grecki, a nie tak jak w innych częściach Egiptu, gdzie łączono go ze świętym bykiem Apisem. Grecy jakoś nie lubili łączyć swoich bogów ze zwierzętami, stąd ta różnica), natomiast w dzielnicy Delta znajdowała się Wielka Synagoga, częściowo zbudowana na wzór Świątyni Jerozolimskiej i tzw.: Małej Świątyni Jerozolimskiej w dawnej kolonii żydowskiej w Elefantynie. Wróćmy jednak do przykładów greckiej kultury w Aleksandrii, gdyż właśnie to interesuje nas w tym temacie.


MUSEJON




 "Świątynia Muz" w Aleksandrii, której nazwę wymawiano jako Musejon - została założona przez Ptolemeusza I Sotera (jednego z wodzów Aleksandra Wielkiego) ok. 295 r. p.n.e. jako stowarzyszenie religijne na wzór podobnych stowarzyszeń z Aten (Akademii platońskiej i arystotelesowego Liceum). Na czele tej instytucji każdorazowo stał mianowany przez króla kapłan (choć nie musiał on być kapłanem przed nominacją, lecz z chwilą objęcia urzędu przyjmował tytuł kapłański). Pierwszym kapłanem Musejonu aleksandryjskiego został Demetriusz z Faleronu, uczeń sławnego Teofrasta z Eresos - drugiego scholarchosa (kierownik ateńskiego Liceum). Demetriusz był filozofem i jednocześnie tyranem Aten w okresie lat 317-307 p.n.e. Przez ten czas uczynił z miasta kwitnące centrum sztuki, kultury i gospodarki, a wdzięczni obywatele wystawili mu za to nawet pomnik. Do Egiptu (na zaproszenie Ptolemeusza I) przybył ok. 297/296 r. p.n.e. Musejon został skonstruowany właśnie na wzór ateńskiego Liceum (jak również Akademii, gdyż Teofrast był wcześniej zarówno uczniem Platona - ten zaś należał do grona uczniów sławnego Sokratesa - a po jego śmierci przeszedł pod skrzydła Arystotelesa w Liceum, zaś sam Demetriusz był uczniem Teofrasta). Grupował ono jednak (inaczej niż w Atenach) przede wszystkim literatów i naukowców, a nie filozofów. Była to też placówko stricte państwowa, gdyż utrzymywał ją król z własnych środków i to monarcha łożył na mieszkania (powoływanych przez siebie) członków Musejonu (które zlokalizowane były w obrębie pałacu królewskiego w dzielnicy Lochias, niedaleko Regii - czyli portu królewskiego) i to on finansował ich spotkania naukowe.

Członkowie Musejonu nie musieli zupełnie przejmować się sprawami finansowymi (co często było bolączką wykładowców w Liceum czy Akademii, które to stowarzyszenia finansowały się ze składek własnych członków, a co za tym idzie, były zupełnie niezależne od ateńskiego polis). Członkowie Musejonu otrzymywali wygodne domy wraz ze służbą, posiłki, dostawali pensje i nie płacili podatków. Po prostu żyć nie umierać, dodatkowo mieli też swoich uczniów (od których zapewne także pobierali opłaty za naukę - choć nie ma na ten temat żadnych wzmianek). Byli to ludzie nauki: astronomowie tacy jak Hipparch z Aleksandrii, geografowie tacy jak Klaudiusz Ptolemeusz, matematycy, przyrodnicy czy filolodzy (nie było tam jednak filozofów). Każdy z nich mógł w dowolnej chwili opuścić Aleksandrię i porzucić swoje wygodne życie, jeśli tylko tego zapragnął, ale póki tam przebywali, żyli niczym w jakiejś swobodnej bańce, nie musząc się troskać o potrzeby zwykłych śmiertelników (którzy to musieli zarobić na utrzymanie tej instytucji - płacąc podatki). Obok Musejonu powstały dwa ogrody - zoologiczny i botaniczny. Przywożono tam najróżniejsze gatunki roślin i zwierząt, zaś owi naukowcy dokonywali na nich swych badań (przeprowadzając np. sekcje zwłok zdechłych zwierząt). Na potrzeby owego stowarzyszenia miłośników Muz, Ptolemeusz I założył jeszcze dwie placówki zwane Bibliotekami.


BIBLIOTEKA
(WIĘKSZA I MNIEJSZA)
    



 Biblioteka Większa, założona jako dodatek dla Musejonu, znajdowała się w dzielnicy Bruchejon (podobnie jak Musejon). Stworzona została na wzór prywatnej biblioteki Arystotelesa, udostępnionej uczniom w Liceum (Lykejonie). Składała się ona z ok. 376 zwojów (dziś zmieściłoby się to w zaledwie dziesięciu niezbyt grubych książkach - ale należy pamiętać że w tamtych czasach dzieła tworzono nie dla czytelników, ile po prostu do recytacji na wykładach, a te nie powinny być zbyt długie i męczące i winny zawierać kwintesencję całej zebranej wiedzy). Zwoje Arystotelesa, odziedziczył następnie Teofrast, a po nim właśnie Demetriusz z Faleronu, który zabrał je do Aleksandrii i posłużyły jako pierwsze woluminy tworzącej się Biblioteki Aleksandryjskiej. Król Ptolemeusz I, zaopatrzył następnie Demetriusza w pokaźną kwotę pieniędzy i wysłał go z misją nabycia kolejnych wartościowych prac greckiego świata. Ten udał się więc do Aten i na Rodos, gdzie nabywał księgi (zwoje papirusowe lub pergaminowe). Wypożyczył też w Atenach całe archiwum państwowe (z dramatami Ajschylosa, Sofoklesa i Eurypidesa, oraz komediami Arystofanesa), za 15 talentów kaucji. Prac tych nie zwrócono już nigdy, rezygnując jednocześnie z kaucji i ofiarowując Ateńczykom... pięknie przygotowane kopie tych dzieł). Dodatkowo każdy przyjezdny, który odwiedzał Aleksandrię i miał przy sobie jakieś zwoje, miał je natychmiast konfiskowane przy wjeździe. Następnie dokonywano ekspertyzy i zwracano właścicielowi tylko te pozycje, które nie miały większego znaczenia artystycznego, a całą resztę otrzymywał on w formie dokładnie przepisanych kopii.

Taka polityka, prowadzona konsekwentnie od ok. 295 r. p.n.e. do 245 r. p.n.e. zaowocowała zebraniem w Wielkiej Bibliotece ok. 500 000 zwojów (za kolejnych władców, aż do czasów Kleopatry VII ilość ta powiększy się o następne 200 000 zwojów). Umożliwiło to również następcy Ptolemeusza I - jego młodszemu synowi Ptolemeuszowi II Filadelfowi, stworzenie drugiej, mniejszej Biblioteki, tym razem w egipskiej dzielnicy Rakotis, przy Serapejonie - będącej jednak filią Wielkiej Biblioteki z Bruchejonu. Przekazał na jej potrzeby 42 800 zwojów (w Wielkiej Bibliotece do końca panowania Ptolemeusza I znalazło się ok. 200 000 zwojów). Obie Biblioteki zatrudniały szereg skrybów, którzy cały czas przepisywali dzieła, tworząc szereg kopii (na wypadek zniszczenia bądż zaginięcia oryginału, lub jako zadośćuczynienie dla tego, któremu odebrano jego oryginalne księgi). Tam też powstało wiele dzieł świata hellenistycznego, które nie przetrwały jednak do dnia dzisiejszego, ale inne jak najbardziej. Tam właśnie bowiem została spisana Septuaginta - czyli Pismo Święte Starego Testamentu (spisane w formie Tory Ezdrasza - kapłana żydowskiego z V wieku p.n.e.), który wraz z Nehemiaszem, stworzył wybitnie rasistowskie dzieło, opierające się na założeniu "Narodu Wybranego". Rewolucja religijna Nehemiasza i Ezdrasza (takich antycznych hitlerków), rozpoczęła się mniej więcej ok. 459 r. p.n.e. i trwała nieprzerwanie do 432 r. p.n.e. (z różnym natężeniem, szczególnie od czasów Nehemiasza). Czyli objęła ponad dwadzieścia pięć lat, ćwierć wieku, podczas którego diametralnie przemodelowano dotychczasowy sposób życia Izraelitów.





SEPTUAGINTA
(CZYLI PIERWSZA BIBLIA)
 

Żydzi bowiem trafili do niewoli po zdobyciu i spaleniu przez Babilończyków Jerozolimy w 586 r. p.n.e. Jeszcze wcześniej jednak, zostały złożone podwaliny pod dzieło Ezdrasza i Nehemiasza, gdy sypało się w gruzy potężne do niedawna imperium asyryjskie, które wielokrotnie zagrażało niepodległości Judy i narzucało mu daniny a sto lat wcześniej (722 r. p.n.e.) zdobyło Samarię - całkowicie niszcząc królestwo Izraela, a jego mieszkańców uprowadzając w niewolę. Wówczas to w 622 r. p.n.e. arcykapłan Chilkiasz miał odnaleźć w zakamarkach Świątyni Jerozolimskiej zapomniane zwoje Mojżesza i natychmiast zaniósł je królowi Judy - Jozjaszowi. Ten przeraził się słów zawartych w mojżeszowym zwoju (zarówno arcykapłan Chilkiasz, jak i pisarz Safanowi i archiwista Joha - zgodnie twierdzili że jest to zwój z czasów Mojżesza - złożony w miejscu, gdzie potem wzniesiono Pierwszą Świątynię Jerozolimską. W rzeczywistości zwoje te nie pochodziły z czasów tak odległych, a raczej z okresu panowania dziadka Jozjasza, króla Manassesa - który panował dość długo, bowiem prawie 55 lat (w pierwszej połowie VII wieku p.n.e.) a za jego rządów odrzucono wiarę w jednego boga - Jahwe, dopuszczając w kraju ponownie (ponownie, gdyż pierwotna religia Hebrajczyków-Judejczyków-Izraelitów, była politeistyczna, a Manasses nie był wcale pierwszym który odnowił wielobóstwo, przed nim bowiem uczynił to już jego dziadek - Achaz). Zwoje były zestawem ostrzeżeń co czeka królestwo Judy, jeśli lud nie nawróci się na "wiarę ojców". Przepowiadano tam podbój i zniszczenie kraju przez ludy z północy, oraz wytępienie całego plemienia Judejczyków). Król Jozjasz nakazał więc przeprowadzić brutalną reformę religijną, eliminując z Jerozolimy i innych miast Judy, wszelkie obce kulty (w tym kult Molocha, Baala, Aszery i Assura) i wypędzając obcych kapłanów z kraju. Zakazał też świątynnej prostytucji (kobiecej i męskiej), oraz oczyścił rejon Doliny Hinnon, gdzie za czasów jego dziada powrócono do krwawych ofiar z dzieci, składanych na ołtarzu Molocha i Baala (dolina ta nabrała dla Judejczyków pejoratywnego znaczenia i poczęto ją określać mianem "Gehenny" - czyli piekła. Nazwa ta została potem przeniesiona do chrześcijaństwa i pozwoliła utożsamić piekło z płonącymi stosami lub kotłami).

Reformy Jozjasza nie uchroniły jednak Jerozolimy i Judy przed upadkiem, gdy w 597 r. p.n.e. nadciągnął z północy król Babilonu - Nabuchodonozor II. Zdobył wówczas Jerozolimę, ale wycofał się mianując jedynie posłusznego sobie władcę - Sedecjasza. Ten jednak zbuntował się i dekadę później "Król Babelu" (jak oficjalnie brzmiała jego tytulatura), przybył ponownie i po kilkumiesięcznym oblężeniu, zdobył i spalił Jerozolimę (586 r. p.n.e.), a Sedecjasza, jako swego więźnia kazał ciągnąć za żelazne ogniwo (włożone w jego usta) do obozu królewskiego w Riblah, a następnie oślepił tam i uwięził w babilońskim lochu. Wraz z upadkiem Jerozolimy, zaczął się okres tzw.: Niewoli Babilońskiej" dla Żydów. Zesłańców osiedlono wzdłuż rzeki Kebar w trzech miastach Babilonie - Nippur i Erech (Uruk). I od tej pory przez kolejne pięćdziesiąt lat Żydzi przestali być wspólnotą, nastąpił powolny ale systematyczny zanik języka i częściowo kultu judaistycznego. W Babilonie Żydzi żyli pośród wyznawców wielu bóstw, z których najwyższym był Marduk - bóg naczelny panteonu babilońskiego. Spotkali się tutaj z zupełnie inną kulturą niż ich własna, gdzie istniała na przykład tradycja ukrywania własnego imienia (z reguły dzieciom nadawano imię prawdziwe i przezwisko, które ci używali praktycznie do końca życia, gdyż Babilończycy wierzyli że jeśli ktoś pozna prawdziwe imię danej osoby, to wówczas może nią kierować wedle swej woli), lub wylewnego całowania się członków rodziny o świcie, jako wyraz radości że raz jeszcze ujrzeli słońce. Babilon zresztą był miastem występku i niemoralności, gdzie prostytucja świątynna była na porządku dziennym, a kobiety wyzywająco umalowane, nawoływały przechodniów by zasilili skarbiec świątyni, jednocześnie spędzając z nimi czas (stąd potem powstało określenie "Babilońska Nierządnica" - jako synonim zepsucia moralnego i odejścia od tradycji ojców.




Babilończycy uwielbiali także taniec i muzykę, dlatego też wielokrotnie wołali do osiedlonych w ich mieście Żydów: "Zaśpiewajcie nam jakąś z syjońskich pieśni!". W taki sposób zawiązywano znajomości i choć wielu wiernych tradycji Judejczyków płakało na myśl o utraconym Syjonie, a prorok Jeremiasz chodził po gruzach tego, co niegdyś było Jerozolimą i jak głosi Księga Daniela, była to: "Ohyda ziejąca pustką" (Świątynia została ogołocona z wszelkich kosztowności, w tym z słynnego siedmioramiennego świecznika króla Dawida i Salomona - przez wysłannika Nabuchodonozora, tartana armii babilońskiej - Nabuzardanesa, który następnie puścił z dymem zarówno Świątynię, jak i pałac królewski oraz resztę budynków - miało to miejsce w sierpniu 586 r. p.n.e.). Prorok Jeremiasz (przyjaciel księcia Godoliasza, mianowanego przez Nabuchodonozora zarządcą Judy), zamieszkał w Micpie (gdzie teraz mieściła się siedziba babilońskiego namiestnika), miasteczku pod spaloną Jerozolimą i stamtąd nawoływał Żydów aby wytrwali w niewoli i ani myśleli wzniecać bunt przeciwko Babilonowi, jeśli nie chcą zostać doszczętnie wytępieni. Przestrzegał również Żydów przed próbami ucieczki do Egiptu, twierdząc że ci, którzy tak uczynią - zginą, jako że Jahwe skazał Egipcjan na ten sam los co Judejczyków. Mimo to ok. 582 r. p.n.e. Godoliasz został zamordowany przez niejakiego Izmaela, syna Neteniasza, który należał do grona oficerów judejskich, którzy przy pomocy króla Ammonitów - Baalisa, planowali wypędzić najeźdźców i odzyskać kraj. Nie chcieli jednak dokonywać zbrodni morderstwa, a Izmael uczynił to na własną odpowiedzialność, po czym wielu Żydów (w tym wszyscy owi oficerowie) zbiegli do Egiptu, dodatkowo porywając ze sobą proroka Jeremiasza. Natomiast w Babilonii lud judejski (który spotkał tam Izraelitów sprowadzonych do Mezopotamii przez Asyryjczyków po upadku Samarii w 722 r. p.n.e.), żył spokojnie, zajmując się handlem i pracą na roli. Byli traktowani nie jak ludność podbita, a jak współmieszkańcy jednego kraju - imperium nowobabilońskiego.

To właśnie w tym okresie pięćdziesięciolecia zaczęły powstawać pierwsze synagogi, gdzie wierni ustawiali się przy modlitwie twarzą do Jerozolimy. Spotykali się tam w każdą sobotę (w szabas) by wspólnie modlić się i śpiewać żałobne pieśni. Powstawały też midrasze (czyli szkoły), gdzie wykładano zasady Prawa Mojżeszowego. W międzyczasie Nabuchodonozor wyprawił się w 568 r. p.n.e. na Egipt i choć wyprawa zakończyła się niepowodzeniem, to jednak stosunki pomiędzy Babilończykami a Żydami rozwijały się coraz lepiej. Gdy zaś w 562 r. p.n.e. wielki król Nabuchodonozor II spoczął na marach, a w kraju ogłoszono kilkunastodniową żałobę (ciało zmarłego władcy - obmyte i natarte wonnymi olejkami oraz miodem - wystawiono na widok publiczny, aby każdy mógł ujrzeć swego króla, który doprowadził państwo na szczyt potęgi), przy ojcu stanął jego syn - Amel-Marduk, który jako następca przygotowywał się do roli władcy. Gdy ceremonie religijne zostały już dopełnione, ciało władcy (owinięte w całun) włożono do złotego sarkofagu i przeniesiono do sali grobowej w pałacu królewskim. Nowy król od razu zakomunikował Żydom że są traktowani na równi z Babilończykami i wypuścił na wolność (przebywającego w lochu przez 35 lat - starego króla Jerozolimy - Jojakina i ofiarował mu miejsce przy swoim stole. Amel-Marduk został obalony i zamordowany ok. 560 r. p.n.e. Nastał teraz czas przewrotów pałacowych i wreszcie w 556 r. p.n.e. władzę objął niejaki Nabonid. Cierpiał on na pewne dziwne schorzenie, które powodowało iż stronił od ludzi. Ponoć tracił przy tym zmysły i żywił się trawą (w Księdze Daniela jest opis tej choroby, dotyczący jednak Nabuchodonozora II, który miał uciec z Babilonu i żyć przez jakiś czas jak dzikie zwierzę - choć najprawdopodobniej zostali tutaj pomyleni obaj władcy, gdyż historia nic nie mówi o takim zachowaniu Nabuchodonozora, zaś Nabonid rzeczywiście opuścił Babilon i przeniósł się do oazy Tajma - na arabskiej pustyni, gdzie żył - w otoczeniu swego dworu - jak pustelnik). Po trzech latach (ok. 550 r. p.n.e.) powrócił do stolicy i kontynuował rządy.

Nabonid znany jest jako biblijny król Baltazar, któremu na ścianie pałacu Jahwe napisał słowa: "Mene, Tekel, Fares" ("Policzono, Zważono, Podzielono"). Była to zapowiedż najazdu na kraj rosnących w siłę pod młodym monarchą - Cyrusem zwanym Wielkim, który zjednoczył podzielone dotąd szczepy - Persów. Po uporaniu się z Medami (550 r. p.n.e.) i Lidyjczykami (546 r. p.n.e.) w 539 r. p.n.e. Cyrus skierował swój wzrok na Babilonię. Rozbił armię Nabonida w bitwie pod Opis i wkroczył do miasta. W 538 r. p.n.e. wydał Cyrus swój sławny edykt, w którym zwracał wolność Żydom i zezwalał im (w 536 r. p.n.e.) zamieszkać w Judei i odbudować Jerozolimę. Rozpoczęła się ponowna migracja i odbudowa Świątyni Jerozolimskiej (podzielona na dwa etapy i długi okres bezczynności), po czym przyjdzie czas na owych reformatorów Ezdrasza i Nehemiasza, którzy gwałtownie przemodelują judejskie postrzeganie rzeczywistości i odwołując się do Prawa Mojżeszowego, zaczną wprowadzać w życie swoje wybitnie rasistowskie zasady religijne - o czym (krótko, żeby nie zbaczać za bardzo z tematu głównego) w kolejnej części.      

 


            
CDN.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz