Stron

środa, 13 listopada 2019

MARSZ NIEPODLEGŁOŚCI 2019

DZIŚ KRÓTKO, ALE TREŚCIWIE






 Ulicami Warszawy (jak również wielu innych miast w Polsce: Szczecina, Wrocławia, Poznania...) przeszedł 11 Listopada kolejny już - 10 Marsz Niepodległości (pierwszy Marsz został zorganizowany w 2010 r. jako bardzo nieliczna minidemonstracja, licząca może kilkadziesiąt, może kilkaset osób, w zeszłym roku maszerowało już prawie 300 tysięcy osób, a niektórzy twierdzą że na stulecie odzyskania Niepodległości, udział w Marszu wzięło aż 500 tysięcy ludzi). W tym roku nie było mnie na Marszu Niepodległości, gdyż zajęty byłem prywatnymi sprawami, ale myślą i sercem byłem i jestem z organizatorami i wszystkimi tymi, którzy w ten niezwykły dzień pragnęli oddać pokłon Niepodległości - 101 rocznicy odzyskania przez Polskę suwerennego bytu państwowego (oczywiście "przeoranej" na przestrzeni dziejów niemiecką okupacją z lat 1939-1945, a następnie sowieckim zniewoleniem 1945-1989, oraz powstaniem słabego państewka tzw.: III Rzeczpospolitej w 1989 r., która jak taki kawałek drewna dryfowała w "głównym ścieku" politycznych i geopolitycznych bojów ponad naszymi głowami. Dopiero od 2015 powoli - bardzo powoli i z wieloma przeszkodami rzucanymi pod nogi - wychodzimy ze stanu marazmu III Rzeczpospolitej, by powrócić do śmiałych wizji i planów Ojców Założycieli i wszystkich późniejszych kontynuatorów II Rzeczypospolitej z lat 1918-1939). Marsz jak zwykle był i jest wielką solą w oku wszelkich antypolskich środowisk (w kraju i za granicą), więc nie może dziwić, że nie jest tam przyjmowany jako uroczystość patriotyczna zwykłych ludzi - w tym rodzin z dziećmi - których bezczelnie wyzywa się od faszystów i nazioli. Ja sam mam poglądy piłsudczykowskie, więc nie powinienem utożsamiać się z Marszem organizowanym przez środowiska narodowe. Ale mnie nie interesuje kto go zorganizował. Nie sądzę też aby w obecnych czasach było ważne ponowne granie trumnami (Piłsudskiego i Dmowskiego) i analizowanie która wizja Polski jest lepsza. Dziś potrzeba nam narodowego zjednoczenia, bowiem siły chcące nas "pożreć" wciąż są wielkie i potężne (zarówno na Wschodzie jak i na Zachodzie). Nie sądzę też aby wiele dzieliło mnie od narodowców (poza grupkami całkowicie zdebilałych jednostek, które albo celowo albo przez własną głupotę wygadują stek bzdur o Marszałku i wręcz plują jadem i nienawiścią), podobnie jak nie sądzę aby wiele różniło mnie od socjalistów (poza grupkami całkowicie zdebilałych jednostek, które próbują nam tu zaprowadzić ideologię gender i lgbt).

Oczywiście są pewne priorytety, których nie wolno odpuścić - jak całkowite i niepodważalne potępienie komuny oraz marksizmu kulturowego (dominującego dziś wśród elit tzw.: Zachodu), jak również ustroju, który panował w Polsce w latach 1945-1989, będącym swoistą hybrydą pomiędzy  komunizmem a jakąś taką "polską drogą do socjalizmu". To był kraj zależny od "Wielkiego Brata" ze Wschodu, kraj z narzuconą, nową elitą, która w ogromnej większości przyjechała tu na sowieckich czołgach, po tym jak zarówno Niemcy oraz Sowieci wymordowali naszą prawdziwą elitę podczas II Wojny Światowej i represji powojennych. Dzieci i wnuki tych ludzi dziś toczą walkę z dziećmi i wnukami ludzi przybyłych do Polski na sowieckich tankach ze Związku Sowieckiego, nic więc dziwnego iż mówi się o kolejnej walce "Trzeciego pokolenia Armii Krajowej z trzecim pokoleniem Urzędu Bezpieczeństwa". I to właśnie tych ostatnich ludzi tak bardzo boli Marsz Niepodległości, bo widzą w nim zagrożenie zarówno dla siebie samych, jak i dla przyszłości i pozycji swoich dzieci. Ja mam to gdzieś, dla mnie liczy się Polska, jej bezpieczeństwo i przyszłość - która bez wątpienia rysuje się w jasnych barwach, choć, niestety - droga do przyszłości usłanej różami wiedzie często przez  pole pokryte kolcami. Ale damy radę, wielokrotnie już udowadnialiśmy że jesteśmy niesamowitym narodem w środku Europy, który zarówno teraz, jak i w przyszłości może być dla Europy (i świata) drogowskazem i nadzieją na lepszą, bezpieczniejszą przyszłość. Cóż, mogę tylko na koniec przytoczyć słowa piosenki Janusza Radka: "Ja to mam szczęście, że w tym momencie - żyć mi przyszło w kraju nad Wisłą, ja to mam szczęście!"    







 A TAK WYGLĄDAŁ TEGOROCZNY

MARSZ NIEPODLEGŁOŚCI 

W WARSZAWIE

11 LISTOPADA 2019




NA KANALE - MEDIA NARODOWE

(MARSZ ROZPOCZYNA SIĘ OD 2:00:00)





NA KANALE - wREALU24

(warto obejrzeć całość) 



"MY, JAKO POLACY I KONSERWATYŚCI - JESTEŚMY W STANIE WSKAZAĆ CAŁEJ EUROPIE DROGĘ DO KONTRREWOLUCJI"

dr. BAWER AONDO-AKAA
(2:04:20) 




NA KANALE POLSKIE RADIO


 


 NA KANALE RADIO MARYJA






JESZCZE POLSKA NIE ZGINĘŁA 

PÓKI MY ŻYJEMY!



 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz