Stron

sobota, 4 lipca 2020

PORADY DLA MĘŻCZYZN I KOBIET - Cz. X

OD ANTYKU PO WSPÓŁCZESNOŚĆ






GRECJA KLASYCZNA

ATENY

(V - IV wiek p.n.e.)

Cz. X



WYCHOWANIE MŁODYCH KOBIET

(HETERY)

Cz. VIII



W KRĘGU SYMPOZJONÓW

Cz. III




  
ASPAZJA z PERSEPOLIS
Cz. III



 "ZLIKWIDUJ PROSTYTUCJĘ, 
A W ŚWIECIE POWSTANIE CHAOS"

ŚW. AUGUSTYN


 Aspazja przybyła do Persji wraz z heterami idącymi u boku greckich najemników wynajętych przez Króla Królów - Artakserksesa III Ochosa i dowodzonych przez Lakratesa, Nikostratosa i Mentora, tuż przed perską wyprawą na Egipt w 343 r. p.n.e. Kampania ta zakończyła się ponownym zajęciem całego Egiptu przez Persję w 341 r. p.n.e., w tym zaś czasie młoda hetera stała się już kochanką perskiego władcy, który szybko się w niej zakochał. Spędzał z nią większość czasu, poddając się urokom greckiej kultury i obyczajów. Razem z nią uczestniczył monarcha w sympozjonach, podczas których ona była albo całkiem naga, albo też ubrana w lekką, prześwitującą tunikę. Grywali razem w kottabos - grę zręcznościową, polegającą na umiejętnym strącaniu resztkami niedopitego wina, mis lub czar stojących na wysokim słupku. Ten z graczy, któremu udało się strącić taką misę - wygrywał, otrzymując w nagrodę np. słodkie smakołyki, lub też erotyczne przyjemności (również pocałunek był nieodłącznym elementem tej gry, o czym świadczą niektóre zachowane greckie puchary - jak choćby te, ze zbiorów w muzeum w Bolonii). Kottabos była niezwykle popularną grą w ówczesnej Helladzie, a po wzajemnym przenikaniu się kultur (np. Grecy przejęli od Persów wschodni kult Adonisa), Persowie coraz częściej przejmowali również i greckie obyczaje (w tym również seksualne). Innym elementem miłosnej gry wstępnej między Aspazją a Artakserksesem, była chociażby grecka rozrywka zwana - akromatą. Polegała ona na zmysłowym tańcu heter, powiązanym również z umiejętnościami akrobatycznymi (np. skokami nad wystającymi ostrzami sztyletów umieszczonych pionowo na ziemi). Akromata (która była wykwintną sztuką, łączącą erotykę z występami scenicznymi, przedstawiającymi wybrane sztuki teatralne) kończyła się zbiorowym, wyuzdanym seksem - dlatego też najczęściej uczestniczyło w niej kilka heter, oraz młodzi męscy tancerze i działała tak bardzo stymulująco na biesiadników, że (jak opisuje to w "Sympozjonie" Ksenofont) "robi to na widzach tak silne wrażenie, że ci z nich, którzy jeszcze są wolni, przysięgają jak najszybciej się ożenić, a żonaci wsiadają na koń, by czym prędzej znaleźć się w ramionach swych małżonek".

W otoczeniu Króla Królów zawsze było dużo kobiet (ojciec Artakserksesa III Ochosa - Artakserkses II Mnemon, miał ponoć w swym haremie 360 nałożnic na każdy dzień roku), a gdy hellenizacja Persji również zaczęła święcić triumfy, urządzano akromatę złożoną z kilku, a nawet kilkunastu kobiet jednocześnie. Niektóre były całkiem nagie, inne miały opaski na biodrach, jeszcze inne przystrojone były w lekkie tuniki - w każdym razie takie zabawy pozwalały damom haremowym zaznać miłości znacznie częściej, niż tylko... raz do roku (kobiety które długo nie doznały "łaski" znalezienia się w królewskiej alkowie, musiały radzić sobie w inny sposób - co też często ukazane jest na greckich amforach z Persji, gdzie np. pokazany jest taniec nagiej nałożnicy z... dwoma sztucznymi fallusami w dłoni, lub też naga kobieta grająca na flecie, okrakiem dosiadająca odwróconej amfory, której podstawa wchodzi w jej łono). Król z reguły podczas tych zbiorowych orgii, początkowo przypatrywał się jedynie erotycznym tańcom swoich kobiet - przystrojony w biało nakrapiany chiton (który mógł nosić jedynie monarcha), białe lub karmazynowe spodnie i spiczaste buty (z reguły okrywał się jeszcze purpurową wierzchnią szatą), zaś jego broda była ufarbowana i odpowiednio przycięta na wysokości piersi. Szybko jednak władca pozbywał się odzienia i w otoczeniu swych dam, oddawał miłosnym uciechom (bardzo często spotykany był wówczas w Persji stosunek analny, lub też taki, w którym kobieta odwrócona jest do swego kochanka tyłem z wypiętą pupą w jego stronę). Król był oczywiście jedynym samcem w stadzie i nikt inny - żaden mężczyzna - nie mógł uczestniczyć w owej królewskiej akromacie (męscy młodzi tancerze uczestniczyli w niej jedynie w Grecji) i tylko on miał prawo do ciał swych nałożnic oraz kurtyzan. Oczywiście bardzo rzadko się zdarzało, aby król mógł zadowolić wszystkie uczestniczki owej orgii, dlatego też nieodzownym ich towarzyszem był wszędobylski olisbos (czyli sztuczny fallus). Niekiedy olisbosów było tyle, że wręcz... wisiały na ścianie haremu pałacu królewskiego w Babilonie, a czasem zdarzało się że niezadowolony władca... bił nimi po plecach kobiety, które wykonywały mu fellatio (te wszystkie praktyki są ukazane na erotycznych wazach greckich z IV wieku p.n.e., znalezionych w Babilonie lub w Persepolis).




Aspazja ponoć była bardzo piękną kobietą, więc nic dziwnego że bardzo szybko zdominowała inne damy z królewskiego haremu, stając się jedyną królewską nałożnicą. Nie wiadomo jednak jak inne damy reagowały na ich związek (nie ma na ten temat żadnych informacji) ale wiadomo że król spędzał w towarzystwie pięknej Greczynki większość czasu, całkowicie pomijając inne kobiety. Zdaje się że Aspazji podobało się to, jak działała na króla (o czym świadczą jej późniejsze żale - gdy monarcha odesłał ją do świątyni boga Amona-Re w Egipcie i kategorycznie zabronił stosunków z innymi mężczyznami). Nie przewidziała jednak tego, że zakocha się w niej również syn i następca Artakserksesa III - książę Arses. Z pewnością - w tajemnicy przed królem - zaczęła się z nim spotykać, licząc na to że utrzyma swą pozycję również po śmierci obecnego władcy. Niestety, Arses zakochał się w dziewczynie bez pamięci i ostatecznie zażądał od ojca by ten mu ją oddał, gdyż zapragnął ją poślubić. Tego było już za wiele, gdyż perski książę - następca tronu, nie mógł poślubić ani niewolnicy, ani też cudzoziemskiej prostytutki, a taką właśnie była Aspazja. Oczywiście ojciec odmówił i zyskał przy tym wsparcie swej oficjalnej małżonki (matki Arsesa), królowej Atossy, która nie wyobrażała sobie synowej ladacznicy. Arses jednak bardzo źle przyjął ojcowską odmowę, był bowiem tak uroczony wdziękiem greckiej hetery, że zamyślał nawet nad jej uprowadzeniem i ucieczką z kraju, a ostatecznie groził również samobójstwem, jeśli ojciec nadal będzie się upierał przy swoim. Taka sytuacja zaniepokoiła Atossę, która ostatecznie uprosiła męża, aby oddalił Aspazję ze swego haremu, gdyż jej obecność powodowała jedynie niezgodę pomiedzy ojcem a synem. To zapewne królowa zgotowała Aspazji ten ciężki los, odsyłając ją (ok. 340 r. p.n.e.) do dalekiego Egiptu, by w świątyni boga Amona-Re została zamknięta do swej śmierci i już nigdy więcej nie mogła oddać się żadnemu mężczyźnie (nad jej odpowiednim prowadzeniem się, miały czuwać "damy haremowe" ze Świątyni Amona-Re w Luksorze). Miała tam pozostać do końca swego życia i spędzić ten czas na służbie bogu (być może - jako "akrobatka" uczestniczyła również w corocznym święcie Opet, które odbywało się w tej świątyni i polegało na występach artystycznych - takich jak akrobacje, tańce i rozciąganie ciała - "dam haremowych" ku czci boga). Ponoć Aspazja rozpaczała nad swym losem, łkając iż nie przywykła do wstrzemięźliwości.

W 338 r. p.n.e. król Artakserkses III Ochos - po dwudziestu latach panowania - został zamordowany (wraz ze swą żoną i kilkoma innymi członkami dynastii Achemenidów) z polecenia eunucha Bagoasa - swego osobistego doradcy, a na tron Persji wstąpił książę Arses (który był tylko marionetką w rękach wszechwładnego ministra). W dwa lata później Bagoas kazał zamordować również i Arsesa, a na tron wprowadził przedstawiciela bocznej linii dynastii - Artaszatę, który przybrał królewskie imię Dariusza III. Pierwsze co uczynił nowy władca, to kazał... zamordować Bagoasa, zdając sobie sprawę że jeśli tego nie uczyni, to sam wkrótce dołączy do reszty swojej rodziny. Panowanie nowego króla nie trwało jednak długo, gdyż już w 334 r. p.n.e. Hellespont przekroczył na czele swej armii, młody macedoński monarcha o imieniu Aleksander, który w ciągu kolejnych czterech lat podbił i zlikwidował Imperium Perskie (z którym to Grecy zmagali się od prawie dwustu lat), tworząc tam własne władztwo (które jednak też długo nie przetrwało, a po śmierci Aleksandra w 323 r. p.n.e., kraj został rozszarpany przez jego wodzów, którzy na tych ziemiach założyli sobie własne hellenistyczne królestwa, tym samym rozpoczynając nowy etap w historii Orientu). Co zaś się tyczy Aspazji, to nic więcej na jej temat nie wiadomo. Prawdopodobnie zakończyła życie w egipskiej świątyni i nigdy już więcej nie poznała męskiego dotyku.




 
PS: W kolejnej części historia hetery Rodopis - trackiej niewolnicy, która otrzymała wolność i stała się małżonką Charaksosa, brata sławnej greckiej poetki - Safony. 






CDN.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz