ON I ONA DRODZY MILI,
CO TEŻ RAZEM WYPRAWILI?
ZE WZGLĘDU NA BRAK CZASU I ZWIĄZANE Z TYM OBOWIĄZKI ZAWODOWE, DZIŚ JEDYNIE KRÓTKA EROTYCZNA PRZYPOWIASTKA Z LAT MŁODOŚCI MOICH DZIADKÓW. JUTRO ZAŚ POSTARAM SIĘ NIECO NADROBIĆ STRACONY CZAS.
ONA I ON:
SPACERUJĄ ALEJAMI,
ON JĄ BAWI DUSERAMI.
I NIEDŁUGO - CZY TEŻ WIECIE?
ZNALEŹLI SIĘ W GABINECIE.
MIAŁA PARKA DOŚĆ ZAJĘCIA,
ON JĄ CZULE WZIĄŁ W OBJĘCIA
I SPIJAJĄC Z UST NEKTARY
ŚCISKAŁ RÓWNIEŻ ZADEK JARY.
PO KOLACJI I SZAMPANIE
MIELI CHĘTKĘ NA KOCHANIE.
LECZ NIE BYLI ZBYT NACHALNI
BO PRZESZLI ZGODNIE DO SYPIALNI.
CHŁOPIEC BAWI SWĄ DZIEWECZKĘ
I ZDEJMUJE Z NIEJ HALECZKĘ,
AŻ OBNAŻYŁ CAŁKOWICIE,
BY DAĆ RADOŚĆ SWOJEJ PYCIE.
DZIEWCZĘ PRZED NIM SIĘ KRYGUJE
ON BUCIKI SWE ZDEJMUJE,
SPODNIE, KRAWAT, KALESONY,
AŻ ODSŁONIŁ SWOJE DZWONY.
ON JEJ PIERSI PIEŚCI MAŁE,
ONA ZNOWUŻ JEGO PAŁĘ
BIERZE W CZUŁĄ SWOJĄ RĄCZKĘ,
BY ROZPALIĆ W NIM GORĄCZKĘ. WIELE MIELI ROZKOSZY I WIELE KOCHANIA,
DZIEWCZĘ NIECO WSTYDLIWIE OCZĘTA ZASŁANIA.
WIDAĆ JESZCZE NIE DOŚĆ TEJ ROZKOSZY MAJĄ
BO NADAL PIERŚ I (-)UJA W SWYCH RĄCZKACH TRZYMAJĄ.
WPROWADZIWSZY GO W STAN BŁOGI
WPUŚCIŁA GO MIĘDZY NOGI.
ON JĄ ZA PÓŁDUPKI ŁAPIE,
I MINETKĘ ZARAZ CHLAPIE.
RÓŻNE TEŻ SPOSOBY MIELI
WIĘC GDY NA KRZEŚLE SIEDZIELI,
ON JĄ HUŚTA HOPSA-SA-SA
WCIĄŻ JEJ GŁĘBIEJ TKA KUT...A.
MŁODZIAN NIEZŁĄ MIAŁ ROBOTĘ
CO WSADZIŁ CHU...A W CIASNĄ GROTĘ.
CORAZ BARDZIEJ W GŁĄB SIĘ WWIERCA
CHCIAŁBY KOŃCEM MUSNĄĆ SERCA.
ON CHCĄC ZGRYWAĆ OFICERA
W INNY SPOSÓB SIĘ ZABIERA.
JAK TO BĘDZIE NIE WIE ONA,
WZIĄŁ JEJ NOGI NA RAMIONA,
NIE ŻAŁUJĄC SWOICH SIŁ,
PCHA SWÓJ WAŁEK DLA NIEJ W TYŁ.
WIELE WZRUSZEŃ JUŻ PRZEŻYŁA
WIĘC SIĘ NA NIM POŁOŻYŁA,
BY ROZKOSZY MIEĆ DO SYTA.
POD NIĄ JAJA W DUPIE PYTA.
A TA FAZA MIŁOSNEGO SPLOTU
POZBAWI ICH NA CHWILĘ JURNEGO POLOTU.
PRZESTANĄ DRGAĆ ROZKOSZĄ JEJ NAMIĘTNE CHCICE,
GDY MŁODZIAN GORĄCYM POTOKIEM ZARZYGA MACICĘ.
JEST METODA W STYLU JEŹDŹCA,
ŻE SIĘ ROBI OSTROJEBCA.
TY NA DOLE, JA OD GÓRY
ŚLIZGAM WACKA DO TWEJ DZIURY.
POTEM RZEKŁ DO SWEJ PANIENKI,
CHOĆ, WSTĄPIMY DO ŁAZIENKI.
BASEN Z WODĄ JEST GOTOWY
PRZETESTUJEMY FASON NOWY.
TĘ CHWILĘ ROZSTANIA PRZYJMUJĄ NIECHĘTNIE
I PO RAZ OSTATNI TULĄ SIĘ NAMIĘTNIE.
NIE MA MIĘDZY NIMI NI ŻALU, NI SKARGI
I W POŻEGNALNYM UŚCISKU GNIOTĄ SWE SKARBY.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz