TWÓRCY EUROPEJSKICH CYWILIZACJI
SŁOWIANIE I CELTOWIE
PIERWSZE "EUROPEJSKIE"
CYWILIZACJE:
SŁOWIANIE
(SŁOWIANIE W GRECJI)
(ok. 1800 r. p.n.e. - ok. 1180 r. p.n.e.)
Cz. II
WERSJA HISTORYCZNO-CHANNELINGOWA
Plemię Dorów, które ok. 1800 r. p.n.e. wkroczyło na ziemie późniejszej Hellady, nie było pierwszym plemieniem, przybyłym tam z Północy. Około 2000 r. p.n.e. nastąpiło bowiem pierwsze zasiedlenie Półwyspu Bałkańskiego przez plemiona północne. Bez wątpienia były to plemiona indoeuropejskie, z pewnością tracko-celtycko-iliryjskie o dominującej haplogrupie R1a, E-V13 i R1b. Ludy które wówczas weszły do Grecji to byli (ogólnie mówiąc) Jonowie i Achajowie, którzy potem połączyli się z lokalną, neolityczną ludnością pierwotnej Hellady o dominujących haplogrupach G2a, I2, I2a oraz J2. Ludy te, choć przybyły z zupełnie innych regionów (Jonowie, zwani też Pelazgami, przywędrowali z terenów dzisiejszej Rumunii, zachodniej Ukrainy i Słowacji, natomiast Achajowie nadeszli z ziem dzisiejszej Austrii, Szwajcarii i przeszli przez Ilirię, czyli dawną Jugosławię). Bez wątpienia siłą dominującą byli pierwotnie Jonowie/Pelazgowie, którzy bardzo szybko zasiedlili prawie całą późniejszą Grecję, łącznie z Peloponezem. Niewiele jednak o nich wiemy, gdyż z czasem zaczęli ich wypierać Achajowie, przybyli z terenów alpejskich (o haplogrupie celtyckiej R1b). O pierwotnej, neolitycznej ludności Hellady nie przetrwało zbyt dużo informacji, poza kilkoma odkopanymi stanowiskami, jak ten w Nea Nikomedea na północ od rzeki Aliakmon w Macedonii, skąd wiadomo że tamtejsi mieszkańcy żyli w domach o ścianach z cegieł, z drewna i z mułu, posiadających jedną, lub dwie izby (nieliczne - zapewne należące do wodzów chaty - posiadały ich więcej) i zgrupowanych wokół lokalnej świątyni, w której znaleziono gliniane żeńskie figurki (zapewne przedstawiające Boginię Matkę), gliniane naczynia oraz topory z serpentynu i gliny. Ludność ta (posługująca się w ograniczonym zakresie bronią z miedzi), rozbita na szereg drobnych plemion lub rodów, uległa naporowi najeźdźców z Północy, którzy dość szybko podporządkowali sobie cały kraj. Przybysze wyznawali już jednak inny system wartości, oparty na kulcie boga solarnego lub też boga niebios (greckie słowo Helios wywodzi się z hinduskiego Surja, oznaczającego dokładnie tego samego boga, a słowo to jest pochodne starosłowiańskiemu "solnce" - czyli Słońce. Podobnie rzecz ma się do wiatru, który po persku i hindusku znaczył "vaju", po bałtyjsku "vejo", a po słowiańsku "vatu").
Jonowie/Pelazgowie opanowali całą Helladę (co oznacza, że Achajowie musieli wówczas stanowić sporą mniejszość). Nim przejdę do Dorów (Gorów) warto i im poświęcić parę słów, gdyż zdominowali Półwysep Bałkański na ponad pięć stuleci (ok. 2000 r. p.n.e. - ok. 1450 r. p.n.e.). Byli oni budowniczymi wielu miast, a kilka krain jeszcze w czasach Grecji klasycznej i hellenistycznej nosiło ich dawne nazwy, nie pozostawiające wątpliwości kto niegdyś je zasiedlał (np. o Tesalii mawiano "Argos Pelazgijskie", zaś Peloponez nazywano "Argos Achajskim"). Według mitów miały to być czasy, w których żyli sławni greccy herosi (m.in. Herakles. W pelazgijskiej Tesalii żył wówczas również Achilles, o którym Homer mówi: "Teraz ci jeszcze, co Argos Pelazgów zamieszkiwali, którzy Alopę i Alos, a także Trachinę dzierżyli (...) Myrmidonowie (...) Mieli pięćdziesiąt okrętów, a wodzem ich był Achilles", choć jednocześnie dodaje iż: "zwą ich - Helleni albo Achaje"). Można wręcz zaryzykować stwierdzenie, że Tesalia była pierwotną krainą w której osiedlili się pelazgijscy przybysze i stąd właśnie dalej rozszerzali swe rządy. Ich miasta w Tesalii, to wymienione wyżej - Alopa, Alos, Trachina, Larisa i Ftyja (o której Homer mawiał iż jest: "pięknością kobiet wsławiona"). W Epirze - krainie górzystej i dzikiej, również dominowali Pelazgowie, choć zasiedlali tam jedynie region wokół Dodony - sławnej świątyni Zeusa, słynącej potem ze swoich "roztaczających woń" kapłanów (którzy kąpali się tylko raz do roku). Następnie zasiedlili Beocję (choć Strabon pisze że pierwotnie tę krainę zasiedlali "barbarzyńcy" - Aonowie i Temmicy, jednak dodaje też, iż przywędrowali oni z Sunion w Attyce, a Attyka była wówczas pelazgijska, więc i oni musieli także być Pelazgami. Bez wątpienia owi Pelazgowie byli przodkami późniejszych Beotów). Według greckich mitów również Ateny i Attyka były pierwotnie rządzone przez królów, a królowie ci, byli właśnie Pelazgami (Jonami). Zresztą Jonowie (Ateńczycy) uważali się zawsze za autochtonów i często wytykali innym greckim ludom ich "wędrowny" charakter (np. Lacedemończykom - wywodzącym się właśnie od Dorów). Pisze o tym również Herodot ("Ateńczycy (...) będąc najstarszym ludem, który jako jedyny z Hellenów nie zmieniał swych siedzib" i zaraz też dodaje: "Ateńczycy w owym czasie, gdy Pelazgowie zajmowali dzisiejszą Helladę, byli Pelazgami i zwali się Kranaowie"). Pelazgijska miała być także Arkadia na Peloponezie, która (według mitu) przyjęła swą nazwę po władcy tej krainy - Arkasie, co miał być członkiem dynastii założonej przez jego pradziada - Pelazgosa. Arkadyjczycy również uważali się za autochtonów (ich kraina - pomimo pięknej nazwy - była górzysta i mało urodzajna, stąd nie budziła zainteresowania potencjalnych agresorów). Pelazgowie żyli bowiem w Arkadii na Peloponezie zarówno podczas rządów Achajów, jak i potem Dorów, a królestwo Arkadii pelazgijskiej rozciągało się również i na całą Argolidę (przynajmniej do ok. 1400 r. p.n.e., potem zaś Argolida została opanowana przez Achajów). Herodot twierdzi że również cywilizację minojską na Krecie, Therze i Cykladach stworzyli Pelazgowie, zwani następnie Minojczykami.
Od ok. 1450 r. p.n.e. Achajowie zaczęli odzyskiwać Peloponez i ostatecznie w ciągu kolejnych dwustu lat całkowicie go zdominowali (opanowali Argolidę, spychając Pelazgów do Arkadii i na północ. Potem zajęli też całe wybrzeże od Zatoki Korynckiej - która to kraina otrzymała nazwę "Achaja" i zamknęli Pelazgów w górzystej Arkadii, w środkowej części Peloponezu). Od ok. 1250 r. p.n.e. zaczęto wznosić owe imponujące pałace, bramy i mury w Mykenach, Tirynsie i Pylos (będące jedną z form kulturowej dominacji Achajów). Rozmach tych prac był rzeczywiście imponujący, a wielkie bloki skalne (np. słynna "Lwia Brama" w Mykenach) świadczyły o niezwykłej inteligencji i zaradności ówczesnych budowniczych, wciągających ogromne bloki skalne na szczyt wzgórza (poza tym wykuwano podziemne kamienne galerie i sekretne tunele, a Grecy w epoce klasycznej łapali się za głowy i dziwili jak też udało się dawnym Achajom wznieść takie cuda i twierdzili że musieli oni uzyskać przy tych pracach pomoc Cyklopów). Zarówno Pelazgowie jak i Achajowie utrzymywali szerokie kontakty handlowe z wieloma ludami - często tak odległymi, jak np. Asyryjczycy czy Babilończycy (faraon Amenhotep III, panujący w latach 1388-1350 p.n.e., nieopodal imponujących Kolosów - wzniesionych w Tebach blisko świątyni Totmesa III w Medinet Habu - zwanych potem na cześć bohatera wojny trojańskiej Memnona - który poległ z ręki Achillesa - Kolosami Memnona, kazał Amenhotep wznieść inną świątynię, która do dziś już się nie zachowała. Ale zachowała się sławna tablica, wykuta u wejścia do tego przybytku, wyjaśniająca z kim Egipcjanie utrzymują kontakty i jak daleko, według nich, sięga świat. Są tam bowiem ukazani Hetyci, Nubijczycy, Asyryjczycy, Babilończycy, ale także... Mykeny, Naupilion, Knossos, Kythera i Kydonia - co też świadczy że z tymi miastami prowadzono wówczas ożywioną wymianę handlową. W innym przypadku jest informacja, że władca Hetytów ofiarował królowi Babilonu buty wykonane przez Achajów, ale potem okazało się że ów podarek się nie spodobał i został zwrócony. Może nie ten rozmiar? 😉). Mimo to Achajowie (i Pelazgowie) brali również udział w paru większych "światowych" konfliktach zbrojnych, do których bez wątpienia należy zaliczyć... obie wojny trojańskie.
PIERWSZA WOJNA TROJAŃSKA
(CZYLI BUNT ASSUWY)
Czy ktoś słyszał o Wojnie Trojańskiej? Oczywiście, temat ten został przecież mocno spopularyzowany, zarówno przez twórczość Homera (lub tych, którzy za niego to spisywali), jak również przez późniejszą kulturę, a nawet popkulturę. Praktycznie jednak niewiele osób wie, że były (co najmniej) dwie wojny trojańskie, które zapisały się w dziejach. Pierwsza wybuchła ok. 1430 r. p.n.e., gdy Egiptem (będącym wówczas prawdziwym supermocarstwem) władał jeszcze faraon Totmes III Wielki, bratanek królowej Hatszepsut. Jednak w Anatolii władali Hetyci, którzy swe wpływy rozciągnęli również na region dzisiejszej północno-zachodniej Turcji, zwanej w klasycznej starożytności Troadą, a jeszcze wcześniej... koalicją miast Assuwy. Już wówczas Troja (Ilion) jest tam wymieniana jako jedno z kluczowych miast regionu (bowiem powiedzmy sobie szczerze, prawdziwym powodem wojen trojańskich, a szczególnie tej najsławniejszej drugiej Wojny o Helenę - tak naprawdę były kwestie handlowe i chęć zdobycia czarnomorskich rynków zboża, koni, skór i niewolników, które kontrolowali władcy Troi i nawet gdyby Helena wróciła wówczas do męża, Achajowie już by nie zawrócili). Przeciw dominacji Hetytów zbuntowały się wówczas aż 22 państwa-miasta (na sporządzonym w Hattusas raporcie wojennym króla Tuadhalij II, nazwy większości tych miast-państw nic nam nie powiedzą - ja sam szukałem jakiegokolwiek przyporządkowania ich do miast regionu z czasów późniejszych, ale nic mi tam nie pasuje - poza zaledwie jedną: Taruisą, którą można przetłumaczyć jako Troję). Król Tuadhalija II szybko zebrał armię i wyruszył na buntowników, których pokonał w bitwie i zmusił do uległości (10 000 wojowników z Assuwy, 600 par koni, rydwany, a także woły, owce i ludność cywilna zostały przewiezione do Hattusas). Wygląda więc na to, że miasta Troady zostały wówczas spustoszone, a ludność wzięta w niewolę. Jednak po paru latach, Tuadhalija przywrócił władzę synowi króla przewodzącego koalicją miast-państw Assuwy - Kukkuli, który pod dominacją hetycką próbował odnowić dawne ośrodki (zapewne był to władca owej Taruisy), ale gdy poczuł się zbyt pewnie, znów się zbuntował i tym razem Tuadhalija skazał go na śmierć, a cały region ponownie został spustoszony przez Hetytów.
Ciekawym jest jednak kwestia pomocy, jakiej z pewnością udzielili koalicji Assuwy Achajowie z Grecji. Skąd jednak ta pewność że rzeczywiście udzielili? Z dwóch powodów - po pierwsze o Assuwie i Ahhijawie (kraju Achajów) mówi tekst listu do króla Tuadhaliji (jest to informacja o buncie i jego sojusznikach, ale niestety, tekst jest poważnie uszkodzony i niekompletny, więc nie wiadomo dokładnie co też się tam znajdowało i kto był jego autorem), co by sugerowało jakąś formę sojuszu pomiędzy tymi ludami, a po drugie kwestia przypadku. Oto bowiem w 1991 r. operator buldożera, pracujący na poboczu starożytnej drogi, wiodącej do dawnej stolicy Hyksosów - Hattusas, znalazł miecz, który po zbadaniu i oczyszczeniu okazał się być nie mieczem hetyckim, ale właśnie... achajskim. Na ostrzu zaś, znajdowała się inskrypcja, która po przetłumaczeniu brzmiała: "Kiedy Duthalija (Tuadhalija), Wielki Król, obrócił w niwecz kraj Assuwa, ofiarował owe miecze bogowi burzy, swojemu panu". Miecz z pewnością jest produkcji mykeńskiej, natomiast dlaczego można w ogóle sądzić, że należał on do wojownika z Grecji Achajskiej, a nie był jedynie kupiony i przewieziony przez koalicjantów do walki z Hetytami. Otóż w tamtych czasach nie kupowano broni która niewiele różniła się od tej, którą można było w dużych ilościach wprodukować na miejscu, a sam miecz by tutaj nic nie pomógł, jedynie wojownik (wojownicy) który go dzierżył, i który mógł wesprzeć Assuwę w ich buncie. Poza tym mity greckie opowiadają o walkach o Troję na długo przed sławną wyprawą "po Helenę". Według jednego z takich mitów, Herakles miał zdobyć i spustoszyć Troję na czele tylko sześciu okrętów, w czasach rządów ojca Priama - króla Laomedona. Mit stał się więc opisem historycznych wydarzeń, a Troja została zdobyta co najmniej raz, nim ostatecznie upadła w ponad dwieście lat później, pod ciosami przebiegłych Achajów, którzy bezwzględnie podłożyli Trojanom konia w zastępstwie świni. 😄
Co zaś się tyczy wydarzeń dziejących się w kilkanaście (kilkadziesiąt) lat po buncie Assuwy, to upadek politycznego znaczenia Hetytów, którzy zaczęli przeżywać poważny kryzys wewnętrzny, wspomagany jeszcze najazdem ludu Kasków, z którymi ci nie byli w stanie sobie poradzić. Syn i następca Tuadhalij - Arnuwanda I, wraz ze swą małżonką Asmunikal, wznosili modły przed obliczem bogini matki z Arinny (Wielkiej Bogini), by ta ocaliła ich przed najeźdźcami. Żalili się więc: "Świątynie, które wy bogowie, posiadaliście w tym kraju, spustoszyli ludzie Kaska, a wasze bogów posągi rozbili. Zagrabili złoto, srebro, rytony, puchary ze srebra, złota, miedzi i wasze przedmioty z brązu, wasze szaty i podzielili między siebie. Podzielili między siebie świętych kapłanów "matki bogów", pomazańców, muzykantów, śpiewaków, kucharzy, piekarzy, rolników, ogrodników i uczynili ich swymi niewolnikami. Podzielili także wasze bydło, wasze owoce i podzielili między siebie wasze pola, łany i (...) winnice. (...) Ludzie Kaska objęli ich w posiadanie". Ów lament niewiele jednak Hetytom pomógł i musieli poczekać jeszcze kilkanaście lat, nim prawnuk Tuadhalij II - Supiluliuma I obejmie tron i odnowi hetyckie imperium. Do tego jednak czasu Troja i inne miasta-państwa Assuwy odrodziły się i z biegiem lat zdominowały cały handel zbożem i niewolnikami znad Morza Czarnego do Achai. A to w końcu stało się powodem wojny, która zapoczątkowała cywilizację europejską.
PS: W kolejnej części opiszę drugą Wojnę Trojańską z punktu widzenia historycznego (gdyż w channelingach nic na ten temat nie ma), a następnie przejdę już do Dorów, którzy (jako plemię) znaleźli się w Grecji już ok. 1800 r. p.n.e., ale będąc w mniejszości, siedzieli zdominowani pośród ludów Pelazgów i Achajów, czekając na swoją kolej dziejowego zaistnienia.
CDN.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz