Stron

wtorek, 28 maja 2024

PIERWSZE" ODKRYCIE AMERYKI - Cz. XIII

CZYLI JAK WŁADCY MUCHOMORZA
DOTARLI DO NOWEGO ŚWIATA





HALFDAN JASNOWŁOSY
Cz. XII



ZŁOTA BRAMA I PAŁAC KALIFA W BAGDADZIE 
(Obraz wygenerowany przez sztuczną inteligencję) 



 Po objęciu władzy nad kalifatem przez Haruna ar-Raszida we wrześniu 786 r. (170 roku ery muzułmańskiej) spodziewana stabilizacja wewnętrzna Imperium Abbasydów jednak nie nastąpiła. Złożyło się na to oczywiście wiele nierozwiązanych spraw z poprzednich dekad, jednak rządy młodego, zaledwie 20-letniego nowego kalifa zapowiadały się początkowo pomyślnie i bezproblemowo. Perski ród Barmakidów na którego czele stał Jahja ibn Chalid (w poprzedniej części błędnie napisałem iż był on mlecznym bratem Haruna, mój błąd, po prostu Barmakidzi mi się pomylili. Jahja nie był mlecznym bratem Haruna, lecz ojcem jego mlecznego brata - czyli al-Fadla. Tę pomyłkę już skorygowałem), rósł w siłę i potęgę. Mieli oni co najmniej dwa pałace we wschodnim Bagdadzie otoczone rozległymi ogrodami, z którego jeden (al-Dżafari) zostanie po upadku tego rodu pałacem kalifa. Bogactwo Barmakidów było też wręcz bajeczne i to do tego stopnia, że ponoć ofiarowane przez nich podarki (dla ich stronników i klientów) czyniły z tamtych ludzi zamożnych. Jahja miał dwóch synów, wspomnianego wyżej al-Fadla - mlecznego brata Haruna i młodszego Dżafara. Ale to właśnie ten drugi, Dżafar stał się najbliższym przyjacielem i druhem Haruna (doszło do tego, że jego ojciec Jahja miał nawet zabronić Dżafarowi spotykać się z kalifem, gdyż podejrzewał że oddają się oni stosunkom homoseksualnym). W każdym razie pozycja tego rodu przez siedemnaście pierwszych lat panowania Haruna była niepodważalna, a oni sami czasem zdobywali się nawet na nieposłuszeństwo wobec poleceń samego kalifa. Wszyscy namiestnicy prowincji i urzędnicy którzy coś chcieli uzyskać na dworze bagdadzkim, słali im kosztowne podarki. Wydawali się bowiem niezatapialni i wszechpotężni. Ale oczywiście i Barmakidzi mieli na dworze kalifa w Bagdadzie silną opozycję. Na jej czele stał hadżib (czyli szambelan dworu) Al-Fadl Ibn ar-Rabi - Arab, zdecydowany przeciwnik perskich wpływów zarówno na dworze kalifa, jak i w całym Imperium. Należy bowiem pamiętać, że o ile Imperium tworzone przez pierwszych kalifów po śmierci Mahometa, jak również przez dynastię Omajadów, to było Imperium Arabskie, o tyle nie sposób nazwać tak państwo Abbasydów, które iranizowało się na potęgę (oczywiście zachowując pewne pozory). Dwór kalifa przyjął całkowicie wzorce perskiej dynastii Sassanidów, a co za tym idzie wprowadzono zarówno obowiązek padania przed kalifem na twarz (co wcześniej było nie do pomyślenia dla każdego pobożnego Araba, który padał na twarz jedynie przed Allahem), jak również kalifa nie obowiązywał wymóg posiadania najwyżej czterech żon i na wzór perski tworzyli sobie prawdziwe haremy, pełne kobiet sprowadzanych z najróżniejszych zakątków Imperium. I o ile Imperium Abbasydów można nazwać nie arabskim, ale muzułmańskim Imperium, o tyle dwór kalifa był bardzo daleko od tego określenia. kalif i jego świta żyli bowiem wytwornie, w całkowitym odcięciu od reszty społeczeństwa muzułmańskiego, dlatego też przywódcy szyitów z rodu Alego, którzy żyli w zgodzie z pierwotnym wzorcem Mahometa i Abu Bakra, byli tak niebezpieczni dla rządzącej Dynastii Abbasydów.




Ale spokoju nie było. Jeszcze w tymże 786 r. zaraz po objęciu władzy przez Haruna ar-Raszida, Bizantyjczycy zdobyli i zburzyli dwie arabskie twierdze: Al-Hadas i Zibatra. Harum snow marzenia o zepchnięciu "Rumów" (czyli Rzymian, bo tak nazywano Bizantyjczyków) daleko na zachód, odbierając im całą Anatolię, a nawet (jeśli byłyby ku temu sprzyjające okoliczności) zdobyciu samego Konstantynopola (tym bardziej że panował tam młody Konstantyn VI którym sterowała jego ambitna matka, cesarzowa Irena). W roku 787 kalif przeprowadził reformę administracyjną regionów przygranicznych z Cesarstwem "Rumów" i wydzielił dwie (wojskowe) prowincje z Syrii Północnej i Mezopotamii, zasilając je szeregiem odbudowanych twierdz i nowym pasem umocnień. Powstały prowincje As-Sughur i Al-Awasim, było to preludium do planowanej na 788 r. inwazji na Anatolię. Zakończyła się ona co prawda zwycięską bitwą w górach Izauryjskich pod Podandus, ale Arabowie ograniczyli się jedynie do tradycyjnych spustoszeń okolicy i nie zamierzali ryzykować kampanii w głąb Azji Mniejszej. W roku 789 zmarła Chajzuran - matka Haruna która realnie wyniosła go do władzy. Przez te ostatnie trzy lata jego rządów była jakby drugą osobą w państwie a wezyr Jahja musiał codziennie składać przed nią raporty na temat najważniejszych spraw w Imperium. Po krótkim okresie żałoby Harun powrócił do swego hulaszczego trybu życia, bawiąc się na biesiadach ze swym druhem i najbliższym przyjacielem Dżafarem Barmakidą, który uchodził za arbitra elegancji. Kalif powierzył mu też wiele funkcji, był bowiem dowódcą osobistej straży Haruna, zarządzał pocztą i mennicą, a także sprawował nadzór nad manufakturami włókienniczymi rozsianymi po całym Imperium (jednocześnie dokonując inspekcji owych manufaktur, nabywał dla siebie posiadłości w różnych miastach). Był też opiekunem młodszego syna kalifa Abd Allaha al-Mamuna (opiekunem następcy tronu, księcia al-Amina był zaś a jego starszy brat al-Fadl).

Niestety jednak rozwój kulturalny i gospodarczy Imperium Abbasydów (swoją drogą Barmakidzi zostali również przedstawieni w opowieści "Tysiąca i jednej nocy") nie szedł wcale w parze z jednością polityczną, która zaczęła się rozpadać. Jako pierwsza od Imperium Abbasydów odpadła Hiszpania (Al-Andalus) jeszcze w 756 r. (czyli na co najmniej dekadę przed narodzinami Haruna). Odzyskał tam władzę dla swego wygnanego rodu Omajadów Abd ar-Rahman, który uczynił tę krainę kwitnącą i bogatą. W 788 r. niepodległość odzyskała Gruzja, wyłamując się z muzułmańskiego Imperium. Natomiast w roku następnym, w dalekim Maghrebie (dzisiejsze Maroko) swoją szyicką dynastię założył ocalały z pogromu w bitwie pod Fachch (z czerwca 786 r.) Idris Ibn Abd Allah Ibn Hasan - założyciel Dynastii Idrysydów ze stolicą w założonym przez siebie Fezie. Cały zachód rwał się więc jak domek z kart, tym bardziej że w prowincji Ifrikija (czyli dzisiejsza Tunezja i wschodnia Algieria) od 768 r nieoficjalnie ale realnie rządziła Dynastia Muhallabidów, która co prawda uznawała zwierzchnictwo Abbasydów, ale było ono jedynie symboliczne. Tak naprawdę przedindustrialne imperia miały wielki kłopot z utrzymaniem ciągłości swych granic i jedności politycznej. Tym bardziej gdy wiadomości z Maghrebu czy Al-Andalus do Bagdadu szły (w najlepszym razie) kilka tygodni. Nie dosyć na tym, bowiem Sistanem (dziś jest to rejon wschodniego Iranu i zachodniego Afganistanu) realnie władali Charydżyci, którzy nawet w latach 758-759 wzniecili tam powstanie, a po jego upadku i tak nieoficjalnie zarządzali prowincją (każdy nowy namiestnik musiał uzyskać ich akceptację aby nie paść ofiarą skrytobójcy). Charydżyci to była sekta religijna, która wyodrębniła się w 656 r. na kanwie sporu Alego z namiestnikiem Syrii Muawiją (założycielem dynastii Omajadów) którzy wyznawali pogląd że kalifem może zostać każdy sprawiedliwy i pobożny muzułmanin bez względu na pochodzenie (dzielili się oni też na szereg podgrup, i gdy jedni akcentowali odrębność Persów od Arabów, inni byli zdania że wszyscy muzułmanie są równi, a jeszcze inni podkreślali wyższość Arabów). Charydżyci byli wpływowi również w górnym Iraku. W Syrii też nie było spokojnie, gdzie konkurowały ze sobą dwa arabskie plemiona Jamenitów i Mudarytów, tak więc Imperium Haruna al-Raszida nie było stabilne.




W 792 r. w górzystym, nadkaspijskim Tabaristanie wybuchło kolejne powstanie szyitów. Główna linia szyitów wywodząca się bezpośrednio od Alego, żyła w Medynie i tam skupiała się głównie na kwestiach koranicznych. W tym czasie (od 765 r.) siódmym imamem szyickim był Musa al-Kazim, który co prawda uważał się za prawomocnego kalifa, ale jednocześnie stwierdzał że nie zamierza dochodzić swej władzy, a tym samym przelewać krwi muzułmanów. Jednak boczna linia rodu Alego często doprowadzała do najróżniejszych buntów i powstań, przeciw - czy to Omajadom czy teraz Abbasydom. Takim właśnie człowiekiem był Jahja Ibn Abd Allah al-Mahd, wywołując szyickie powstanie w Tabaristanie. Szyici szybko opanowali tę prowincję i jedynie góry Zagros oddzielały ich od Iraku i Bagdadu i dopiero wysłany tam w roku następnym (793) al-Fadl Barmakida, zdołał załagodzić ów konflikt i przekonać al-Mahda do zaprzestania buntu. Jego zaś młodszy brat Dżafar - cieszący się niesłabnącym poparciem kalifa (Jahja zapewne miał rację, podejrzewając tę dwójkę o jakieś homoseksualne stosunki, gdyż Dżafar pisał ponoć do Haruna listy - gdy tylko musiał opuścić stolicę - i w tych listach żalił się, iż nie może znieść rozstania ze swoim kalifem). W 792 r. Harun powierzył mu stanowisko zarządcy zachodnich prowincji Imperium, ale Dżafar (aby nie opuszczać Bagdadu i zapewne kalifa), mianował na owych ziemiach swoich pełnomocników, którzy mieli go o wszystkim informować listownie. Dodatkowo w 791 r. 20-letni Konstantyn VI, pragnąc udowodnić że jest prawdziwym władcą (bowiem w październiku 790 r. armia obaliła regencję Ireny i zmusiła ją do wyjazdu z Konstantynopola, przekazując pełnię władzy młodemu cesarzowi), zorganizował wyprawę wojenną na prowincję syryjskie, ale wyprawa ta była - ogólnie rzecz biorąc kompromitująca - wojsko praktycznie nie przekroczyło gór Taurus i szybko wycofano się do Anatolii. W roku następnym Arabowie przeprowadzili kontratak na bizantyjski temu Chaldia, ale cesarza nie było wówczas ani w Anatolii ani nawet w Konstantynopolu, był bowiem w Rumelii (czyli na Bałkanach), gdzie podjął się wyprawy przeciwko Bułgarom. Wyprawa ta jednak zakończyła się katastrofą w bitwie pod Markellai (lato 792 r.). Chan bułgarski Kardam rozbił tam praktycznie całą armię bizantyjską, a młody cesarz musiał ratować się ucieczką. Wiadomość o tej klęsce, jak również ucieczce władcy, wywołała przygnębiające wrażenie w całym kraju. Okazało się bowiem że Konstantyn VI jest co najmniej nieudolny, a poza tym daleko mu do jego dziada Konstantyna V czy pradziada Leona III, a nawet do ojca (który panował zaledwie pięć lat) Leona IV, którzy z powodzeniem wielokrotnie rozbijali Arabów i Bułgarów (notabene jeszcze w styczniu 792 r. Konstantyn przywrócił regencję swojej matce, ponownie zapraszając ją do stolicy. Stracił tym poparcie wspierających go dotąd kręgów dworskich, niechętnych Irenie i jej ikonofilskiej polityce).




Walki toczyły się na granicach, bunty trwały wewnątrz Imperium. Państwo politycznej jedności z czasów pierwszych kalifów i tych z rodu Omajadów, na zachodzie (a także i na wschodzie) coraz bardziej się sypało. Mimo to gospodarka tego państwa rozkwitała, a kultura stawiała swoje pierwsze kroki (ale jakże intensywne kroki) znamionując złoty wiek Abbasydów. Harun ar-Raszid stał się też pierwowzorem owego kalifa, który w opowieściach Szeherezady miał każdą kobietę ze swego haremu która nie zdołała go rozśmieszyć, skazywać na śmierć. Szeherezada zaś zaciekawiła władcę swymi opowieściami i tak właśnie powstały opowieści "Tysiąca i jednej nocy". O Dżinie z lampy którą on znalazł Aladyn, o Alibabie i czterdziestu rozbójnikach i o wielu innych opowieściach (których niestety już nie pamiętam 🥴). Dwór abbasydzki był pierwowzorem dworu Sassanidów, a tym samym panowała tam zupełnie inna atmosfera, niż w domu zwykłego muzułmanina. Jak już wyżej wspomniałem, kalif praktycznie nie przestrzegał wielu zakazów Koranu (liczny harem, dużo alkoholu który lał się strumieniami na biesiadach - chociaż ponoć Harun nie pijał alkoholu - a także sztywna etykieta wymuszająca na poddanych wręcz boskie uwielbienie władcy). Z władcy przykład brali jego dworzanie, urządzając w swych własnych pałacach (budowanych na kształt pałacu kalifa, wraz z ogrodami), swoje małe, prywatne dwory. Ludziom z kręgu szyitów (także charydżytów) nie mogło się to podobać i stąd liczne bunty. Nie podobało się to również arabskiemu stronnictwu dworskiemu, na którego czele stał wspomniany wyżej al-Fadl Ibn ar-Rabi, ale dominująca pozycja wezyra Jahji (ojca) i Dżafara (syna) w otoczeniu kalifa była nie do przełamania. Taki stan rzeczy jednak nie miał trwać wiecznie (nic zresztą nie trwa wiecznie I na wszystko trzeba być gotowym) a upadek rodu Barkidów który nadejdzie, będzie dlań bardzo bolesny. Na razie jednak Dżafar jako arbiter elegancji i mistrz stołu w czasie biesiad organizowanych przez kalifa, nie miał sobie równych i cieszył się całkowitym poparciem władcy. Starał się też jak najmniej opuszczać Bagdad, aby zbyt długo nie pozostawiać Haruna w otoczeniu innych, być może niechętnych mu osób. I tak to się kręciło.




CDN.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz