Stron

środa, 7 stycznia 2015

HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. VIII

IMPERIUM ORIONA


"Czy połączysz gwiazdy Plejad?
Rozluźnisz więzy Oriona?
"
 
Księga Hioba (38/31)"


 Jedna z planet konstelacji ORIONA 
(Wizja artysty)



Ci spośród Syrian, którzy zaczęli skłaniać się w stronę duchowości, opuścili rodzinną planetę w konstelacji Syriusza B, z zamiarem poszukiwania nowego świata pod przyszłe osiedlenie. Dotarli wreszcie na planetę Aln w konstelacji Oriona. Planeta doskonale nadawała się do zasiedlenia, rozpoczęto więc zakładanie pierwszej kolonii. Okazało się jednak że zbiegli Syrianie trafili "z deszczu pod rynnę" i wylądowali w samym centrum "gadziego podwórka". Planeta Aln była bowiem domem rodzinnym Gadoidów i Drakonidów, a ci nie zamierzali tolerować "ludzkiej kolonizacji na swoim podwórku". Bardzo szybko kolonia przybyłych Syrian, została zaatakowana przez Reptilian i prawie całkowicie unicestwiona. Pozostali przy życiu Syrianie zamienieni zostali w niewolników. Ale nie był to koniec epopei Oriona, a właściwie dopiero jej początek.

Gdy po dziesięcioleciach niewoli, zdawało się już, że ludzie z Aln zostali całkowicie spacyfikowani a ich jakiekolwiek próby oswobodzenia się z niewoli Reptilian były tłumione w zarodku z całą surowością, pojawiła się nowa siła, która zorganizowała i przeprowadziła udany "bunt niewolników". Tą siłą była tzw.: "Czarna Liga Oriona". Czarna Liga była doskonale zorganizowana i totalnie zakonspirowana, wszystkich zaś jej członków łączyła wspólna sprawa - ogromna nienawiść do Reptilian za popełniane przez nich zbrodnie i ciemiężenie ludzi od dziesiątek lat. Bunt jaki zorganizowała Liga miał w swym założeniu przynieść wolność i pokój wszystkim ludziom z Aln, w konsekwencji otworzył jedynie niezwykle długi okres przemocy i terroru.

Gady bowiem już od dłuższego czasu (jeszcze przed przybyciem uciekinierów z Syriusza), zaczęły budować swoje własne imperium - Imperium Oriona, którego centrum i stolicą pozostawała ich rodzinna planeta - Aln. Czarna Liga zaś stworzyła niewyobrażalną konspiracyjną sieć, połączoną wzajemną nienawiścią zniewolonych ludzi do Gadów. Walki nie miały końca, a jakakolwiek akcja jednej strony, powodowała reakcję drugiej. Gady jednak dysponowały o wiele potężniejszą technologią, ale nie wystarczała ona by zdławić opór ludzkości. Obmyślono więc inny plan pokonania zbuntowanych niewolników, a mianowicie rozpoczęto próby kontroli sfery astralnej i wreszcie odniesiono sukces. Reptilianom udawało się doprowadzić do całkowitej kontroli nie tylko sfery materialnej, lecz także duchowej - oznaczało to że po śmierci pojawiały się bardzo złe wizje, okrutne wizje podobne do naszych wyobrażeń piekła. Dusza wpadała w pułapkę, która albo nie pozwalała jej inkarnować, albo wcielała się ponownie w ciała pragnące "ponownie zginąć tak jak poprzednio".

Tym sposobem Imperium Drakonidów zaczęło zwyciężać, bowiem śmierć fizyczna nie przynosiła już ukojenia. Ludzcy Orionidzi nie zdawali sobie sprawy że tym co ich więzi, co powoduje te przerażające wizje już po fizycznej śmierci ciała, jest ich własna nienawiść do Reptilian. Chcieli bowiem nienawiścią pokonać nienawiść, co niczemu nie mogło służyć i do niczego ich nie mogło zaprowadzić. Jedyną drogą "wyzwolenia" z tego błędnego koła, było zrównoważenie przeciwstawnych biegunów pozytywnego i negatywnego - innymi słowy nie można złem pokonać zła. Ludzie wpadli w prawdziwą rozpacz, gdyż w niczym nie znajdowali ukojenia. Część z nich poczęła skupiać się na kontroli świadomości, ucząc się tego od nielicznych "mistrzów". Niektórym udawało się w ten sposób ominąć "pułapki inkarnacyjne" Drakonidów i "uciec" z systemu Oriona (mówię tu o wyzwoleniu duchowym - astralnym, uwolnieniu duszy).

Ci którym się to udawało zaczęli poszukiwać bardzo odległych miejsc, gdzie nie odnajdą ich Reptilianie. Inkarnowali więc na odległych od Oriona planetach m.in.: także na Ziemi (pierwotne formy zwierzęce). "Duchowi mistrzowie" ludzi z Aln, próbowali rozszerzyć owe "przejście", które pomoże większej liczbie ludzi po śmierci uciec z pułapek inkarnacyjnych Reptilian. Wreszcie opracowali "duchowe okno", które umożliwiało poszczególnej ludzkiej duszy wydostanie się z tego kręgu i ucieczkę w odległe rejony galaktyki - także na Ziemię. Tam, aby nie zostać wykrytym, przybierali pierwotne materialne formy, wówczas ich indywidualna świadomość, gubiła się w świadomości zbiorowej (np. zwierzęcej). Istoty te traciły pamięć swej tożsamości, były wiec trudne do wykrycie i odnalezienia przez Gady.

Reptilianie wykryli jednak owe "okno" i sami tą drogą zaczęli (po swej śmierci), poszukiwać uciekinierów. Przybywszy w rejon duchowego oddziaływania danej planety (np. Ziemi), byli automatycznie wciągani w ziemski cykl inkarnacyjny i przybierali te same materialne - zwierzęce formy, co ludzcy Orionidzi. Inkarnując w formach niższych od "ludzkich", tracili jednak pamięć indywidualna i wtapiali się w pamięć zbiorowości. Dzięki temu, nie pamiętając swej przeszłości - nadal odgrywali jednak te same scenariusze walk zaczerpnięte z Aln (oczywiście już w takich formach jakie przybierali i z o wiele mniejszym natężeniem energetycznym). Wykrycie "duchowego okna" przez Gady, spowodowało iż ludzie nie mogli już z niego skorzystać by opuścić po swej śmierci ten okrutny świat. Znów zwątpienie i rozpacz ogarnęły ludzkość na planecie Aln.

czarna Liga zaczęła przegrywać, choć walczyła z jeszcze większym poświęceniem i nienawiścią. Ludzie ją tworzący, nie potrafili zrozumieć dlaczego nie udaje jej się uwolnić dusz poległych towarzyszy. Przerażało ich to, gdyż jedyne co im pozostawało to strach i bezgraniczna pustka, nic się nie udawało, choć przecież walczono w imię szczytnych zasad wolności (zarówno tej materialnej - dla żyjących, jak i tej eterycznej, dla dusz tych co pomarli). Czarną Ligą zawładnęła rozpacz i zniechęcenie. Wreszcie Reptilianie odnieśli całkowite zwycięstwo, a Czarna Liga przestała istnieć. Ludzkość znów popadła w niewolę - tę materialną. Upadek powstania, które trwało kilkanaście pokoleń, spowodował pacyfikację ludzi i uczynienie z nich całkowicie sobie oddanych i posłusznych niewolniczych kukiełek (niekiedy Gadoidy obiecywały zdjęcie "pułapki inkarnacyjnej" w zamian za posłuszeństwo i oddanie, dlatego też wielu ludzi wydawało swych pobratymców w zamian za obiecane im uwolnienie po śmierci). Nie mając innego wyjścia ludzkość pogodziła się ze swym niewolniczym losem i zdała się na łaskę i niełaskę Gadów. Hiobowe pytanie: "Czy rozluźnisz więzy Oriona", pozostawało jedynie głęboko skrywaną ideą i marzeniem ludzkiej wolności.

Ale to właśnie wtedy nastąpiło coś, co można by nazwać "duchowym odrodzeniem". A wszystko stało się za przykładem jednej jedynej postaci. Na świat przyszło ludzkie dziecię, które było wyjątkowe, różniło się od swych rówieśników. Była to niezwykle silna dusza, emanująca ogromną Miłością (niczym nasz ziemski Jezus Chrystus). Dziecię dorastało w zniewolonym i ogromnie wystraszonym społeczeństwie ludzkich niewolników na planecie Aln. Dziecię było inne i zauważali to jego rodzice - przede wszystkim pozbawione było strachu przed reptiliańską przemocą, ale jednocześnie zupełnie pozbawione do nich uczucia powszechnej wśród zniewolonej ludzkości - nienawiści. Wręcz przeciwnie, już jako nastoletni chłopiec zaczął głosić uniwersalne przesłanie: "Ogień nie może być ugaszony ogniem, każde zło tworzy jeszcze większe zło, a stan pozytywny np.: wolność, nie może zostać osiągnięty poprzez stan negatywny - czyli nienawiść".

Gdy osiągnął wiek męski zaczął powszechnie nauczać że tylko Miłość może nie tylko zrównoważyć zło, ale uczynić o wiele więcej - pomóc nam się wyzwolić z narzuconych więzów - nie tylko więzów Oriona, ale wszelkich materialnych pozostałości". Nauczał iż: "Należy kochać a nie nienawidzić, czy bać się nieprzyjaciół naszych, tylko Miłość wiedzie ku wyzwoleniu". Głosił iż istnieje tylko jedna droga, która umożliwia wyrwanie się z narzuconej niewoli - Miłość do drugiej istoty, jak do siebie samego (Chrystus też przecież sprzeciwiał się próbom militarnego powstania ludności żydowskiej przeciw Imperium Rzymskiemu, a głosił przesłanie: "Miłujcie bliźniego swego jak siebie samego").

Ludzkość na Aln zaczęła powielać jego nauki i obdarzać nią przyszłe pokolenia, choć nie obyło się bez kolejnych wojen z Reptilianami. Były one jednak prowadzone już przez ludzi z innych systemów galaktycznych, które w konsekwencji spowodowały zniszczenie Aln i późniejszą zagładę Reptilian. Nie uczestniczyli w tej walce jednak ludzie z Aln, zaś nim planeta została zniszczona - potężne ludzkie siły, zgrupowane w Federacji Galaktycznej, dokonały inwazji na Aln i (częściowo) oswobodziły, a następnie umieściły owych ludzi z Aln na innych planetach konstelacji Oriona.



CDN.

3 komentarze:

  1. pułapka którą gady zastosowały na Aln wobec ludzi świetnie oddaje siatkę eteryczną zbudowaną do kontroli dusz i systemu inkarnacji na Ziemii

    OdpowiedzUsuń
  2. Materiał do przyjęcia:) Interesujący i pomocny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Odświeżam temat- to nie miłość daje wyzwolenie a swoboda i wolność jak wskazuje sama nazwa a miłość i nienawiść to kolejna pulapka sztucznej matrycy jak energie jing i jiang, natomiast obserwacja z dystansem daje właściwe poznanie

    OdpowiedzUsuń