KONTYNENT AMERYKAŃSKI
HISTORIA POLITYCZNA
ok. 25 000 r. p.n.e. - 12 500 r.p.n.e.
Cz. I
JUKATAN
i INWAZJA ITARA
ok. 25 000 r. p.n.e
Kim byli Majowie? Skąd pochodzili? Dlaczego na Półwyspie Jukatan, stworzyli tak dalece rozwiniętą cywilizację? Jakie były ich korzenie i dlaczego ich pierwotne dzieje, nikną nam w mgle przypuszczeń i niepewności, związanych z ich pojawieniem się? Lud MAYA, był po prostu jedną wielką grupa białej ludności II Imperium Atlantydy, (prowadzonej przez dziesięciu mężów, zwanych ATLANAMI), która została skierowana ze stolicy, z misją kolonizacji całego Zachodu (czyli ówczesnego kontynentu amerykańskiego). Przywódcą Atlanów był ITAR, który swe okręty skierował ku brzegom Jukatanu. Miało to miejsce niedługo po zniszczeniu przez Atlantów kontynentu Lamar, czyli ok. 25 000 r. p.n.e. Pierwszym miastem które wzniósł Itar (obrany tytularnym władcą nowej krainy - 9 dalszych wodzów, weszło zaś w skład jego rady przybocznej), na amerykańskiej ziemi, stało się miasto CHITZEN-ITZA (czyli "Krynica Węża"). To była pierwsza stolica nowej prowincji II Imperium Atlantydy, zaś Itar, stał się pierwszym jej władcą (mianowanym z polecenia atlantydzkiego monarchy). W mieście, jako jedną z pierwszych, bardzo szybko wzniesiono świątynię zakonu "Synów Beliala", która stała się centralnym punktem miasta.
Gdy w XVI wieku, hiszpańscy konkwistadorzy podbili rejon dzisiejszego Jukatanu, na tych terenach żyła już ludność czerwonoskórych Indian (których przodkowie pochodzili z zatopionego cesarstwa MU, a którzy docierali na kontynent i osiedlali się tam, łącząc się z pierwotnymi białymi kolonistami z Atlantydy od 25 000 r. p.n.e. do ok. 10 500 r. p.n.e. Przez cały ten czas, trwała intensywna kolonizacja Jukatanu, przez grupy czerwonoskórych, najpierw z MU, potem z północnej Ameryki, a częściowo nawet z ... Indii Nagów). Gdy Hiszpanie przybyli do opuszczonych już wówczas miast-państw Majów, lokalne grupki Indian (które żyły już na o wiele niższej stopie, niż nie tylko ich przodkowie w czasach Itara i późniejszych, lecz także byli bardziej prymitywni, niż ich pobratymcy z ówczesnej północy - terenów środkowego Meksyku, czy zachodnich brzegów Ameryki Południowej, gdzie powstały wielkie cywilizacje Azteków i Inków). Ci właśnie potomkowie dawnych Majów, opowiadali hiszpańskim zdobywcom że miasto Chitzen-Itza (i wiele jemu podobnych), powstało: "Nim jeszcze słońce zaświeciło na niebie". Czyli w czasach, których oni sami nie byli w stanie ogarnąć pamięcią przekazywaną z pokolenia na pokolenie. Tak więc kolonia Jukatanu (choć rządzona przez białych władców), szybko zdominowana zostanie przez czerwonoskórych mieszkańców z głębi kontynentu.
Dr. August le Plongeon, który z XIX wieku badał starożytny język Majów, powiedział otwarcie: "Jedna trzecia tego języka, to jest czysta greka". Dodał także, że język Majów nie jest też pozbawiony słów, pochodzących z języka sumeryjskiego i staro-asyryjskiego. Mało tego, dr. Plongeon wykazał również, że pierwotną ludnością, zamieszkującą tereny Jukatanu, była ... ludność biała - europejska, a nie czerwonoskóra - indiańska. Zresztą, ostatnie znaleziska czaszek (do tej pory znaleziono kilka takich czaszek, najstarszą jest czaszka tzw.: białego "Człowieka z Kennewick"), mających po kilkadziesiąt tysięcy lat, które brano za należące do ludności czerwonoskórych Indian, okazały się ... czaszkami białych ludzi. Skąd biali w Ameryce przed Kolumbem? Owszem, przybywali tam wcześniej Wikingowie, no ale głównie na tereny Ameryki Północnej i ich obecność ograniczała się jedynie do terenów nadbrzeżnych, nie zapuszczali się w głąb kontynentu. Natomiast te czaszki (skrupulatnie złożone w ziemi), znalezione zostały w głębi kontynentu i pochodziły z czasów znacznie odległych, nim jeszcze Wikingowie pojawili się w Skandynawii. Świat nauki do dziś stara się rozwikłać zagadkę "białych ludzi w Ameryce przed Kolumbem i Wikingami".
Gdy w XVI wieku, hiszpańscy konkwistadorzy podbili rejon dzisiejszego Jukatanu, na tych terenach żyła już ludność czerwonoskórych Indian (których przodkowie pochodzili z zatopionego cesarstwa MU, a którzy docierali na kontynent i osiedlali się tam, łącząc się z pierwotnymi białymi kolonistami z Atlantydy od 25 000 r. p.n.e. do ok. 10 500 r. p.n.e. Przez cały ten czas, trwała intensywna kolonizacja Jukatanu, przez grupy czerwonoskórych, najpierw z MU, potem z północnej Ameryki, a częściowo nawet z ... Indii Nagów). Gdy Hiszpanie przybyli do opuszczonych już wówczas miast-państw Majów, lokalne grupki Indian (które żyły już na o wiele niższej stopie, niż nie tylko ich przodkowie w czasach Itara i późniejszych, lecz także byli bardziej prymitywni, niż ich pobratymcy z ówczesnej północy - terenów środkowego Meksyku, czy zachodnich brzegów Ameryki Południowej, gdzie powstały wielkie cywilizacje Azteków i Inków). Ci właśnie potomkowie dawnych Majów, opowiadali hiszpańskim zdobywcom że miasto Chitzen-Itza (i wiele jemu podobnych), powstało: "Nim jeszcze słońce zaświeciło na niebie". Czyli w czasach, których oni sami nie byli w stanie ogarnąć pamięcią przekazywaną z pokolenia na pokolenie. Tak więc kolonia Jukatanu (choć rządzona przez białych władców), szybko zdominowana zostanie przez czerwonoskórych mieszkańców z głębi kontynentu.
Dr. August le Plongeon, który z XIX wieku badał starożytny język Majów, powiedział otwarcie: "Jedna trzecia tego języka, to jest czysta greka". Dodał także, że język Majów nie jest też pozbawiony słów, pochodzących z języka sumeryjskiego i staro-asyryjskiego. Mało tego, dr. Plongeon wykazał również, że pierwotną ludnością, zamieszkującą tereny Jukatanu, była ... ludność biała - europejska, a nie czerwonoskóra - indiańska. Zresztą, ostatnie znaleziska czaszek (do tej pory znaleziono kilka takich czaszek, najstarszą jest czaszka tzw.: białego "Człowieka z Kennewick"), mających po kilkadziesiąt tysięcy lat, które brano za należące do ludności czerwonoskórych Indian, okazały się ... czaszkami białych ludzi. Skąd biali w Ameryce przed Kolumbem? Owszem, przybywali tam wcześniej Wikingowie, no ale głównie na tereny Ameryki Północnej i ich obecność ograniczała się jedynie do terenów nadbrzeżnych, nie zapuszczali się w głąb kontynentu. Natomiast te czaszki (skrupulatnie złożone w ziemi), znalezione zostały w głębi kontynentu i pochodziły z czasów znacznie odległych, nim jeszcze Wikingowie pojawili się w Skandynawii. Świat nauki do dziś stara się rozwikłać zagadkę "białych ludzi w Ameryce przed Kolumbem i Wikingami".
"CZŁOWIEK Z KENNEWICK"
(REJON RZEKI MISSISIPI i MEKSYK)
KOLONIZACJA TOLTECKA
TOLTEKOWIE
Po zagładzie cywilizacji OHUM (ok. 40 000 r. p.n.e.), zniszczonej przez katastrofalną powódź (po ok. 400 latach istnienia tej państwowości), długo nie nastąpiła kolejna kolonizacja tego kontynentu. Ameryka Północna (i Południowa), były to ziemie wówczas bardzo niebezpieczne, ze względu na ukształtowanie terenu. Wyżyna Meksykańska czy góry Andy jeszcze wówczas nie istniały, ziemie niewiele wystawały ponad poziom morza. Przez to dochodziło tutaj do bardzo częstych powodzi, tornad a także trzęsień ziemi. Nie były to więc tereny, które chciano by szybko skolonizować. Jednak, jeśli odniesiemy się do channelingów, to istnieje informacja, że pierwsza grupa ludności, przemierzała ten kontynent, już ok. 27 000 r. p.n.e. Prawdopodobnie (gdyż nie ma na ten temat informacji), była to ludność biała. Skąd takie moje przypuszczenie, skoro nie ma informacji o ich pochodzeniu, ani kolorze skóry? Uznałem że to była ludność biała, gdyż w tym samym czasie, w Imperium Ujghur, miały miejsce wstrząsy wewnętrzne, które doprowadziły do opuszczenia Azji, przez duże grupy ludności (białej - aryjskiej ludności). Prawdopodobnie więc, ta pierwsza grupa przybyszy, którzy przemierzali kontynent od północy ku brzegom Atlantyku (by osiedlić się na Atlantydzie), była rasą białą (nie tworzyli oni też żadnych miast czy osad na mijanych przez siebie ziemiach).
Prawdziwa kolonizacja (oczywiście jak większość na tym kontynencie), zaczęła się dopiero po roku 25 000 p.n.e., czyli po zagładzie Lemurii. Uciekinierzy z MU, zaczną zakładać tutaj pierwsze osady, które jednak nie będą miały większego znaczenia (po zagładzie MU, ludność pochodząca z tamtego kontynentu, której uda się dostać do Ameryki - cofnie się w swym rozwoju), aż do 16 000 r. p.n.e. Wówczas to powstaną dwa wielkie miasta MITLA (w dorzeczu Missisipi) i TULA (północny Meksyk i południowe tereny Kalifornii i Teksasu). Przed powstaniem tych dwóch wielkich miast, Toltekowie z Ameryki Północnej, nie wytworzą żadnej znaczącej kultury, cofną się w swym rozwoju i początkowo będą nawet mieszkać z szałasach, namiotach, a nawet ... jaskiniach. Potem dopiero zaczną się łączyć w większe grupy i pod przewodnictwem królów/kapłanów, zakładać pierwsze prowizoryczne osady. Pamięć o tragedii MU, wciąż będzie ich jednak determinować, choć kolejne pokolenia tracić będą już wiedzę, na temat tego, co dokładnie się wydarzyło. Tę wiedzę będą sobie przekazywali jedynie królowie/kapłani w ścisłym, hermetycznym gronie, która nie będzie mogła zostać wyjawiona na zewnątrz, pod groźbą najstraszliwszych tortur i śmierci. W czasach jeszcze późniejszych, wiedza o tragedii MU, zostanie zamknięta za murami świątyń i we wnętrzach piramid, do których wstęp będą mieli jedynie kapłani najwyższego rzędu.
TOLTEKOWIE
"WYBRAŃCY" OCALENI Z ZAGŁADY IMPERIUM MU
Po inwazji Corteza i podboju tych ziem przez Hiszpanów po 1519 r., a szczególnie w wieku XX, gdy te świątynne inskrypcje zostały szczegółowo zbadane i przetłumaczone, można się dowiedzieć ciekawych rzeczy. Mianowicie w słynnym kodeksie Chimalpopoca (wyrytym także w jednej ze świątyń), czytamy: "Było to słońce Nahui-Atl. Wtedy zginęła cała ludzkość i została zatopiona. Niebo zbliżyło się do wody. W jednym dniu wszystko zginęło, a dzień Nahui-Xochtil pożarł naszą rasę. Nawet góry zapadły się w morze". Według tych przekazów, jest tam również informacja o człowieku NACIE i jego żonie NENIE, których ocalili "bogowie", nakazując im udać się na kontynent amerykański. Channelingi nie mówią nic o tych osobach, ale nie można wykluczyć że istnieli naprawdę, tym bardziej że (jak już w poprzednich tematach pisałem), TJehooba ocaliło przed zagładą kilku (kilkunastu - kilkuset?), mieszkańców MU, ewakuując ich początkowo na Marsa, oraz na inne tereny Ziemi. Wielu jednak uciekło na własną rękę, kierując się głównie ku brzegom Ameryki Północnej i Jukatanu.
Tak więc Toltekowie przed 16 000 r. p.n.e. nie wytworzyli żadnej większej cywilizacji, która byłaby choćby cieniem dawniejszej cywilizacji Imperium MU. Dopiero po tej dacie następuje gwałtowne "przyspieszenie" i "odrodzenie" cywilizacyjne tego ludu. Powstają dwa wielkie miasta-państwa Mitla (z której później przybędzie m.in.: lud Azteków), oraz Tula. Ale owe "odrodzenie" nie wzięło się z niczego. Coś się musiało stać, że w końcu do niego doszło. Owszem - stało się! W tym właśnie czasie, do Ameryki przybył syn Enkiego - Ningiszzida z Edenu. Wśród ludów amerykańskich znany on jest pod imieniem ... QUETZALCOATLA.
CDN.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz