Stron

niedziela, 18 marca 2018

KOBIETA JEST UKORONOWANIEM STWORZENIA - Cz. II

CZYLI KIEDY I GDZIE W HISTORII

ISTNIAŁ MATRIARCHAT?



 I

STAROŻYTNY EGIPT

BOSKIE MAŁŻONKI AMONA-RE

(ok. 1140 r. p.n.e. - 525 r. p.n.e.)

Cz. II





"TO MÓWI PAN ZASTĘPÓW, BÓG IZRAELA. OTO POSYŁAM, BY SPROWADZIĆ NABUCHODONOZORA, KRÓLA BABILOŃSKIEGO, MOJEGO SŁUGĘ (...) PRZYJDZIE I PODBIJE KRAJ EGIPSKI (...) PODŁOŻY OGIEŃ POD DOMY BÓSTW EGIPSKICH, SPALI JE LUB WYWIEZIE, OCZYŚCI Z ROBACTWA EGIPT (...) POŁAMIE TEŻ STELE DOMU SŁOŃCA (...) A DOMY BÓSTW EGIPSKICH ZNISZCZY OGNIEM"

KSIĘGA JEREMIASZA 
(43, 10-13)


Słowa te, miał skierować żydowski prorok Jeremiasz do ludu Izraela, którego pewna część, po zdobyciu Jerozolimy w 587 r. p.n.e. przez króla Babilonii - Nabuchodonozora II, straciła zapał wiary przodków. Zdobycie Jerozolimy i zniszczenie Świątyni (która miała być niezniszczalna) przez Babilończyków, oraz wywiezienie mieszkańców Jerozolimy do Babilonu (Niewola Babilońska), stały się dla wielu dowodem, iż bóg Jahwe ich opuścił, albo nie jest taki wszechmocny, jak wcześniej głoszono. W Egipcie ci uciekinierzy ujrzeli wspaniale prosperujące majętne świątynie oraz lud, który wielbi swych bogów z oddaniem. Nic dziwnego, że nie mając grosza przy duszy, chcieli w jakiś sposób wkomponować się w to zasobne społeczeństwo, a co za tym idzie wielu zaczęło czcić egipskich bogów. Prorok Jeremiasz, który wówczas również podążył do Egiptu (którego nienawidził i miał w pogardzie), choć wcześniej przestrzegał lud Izraela, że ci, którzy tam pójdą, spotkają się ze wzgardą i niechęcią, będą pogardzani i upokarzani i że w końcu wszystkich Izraelitów w Egipcie dosięgnie miecz, którego tak się obawiają i że wszyscy tam zginą. Rzeczywistość jednak była zupełnie odmienna, Egipcjanie bowiem byli ludźmi niezwykle tolerancyjnymi dla innych kultów (szczególnie azjatyckich), choć istniała oczywiście pewna ortodoksja kapłańska, to była ona mimo wszystko nieliczna i w owym okresie praktycznie w zupełnym zaniku. Żydzi więc mogli swobodnie wyznawać swego boga, a nie czynili tego, ponieważ... stracili do niego zaufanie, skoro sprowadził na nich takie klęski i nieszczęścia, woleli więc oddawać się egipskim kultom, obserwując piękne świątynie i niezwykłych bogów. 

Ich podziw i zachłyśnięcie się nową kulturą, było podobne do opisu Juwenalisa, który tak pisał w swych "Satyrach" o egipskich kultach: "Gdzie nuci Memnon, dzierżąc magiczną kitarę, i gdzie w stu bram ruinach leżą Teby stare. Tu czczą kota, tam rybę, do psa miasta całe modlą się, a nikt Dianie nie śpiewa na chwałę. Ugryźć por lub cebulę? - także się nie godzi. Święte ludy! W ogródkach tyle bóstw im wschodzi". Można więc zrozumieć frustrację Jeremiasza, który widząc rozkład wspólnoty religijnej własnego (rozbitego) ludu i zachłyśnięcie się bóstwami Egiptu, miał wypowiedzieć właśnie takie słowa, jakie znalazły się w Księdze Jeremiasza, którą przytoczyłem wyżej. Zależało mu, aby przestraszyć Izraelitów i skłonić ich do porzucenia "kultu egipskich bałwanów". A upadek Jerozolimy i eksodus (części) Żydów do Egiptu, miał miejsce w czasach, w których religią Egiptu niepodzielnie władały kobiety-kapłanki, Wielkie Małżonki Amona-Re (oczywiście kapłani poszczególnych bóstw istnieli w dalej, ale to właśnie kapłanki dzierżyły schedę po dawnym urzędzie Wielkiego Kapłana, mającego pieczę nad klerem całego kraju). Przepowiednia Jeremiasza sprawdziła się, ale nie wówczas kiedy ją wypowiadał (i jej oczekiwał). Stało się to dopiero w ponad sześćdziesiąt lat później, gdy król Persji - Kambyzes II najechał Egipt i podporządkował sobie cały ten kraj. Był to też władca, który w sposób dość niechętny podchodził do religii i kultów egipskich (miał na przykład zabić świętego byka Apisa, który był uważany za wcielenie boga świata zmarłych - Ozyrysa. Było to więc ogromne świętokradztwo w oczach Egipcjan), dodatkowo rozwiązał on funkcję Wielkiej Małżonki Amona-Re i kazał podporządkować cały kler Egiptu własnej woli (jego śmierć w niejasnych okolicznościach, która miała miejsce w trzy lata po podboju Egiptu - 522 r. p.n.e. - była powszechnie uważana za "karę bogów" za popełnione przez niego świętokradztwo).

Wróćmy jednak do samych początków, czyli do końca rządów arcykapłanów Amona-Re w Tebach. XX Dynastia, była dynastią w zasadzie królów-marionetek, którzy prawie całkowicie podporządkowani byli arcykapłanom w Tebach. Ostatni władca tej dynastii - Ramzes XI był wyjątkowo nieudolnym i słabym władcą, za jego panowania doszło do buntów, wojny domowej z tebańskim klerem, klęsk głodu oraz ruiną gospodarczą Egiptu (nie mówiąc już o panoszącej się wówczas wręcz masowo, pladze złodziei grobów królewskich). Autorytet władcy upadł, natomiast cała jego władza była praktycznie podporządkowana kapłanom, co prawda Ramzes XI próbował zmienić tę sytuację i podjął się próby obalenia wszechwładnego arcykapłana Amona-Re w Tebach - Amenhotepa, wysyłając doń wyprawę swego wodza Panehesiego (gdyż Górny Egipt był realnie już wówczas odrębnym państwem i tylko nominalnie uznawał władzę faraona, realnymi rządcami zaś kraju byli arcykapłani, którzy posiadali więcej złota i srebra niż władca, więcej okrętów i dużą, prywatną armię). Panahesi poniósł jednak klęskę i w ramach "zgody" zawartej pomiędzy królem a arcykapłanem, musiał uciekać z kraju. Ramzes XI stał się pierwowzorem postaci Ramzesa XIII z "Faraona" Bolesława Prusa, w której to powieści młody następcą tronu, pragnie zgnieść potęgę kapłanów i przywrócić dawną świetność Egiptu, pokonując Asyrię i na powrót uzależniając azjatyckie kraje. Gdy zasiada na tronie po śmierci swego ojca - Ramzesa XII, gromadzi więc swoich zwolenników, również wśród kapłanów niższego rzędu, którzy nie godzą się na dominację arcykapłana Herhora i drugiego Wielkiego Kapłana Mefresa. Walka ta się nie udaje, ponieważ arcykapłani mają asa w rękawie, Greka Lykona, którego więżą, a który jest lustrzanym odbiciem władcy. Chcą bowiem zabić Ramzesa i zastąpić go Lykonem jako swoją marionetką. Grek kocha się jednak w kapłance fenickiej bogini Astoret - Kamie, która staje się nałożnicą Ramzesa XIII i doprowadza do wygnania jego pierwszą nałożnicę - Żydówkę Sarę, która rodzi władcy syna. 

Wreszcie faraon przystępuje do ostatecznej rozprawy z kapłanami, tylko ma pecha, bowiem tego dnia ma nastąpić zaćmienie słońca, o którym informują władcę kapłani że będzie krótkotrwałe i wkrótce wyjdzie słońce. Ramzes postanawia kontynuować operację, wzburzony i gnębiony przez kapłanów lud, buntuje się i szturmuje świątynię. Wówczas na szczyt świątyni wchodzi arcykapłan Herhor i oznajmię wszystkim że oto bóg, niezadowolony z ich bezbożnych postępków, postanawia odebrać ludziom słońce i wprowadzić powszechne ciemności. Tak się wówczas dzieje, następuje zaćmienie słońca, co powoduje że przestraszony, ciemny i ubogi lud chowa się po wszystkich zakamarkach, aby tylko ujść z życiem przed "gniewem bogów". Na koniec Herhor wypowiada formułkę, prosząc bogów aby "zwrócili" ludziom słońce, deklarując że ci pobłądzili i że już nigdy nie powtórzą swego bezbożnego uczynku pod karą śmierci i powrotu ciemności. Słońce wówczas wychodzi, a cały zbuntowany lud, na kolanach prosi Herhora o wybaczenie. W taki właśnie sposób Ramzes zostaje pokonany, lud odwraca się od niego. Mimo to nie rezygnuje, postanawia walczyć dalej - choć jego matka, całkowicie podporządkowana kapłanom, w szaleńczym płaczu, pada do stóp syna i błaga go o opamiętanie. Ostatecznie gdy wszystko jest już gotowe do ataku na kapłanów, armia, wierna faraonowi stoi i czeka na rozkaz wymarszu, Ramzes XIII zostaje niespodziewanie ugodzony sztyletem przez zazdrosnego i nienawidzącego go za swoje upokorzenie - Lykona. Udaje mu się co prawda udusić Greka, ale sam umiera z upływu krwi. Nowym władcą Egiptu zostaje arcykapłan Herhor i tak kończy się powieść "Faraon").


   

Po śmierci arcykapłana Amenhotepa, jego następcą (ok. 1080 r. p.n.e.) zostaje właśnie Herhor, który otwiera listę arcykapłanów-faraonów. Jest całkowicie niezależny od Ramzesa XI, który ma inne kłopoty, bowiem wezyr Delty - Smendes obwołuje się faraonem i rozpoczyna walkę o władzę (ok. 1077 r. p.n.e.). Obala i zabija Ramzesa XI (ok. 1076 r. p.n.e.) i koronuje się na kolejnego faraona, założyciela XXI Dynastii. Smendes jest określany jako syn (lub brat) Herhora, co oznacza że z jego wstąpieniem na tron rozpoczynają się rządy królów-kapłanów. Herhor umiera (ok. 1074 r. p.n.e.) pozostawiając ogromną władzę arcykapłańską (był również wicekrólem Nubii) w rękach swego zięcia - Pianchiego (co ciekawe, poślubił on zarówno córkę Herhora, jak i córkę Ramzesa XI - Nedżemet). Pianchi był starym człowiekiem w chwili objęcia władzy (zresztą podobnie jak Herhor) i jego rządy były dość krótkie (trwały ok. czterech lat). Jego następcą został syna, zrodzony z Nedżemet, o imieniu Pinedżem. Objął on władzę arcykapłańską, kontrolę nad Górnym Egiptem i wicekrólestwo Nubii - co wiązało się z władzą znacznie przewyższającą tę, którą posiadał Smendes i jego następcy w Dolnym Egipcie. Żył niczym król, otaczał się przepychem na miarę dawnych władców, posiadał liczną (prywatną) armię, utrzymywaną ze skarbów świątyń Amona-Re. Stworzył sobie własny harem i miał licznych synów i córki. Ok. 1070 r. p.n.e. mianował jedną ze swych córek - Maatkare I - Wielką Małżonką Amona-Re. Funkcja ta nie była obsadzona od śmierci Titi - żony Ramzesa X (ok. 1100 r. p.n.e.), ale aż do wyświęcenia Maatkare była ona w dużej mierze czysto symboliczna. Maatkare zajęła wówczas prawie równą ojcu pozycję w hierarchii władzy Górnego Egiptu, a gdy zmarła ok. 1055 r. p.n.e. urząd ten przez kolejną dekadę nie został obsadzony, zaś Pinedżem I zrezygnował wówczas z tytułu arcykapłana, pozostawiając go swym synom (Masuharte 1054-1045 r. p.n.e., Dżedchonsuefanch 1045 r. p.n.e. i Mencheperre 1045-992 r. p.n.e.) sam zaś objął władzę jako król Górnego i Dolnego Egiptu (realnie, bowiem oficjalnie panowali władcy z dynastii Smendesa).

Władza arcykapłanów była wówczas już dziedziczna i rola faraona sprowadzała się jedynie do akceptacji już wybranego kapłańskiego następcy. Inaczej było z Wielką Małżonką Amona-Re, której zatwierdzenie (z reguły faraonowie starali się obsadzić w tej roli swoje córki, choć arcykapłani też mieli podobne ambicje co do własnych dzieci) musiało uzyskać akceptację Wielkiego Kapłana z Teb. Ponieważ arcykapłani nie chcieli akceptować na tę funkcję królewskich córek, dlatego funkcja ta pozostała nieobsadzona przez kolejną dekadę, aż do chwili gdy syn Pinedżema I - Pesusennes I wyznaczył na to stanowisko swoją córkę (ok. 1045 r. p.n.e.) Isetemachbit III. Przez cały ten czas (co pragnę podkreślić) wciąż nie było w Egipcie kapłańskiego matriarchatu, bowiem córki kapłanów lub faraonów, były całkowicie podległe arcykapłanom. Nie ma sensu wymieniać kolejnych Wielkich Małżonek, bowiem ich rola aż do VIII wieku p.n.e. była taka sama, należy jednak dodać, że rola kobiet w tym okresie znacznie wzrosła. Prawdziwa rewolucja nastąpiła dopiero wraz z upadkiem dynastii arcykapłanów (ostatnim Wielkim Kapłanem z Teb był Takelot ok. 800-775 r. p.n.e.), po nim znaczenie tego urzędu znaczenie zmalało. Nie wiadomo dlaczego funkcja arcykapłanów przestała być dominująca tak jak dawniej, może pewną odpowiedź na to da inwazja Libijczyków na Deltę i założenie XXII Dynastii (libijskiej) oraz wojny domowe, jakie prowadził Osorkon III (XXIII Dynastia, panująca w Górnym Egipcie wraz z XXII Dynastią Delty). W każdym razie arcykapłani od ok. 775 r. p.n.e. tracą swoją dominującą pozycję w państwie, gdyż Osorkon III mianuje na tę funkcję jednego ze swoich synów Takelota III (ok. 775 r. p.n.e.), oraz... w 754 r. p.n.e. swą córkę Szepuseneb I jako Wielką Małżonkę Amona-Re. 




Rok ten, jest prawdopodobnie rokiem rozwiązania funkcji arcykapłana Amona-Re, na korzyść Wielkiej Małżonki, która odtąd dziedziczyła wszystkie funkcje i całą potężną władzę Wielkich Kapłanów nad Górnym Egiptem. To właśnie rok 754 p.n.e. jest pierwszym, od którego możemy mówić iż zaczął się wówczas kapłański matriarchat na egipskiej ziemi. Dlaczego doszło do rozwiązania stanowiska arcykapłana na rzecz Wielkiej Małżonki? Nie wiadomo, ale nie można wykluczyć czysto ludzkiej zazdrości i zawiści. Oto bowiem ojciec, bardziej obawiał się zrzucenia tronu ze strony swych synów, niż córek, córki zawsze były raczej "oczkiem w głowie" wielu monarchów, gdyż z ich strony nie groziło im żadne niebezpieczeństwo, w przeciwieństwie do nazbyt ambitnych synów. Teraz nadszedł czas kapłanek, które dziedziczyły funkcję Wielkiej Małżonki Amona-Re, na zasadzie wyboru (poprzednia kapłanka wybierała swoją następczynię spośród córek faraona - często swego brata, i przygotowywała ją do roli jaką miała odtąd pełnić). Szepuseneb I miała nosić tytuł Wielkiej Małżonki Amona-Re przez czterdzieści lat, po czym zastąpiła ją (raczej o ciemniejszej karnacji skóry, gdyż była córką faraona Kaszty z Napaty, z XXV Dynastii (kuszyckiej, czyli nubijskiej, a w Nubii władali murzyńscy władcy) który podporządkował sobie Tebaidę, a jego syn - Pianchi cały Egipt - niejaka Amenardis I (która przez pierwsze ponad dwadzieścia lat rządziła wspólnie z Szepuseneb I, dopiero po jej śmierci objęła niepodzielne rządy ok. 714-690 r. p.n.e.). Amenardis I wybrała na swoją następczynię, córkę swego brata, faraona Pianchiego (były to czasy panowania w Egipcie czarnoskórych faraonów) - Szepuseneb II. Sprawowała z nią współrządy od ok. 710 r. p.n.e. do swej śmierci w dwadzieścia lat później.

Dynastia kobiet-kapłanek rozkwitała w najlepsze, ok. 670 r. p.n.e. Szepuseneb II wybrała na swą następczynię córkę swego brata faraona Taharki II - Amenardis II. Szepuseneb znacznie wzmocniła i rozszerzyła swoją władzę, była bowiem również kapłanką bogini Hathor i w zasadzie od jej rządów kobiety przejęły kontrolę nad całą egipską teokracją (choć oczywiście męskie funkcje kapłańskie nadal istniały). Były to jednak dość burzliwe czasy, bowiem w 674 r. p.n.e. swą pierwszą inwazję na Egipt przedsięwziął król Asyrii - Asarhaddon (który ok. 680 r. p.n.e. odbudował, zniszczony dziewięć lat wcześniej przez jego ojca - Sannacheriba Babilon). Pierwsza inwazja zakończyła się porażką Asyryjczyków, jednak w trzy lata później (671 r. p.n.e.) król Asyrii dokonał udanego podboju Delty Egiptu i zmusił Taharkę II do ucieczki na południe. Po kolejnej klęsce Taharki w bitwie pod Memfis (667 r. p.n.e.), wybuchł przeciwko jego władzy bunt lokalnych książąt Delty, pod wodzą rdzennego ("białego") księcia Nechona, który uznał władzę Asurbanipala (syna i następcy Asarhaddona). Taharka II zmarł w Tebach ok. 664 r. p.n.e. a w roku następnym Asurbanipal rozpoczął wielką inwazję na Górny Egipt i podbił go (całkowicie paląc Teby - siedzibę Wielkich Małżonek Amona-Re). Prawdopodobnie Szepuseneb II musiała złożyć hołd zwycięskiemu władcy Asyrii, ale jego władza nad Egiptem sprowadzała się głównie do pobierania danin (gdy one napływały, nie było sensu angażować się w kolejna zbrojną wyprawę). Ostatecznie asyryjską niewolę zrzucił dopiero faraon Psametyk I (syn Nechona I, pochodzący z rdzennych faraonów Delty) w 653 r. p.n.e. zadał Asyryjczykom klęskę i do 651 r. p.n.e. wypędził ich całkowicie z całego Egiptu, ponownie jednocząc kraj. W tym samym czasie umiera Szepuseneb II i samodzielne rządy nad Południem, obejmuje Amenardis II.





Jej władza jednak pozostaje iluzoryczna, bowiem faraon Psametyk I, pragnie obsadzić w Tebach swoją córkę, jako Wielką Małżonkę Amona-Re. Władca, który zjednoczył kraj i wzmocnił go wewnętrznie, pragnie mieć również kontrolę nad tebańskimi kapłankami, które przecież wywodzą się ze znienawidzonej przez niego i jego ojca, dynastii nubijskiej. Amenardis II nie ma wyjścia, musi wyznaczyć na swoją następczynię córkę Psametyka - Nitokris I (ok. 655 r. p.n.e.). Odtąd następuje kres rządów czarnoskórych kapłanek w Tebach i ponownie objęcie kontroli przez białe (jeśli kolor skóry starożytnych Egipcjan można uznać w ogóle za biały) kapłanki. Ale o tym w kolejnej części.


GERMAN DEATH CAMPS

 NEVER POLISH



CDN.   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz