Stron

piątek, 22 czerwca 2018

NULLA POTESTAS NISI A DEO - Cz. III

FILARY SPOŁECZNEGO

ROZWOJU LUDZKOŚCI

I METODY PATOLOGIZACJI

NA PRZESTRZENI WIEKÓW





FILARY EUROPY 

PIERWSZA EUROPEJSKA 

OJCZYZNA SŁOWIAN

Cz. II


Słowianie, jako pierwszy aryjski lud indoeuropejski, weszli na ziemie dzisiejszej Europy (rejon Karpat) ok. 12 000 r. p.n.e z ziem Bliskiego Wschodu. Jednak proces opanowywania tego obszaru trwał do 8 000 r. p.n.e., przy czym ludność słowiańska zasiedlała już w tym czasie tereny północnej Rosji (Karelia), gdyż z tego właśnie okresu (ok. 8 400 - 6 400 r. p.n.e.) pochodzi słowiańska osada Oleni Ostrov (nazwa współczesna), położona nad Jeziorem Onega, w której zamieszkiwał ów "Karelczyk" o którym pisałem w poprzedniej części (lub też "Człowiek z Jeleniej Wyspy") będący jednocześnie praojcem dla ludów słowiańskich o haplogrupie R1a1a z mutacją M198 (kultura janisławicka i amfor kulistych), z mutacją M417 (kultura ceramiki sznurowej) i Z282 (kultura łużycka). Nazywany jest on również "Pierwszym Polakiem", gdyż ok. 90% DNA Karelczyka, pokrywa się z genami współczesnych Polaków. Tak więc okazuje się, że migracja Słowian-Aryjczyków nie przebiegała tylko z południa (Bliski Wschód) na północ (rejon Karpat), ale także z północnego-wschodu na południowy-zachód. Ok. 8 000 r. p.n.e. ziemie rejonu Karpat zostają już w całości opanowane przez plemiona słowiańskie, a ok. 7 000 r. p.n.e. z rejonu Kaukazu wyrusza na północ kolejny wielki pochód ludności słowiańskiej. Z tamtejszych osad Tsalka Edzani i Czah Yox, ruszają plemiona (mutacja Z282 i M417, być może również Z645), które dochodzą nad Dniepr (rejon dzisiejszego Kijowa i północnej Ukrainy). Pierwsza większa osada na tych terenach, datowana jest na 6 000 r. p.n.e. i nosi nazwę Rudoj Ostrov (oczywiście nazwa współczesna). W przeciągu kolejnego tysiąclecia, opanowane zostają ziemie aż do Bałtyku (mutacja Z282 i wyodrębniona z niej lechicka grupa M458). Główna jednak grupa Słowian poszła jednak w tym czasie (ok. 7 600 r. p.n.e.) na Zachód, kierując się ku Niemcom, Francji, Holandii, Belgii i południowej Brytanii (mutacja M417).

Centrum jednak Słowiańszczyzny, tzw.: "Druga Kolebka" to były ziemie w rejonie Karpat (nawet XIX-wieczny polski historyk Julian Bartoszewski pisał: "Rdzenna nasza ziemia pod Karpatami była (...) jakby ojczyzną całego plemienia słowiańskiego, stały się obydwie strony Karpat, jedna od południa, druga od północy, wzdłuż Wisły (...) Podkarpacka ziemia jest ojczyzną wielkiego plemienia (...) arcy-słowiańską ziemią, ogniskiem życia (...) w niej mieszkał najdawniejszy, najwięcej wyrobiony i najdzielniejszy lud słowiański"). Dziś już wiadomo, że kolebką Słowiańszczyzny (mam tu na myśli archeologów i genetyków a nie pseudo-historyków) były ziemie ziemie Karpackie (zwane również "polskimi Mykenami nad Dunajem"), wiadomo też jakie tam powstały w owym czasie grody. Po roku 4 000 p.n.e. (czyli już po wejściu do Europy ludności celtyckiej i zajęciu przez nich terenów dzisiejszej Austrii i południowych Niemiec, tzw.: kultura halsztadzka), w rejonie karpackiej "Macierzy", nad Dunajem powstaje ponad 40 wielkich słowiańskich osad (sam fakt, że to właśnie w rejonie Karpat było największe namnożenie słowiańskich osad, świadczy dobitnie, że właśnie tutaj w owym czasie znajdowało się centrum Słowiańszczyzny). Do największych ówczesnych grodów, zaliczyć można Tartarię (tabliczki z zapisanym pismem z Tartarii datuje się na 5 000 r. p.n.e. co dobitnie świadczy, iż Słowianie byli zapewne jednymi z pierwszych, jeśli nie pierwszymi społecznościami po-potopowymi, które zapoczątkowały piśmiennictwo, zresztą Słowianie jako pierwsi wymyślili również koło - wizerunek czterokołowego wozu z Małopolski, jest obecnie najstarszym odnalezionym przedstawieniem koła na Ziemi i pochodzi z 3 490 r. p.n.e. jest więc o 150 lat starsze, od najstarszego dotąd wyobrażenia koła, pochodzącego z terenów Mezopotamii).

Inną dużą osadą słowiańską tego okresu, było Starcevo nad Dunajem (dzisiejsza Serbia), oraz położona bardziej na południe Rudna Glava. Słowianie byli prekursorami obróbki miedzi, gdyż to właśnie w rejonie Karpat zrodziła się ta sztuka, potem eksportowana do Europy Zachodniej. Jak już wspomniałem, było ponad 40 słowiańskich osad karpackich, tworzących tzw.: Obszar Karpacki, lub też "Kompleks Barbotinowy" (zwany również kulturą starczewsko-kryszańską), i prócz już wymienionych osad, można jeszcze dołożyć następujące grody: Vcelince, Nicena, Mysla, Vrable, Hradok czy Ganovce. Po 2 000 r. p.n.e. liczba osad zwiększa a w rejonie Karpat powstaje kultura pól popielnicowych, która szybko ogarnia większą część Europy (wraz z Francją, Włochami i północną Hiszpanią ale już bez Brytanii). Słowianie dominują wówczas niepodzielnie na obszarze całej Europy, wchodząc jednocześnie w korelacje z Celtami (od ok. 2 250 r. p.n.e. większa część dzisiejszej Francji znajdowała się już pod władzą Celtów/Galów, zaś północna Italia została przez nich opanowana ok. 2 200 r. p.n.e.). Natomiast dotychczasowa ludność niearyjska (haplogrupa I1) została całkowicie wyparta na daleką północ Skandynawii, ale duże jej grupy musiały dalej żyć pod dominacją Słowian i Celtów, jako że w czasie największej bitwy starożytności - w Dolinie Dołęży z 1250 r. p.n.e. cześć walczących wykazuje geny tychże ludów. Nie są to jednak ludy germańskie, jak chcieliby niektórzy, to ludy tzw.: północne lub nordyckie (nazwy umowne, związane z faktem zepchnięcia ich właśnie na te mroźne skandynawskie ziemie). Klasyczni Germanie pojawią się dopiero po wymieszaniu się pokonanych ludów haplogrupy I1 ludów celtyckich (haplogrupa R1b1) i ludów słowiańskich (R1a1). Ale to stanie się dopiero w (średniowieczu - VII, VIII, IX wiek)



FILARY EUROPY

BITWA W DOLINIE DOŁĘŻY (1250 r. p.n.e.)

OSTATECZNY TRIUMF 

SŁOWIANO-CELTÓW W EUROPIE

Cz. III 


 ZESTAWIENIE LUDÓW BIORĄCYCH UDZIAŁ 
W BITWIE W DOLINIE DOŁĘŻY
1250 r. p.n.e.





Największa znana dziś bitwa starożytności, miała miejsce na granicy dzisiejszych państw Polski i Niemiec, niedaleko Szczecina w rejonie Dołęży (Meklemburgia-Pomorze Przednie) ok. 1250 r. p.n.e. Doktor Christian Schell (genetyk z Uniwersytetu w Mainz) stwierdził po przeprowadzeniu badań kości 17 odkopanych wojowników, którzy polegli w tej bitwie, iż ludność kultury łużyckiej (czyli Słowianie), są ludem, którego komponenty genetyczne są dziedziczone przez współczesnych Europejczyków w największym stopniu (18,20 %), na drugim miejscu dopiero jest ludność nordycka, czyli ludność o haplogrupie I1 (11,52 %). Ludność celtycka, która uczestniczyła w bitwie, odpowiada zaś 5,93 % komponentów genetycznych, przekazanych współczesnym Europejczykom. W każdym razie, odchodząc teraz od statystyk, bitwa w Dolinie Dołęży, była ogromnym starciem ludów ówczesnej Europy a nawet Eurazji (uczestniczyło w niej aż 36 ludów, przez co była to największa bitwa starożytności - biorąc pod uwagę liczbę wojowników, szacowaną na ok. 7 000, przy czym polec miało aż 750 z nich). Było to starcie świata aryjskiego (Słowianie, Celtowie, Celtyberowie, ludy Zachodniego Kaukazu - tzw. rasa kaukaska -  i Armenii) oraz ginącego świata nordyckiego (i jemu pokrewnych). Bitwa zakończyła się całkowitym zwycięstwem Słowiano-Celtów i ostateczną klęską ludów o haplogrupie I1, I2 oraz J1 i J2. Swoją drogą sam fakt, że to tak wielkiej bitwy doszło dopiero w XIII wieku p.n.e. świadczy dobitnie, że pomimo opanowywania kontynentu przez Słowian i Celtów od 12 000 r. p.n.e., proces ten nie został doprowadzony do końca. A już to, że w bitwie tej wzięło udział aż 36 ludów, świadczy dobitnie o skali i niebagatelnej roli, jaką miała wypełnić. 

Zwycięstwo w niej Słowian i Celtów było tak duże, że ludność nordycka (i pokrewne) już się po niej nie podniosły, spychane konsekwentnie w głąb Skandynawii i wypierane z kontynentu europejskiego, również i przez Morze Śródziemne na południe. Należy też od razu dodać, że niedługo po tym zwycięstwie (które musiało odbić się echem w całym obszarze od Morza Bałtyckiego i Morza Północnego po Morze Śródziemne i Morze Czarne), nastąpiła wielka ofensywa ludów słowiańskich z północy na południe. Historycy nadali temu wydarzeniu nazwę - inwazji "Ludów Morza", które zniszczyły istniejące wówczas wielkie kultury anatolijskie (królestwo Hetytów ok. 1200 r. p.n.e.), syryjskie, palestyńskie oraz zaatakowały Egipt (ok. 1175 r. p.n.e.). Część słowiańskich najeźdźców z północy, osiedliła się na zdobytych ziemiach, ale większość plemion została później podbita, lub zasymilowała się z innymi ludami, natomiast największe państwo (a raczej państwa, gdyż, zgodnie ze słowiańską i celtycką tradycją polityczną, były to zdecentralizowane ośrodki z lokalnymi władcami) stworzyli w nadbrzeżnym pasie Palestyny, tzw.: Filistyni (był to bez wątpienia lud słowiański), którzy po długich walkach z plemieniem Izraela, ostatecznie zostali podbici przez króla Dawida i zasymilowali się z Izraelczykami, co oznacza że żyjący w I wieku p.n.e. (w czasach Chrystusa) Żydzi, mieli (lub mogli mieć) również i słowiańskie geny (po raz drugi Słowianie/Polacy założyli Izrael jeszcze w czasie II Wojny Światowej, gdy gen. Anders zwolnił z przysięgi wojskowej Żydów narodowości polskiej, których wyprowadził z ziemi sowieckiej, z domu niewoli. Gdy zaś w 1948 r. powstało państwo Izrael, pierwszym językiem, jakim posługiwali się chociażby politycy w Knesecie, był właśnie język polski).      



PS: To zdjęcie zrobione ze Strefy Kibica w Lublinie. Pokazuje jedyną osobę, kibicującą drużynie Senegalu, podczas meczu z Polską 19 czerwca w czasie Mistrzostw Świata w Rosji. Ową kibicką Senegalu, jest studentka Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej - Zendayi Sithole z Zimbabwe. Piękny obrazek, a jeszcze piękniejsze są słowa owej pani, które powiedziała do mediów, oto one: "Byłam jedyną przedstawicielką Afryki kibicującą Senegalowi (...) Na początku trochę się bałam, bo nigdy wcześniej czegoś takiego nie robiłam, ale uznałam, że to jest czas, żeby kibicować. Innym powodem, dla którego poszłam do kibiców jest to, że czytałam o polskiej historii i wiem, że polscy mężczyźni szanują kobiety. To jeden z tych krajów, gdzie się je szanuje. Więc wiedziałam, że mnie nie pobiją i nie zrobią czegoś złego (...) Polacy to bardzo dobrzy ludzie. Boże, błogosław im".






No i rzeczywiście, wszelki rasizm rasizm jest obcy nam i naszej kulturze. Ci, co znają naszą historią, a szczególnie nasz genotyp narodowy - lechicko-słowiański, wiedzą o tym doskonale. Tak jak nigdy u nas nie było wojen religijnych czy też palenia ludzi na stosach za wiarę lub poglądy, tak nigdy nie było żadnych prześladowań ze względu na pochodzenie czy kolor skóry. My jesteśmy spokojni ludzie, którzy chcą po prostu normalnie żyć na tym świecie pod gwiazdami, nie lubimy tylko jak ktoś wchodzi do nas z buciorami i próbuje nas podbijać czy pouczać jak mamy żyć - wtedy nie ma zmiłuj i jesteśmy niczym wataha wilków w ataku. 






I to jest w zasadzie jedyny optymistyczny akcent (wtorkowego spotkania z Senegalem). Jeśli te nasze patałachy (bo inaczej ich określić nie można), zamierzają tak zagrać w niedzielę w meczu z Kolumbią, 



to szkoda i ich wysiłku i naszych nerwów, może niech od razu zrobią sobie wakacje:





 ACT 447 IS NOT APPLICABLE AND

NEVER WILL APPLY TO POLAND



 CDN.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz