HAREMY (WYBRANYCH) WŁADCÓW
OD MEHMEDA II ZDOBYWCY
DO ABDUL HAMIDA II
SERAJ SULEJMANA WSPANIAŁEGO
Cz. II
MATKA - ŻONA - CÓRKA
Aby spróbować omówić jak wyglądał seraj pod rządami Sulejmana Wspaniałego, należy przede wszystkim podzielić jego istnienie na trzy okresy. Pierwszy - trwający w latach 1520-1534 - bez wątpienia przynależy matce Sulejmana - sułtance Ayse Hafsy wywodzącej się z rodu tatarskich Girejów. Drugi - trwający w latach 1534-1558 - należy z całą stanowczością do sułtańskiej odaliski z Rohatyna - Roksolany/Hurrem. Natomiast w trzecim okresie - trwającym w latach 1558-1566 - haremem osmańskiego władcy zarządzała jego najmłodsza (i jedyna, która przeżyła dzieciństwo) córka - sułtanka Mihrimah. I tak właśnie należy rozpatrywać okres panowania tego władcy, przy czym należałoby tutaj przede wszystkim skupić się nie tyle na zwycięstwach i wojennych zdobyczach Sulejmana, a właśnie na funkcjonowaniu dworu osmańskiego i seraju władcy, zarówno podczas jego obecności w stolicy, jak i owych częstych wypraw wojennych i podróży inspekcyjnych po kraju. Ponieważ jednak nie dysponuję wystarczająco obszernym materiałem mówiącym o życiu w tamtym okresie w sułtańskim haremie, przeto wycieczki śladem podbojów Sulejmana będą niestety wskazane. Należy też dodać, że wraz z objęciem władzy przez Hurrem, rozpoczyna się w osmańskiej tradycji tzw.: "Wiek kobiecych rządów", który potrwa aż do 1656 r. i utraty regencji przez sułtankę Turhan na korzyść ambitnych wezyrów z rodu Koprulu, którzy zdominują osmańską politykę w drugiej połowie XVII wieku. Ale nie wybiegajmy nadmiernie w przyszłość.
(MATKA)
SERAJ POD RZĄDAMI AYSE HAFSY
(1520-1534)
Cz. I
Ta potomkini z rodu Czyngis-chana, w chwili objęcia przez jej syna władzy nad Imperium Osmańskim - 30 września 1520 r. - skończyła już czterdzieści lat. Po śmierci swego męża, sułtana Selima I (do którego z pewnością w sporej części się przyczyniła) przestała być już jego legalną żoną (baskadin) a stała się teraz matką sułtana (valide sultan), dzięki czemu jej pozycja w haremie została znacznie wzmocniona. Na początku rządów Sulejmana Wspaniałego w haremie znajdowało się nieco ponad 200 kobiet. Większość z nich to były uprowadzone niewolnice z Albanii, Bułgarii, Węgier, Polski, Rosji, jak również z Egiptu, Syrii, Mezopotamii i Afryki, ale zdarzały się też (i to wcale nie rzadko) Włoszki, Francuski oraz Hiszpanki - przy czym wszystkie one były zwykłymi niewolnicami i ich przeznaczeniem stała się praca oraz wyczekiwanie na przynajmniej jedną noc z sułtanem - nie mogły jednak awansować w haremowej hierarchii, dopóki nie przyjęły islamu. Matka sułtana zajmowała się organizacją życia w seraju, a także kontrolowała sułtańską kasę, do której klucz posiadała zarządczyni-skarbniczka - jej prawa ręka. Poza tym miała także własną sekretarkę - zajmującą się prowadzeniem jej kancelarii, osobistą strażniczkę - czuwającą nad jej bezpieczeństwem i oprócz tego mnóstwo dodatkowych służących, dbających o jej stroje i urodę. Matka sułtana zarządzała wszystkimi osobami w haremie, stąd też wokół niej kręciło się także mnóstwo eunuchów. Zawsze otaczała ją świta, która nie opuszczała jej ani na krok. Sułtanka matka udzielała audiencji w swoich pokojach zarówno małżonkom swego syna, pozostałym jego faworytom, jak również spotykała się z wielkim wezyrem, przewodniczącym ulemów (zarządcą oświaty koranicznej), a jej humory budziły często większe przerażenie, niż polecenia samego sułtana, jako że sułtan przebywał w haremie sporadycznie i częściej był albo w podróży albo na wojnie, natomiast sułtanka matka była w seraju przez cały czas i to mogła zarówno dopomóc lub uniemożliwić danej niewolnicy w dostaniu się do alkowy władcy.
Dzień sułtanki matki zaczynał się następująco. Wstawała rano (najczęściej tuż po brzasku słońca), po czym tuzin niewolnic zajmował się jej toaletą, włosami, strojem i biżuterią - jaką osobiście wybierała sobie każdego dnia. Następnie oczekiwała wizyty swego syna-sułtana, który każdy kolejny dzień zobowiązany był rozpocząć od odwiedzin w jej pokojach, ucałowania jej dłoni i życzenia jej dobrego dnia (ponoć sułtan mógł usiąść dopiero wówczas, gdy matka trzykrotnie go o to poprosiła - była to taka swoista tradycja, podczas której - jak pisał jeden z kronikarzy haremowego życia, poeta Enderumi Fazuli: "Matka udaje lęk przed synem, a sułtan szacunek przed matką"). Po zakończeniu wizyty, sułtanka matka jadła śniadanie, a następnie czas przeznaczała dowolnie (np. na inspekcję haremu, kontrolę finansów, rozładowanie niesnasek wśród niewolnic - przy czym w tej sytuacji nie ona sama, a wyznaczona przez nią zarządczyni zobowiązana była ewentualnie ukarać dane kobiety za ich przewinienia). Sułtanka matka, była też jedyną kobietą w haremie, która mogła go według uznania opuszczać, a wówczas wszyscy (spotkani po drodze) winni okazać jej należny szacunek. Zły lub dobry humor sułtanki matki, był często nie tylko warunkiem awansu w haremowej hierarchii, ale również przeżycia, dlatego też zarówno eunuchowie jak i niewolnice starali się przypodobać i zadośćuczynić jej humorom, a każdy jej gniew oznaczał poważne kłopoty dla wszystkich mieszkańców seraju. Nie wiadomo kiedy i czy w ogóle sułtanka matka jadała obiad, ale kolację spożywała tuż przed zapadnięciem zmroku i jeśli wszystko było po jej myśli, udawała się na spoczynek wraz z brzaskiem księżyca (oczywiście niewolnice musiały ją rozebrać, przygotować łoże, a w zimowe dni zadbać o odpowiednie "nagrzewanie" - szczególnie stóp swej pani - czyli np. specjalne buty do snu z owczej wełny, dające przyjemne ciepło). Jedynym poważnym zmartwieniem valide sultan, była obawa wyrośnięcia jej poważnej konkurencji w postaci faworyty lub żony sułtana, która to mogłaby rzucić jej wyzwanie i nawet próbować pozbawić ją życia. Dlatego też sułtanka matka dbała by w łożu jej syna znajdowały się jedynie takie dziewczęta, które były jej absolutnie posłuszne, a jeśli któraś zbytnio zadzierała nosa - wierząc iż jest wybranką sułtana (gdyż sułtan nie musiał wcale opierać się na opinii swej matki w doborze nałożnic i mógł dowolnie wybierać sobie kochanki do łóżka) - często była odsuwana na dalszy plan lub (w najgorszym przypadku) usuwana z haremu (sprzedawana, oddawana na targ niewolników, wydawana za mąż lub nawet... topiona w Bosforze).
Tak też sułtanka Ayse Hafsa postąpiła - niedługo po objęciu władzy przez Sulejmana - z niejaką Daje Hatun. Według tureckiego dramaturga - Orhana Ascena, Daje była kochanką Sulejmana, wybraną dla niego właśnie przez matkę. Była to młoda i ponoć bardzo ładna dziewczyna, która jednak miała tego pecha, iż była nazbyt inteligentna i valide uznała ją za zbytnie zagrożenie dla swojej pozycji. Zapowiedziała jej więc że odtąd będzie pełnić funkcję jej osobistej zarządczyni w haremie. Owe wyniesienie, oznaczało jednocześnie zamknięcie dla dziewczyny dalszej drogi do łoża sułtana, gdyż zarządczyni była zobowiązana pilnować porządku w haremie w imieniu sułtanki matki i nie mogła już dostąpić łaski obcowania z sułtanem (w zasadzie zostawała skazana na przymusowy celibat do końca swego życia). Była to więc przemyślana strategia ze strony Ayse Hafsy, ale jednocześnie - podporządkowując sobie Daje Hatun (która w serialu "Wspaniałe Stulecie" została pokazana jako kobieta w średnim wieku, natomiast Orhan Ascena pisał iż była ona młodą i piękną niewiastą) i uniemożliwiając jej kontakt z sułtanem, otworzyła jednocześnie sułtanka matka tę drogę dla innej niewolnicy, uprowadzonej przez Tatarów z Rohatyna, która w tymże 1520 r. znalazła się w sułtańskim haremie (prawdopodobnie trafiła do Konstantynopola kilka lat wcześniej, może ok 1517 r. i przez ten czas pobierała nauki w szkole haremowej, gdzie prócz śpiewu, tańca i haftu, uczono również etykiety dworskiej, szacunku dla sułtana i przede wszystkim milczenia, gdyż dobra niewolnica milczy i czeka aż jej pan ją zauważy) nosiła ona imię Aleksandra, a do historii przeszła jako Roksolana/Hurrem. Aleksandra zdołała bardzo szybko zdobyć zainteresowanie sułtana, właśnie swym niekonwencjonalnym obyciem, które zupełnie nie pasowało do sztywnej etykiety sułtańskiego seraju. Niewolnice bowiem miały w milczeniu i z pochyloną głową oczekiwać na zainteresowanie władcy, a przy tym nie wolno im było nie tylko biegać (i wzajemnie się kłócić), ale musiały wręcz poruszać się po haremowych komnatach truchtem - jedna za drugą. Aleksandra zaś (jak znów twierdzi Orhan Ascena), poruszała się krokiem zwinnym i szybkim. Była też nazbyt bezpośrednia (oczywiście na tyle, na ile mogła sobie na to pozwolić i wiedziała że to, co może sułtana ku niej przyciągnąć, jeśli nie będzie rozsądna - może też stać się powodem jej upadku). Szybko też zdołała zdobyć zainteresowanie Sulejmana, który ponoć w pięć dni po ich pierwszym spotkaniu, nadał jej nowe imię - Hurrem czyli "Radosna" (ponoć Aleksandra potrafiła rozbawić sułtana, który w jej towarzystwie czuł się zawsze bardzo dobrze i jeszcze w dwadzieścia pięć lat później, wenecki ambasador w Konstantynopolu - Bassano tak pisał o Sulejmanie i Roksolanie: "On ją tak kocha i jest jej tak oddany, że wszyscy poddani powiadają, że go oczarowała. Nazywają ją czarownicą. Dwór i armia nienawidzą jej i jej dzieci. Ale nikt nie śmie protestować").
Aleksandra/Hurrem ponoć zdobyła sobie miłość i oddanie męża, ponieważ zdając sobie sprawę z jego słabostek, potrafiła je wykorzystywać na swoją korzyść. Nigdy na przykład nie dała publicznie po sobie poznać, że jest o niego zazdrosna. Mało tego, choć zapewne serce paliło ją do głębi i każdą kolejną konkurentkę utopiłaby w Bosforze, to zawsze gdy Sulejman wracał z jakiejś wyprawy wojennej i przywoził ze sobą nową nałożnicę, Hurrem publicznie dziękowała jej że umilała wówczas sułtanowi noce, co zapewne bardzo podobało się Sulejmanowi. Ale potem tak pokierowała jej losem, aby ta nałożnica nigdy już nie ujrzała sułtana. Hurrem nie popełniła tez błędu Mahidevran, która w przypływie zazdrości nie tylko spoliczkowała ale ponoć miała też mocno poobijać twarz Roksolany. Zdawała sobie bowiem sprawę że okazanie zazdrości to słabość i nie umacnia to uczucia sułtana, czego dowodem było ukaranie i zupełne odtrącenie przez niego Mahidevran. Postępowała więc rozsądnie, z zimną dokładnością i systematycznością, usuwając z otoczenia Sulejmana co ładniejsze branki, choć publicznie zachowywała się tak, jakby ją one zupełnie nie interesowały. Taka kobieta, o takim temperamencie, szybko też musiała popaść w konflikt z wszechwładną valide (a także najprawdopodobniej i z jej córką - sułtanką Hatice, gdyż Hurrem upatrywała swego wroga w jej mężu, uważanym za "najpiękniejszego mężczyznę w całym Imperium" - Ibrahimie Paszy). Choć ze względu na uczucie, jakim sułtan darzył Roksolanę, miała sułtanka matka dość niewielką możliwość działania. Prawdopodobnie to właśnie Ayse Hafsa nakazała Mahidevran przybyć z Manisy (której przed objęciem władzy sułtańskiej, namiestnikiem był właśnie Sulejman i w której Mahidevran pozostała po jego wyjeździe do stolicy) do Konstantynopola wraz z synem - sześcioletnim wówczas księciem Mustafą. Miało to miejsce zapewne z początkiem 1521 r., co znaczy że Hurrem już do tego czasu musiała osiągnąć znaczną pozycję w haremie. Mahidevran miała stanowić skuteczną przeciwwagę, poza tym była matką sułtańskiego syna - następcy tronu, tak więc należał jej się szacunek i posłuszeństwo. Hurrem niewiele sobie z tego robiła, tym bardziej że sama była już w widocznej ciąży, a wkrótce potem (w tym samym 1521 r.) również urodziła syna - księcia Mehmeda. Tak więc narodził się poważny konkurent dla Mustafy, a pozycja i znaczenie Roksolany w haremowej hierarchii znacznie wzrosło.
Rok 1521 r. był jednocześnie rokiem zakończenia związku Sulejmana z Mahidevran (od tej daty przestał ją wzywać do swej alkowy) i wówczas to musiało dojść do owej sprzeczki i bójki obu kobiet, o której również wspomina ów Orhan Ascena, a która została też pokazana w tureckim serialu "Wspaniałe Stulecie". Od tej chwili sułtan spędzał czas jedynie w otoczeniu Hurrem, która szybko zaszła w kolejną ciążę. W 1521 r. Sulejman (i wielki wezyr Piri Pasza) po dwumiesięcznym oblężeniu, zdobył w sierpniu Belgrad, serbskie miasto kontrolowane przez Węgry. Żaden chrześcijański kraj nie udzielił wówczas Węgrom pomocy, mimo że wysłali oni prośbę o wsparcie do wielu królestw. Pomocy nie udzieliła im Wenecja, gdyż myślała wówczas jak tu się dogadać z Sulejmanem i wytargować korzystny dla siebie układ handlowy. Papież Leon X - sam będąc już bardzo poważnie chory, miał na głowie inne problemy, które trapiły go znacznie bardziej niż "osmański potop". Chodziło oczywiście o rozwój ruchu reformacyjnego Marcina Lutra i zaburzenia, jakie się z tego powodu działy w Rzeszy. Cesarz Rzymski i król Hiszpanii - Karol V, wzbogacony niedawnym zniszczeniem Imperium Azteków w Nowym Świecie przez Hernana Corteza, spaleniem Tenochtitlanu i ogołoceniem tego miasta z wszelkiego złota - rozpoczynał właśnie wojnę z Francją. Król Anglii - Henryk VIII, któremu marzyła się ponowna wyprawa krzyżowa, również zajęty był innymi problemami, takimi jak konflikt z Francją Franciszka I, który wybuchł po nieudanej próbie sojuszu spod Calais na tzw.: Polu Złotogłowia. Podobnie najbliższa Węgrom (w obu krajach panowała ta sama dynastia Jagiellonów) Polska, zajęta była wojną z Zakonem Krzyżackim (ostatnią już w dziejach, a wkrótce potem - 1525 r. - wielki mistrz złożył na krakowskim rynku hołd lenny swemu stryjowi, królowi Polski i wielkiemu księciu Litwy - Zygmuntowi I), jak również symultaniczną wojną z Moskwą. Węgry zostały więc pozbawione wsparcia i były wystawione na samotną walkę z osmańską potęgą, nic więc dziwnego że nie zdołali utrzymać Belgradu - tej bramy wgłąb Węgier (jak mawiano o dzisiejszej stolicy Serbii). Po zwycięstwie, Węgrzy zostali (w większości) wymordowani, zaś Serbów przesiedlono z miasta do Konstantynopola i osiedlono na drugim brzegu Bosforu w miejscu dawnej Petry. A tymczasem Hurrem w kilka miesięcy później, tuż przed kolejną wyprawą Sulejmana - tym razem przeciwko Rodos - urodziła swe drugie już dziecko, dziewczynkę która otrzymała imię Mihrimah (1522 r.).
POLE ZŁOTOGŁOWIA - pod CALAIS
SOJUSZ KTÓRY ZRODZIŁ KONFLIKT
KRÓLA ANGLII - HENRYKA VIII Z
KRÓLEM FRANCJI - FRANCISZKIEM I
(1520 r.)
CDN.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz