CZYLI RZECZ O ZNANYCH
I NIEZNANYCH KOBIETACH W HISTORII,
KTÓRE POTRAFIŁY
RÓŻNYMI SPOSOBAMI OWINĄĆ SOBIE
MĘŻCZYZN WOKÓŁ PALCA
DOMINATORKI STAROŻYTNEGO EGIPTU
Cz. V
"DYNASTIA KRÓLOWYCH"
V
HATSZEPSUT
"KOBIETA FARAON"
Hatszepsut jako regentka panująca w imieniu swego (ok.) sześcioletniego bratanka - Mencheperre Totmesa III (należy jednak pamiętać że Egipcjanie nie używali liczb określających każdego kolejnego monarchę o danym imieniu, tylko dodawali mu do imienia prenomen - czyli imię tronowe. Po raz pierwszy to właśnie Grecy zaczęli stosować rozróżnienie monarchów egipskich, przypisując im do imion cyfry, ale na większą skalę zostało to wprowadzone dopiero przez nowożytną egiptologię), miała znacznie większe ambicje, niż być żoną, macochą a nawet regentką słabych władców lub dzieci. W chwili objęcia władzy regencyjnej (ok. 1479 r. p.n.e.) miała już prawie trzydzieści lat i zapewne czuła się równie powołana do objęcia władzy, jak jej bracia - którym nie dane było dożyć zdobycia tronu, lub też długo panować. Ktoś już kiedyś powiedział, że siła dobrego władcy nie polega wcale na tym, że dokona on wielkich czynów i szybko umrze - jak na przykład Aleksander Wielki - gdyż owoce jego zmagań mogą szybko się rozpaść i pójść w zapomnienie. Siła dobrego władcy tkwi w jego długowieczności i umiejętności zapewnienia państwu następcy. Oczywiście ta długowieczność też nie powinna trwać "zbyt długo", jak to choćby miało miejsce z faraonem Ramzesem II Wielkim, który panował przez ponad 65 lat (od ok. 1279 r. p.n.e. - do ok. 1213 r. p.n.e.), żył prawdopodobnie lat prawie dziewięćdziesiąt i spłodził ok. 100 synów i 50 córek. Taki władca na dobrą sprawę też nie przysłużył się krajowi, gdyż jego liczne potomstwo stało się takim samym problemem dla państwa, jakim byłby jego zupełny brak. W każdym razie Hatszepsut doszła do przekonania, że oto właśnie wybiła jej godzina i sam Amon-Re zsyła jej tron Egiptu, jako swej córce (w co zapewne wierzyła) i wybrance. Ale jak to mówią: bogowie wspierają tych, którzy sami potrafią zadbać o własne interesy i pomna tej zasady wzięła sprawy w swoje ręce. Cała administracja dworska (a przynajmniej ludzie na najwyższych stanowiskach) była mianowana z polecenia albo jej samej, albo jej matki - Ahmes. Szczególne wsparcie miała zaś w arcykapłanie Świątyni Amona-Re w Karnaku - Hapusenebie.
Ok. 18 miesięcy po objęciu regencji, Hatszepsut dokonała zamachu stanu, który wyniósł ją do pełni władzy królewskiej. Plan zamachu został z pewnością wcześniej uzgodniony z samym arcykapłanem (i zapewne nie tylko z nim), który właśnie doprowadził do jego realizacji. Otóż, podczas ceremonii religijnej w Świątyni Amona-Re w Karnaku (w Tebach królewskich), oczekiwała ona wyniesienia posążku boga podczas święta objawienia w Pałacu Królewskim po zachodniej stronie Nilu. Sama uroczystość odbywała się zaś po stronie wschodnie w Karnaku, a było to święto, podczas którego bóg ukazywał się oczom wiernych i przyjmował ich prośby oraz modlitwy. Były one oczywiście zróżnicowane w stosunku do pozycji społecznej (a co za tym idzie wykształcenia), tego który owe modły i prośby składał, ale warto jednak pochylić się na moment nad tekstem eposu religijnego, powstałego właśnie na chwałę Amona-Re, który dość dobrze pokazuje, w jaki sposób można było wówczas wychwalać boga. Otóż Amon-Re występował tam jako: "Wspaniały bóg, pan wszystkich bogów Amon-Re, pan Tronu Obu Krajów, wspaniała Dusza, która się stała na początku. (...) On jest Jedynym, który uczynił wszystko to, co istnieje, kiedy ziemia się zaczęła za pierwszym razem. (...) On jest wspaniałą Mocą, która wzbudza miłość i trwogę, potężną w swych widzialnych formach. (...) On jest świętym bogiem, który przekształca sam siebie, czyniąc niebo i ziemię w swoim sercu. (...) On jest Odwiecznym, który przemierza wieczność, jest Starcem, który się staje Młodzieńcem. (...) On jest stwórcą wieczności, królem Górnego i Dolnego Egiptu, Amonem-Re, Królem Bogów". I podczas tego właśnie święta "objawienia" - podczas którego kapłani wynosili sanktuarium, w którym znajdował się posąg boga - ten nie uczynił żadnego znaku, w żadnym z miejsc w którym znajdował się młody władca Totmes III, co oczywiście musiało wzbudzić wśród ludu niepokojące myśli, bowiem skoro bóg nie daje żadnych znaków ich władcy, to znaczy że go nie akceptuje, a to z kolei oznacza, że na kraj i lud z pewnością spadnie jakąś kara boża w postaci suszy, chorób lub innych plag (które notabene w Egipcie zdarzały się dość często). Jednak niepokoje zostały zażegnane, gdy okazało się że bóg "życzy sobie" aby przewieść go barką na zachodni brzeg Nilu, tuż na dziedziniec Pałacu Królewskiego, gdzie akurat oczekiwała Hatszepsut. Tam właśnie, przed jej osobą kapłani przyklęknęli, a wyrocznia oznajmiła że bóg zapragnął by to właśnie córka Acheperkare Totmesa I przejęła rządy nad krajem.
Czemu zawdzięczała Hatszepsut swoje królewskie wyniesienie i otwartą zgodę na to, nie tylko kleru tebańskiego, ale również innych (np. memfickiego czy heliopolitańskiego). Zapewne w dużej mierze swej rozwadze i przenikliwości, potrafiąc odpowiednio silnie zjednać sobie kler pokaźnymi datkami na utrzymanie czy budowę nowych świątyń, ale również osobistymi nadaniami ziemskimi dla wysokiej rangi kapłanów. Rzeczywiście, w okresie jej regencji odnowiono wiele świątyń i rozpoczęto budowę kilku innych (m.in.: świątyni życiodajnego boga Chnuma w Elefantynie). Otoczyła się też wiernymi sobie dworzanami, jak choćby zarządcą jej dworu - Senenmutem, oraz zarządcą Domu Złota (skarbca państwowego) - Ahmesem Pen-Nechbet (swoją drogą, ich kompetencje często się ze sobą pokrywały, zatem ciekawe jak mogła wyglądać ich wzajemna współpraca gdy każdy z nich uważał się za powołanego do tej funkcji przez królową). Być może byli oni też jej kochankami (o sposobach zapobiegania ciąży wśród Egipcjan, pisałem już nieco w innym temacie, w każdym razie było oczywiste że królowa nie może mieć dziecka z nikim, kto stoi niżej od niej samej. W konsekwencji, mogła mieć już tylko dziecko z samym... bogiem, bo nikt ze śmiertelników nie był jej godzien), w każdym razie żona Ahmesa Pen-Nechbet była również piastunką młodego Totmesa III. W tym okresie źródła milczą zupełnie o matce Hatszepsut - Ahmes. Prawdopodobnie zmarła ona jeszcze w czasie regencji córki, a tuż przed dokonanym przez nią zamachem stanu i odsunięciem od władzy jednego z największych faraonów w historii Egiptu - Mencheperre Totmesa III (który nigdy jej tego nie zapomniał, a gdy w dwadzieścia lat później ją obalił, zemścił się okrutnie - usuwając wszelkie odniesienia do Hatszepsut ze wszystkich świątyń, kartuszy i pomników. Kazał zrywać, wykuwać, rozbijać na proch jakiekolwiek jej wizerunki, miała na wieczność zniknąć z powierzchni ziemi i z ludzkiej pamięci). Totmes III zyskał spore grono zwolenników w armii, która właśnie w nim widziała prawdziwego wodza i odnowiciela czasów ekspansji militarnych, zapewniających łupy. Co prawda Hatszepsut nie spychała dowódców na dalszy plan i nie pozbawiała ich wpływów, ale też ich nie wywyższała, starając się zapewnić swoistą równowagę pomiędzy klerem, dworem i armią. Jednak brak wypraw wojennych (a tym bardziej w sytuacji upadku egipskich wpływów w Syro-Palestynie), doprowadził ostatecznie oficerów do buntu i obalenia tejże królowej.
Nie można jednak powiedzieć że Hatszepsut była obojętna np. na egipskie straty terytorialne, jak choćby utratę egipskiej kontroli w Nubii czy Syro-Palestynie, gdzie po śmierci Totmesa II wybuchły (tradycyjne już) bunty. Wówczas to królowa wyruszyła zbrojnie na czele wojska na południe, do Nubii i przybrana w męski strój wojskowy, występowała tam zarówno jako prawowity władca Egiptu, jak i wódz dowodzący armią. Powstanie nubijskie zostało stłumione (a kraj spacyfikowany), po czym dotarłszy do III katarakty Nilu, kazała Hatszepsut wystawić tam nową stelę graniczną (stara została obalona w czasie powstania), a następnie powróciła do stolicy w glorii zwycięstwa. Gdy jednak przyszła wiadomość że taki sam bunt ogarnął Palestynę i Syrię, Hatszepsut natychmiast wysłała tam wojsko (lecz sama już pozostała w kraju). Niestety, armia egipska wpadła w pułapkę w kraju Dżahy (w Syrii) i została zmuszona do odwrotu, co zaowocowało utratą wpływów w Syro-Palestynie do czasów ponownych wypraw Totmesa III (czyli na około dwadzieścia lat), gdyż Hatszepsut zrezygnowała z dalszych prób podboju tych ziem (należy jednak pamiętać że Egipcjanie w Azji zachowywali się nieco inaczej niż w Nubii. Na południu bowiem bezwzględnie podporządkowywali sobie i eksploatowali ten kraj, zmuszając lokalnych władców przemocą do uległości egipskim namiestnikom, natomiast na Bliskim Wschodzie utrzymywali swe wpływy dzięki daninom, płaconym przez lokalnych władców, ograniczając się jedynie do obsadzania portów lub nielicznych twierdz. Choć oczywiście tamtejsze kampanie wojenne wcale nie traciły nic ze swej bezwzględności). Królowa postawiła na pokój i eksploatację tych terenów, które jeszcze pozostały przy Egipcie (np. nubijskie kopalnie były wówczas eksploatowane znacznie więcej, niż za poprzednich faraonów, a na ludność nubijską zostały nałożone duże obciążenia fiskalne - płacone oczywiście w naturze, lub bezpośrednio w złotych czy srebrnych naczyniach lub kruszcem, gdyż Egipcjanie, Nubijczycy i inne ówczesne ludy, nie znały jeszcze pieniędzy). Czasy, gdy egipskie rydwany zetrą syryjską i mitannijską ziemię, miały dopiero nadejść za panowania Napoleona Egiptu - czyli Totmesa III Wielkiego.
Ok. 1475 r. p.n.e. królowa Hatszepsut dokonała swojej pierwszej, poważnej zmiany administracyjnej, mianując na stanowisko wezyra Górnego Egiptu niejakiego - Useramena i zaliczając go do grona swych osobistych stronników. Jego zadanie polegało bowiem (m.in.) na nadzorowaniu tego, co robili zarówno Senenmut jak i Achmes Pen-Nechbet z wydatkami i królewskim skarbem. Hatszepsut rozumnie powoływała na kluczowe stanowiska ludzi sobie osobiście oddanych, którzy jednocześnie mieli patrzeć na ręce innym oddanym jej urzędnikom w celu zapewnienia jej lojalności. A w tym samym czasie młody Totmes III został odesłany z dala od stolicy (być może do Memfis w Dolnym Egipcie - choć to są tylko moje przypuszczenia), gdzie pobierał nauki i był przygotowywany do swej przyszłej roli jako władcy. Zapewne Hatszepsut już wcześniej planowała małżeństwo pomiędzy Totmesem a swą córką Neferure, jednak doszło do niego dopiero, gdy ona miała ok. piętnastu lat, zaś on jakieś niecałe dziesięć (ok. 1475 r. p.n.e.). Małżeństwo to miało służyć Neferure, która dzięki temu zajęła takie samo miejsce w pozycji władzy, jakie przed nią sprawowała jej matka i babka, a wcześniej królowe Ahhotep i Tetiszeri. Dlatego w tym samym też czasie, Hatszepsut zrezygnowała z funkcji Boskiej Małżonki Amona-Re i przekazała ją swojej córce (notabene wówczas jeszcze funkcja ta nie była dożywotnia i gdy sprawująca ją kobieta osiągała odpowiedni wiek "starczy" - np. 30 lat - przestawała dysponować walorami, które wymuszały na Boskiej Małżonce odpowiedni wygląd, który miał pobudzać boga do codziennej erekcji. Młoda dziewczyna nadawała się do tego znacznie lepiej, niż kobieta w wieku królowej Hatszepsut). Była to też doskonała odskocznia do władzy nad krajem i Hatszepsut doskonale o tym wiedziała, przygotowując córkę do tej właśnie roli. Istnieje również przypuszczenie, że królowa Hatszepsut wcale nie koronowała się na króla Egiptu (bo ona koronowała się właśnie na króla, a nie królową) w tym samym roku, w którym dokonała zamachu stanu i przejęła realną władzę nad krajem. Ponoć miała koronować się dopiero w szóstym roku panowania Totmesa III (czyli mniej więcej ok. 1474 r. p.n.e.). Nie ma na ten temat jednak żadnej szczegółowej informacji, więc możemy założyć że tak też mogło się stać - tym bardziej że Hatszepsut musiała najpierw zdobyć sobie poparcie co do takiego kroku, który jawnie zamieniał ją z kobiety- królowej, w mężczyznę-króla.
Połowa lat siedemdziesiątych do połowy lat sześćdziesiątych XV wieku p.n.e., była więc okresem szczególnie intensywnym w działalności Hatszepsut jako króla (wówczas też przyjęła nowe imię, które każdy egipski monarcha dodawał sobie do własnej tytulatury i odtąd zwała się już Maatkare ["Prawdą jest Dusza Re"] Hatszepsut). Ale o koronacji i o sławnej egipskiej wyprawie do kraju Punt (droga to nie była uczęszczana od ponad 200 lat, aż na powrót odkryła ją dopiero wyprawa, wysłana właśnie przez królową Hatszepsut), która miała miejsce w dziesiątym roku panowania Totmesa III (czyli ok. 1470 r. p.n.e.), opowiem już w kolejnej części z tej serii.
CDN.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz