Stron

niedziela, 19 kwietnia 2020

ZABAWNE SCENY Z POLSKICH FILMÓW - Cz. XIII

KILKA ZABAWNYCH SCEN Z

POLSKICH FILMÓW I SERIALI



 DZIŚ KRÓTKO, ODNOŚNIE KILKU WYBRANYCH SCEN Z SERIALU "RANCZO", A SZCZEGÓLNIE Z MĄDROŚCI "ŁAWECZKI", ORAZ PERYPETII SOLEJUKA Z PRACĄ W BIURZE PARTYJNYM BYŁEGO SENATORA KOZIOŁA. PRZYTACZAM TE FRAGMENTY DLATEGO, ŻE OBECNIE W CZASACH KWARANTANNY KORONAWIRUSOWEJ, SZCZEGÓLNIE SIĘ PRZY NICH UBAWIŁEM I MAM NADZIEJĘ ŻE DOBRY HUMOR NIE TYLKO MNIE BĘDZIE PRZY TYM TOWARZYSZYŁ. ZAPRASZAM ZATEM DO OGLĄDANIA I CZYTANIA (FILMOWE SCENKI PREZENTUJĘ W OKROJONYCH WERSJACH, JUŻ DOSTĘPNYCH NA PLATFORMIE YOUTUBE. TAM ZAŚ, GDZIE ODPOWIEDNICH SCENEK NIE MA, POSTARAM SIĘ UZUPEŁNIĆ JE WŁASNYM OPISEM, GDYŻ NIE CHCIAŁO MI SIĘ JUŻ SPECJALNIE WYKRAWAĆ TYCH FRAGMENTÓW I WSTAWIAĆ JE NA YOUTUBE - TYM BARDZIEJ ŻE MOJE KONTO TAM, JUŻ OD DAWNA JEST NIEUŻYWANE). 
TAK WIĘC...


Solejuk, od czasu gdy żona napisała mu zlecony przez senatora Kozioła - program "Partii Uczciwości", został wpisany na listy wyborcze do senatu i wystawiony w... Szczecinie, gdzie nikt go nie zna (celowy zabieg, przeprowadzony przez Kozioła i Czerepacha, aby "spuścić" wszystkich meneli). Otrzymał oczywiście pierwsze miejsce na liście, ale w wyborach do senatu, obowiązuje wyborcza ordynacja większościowa, a nie proporcjonalna - tak jak do sejmu - i miejsce na liście wyborczej nie ma większego znaczenia. Oczywiście Solejuk i reszta jego kompanów od "imutetu" nie miała o tym bladego pojęcia i żaden z nich nie dostał mandatu senatora (Solejuk otrzymał w Szczecinie... cztery głosy, a i to - jak twierdziła jego małżonka, chyba tylko dlatego, że ktoś musiał być ślepy lub pijany i na niego zagłosował 😅). 


 "CZYLI JAK ROZUMIEM, PANOWIE JESTEŚCIE PRZECIWKO PEŁNEMU RÓWNOUPRAWNIENIU KOBIET, ZA ZAKAZEM ISTNIENIA DLA MNIEJSZOŚCI SEKSUALNYCH I ZA SYSTEMEM NAKAZOWO-ROZDZIELCZYM W GOSPODARCE?"

1:05 - "ALE TO NIE MA CO BECZEĆ. JAKOŚ SIĘ TEN PROGRAM UŁOŻY" 😁




 


Solejuk wcześniej wielce zadowolony z pierwszego miejsca na liście wyborczej, na "ławeczce" z kolegami od "Mamrota" już rozdawał wszystkim stanowiska w swoim przyszłym biurze senatorskim. 


"JA NA STANOWISKO DYREKTORA BIURA NADAWAŁBYM SIĘ BARDZO DOBRZE"

"MATURY NIE MASZ!"

"A TY MASZ?"

"SENATOR NIE MUSI!" 😎




Ostatecznie jednak, jak już wspomniałem, Solejuk  i dwaj pozostali pijacy ,nie zostają wybrani do Senatu, co powoduje wśród nich wyraźną frustrację i generuje agresję, czego konsekwencją jest pobicie Czerepacha. Ostatecznie wójt i Czerepach dochodzą do wniosku, że trzeba jednak coś im dać na pocieszenie, ale nie precyzują żadnych konkretów. Natomiast Solejukowa, namawia męża, aby postarał się o posadę w biurze poselskim, gdyż: "dom trzeba utrzymać, podatki płacić, za zakupy, za prąd, za gaz, za śmieci, a dzieciaki nic tylko rosną, buty zdzierają, ubrania zdzierają (...) a ty obiboku jeden, mówisz że ani dnia nie znalazłeś, żeby za robotą pójść? (...) I tobie nie wstyd, że cały dom na kobiety głowie jest, a ty jeszcze piwo chlasz za jej pieniądze?". Następnie grozi mu, że jeśli natychmiast nie znajdzie pracy, to pieniędzy już od niej nie dostanie, a i obiadu w domu się nie doczeka. Postawiony pod ścianą Solejuk, musi - choć niechętnie - udać się do wójta z prośbą o posadę.   





1:30 - "JAK TYLKO O JAKIEJŚ ROBOCIE GADAĆ SIĘ ZACZNIE, OD RAZU KŁÓTNIA Z TEGO JEST"

"NAWET W GAZETACH PISZĄ ŻE PRACA TO NAJWIĘKSZY STRES" 😅





Wiedząc jednak że sam niczego nie załatwi (nawet partyjny program za niego napisała, i potem wmówiła mu - gdy zasnął zamroczony alkoholem - że to on to napisał. Na drugi dzień, kazała mu jednak osobiście to przepisać, aby był widoczny jego charakter pisma. Potem, gdy Solejuk spotkał się ze swymi kumplami na ławeczce, Hadziuk stwierdził że: "ścięgno mu mogło pójść" bo musiał przepisać aż sześć stron programu. Wszyscy koledzy podziwiali go za ten niezwykły wyczyn), Solejukowa udaje się wraz z nim do biura senatora Kozioła, aby wstawić się o posadę dla małżonka. 



 "SZEŚĆ STRON NA RAZ?

"CHYBA NATCHNIENIE MIAŁEM"

0:15 - "ŚCIĘGNO CI MOGŁO JAKIEŚ PÓJŚĆ, ALBO I KOŚĆ NAWET"

"NIE WIEM, ALE CZUJĘ JAK PUCHNIE"

"A PRZECZYTAŁEŚ CHOCIAŻ COŚ NAPISAŁ?"

"TY CHCESZ ŻEBYM TRUPEM PADŁ? JEDNO ZDROWIE MAM"

"PEWNO! NIE PO TO PISAŁ, ŻEBY JESZCZE CZYTAĆ, INNI NIECH SIĘ TERAZ MĘCZĄ"





Ponieważ jednak ani senator ani Czerepach nie widzą żadnej możliwości zatrudnienia Solejuka w biurze senatorskim, Solejukowa wchodzi im na ambicję, twierdząc że temu, kto napisał im program polityczny chyba należy się jakieś stanowisko. Okazuje się jednak, że trudno dla niego znaleźć jakieś zajęcie - kurierem nie chce być, do ogólnego prowadzenia sekretariatu kompletnie się nie nadaje, gdyż nie potrafi ani włączyć komputera, ani faksu wysłać, "ani nic" - jak dodaje Solejukowa. 😊 Kierowca też odpada, bo "jak na procentach za kółkiem by go złapali, to prawo jazdy dopiero za rok mu policja odda"😂. Wreszcie Czerepach mówi: "Pani Solejukowa, do każdej pracy jakieś kwalifikacje trzeba mieć, choćby najprostsze"(Solejuk patrzy się na żonę i kiwa ramionami 😋). Ostatecznie senator Kozioł proponuje mu zostanie dyrektorem biura poselskiego, na co Solejuk: "O, to by mi chyba pasowało". Ale jest jeden warunek, w trakcie pracy nie może nawet spojrzeć na alkohol: "Raz dzioba umoczysz i wylatujesz bezwarunkowo!" - dodaje Kozioł (przerażony Solejuk ciężko wzdycha). Tak więc Solejuk rozpoczyna swój pierwszy dzień pracy:



1:30 - ... REMONT TU MAMY I HYDRAULIK TELEFON ODEBRAŁ"

"JA HYDRAULIKI NIE ROBIĘ. ELEKTRYKĘ TO JESZCZE, ALE HYDRAULIKI? W ŻYCIU!"



 

Ostatecznie senator Kozioł wychodzi z biura, patrząc się na Solejuka mówi: "Nie mogę, idę się przejść". Czerepach chce iść z nim, ale senator dodaje: "Ty zostajesz, biura pilnować" i wskazuje dyskretnie na Solejuka 😀

Po jakimś czasie senator wraca i zastaje Solejuka opartego o biurko z rękoma nad głową, totalnie wymęczonego nic nie robieniem. Obok siedzi Czerepach, także zmęczony pilnowaniem Solejuka. Senator Kozioł zwraca się więc do Solejuka: "Do domu! Do domu Solejuk, bo nam się tutaj na śmierć zatyrasz" 😂. Ten wstaje zza biurka i wolnym krokiem, powłócząc nogami wychodzi. 

Solejuk spotyka się ze swoimi kompanami i załamany mówi do nich: "Oni mi od razu kazali pracować!" 😂 "A jakie oni tobie stanowisko dali?" - pyta się Pietrek, "dyrektora" - odpowiada Solejuk (kompani są pod wrażeniem, a Solejuk dodaje) "A co? Postawiłem się i musieli dać". "A co ty tam musisz robić, jako ten dyrektor?", "wszystko!" - odpowiada Solejuk "Tylko bez hydrauliki. Od razu powiedziałem że hydrauliki się nie tykam. A poza tym wszystko i powiem ci, jak żyję taki zmęczony nie byłem". 😅

Ostatecznie, aby więcej nie widywać facjaty Solejuka, Kozioł z Czerepachem ustalają że więcej do pracy nie musi przychodzić, będą mu płacili tylko za "bycie pod telefonem do godz. 15:00", ale przez ten czas nie może wypić choćby kropli alkoholu. Solejuk co prawda się cieszy z takiego obrotu sprawy, ale jednocześnie przechodzi prawdziwe męki i co chwili pyta się kompanów o czas, licząc minuty do otwarcia pierwszej butelki. 😀  




 INNE ZABAWNE MOMENTY "ŁAWECZKI"



"ZAKON RYCERZY MAMROTA"





UPICIE CHIŃCZYKA


0:05 - "OD RAZU WIDAĆ, ŻE STARA CYWILIZACJA"

0:15 - "PANIE CHIŃCZYK, OK?"

0:50 - "ZACIĄŁ SIĘ!"
 







"HADZIUK JUŻ WYPOCZYWA, A MY SIĘ JESZCZE MĘCZYMY" 😂






HADZIUK Z SOLEJUKIEM WSZYSTKO POTRAFIĄ, NAWET KSIĘDZA UPIĆ


 W TYM FRAGMENCIE, DZIĘKI TERAPII MAŁŻEŃSKIEJ KLAUDII, ŻONA HADZIUKA PRZEPROWADZIŁA SIĘ DO SOLEJUKOWEJ A SOLEJUK DO DOMU HADZIUKA. I O ILE OBIE KOBIETY CZEKAJĄ NA MOMENT, AŻ MĘŻOWIE WRÓCĄ PO ROZUM DO GŁOWY I POPROSZĄ ICH O POWRÓT DO DOMU, O TYLE ONI PRZEŻYWAJĄ PRAWDZIWY RAJ NA ZIEMI I WCALE NIE ZAMIERZAJĄ TEGO ZMIENIAĆ. KSIĄDZ ZAŚ MYŚLAŁ ŻE TU CHODZI O JAKIEŚ SPRAWY OBYCZAJOWE, BUDZĄCE ZGORSZENIE I DLATEGO UDAŁ SIĘ WYJAŚNIĆ TĘ SPRAWĘ OSOBIŚCIE. OKAZAŁO SIĘ JEDNAK, ŻE GDY ICH ŻONY ZAMARTWIAJĄ SIĘ, SOLEJUK Z HADZIUKIEM CAŁE DNIE PIJĄ I CZUJĄ SIĘ JAK W RAJU "NIKT NAD GŁOWĄ NIE STOI, NIKT NIE WRZESZCZY, CHCESZ PIWKO, MASZ PIWKO, CHCESZ OBEJRZEĆ TELEWIZJĘ, OGLĄDASZ TELEWIZJĘ" itd. NIC DZIWNEGO ŻE KLAUDIĘ CAŁUJĄ PO RĘKACH ZA ZORGANIZOWANIE TEJ TERAPII.









DOBREJ NOCY!

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz