Stron

poniedziałek, 1 stycznia 2024

JAK OBCHODZONO NOWY ROK...? - Cz. II

W ANTYCZNEJ GRECJI I STAROŻYTNYM RZYMIE





ANTYCZNA GRECJA
CZYLI KAŻDY SOBIE RZEPKĘ SKROBIE
Cz. II



LIKURG
PRAWODAWCA SPARTY




 16 dnia miesiąca Hekatombajon (początek lipca, licząc naszą rachubą czasu), obchodzono w Atenach i attyce święto zjednoczeniowe zwane Sunoikia (obchodzono je co dwa lata, tylko nie wiem dokładnie które). Według legendy święto to miał założyć mityczny Tezeusz, syn króla Aten Egeusza (Tezeusz wyprawił się na Kretę, do Knossos aby zgładzić tamtejszego potwora ukrytego w Labiryncie, zwanego Minotaurem - pół człowieka, pół byka. Aby jednak nie zgubić się w owym Labiryncie, córka władcy Krety Minosa, Ariadna podarowała mu kłębek nici, dzięki której mógł się stamtąd wydostać. Jego zaś ojciec Egeusz, nakazał marynarzom którzy udali się w tę podróż z Tezeuszem, aby w przypadku powodzenia wyprawy zawiesili białe żagle, zaś gdyby Tezeusz zginął - czarne. Tezeusz zaś zabrał ze sobą Ariadnę i zamierzał się z nią ożenić w Atenach, ale po drodze zostawił ją na wyspie Naxos - według jednego z mitów uczynił tak, ponieważ Ariadna spodobała się Bogu Dionizosowi który pragnął ją poślubić. Nie mogąc jednak przeboleć tej straty, nakazał wywiesić czarne żagle na swym okręcie. Ojciec jego, widząc z oddali okręt z czarnymi żaglami i sądząc że syn zginął w starciu z Minotaurem, rzucił się do morza, które od jego imienia otrzymało nazwę Egejskiego, a Tezeusz został nowym królem Aten). Święto Sunoikia miało podwójne znaczenie, gdyż co prawda czczone było jako dzień zjednoczenia wszystkich gmin Attyki (i w tym dniu składano dary bogini Atenie), ale świętowano go również jako Metoikia - czyli święto uchodźców którzy znaleźli się w Attyce. W każdym razie oba te święta poświęcone były bogini Atenie.

23 dnia tego miesiąca wypadało bodajże największe święto Aten i całej Attyki, czyli boskie Panatenaje - święto ku czci patronki miasta, bogini Ateny. Święto to dzieliło się na dwie części: Małe Panatenaje i Wielkie Panatenaje - te ostatnie obchodzono co 4 lata, w trzecim roku każdej olimpiady (czyli np. licząc od tak zwanej klasycznej historii ateńskiej dominacji, czyli od reformy ustrojowej Efialtesa i Peryklesa z 462 r. p.n.e. wprowadzającego taką klasyczną i nie podlegającą dyskusji, radykalną demokrację - w przeciwieństwie do wcześniejszej demokracji, która miała w sobie jeszcze wiele elementów oligarchizujących, to pierwsze Wielkie Panatenaje jakie urządzono ku czci Pallady, wypadły cztery lata później, czyli w 458 r. p.n.e.). Małe Panatenaje oczywiście obchodzono corocznie, z tym że trwały one dwa dni, Wielkie zaś Panatenaje aż pięć dni. Święto to miał wprowadzić Tezeusz i było ono świętem ogólnoateńskim (pan-Atenae), a tego dnia wszyscy Ateńczycy mogli świętować fakt życia w mieście, które aspirowało do roli hegemona całej Hellady (w epoce Peryklesa, szczególnie w latach 40-tych i 30-tych V wieku p.n.e. na Wielkie Panatenaje obowiązkowo musili przybyć wszyscy "sojusznicy" Aten ze Związku Morskiego, a urządzane w mieście przedstawienie było swoistym symbolem potęgi ateńskiej i pokazywało cele polityki Aten, zmierzające do podporządkowania sobie całej Grecji. Symbolem upokorzenia miast członkowskich Związku Morskiego, były np. tablice, które nieśli młodzieńcy ateńscy ubrani w piękne białe tuniki. Na tych tablicach wypisano nazwy miast które zapłaciły składkę członkowską Związku Morskiego, natomiast niewolnicy przebrani w czarne szaty, nieśli tablice z nazwami miast które jeszcze nie zapłaciły. Oczywiście od 454/453 r. p.n.e. i przeniesienia skarbca związkowego z wyspy Delos do Aten, nikt nie kontrolował wydatków wspólnego skarbu, lecz było dokładnie wiadome na co idą te pieniądze. Ci którzy przybywali na Wielkie Panatenaje mogli podziwiać rozbudowę miasta, budowę Partenonu (największej świątyni bogini Ateny, której ruiny po dziś dzień zapierają dech w piersiach), świątyni Nike (bogini zwycięstwa) tuż u wejścia na Akropolis, Propylei, świątyni Artemidy Brauronia, Chalkoteki, imponującego posągu Ateny Promachos stojącego u wejścia do Partenonu czy choćby świątyni Dionizosa, nie mówiąc już o nowym Erechtejonie (który w dawnych czasach służył jako pałac królewski lub tyrański - jak w czasach rządów Pizystratydów. Dawny Erechtejon został jednak spalony - jak większość miasta - po inwazji persów w 480 r. p.n.e. i odbudowany w latach 421-408 p.n.e. Ale przecież nie tylko budowle Akropolu raziły oczy przyjezdnych, powodując ich ukrywany gniew i żal z powodu własnej niemocy. W tym czasie powstał przecież Odeon Peryklesa na południowo-wschodnim podejściu do Akropolu, wyrównanie i wyłożenie płytami miejsca zgromadzeń ludowych czyli wzgórza Pnyx - symbolu ateńskiej demokracji (wcześniej było to miejsce porośnięte cytrusami i trawą), a także rozbudowa Agory i Aeropagu (miejsca zgromadzeń sądowych). Ateńczycy zresztą tak bardzo się wycwanili, że od swych sprzymierzeńców nie żądali już - tak jak wcześniej - dostarczenia okrętów i żołnierzy w przypadku wypraw wojennych, a teraz tylko i wyłącznie pieniędzy, dzięki którym całkowicie zlikwidowali bezrobocie w swoim mieście i rozbudowali swoją flotę do takich rozmiarów, że stała się pierwszą flotą Hellady i drugą - po kartagińskiej - na Morzu Śródziemnym. Miasta zaś które odmawiały płacenia wspólnych składek były najpierw napominane, a gdy to nie pomagało, Ateńczycy wysyłali tam swą flotę, która łupiła miasto, wysiedlała mieszkańców a na ich miejsce wprowadzała ateńskich kolonistów - czyli kleruchów. Więc dziwnego że wielu wolało zapłacić i mieć spokój, niż stracić majętności, wolność i życie. 




Panatenaje rozpoczynały się uroczystą procesją Ateńczyków na Akropol, do Partenonu. W pochodzie tym szedł cały przekrój społeczny: rzemieślnicy różnych zawodów, chłopi, wspomniani wyżej młodzieńcy z nazwami miast, kobiety, niewolnicy itd (wszyscy oni nieśli ze sobą oczywiście zwierzęta ofiarne, które miały zostać poświęcone na ołtarzu Ateny). Wymienione w poprzedniej części córki archonta-basileusa miasta, każdego roku tkały dla bogini nowy peplos, w który co roku ubierano boginię (to znaczy dziewcząt które tkały i haftowały tę szatę było znacznie więcej, natomiast te dwie córki archonta nadzorowały owe robótki). Szata ta była bardzo kolorowa i przedstawiała różne motywy, np. wydarzenia z wojny trojańskiej, z walk bogów z tytanami, czy też były tam umieszczane nazwiska tych Ateńczyków, którzy zasłużyli się w walkach (np. w "Rycerzach" Arystofanesa, chór mówi: "Chcemy wychwalać naszych ojców, którzy byli zaszczytem dla tego kraju i godni są peplos". Peplos umieszczano na maszcie małego okrętu, który niesiono w uroczystej ceremonii na Akropol i składano w Partenonie u stóp bogini. Po owej uroczystej procesji rozpoczynały się recitale poematów epickich w Odeonie, które w drugiej połowie V wieku p.n.e. (dokładnie nie wiadomo kiedy), zastąpione zostały konkursami muzycznymi (również odbywającymi się w teatrze). W latach 40-tych V wieku p.n.e. (prawdopodobnie ok. 446 r. p.n.e.) Perykles wprowadził jeszcze jedną zmianę, a mianowicie od tego czasu zaczęto upamiętniać bohaterów bitwy pod Maratonem (z 490 r. p.n.e.), dzięki których poświęceniu wielki król Persji Dariusz ze swą wielką armią (dowodzoną przez Datysa i Artafernesa) nie podbił wówczas Attyki i nie zajął Aten. Panatenaje były ostatnim świętem przypadającym na pierwszy miesiąc ateńskiego Nowego Roku, dlatego też teraz przejdziemy do innych greckich polis.




Sparta - miasto wojowników. Jakże tam obchodzono Nowy Rok? W Lacedemonie (nazwa Sparta jest nazwą współczesną, starożytni nie nazywali tak mieszkańców Lakonii, a zwali ich po prostu Lacedończykami. Nazwa Sparta zaś zrodziła się od posiadających prawa wyborcze Spartiatów - czyli obywateli Lacedemonu) ostatni miesiąc ateńskiego roku czyli Skiroforion (maj-czerwiec) nosił nazwę Fliasios, a pierwszy miesiąc ateńskiego Nowego Roku Hekatombajon (czerwiec-lipiec) w kraju nad Eurotasem zwano Hekatombeus, nie był on jednak początkiem roku dla Spartan. Dla nich ostatnim miesiącem w roku był Panamos (sierpień-wrzesień) który w ateńskim kalendarzu nosił nazwę Boedromion. Panamos następował po Karnejosie (w Atenach miesiąc ten zwano Metageition, czyli lipiec-sierpień). Karnejos warto tutaj wymienić, ponieważ w tym właśnie miesiącu wypadało najważniejsze święto całej Sparty i tak jak Panatenaje były największym i najważniejszym świętem Ateńczyków, tak Karnea była takim świętem dla Lacedemończyków. Karnea przypadała na 7 dzień miesiąca Karnejos (koniec lipca) i poświęcona była Bogu Apollinowi Karnejskiemu. Święto to było bardzo stare, ponoć Apolla Karnejskiego czcili jeszcze Achajowie, którzy zasiedlali Peloponez przed inwazją Dorów z których to wyłonili się (m.in.) Lacedemończycy (Dorów/Gorów, pamiętajmy bowiem że migracja tych ludów nastąpiła z północnej Europy ok. 1200 r. p.n.e. i z ogromnym prawdopodobieństwem można stwierdzić że Dorowie/Gorowie byli plemieniem słowiańskim). Tak więc Karnea rozpoczynała się 7 dnia miesiąca Karnejos i trwała dziewięć dni. Było to oczywiście święto wojenne, wychwalające cnoty wojskowe, tak więc pierwszego dnia rozbijano wokół Lacedemonu 9 namiotów a w każdym z nich zamieszkiwało dziewięciu mężczyzn wykonujących rozkazy herolda. Przed namiotami umieszczono na łodzi ozdobiony girlandami posąg Apolla Karnejskiego (łódź była nawiązaniem do mitycznego przejścia Dorów z Naupaktos na Peloponez, o którym to pisałem w serii: "Historia życia, wszechświata, wszelkiej cywilizacji",w temacie Ludów Morza). Ofiary bogu składał w tym czasie kapłan noszący nazwę agetes, który do pomocy miał pięciu nieżonatych mężczyzn, zwanych karneatami (którzy pełnili tę funkcję przez cztery kolejne lata i przez ten czas nie mogli się żenić). Każda z dziewięciu grup toczyła ze sobą udawane walki zręcznościowe, których celem było wyłonienie zwycięzcy igrzysk Karnei. Oczywiście nie tylko zmagania wojskowe były istotne równie ważne były chociażby konkursy muzyczne (najsławniejszym autorem greckiej muzyki klasycznej i jednocześnie poezji lirycznej był niejaki Terpander z Lesbos, który przybył do Sparty w czasie, gdy ta toczyła II Wojnę Messeńską z lat 685-668 p.n.e. i podczas festiwalu Karnei zdobył pierwsze miejsce w zawodach poezji lirycznej ok. 676 r. p.n.e. potem zamieszkał w Lacedemonie i stał się jednym z najsławniejszych obywateli tego grodu). Podczas trwania Karnei żaden Spartiata nie miał prawa opuścić miasta z bronią w ręku, dlatego też Spartanie odmówili pomocy Ateńczykom, gdy ci w 490 r. p.n.e. przybyli do nich z prośbą o pomoc właśnie podczas Karnei, w czasie inwazji Persów na Attykę.




Karnejos był przedostatnim miesiącem spartańskiego kalendarza, ostatnim zaś był Panamos, ale nic nie wiadomo na temat odbywających się w tym miesiącu świąt. Pierwszym miesiącem nowego roku dla Spartan był zaś Herazjusz (w ateńskim kalendarzu Pianapsjon) czyli wrzesień-październik, ale również wówczas w Lakonii i Mesenii nie obchodzono żadnych świąt. Po prostu dla Lacedemończyków Nowy Rok następował i tyle (były jeszcze dwa godne uwagi spartańskie święta, ale nie wypadały one akurat w miesiącach które nas interesują).



LACEDEMOŃCZYCY POD ATENAMI
WOJNA ARCHIDAMIJSKA
(431 - 421 p.n.e.)



Delos - mała wysepka na Morzu Egejskim, na której Nowy Rok przypadał najbliżej naszej rachuby czasu, czyli w miesiącu Lenajon (grudzień-styczeń). W Atenach miesiąc ten nosił nazwę Gamelion i był bardzo modny na urządzanie wesel. Nie posiadam niestety informacji jak świętowano Lenajon na Delos, w każdym razie był to zapewne jedyny zimowy miesiąc, w którym w Helladzie obchodzono Nowy Rok. W Beocji zaś (czyli m.in. w Tebach) Nowy Rok obchodzono w miesiącu Panamos, który w przeciwieństwie do Sparty wypadał w miesiącach lipiec-sierpień (gdy w Lacedemonie świętowano Karneę). Niestety, tak jak wyżej i tak jak przy kolejnych greckich regionach, nie mam już żadnych informacji na temat obchodzonych w tych miastach świąt. W Delfach, w świętym okręgu Apollina Nowy Rok przypadał na miesiąc Herajos (wrzesień-październik). Na Rodos był to Dalios (sierpień-wrzesień). W Bitynii miesiąc Herajos (sierpień-wrzesień). W Milecie był to Metageition (lipiec-sierpień). W Macedonii miesiąc Hiperberetajos (wrzesień-październik). Wydaje się że nie ma sensu wymieniać kolejnych regionów Hellady, gdyż nie wnoszą one już nic ciekawego do tego tematu. Przejdźmy zatem do Rzymu.



SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU
ŻYCZĘ WSZYSTKIM CZYTELNIKOM TEGO BLOGA

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz