Stron

czwartek, 22 lutego 2024

SOLIDARNOŚĆ 2.0

RODZI SIĘ COŚ PIĘKNEGO 

I MAM NADZIEJĘ ŻE TRWAŁEGO




 Całym sercem wspieram i popieram protest rolników w Polsce i w Europie - i jest to dla mnie deklaracja tak oczywista, że nie ma sensu w ogóle z tym polemizować. Przyznam się szczerze że nie sądziłem że rolnicy zdobędą się na taki krok, a to może dlatego, że sam nie jestem rolnikiem i z tym środowiskiem większych kontaktów nie mam, ale jestem mile rozczarowany. Zresztą trudno się dziwić ludziom którzy walczą o życie, a w tym przypadku tak właśnie jest, bo jeśli upadną rolnicy, jeśli rolnictwo zostanie przejęte przez wielkie koncerny, to my staniemy się królikami doświadczalnymi na których będzie można testować dosłownie wszystko. Mało tego, nie będziemy w ogóle wiedzieć co jemy i czym jesteśmy podtruwani, bowiem dyrektywy Unii Europejskiej nie będą dotyczyły żywności która będzie sprowadzana czy to z Ukrainy czy z Ameryki Południowej. Jeśli upadną rolnicy, zniszczony zostanie bodajże ostatni szczebel który powstrzymuje "ich" przed stworzeniem mega oligarchicznego i mega zamordystycznego, neomarksistowskiego quasi państwa europejskiego (oczywiście taki model zapewne będzie stosowany również i w USA, a być może i w innych krajach. Już teraz widać chociażby jak Bill Gates wykupuje ziemie od drobnych farmerów w USA i jak bardzo mu na tym zależy). Oczywiście możemy udawać że tego nie dostrzegamy i żyć nadal w swoim świecie różowych jednorożców, ale w końcu rzeczywistość dopadnie również i nas czy tego chcemy, czy nie.

A tymczasem co uczynił generalgouverneur Donald Tusk aby ratować interesy globalistycznych koncernów? Przejścia graniczne z Ukrainą wpisał na listę infrastruktury krytycznej kraju, czyli de facto wprowadził stan wojenny na całej wschodniej (szczególnie południowo-wschodniej) granicy Polski. Wszystko po to żeby zmusić rolników to zaprzestania strajków, żeby ich protesty rozwiązywać przy użyciu policji (a kto wie, może również i wojska) i żeby dalej swobodnie towary z Ukrainy - które powiedzmy sobie szczerze nie są najlepszej jakości - nadal mogły być sprzedawane w Polsce i w Europie. Jeśli rolnicy ulegną, jeśli zgodzą się na to i wywieszą białą flagę - to koniec zarówno z nimi, jaki i pośrednio również z nami i nie jest to mowa trawa która ma kogokolwiek przestraszyć. Tutaj chodzi o przyszłość naszą, a szczególnie o przyszłość naszych dzieci. Jeśli pozwolimy żeby ci ludzie, którzy chcą decydować o tym czy możemy podróżować, czym mamy podróżować, czy możemy jeść mięso czy nie (i będą wpisywać nas na listy zatruwaczy powietrza którzy wydzielają zbyt duże ilości CO2, a co za tym idzie, jeśli przekroczymy limit, będziemy zapewne zamykani w jakiś ośrodkach odosobnienia, a kto wie może tak jak krowy w Holandii mamy zostać w przyszłości przeznaczeni do utylizacji, bo przecież człowiek jest największym szkodnikiem planety, więc lepiej będzie jeśli przestanie istnieć. Oto "Nowy Wspaniały Świat" którego niegdyś pragnął sam Karol Marks. Świat bez ludzi - a przynajmniej bez jakichś 90% ludzkiej populacji. Piękne prawda?). O tym wszystkim nie my będziemy decydować tylko ktoś za nas będzie decydował, a my będziemy dostawali tylko punkty lub impulsy które będą nas obligowały do przetrwania kolejnego dnia. To nie są teorie science fiction, to rzeczywistość którą chcą nam wprowadzić i którą już nam wprowadzili w czasie zamordyzmu covidowego. Wtedy też były przecież paszporty covidowe, gdzie nie wolno ci było wejść do samolotu jeśli nie byłeś zaszczepiony, albo nie miałeś odpowiedniego zaświadczenia że jesteś "naprawdę" zdrowy - w tym miejscu przypomina mi się fragment z filmu Alternatywy 4 gdy prezes spółdzielni mieszkaniowej informuje mężczyznę który stara się o własne mieszkanie, przynieść zaświadczenie, że to mieszkanie jest mu naprawdę potrzebne 😂. Rzeczywistość z lat 80-tych zatoczyła koło, bo teraz komunizm realnie odrodził się na Zachodzie).




Jedyny bowiem podział społeczny jaki rzeczywiście występuje od wieków, to nie jest podział na zwolenników tej, czy innej partii, czy nawet wyznawców tej, czy innej religii. Jedyny realny podział jest na tych, którzy rządzą i tych, którzy są rządzeni i to jest niezmienne. Ci pierwsi z reguły dążą do tego, żeby swą władzę utrwalać i umacniać w sposób nieskończony. Żeby wraz z władzą budować swą potęgę finansową i polityczną, a potem żeby ją rozbudować jeszcze bardziej w zasadzie w nieskończoność. W tym celu - aby uśmierzyć jakikolwiek sprzeciw - wszyscy rządzeni muszą być odpowiednio kontrolowani i choć formy tej kontroli oczywiście się zmieniają, ale cel pozostaje niezmienny. Żeby pewne warstwy mogły się bogacić, musiały zawsze mieć swoich niewolników którzy będą za nich pracować, którzy będą ich oporządzać, podawać im jedzenie i dbać o ich wygodę. I to się nie zmieniło, chociaż zmieniają się metody jakie są użyte żeby te elementy utrwalać i oczywiście okoliczności w których przyszło im działać. Dzisiaj celem w Europie (ale również w USA, i w całym tzw. "Świecie Białego Człowieka") jest stworzenie multinarodowego, pozbawionego wszelkich korzeni, tradycji i historii społeczeństwa niewolniczego, które będzie całkowicie kontrolowane przez tych, którzy rozdają karty i decydują o naszym losie. Demokracja zaś będzie służyła tylko za fasadę, dając ludziom poczucie że mogą coś zmienić, realnie zaś utwierdzając status quo. Dziś gnębi się nas podatkami i to coraz bardziej wydumanymi. Podatkami od deszczówki, podatkami od powietrza, od ilości CO2 które wydychamy do atmosfery - dlaczego nie, jak ktoś za gruby to będzie płacił więcej, a chudziakowi się trochę obniży i tyle. To nie jest wcale pieśni odległej przyszłości, to już się dzieje na naszych oczach, celem jest tylko spacyfikowanie nas, pozbawienie nas jakichkolwiek możliwości oporu - JAKICHKOLWIEK, a wtedy już będzie można zrobić z nami na co tylko rządzącym przyjdzie ochota.




Będą nas karmić robakami - a dlaczego nie? przecież tutaj chodzi o ratowanie planety, musimy więc się poświęcić. Nie możemy podróżować, nie możemy latać samolotami po wytwarza to wszystko zbyt wiele ilości CO2, no chyba że mamy odpowiedni certyfikat przyznany przez tych, którzy już teraz są niewybieralni (zastanawialiście się bowiem jak wybiera się władze w Komisji Europejskiej? przecież tam nie ma żadnej nawet szczątkowej formy demokracji, tam się zdobywa stanowisko tylko na zasadzie koleżeństwa, przez kooptację i odpowiednie poparcie). Ale nawet dla wybranych w sposób demokratyczny przedstawicieli naszych władz - i to nie ma znaczenia jakich (czy obecnych władz polskich o mentalności folksdojczów i szmalcowników, czy też niemieckich władz z tzw. "sygnalizacji świetlnej", czy też francuskich globalistycznych elit, o Brytyjczykach nie wspominając etc.etc.) my sami jesteśmy tylko nawozem, tylko bydłem które ma pracować póki nie zdechnie i najlepiej żeby zdechło zanim się zestarzeje, bo przecież nie ma pieniędzy żeby wypłacać nam emerytury, pieniądze się kończą - Unia Europejska realnie jest już bankrutem (a przynajmniej stoi nad przepaścią i jedyne co może zrobić, to finansowo wydrenować te państwa - i te społeczeństwa - które jeszcze można sobie podporządkować w tym między innymi Polskę i kraje Europy Środkowo-Wschodniej). Co się tyczy Polski zobaczcie jak wielki skok poczyniliśmy przez ostatnie osiem lat (co by nie mówić o PiS-ie to jedno należy przyznać, chodź to też nie jest tak że to dzięki politykom tak się stało, może po prostu mniej przeszkadzali) obecnie jesteśmy 21 gospodarką świata, za chwilę wejdziemy do G20 najpotężniejszych gospodarek globu. Myślicie że tym, którzy potrzebują teraz kasy nie przyszło na myśl aby odebrać nam to bogactwo, aby nas wydrenować (chociażby z coraz większej liczby polskiego złota, które w ciągu ostatnich ośmiu lat wzrosło bodajże o 100%, albo więcej). Przecież to są bandyci, mentalnie to są komuniści, a bandyta kradnie, nie pyta.






Dlatego też protest rolników jest tak ważny dla nas wszystkich i to nie tylko dla nas Polaków, ale dla nas Europejczyków, a tak naprawdę dla wszystkich ludzi którym wolność i demokracja leży na sercu. Dlatego z całego serca wspieram protest zarówno polskich rolników jak i rolników niemieckich, francuskich, hiszpańskich i  jakichkolwiek innych. Tutaj nie możemy już się poddać (mówię "My" chociaż nie jestem rolnikiem) inaczej zostaniemy stłamszeni i nikt już nam nie pomoże gdy przyjdą po nas ze swoimi zamordystycznymi nakazami i zakazami. Tak więc do boju Rolnicy, do boju Polsko do boju Europo!


PS: Nie mogę też sobie darować pewnego porównania do sytuacji jaka była w roku 1980 w Stoczni Gdańskiej gdzie rodziła się Solidarność, która bardzo szybko stała się masowym 10 milionowym ruchem społecznym, który ostatecznie Jaruzelski musiał stłamsić wprowadzając stan wojenny. Mam nadzieję że żaden nowy "Bolesław" Wałęsa się nie ujawni, choć bez wątpienia jakaś ogólnopolska reprezentacja rolników będzie potrzebna. Dobrze by było skoordynować te działania na szczeblu krajowym, a nawet międzynarodowym, tak, żeby nie można było nas pokojowo wygaszać. W każdym razie uważam że wsparcie Polaków dla rolników jest ogromne (zdaje się że około 80% społeczeństwa popiera protesty, co widać chociażby po reakcjach ludzi w miastach i tylko niestety jebaćpisy jak zwykle niezadowolone) a to daje niesamowitą podbudowę pod stworzenie nowego ruchu społecznego, który doprowadzi do upadku tej okrągłostołowej III RP. Polacy mają ambicje stworzyć silne państwo, które wreszcie dla własnych obywateli będzie matką, a nie macochą.




2 komentarze:

  1. Polacy to durny i tępy naród. Ja myślałem że Polacy się coś nauczyli, ale nie. Wybrali szmalcowników, volksdeutschów i lewaków do rządu. Za dobrze było Polakom przez ostatnie 8 lat . Widocznie Polacy lubią dostawać po d... Polacy mają coś w sobie że lubią cierpieć więc nie jestem optymistą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż, łatwym Narodem do rządzenia z pewnością nie jesteśmy, ale to też wychodzi na plus. Trudno bowiem nad nami zapanować i wcześniej czy później staniemy kością w gardle każdemu zaborcy czy okupantowi. Inna sprawa że Polakom też od czasu do czasu palma do głowy odbija i nie wiedzą co czynią. Trudno, trzeba przejść i tę drogę.

      Usuń