TWÓRCY EUROPEJSKICH CYWILIZACJI SŁOWIANIE I CELTOWIE
PIERWSZE EUROPEJSKIE CYWILIZACJE
SŁOWIANIE
(POD SKRZYDŁAMI ASYRII - UPADEK IZRAELA)
(ok. 738 r. p.n.e. - ok. 635 r. p.n.e.)
Cz. VIII
FILISTEA
PONOWNIE ODRODZENIE
(738 r. p.n.e. - ok. 635 r. p.n.e.)
Cz. VIII
DEWARIM
(738 r. p.n.e. - 586 r. p.n.e.)
Cz. X
Po zakończeniem swych zwycięskich kampanii przeciwko Urartu (714 r. p.n.e. - zwycięstwo na przełęczach górskich które doprowadziło początkowo do rozpadu administracji tego państwa i zdobycia twierdzy Musasir) oraz Palestynie (712 r. p.n.e. - upadek Aszdod i ponowne podporządkowanie Asyrii Edomu, Moabu oraz Judei) Sargon II postanowił wreszcie wyprawić się na południe przeciwko Babilonii (wspieranej od dziesięciu już lat przez Elamitów - czyli proto-Persów). W roku 710 p.n.e. wyruszyła wielka wyprawa w celu odzyskania Babilonu i przywrócenia asyryjskich wpływów w Kraju Nadmorskim. Władający od dwunastu już lat Babilonem Chaldejczyk z plemienia Bit-Jakini z Kraju Nadmorskiego - Mardukpaliddina II (zwany też w niektórych źródłach Merodach-Baladan), doskonale zdawał sobie sprawę z grożącego mu niebezpieczeństwa, dlatego też wspomógł militarnie lud Gambulu (leżący północno-wschodniej Babilonii), z jego stolicą w Dur-Athara, siłami 4 000 piechoty i 600 jeźdźców. Bowiem to właśnie tam spadło pierwsze uderzenie Sargona II w jego kampanii babilońskiej. Mieszkańcy Dur-Athara bronili się dzielnie, odpierali kolejne szturmy Asyryjczyków, wzmacniali niszczone przez nich mury, a także zalali oblegających poprzez zerwanie tam. Nie zdało się to jednak na wiele, gdyż miasto wkrótce padło (Sargon w swej inskrypcji chwalił się iż: "Obległem miasto i zająłem je przed zachodem słońca", następnie wymienia że uprowadził w niewolę 16 490 mieszkańców miasta wraz z całym ich dobytkiem i zwierzętami gospodarskimi oraz jucznymi). Dur-Athara nie zostało jednak zniszczone, a zasiedlone przez inny lud sprowadzony przez Sargona z północy, zmieniło zaś nazwę na Dur-Nabu. Następnie "Pan z Kalchu" podporządkował sobie szczepy leżące nad rzeką Uknu, których szejkowie upadli do jego stóp deklarując całkowitą lojalność i posłuszeństwo. Sargon stworzył tam nową prowincję i mianował jej gubernatora, a następnie ruszył przeciwko miastom leżącym na pograniczu Elamu, które również szybko mu się podporządkowały (wywiózł stamtąd 12 000 ludzi). Szutruknahhunte tym razem nie interweniował. Być może przeraził się szybkości działań asyryjskich, a być może wolał nie prowokować wojny, zdając sobie doskonale sprawę że Sargonowi i tak zależy jedynie na Babilonie, Elamici więc w tej kampanii pozostali neutralni.
Teraz główne siły Sargona skierowały się bezpośrednio na Babilon, przekraczając Tygrys i Eufrat, a Syryjczycy weszli na ziemię chaldejskiego plemienia Bit-Dakkuri (mającego swe siedziby na południe od Babilonu). Gdy wiadomość o tym dotarła do Mardukpaliddiny ogarnął go strach, porzucił myśli o obronie (chociaż mury Babilonu były potężne i mógł się tutaj bardzo długo bronić), wyprowadził z miasta swoich wojowników, swoje kobiety i dzieci, i zamierzał udać się do Elamu (wcześniej wysłał posła z bogatymi darami do króla Szutruknahhunte z prośbą o przyjęcie go do siebie, ale ten odmówił przygarnięcia go, twierdząc że Elam pozostanie neutralny). Skierował się więc Mardukpaliddina na ziemie swego plemienia Bit-Jakini, do Kraju Nadmorskiego, licząc że tam Sargon nie będzie go już ścigał. A tymczasem "Pan z Kalchu" wkroczył do Babilonu, witany tam niczym prawdziwy wyzwoliciel, a nie zdobywca (jakim realnie był). Na całej długości Świętej Drogi (wiodącej od Bramy Isztar aż do Esagilii - świątyni boga Marduka), wylegli mieszkańcy miasta z gałązkami palmowymi w dłoniach, ubrani odświętnie, witając Sargona jako swego nowego władcę. Nastrój chwili udzielił się również samemu Sargonowi, który doskonale wszedł w rolę, jaką napisali dla niego Babilończycy, zaczął więc ich pozdrawiać jako ich nowy król, a w Nowy Rok (709 p.n.e.) wszedł do Esagilii, gdzie dotknął dłoni ogromnego posągu boga Marduka (co było równoznaczne z objęciem władzy nad miastem. Oczywiście kapłan tego bóstwa następnie wręczał królowi koronę i bicz - jako symbole jego nowej władzy). Wydaje się że działania Babilończyków nie były podyktowane tylko chęcią uniknięcia rabunku i zniszczenia miasta, oraz ewentualnych przesiedleń czy mordów na ludności. Jest bowiem kilka przekazów (co prawda asyryjskich, ale wydają się realnie oddawać atmosferę tamtej chwili, oczywiście poza typowo propagandowym kontekstem całego wydarzenia, co oczywiście było naturalne w takich wypadkach). Radość Babilończyków była bowiem powszechna, najwięcej zaś cieszyli się kupcy babilońscy, którzy w Sargonie widzieli swego wybawiciela jako pogromcy rządów anarchii panującej przez ostatnią ponad dekadę rządów Mardukpaliddina. Majątki wielu z nich mocno ucierpiały, szczególnie po utracie ośrodka handlowego w Sippar (zdobytego przez plemię Hamaranu), które to napadało na karawany handlowe, rabowało je, albo też nakładało wysoki haracz na kupców, w zamian za bezpieczny przejazd. Ci ludzie teraz skarżyli się swemu nowemu królowi Sargonowi, iż nie są w stanie robić interesów właśnie przez bandytów z Hamaranu. Ten postanowił interweniować (tym bardziej że Sippar leżał na północ od Babilonu, na drodze wiodącej do Asyrii i Syrii). Wojska asyryjskie szybko zdobyły Sippar, uniemożliwiając ludowi Hamaranu ucieczkę stamtąd, a następnie zamieniając wszystkich w niewolników (i sprzedając ich tym, od których wcześniej brali haracze).
Nic więc dziwnego że taką polityką Sargon zaskarbił sobie ogromne przywiązanie Babilończyków do siebie, a przede wszystkim wierność. Znów bowiem mieli króla który jest sprawczy, który wspiera ich interesy i dba o pomyślność oraz bogactwo "Wrót Boga, Siedziby Życia" (jak zwano wówczas Babilon). Sargon jednak nie zakończył jeszcze kampanii, gdyż nie spacyfikował Kraju Nadmorskiego i nie dostał w swe ręce Mardukpaliddiny, dlatego też wkrótce po zdobyciu Sippar wyprawił się na południe, aby ostatecznie rozbić plemię Bit-Jakini. Asyryjczycy podeszli pod miasto Dur-Jakin (gdzie schronił się zbiegły z Babilonu Chaldejczyk) i przystąpił do jego oblężenia. Obrońcy oczywiście dzielnie walczyli (tutaj bowiem chodziło o ich życie), również zerwali tamy, zniszczyli wszystkie mosty zalewając całą okolicę i zamieniając ją w bagno. Ale stworzona przez Tiglat-Pilesara III nowa armia asyryjska, posiadająca doskonałych inżynierów, szybko doprowadziła do zawalenia się murów Dur-Jakin, a następnie asyryjska piechota wdarła się do środka siejąc tam spustoszenie. Mardukpaliddina uciekł z miasta w przebraniu, pozostawiając cały swój harem i majątek, zbiegł do Elamu (a w zasadzie na pogranicze, gdyż Szutruknahhunte nie wpuścił go do Suzy), dzięki czemu ocalił życie. Natomiast 90 000 jego ziomków zostało wysiedlonych z Kraju Nadmorskiego (na ich miejsce sprowadzono z górnego Eufratu lud Kumuhu). Asyryjczycy zdobyli też ogromne łupy (głównie w postaci trzody, koni i wielbłądów). Sargon zamienił Kraj Nadmorski w prowincję, wyznaczając tam namiestnika, pod którego rozkazami było 10 000 żołnierzy piechoty, 20 000 łuczników, 1500 jeźdźców oraz 150 rydwanów bojowych (sprawa oczywiście nie zostanie ostatecznie rozwiązana, bowiem już w trzy dekady później na tych ziemiach ponownie dominować będą Chaldejczycy - trwał tam bowiem niekończący się napływ Ckaldyjczyków z południa, z czym Asyryjczycy w żadnym razie nie potrafili sobie poradzić w dłuższej perspektywie, a wciąż od nowa ponawiamy kampanie na niewiele się w gruncie rzeczy zdawały, poza tym że w krótkim w przedziale czasowym rozwiązywały lokalne kłopoty związane z ludem Chaldi). Sargon pozostał w Babilonie jeszcze przez rok, doglądając całkowitego podporządkowania się tej krainy pod jego zwierzchność, po czym powrócił do Kalchu.
Teraz, po kampanii lat 710-709 p.n.e. Asyria była u szczytu swej potęgi. Daniny słali jej nawet władcy odległych krain, jak choćby wyspy Dilmun (król Uperi - o którym Asyryjczycy mawiali że: "Żyje niczym ryba na środku morza"), siedmiu władców Cypru (Cypr był nazywany wyspą leżącą "Za morzem zachodzącego słońca"), a król Midas (Mita) władca plemienia Muszku w Anatolii, zaproponował Sargonowi sojusz przeciwko wojownicze mu plemieniu Gimirraja (biblijny Gomer z Proroctwa Ezechiela) czyli po prostu Kimmerów, nadciągających z rejonu Kaukazu. Król Muszku (Meszek - czyli po prostu antyczna Frygia), miał wszelkie powody aby obawiać się tych najeźdźców, którzy w roku 707 p.n.e. napadli na odradzające się Królestwo Urartu (pod rządami następcy Rusy - Argisztiego). Kimmerowie rozbili wojska Argisztiego i otworzyli sobie drogę do wschodniej Anatoli, plądrując handlowe miasto Synopa nad Morzem Czarnym. Oczywiście Kimmerowie zapewne stanowili jakieś niebezpieczeństwo dla Asyrii, ale z Sargon nie uważał że zagrażają mu oni bezpośrednio, a wręcz przeciwnie - sądził że przede wszystkim zagrażają jego potencjalnym wrogom, czyli właśnie Urartyjczykom i Frygijczykom (podżegane bowiem przez Frygijczyków bunty musiał Sargon tłumić w latach 718 p.n.e. w Karkemisz i w 716 p.n.e. w prowincji Kue). Nie postrzegał więc Midasa jako swego sojusznika, tym bardziej że ten sprzymierzył się Urartyjczykami. W 712 r. p.n.e. to właśnie knowania Midasa doprowadziły do wybuchu rebelii władcy kraju Tabal (który to został spacyfikowany przez Sargona i bezpośrednio włączony do Asyrii jako prowincja, oddzielają tym samym Frygię od Urartu). W roku 709 p.n.e. również doszło do konfliktu w prowincji Kue, co tym bardziej wzmacniało nieufność Sargona do Midasa i Frygijczyków. Ale z chwilą gdy odniósł on zwycięstwo nad Chaldejczykami, a szczególnie od roku 707 p.n.e. gdy Argiszti poniósł klęskę w bitwie z Kimmerami (którzy przedarli się do Anatolii), Midas wysłał do Kalchu bogate dary, proszą Sargona o sojusz. Pan z Kalchu był jednak nieufny, ale (być może pod wpływem swego syna Sannacheriba - którego wysłał na dwór króla Midasa) zgodził się na sojusz (w liście do syna pisze że to bardzo dobrze iż Midas wreszcie uznał "naszą siłę" i zdecydował się na sojusz). Sannacherib wysłany został więc do Gordium stolicy kraju Meszków (Frygów) i dopełnił zawarcia sojuszu.
A tymczasem rok 707 p.n.e. był bardzo ważny dla samego Sargona. W tym bowiem właśnie czasie po 10-letniej budowie ostatecznie oddano do użytku dzieło jego życia - miasto Dur-Szarrukin (Twierdzę Sargona), leżące 20 km. na północ od Niniwy. Przez 10 lat budowały ją tysiące niewolników, ściąganych w to miejsce z ogromnych obszarów asyryjskiego Imperium. Miasto i nowa stolica Asyrii, miało kształt kwadratu o boku ponad jednego kilometra. Otoczone było potężnym murem z wieżami po zewnętrznej stronie, do samego miasta zaś można było dostać się jedną z siedmiu bram. W północnej części Dur-Szarrukin znajdowała się twierdza, chroniona odrębnym, jeszcze silniejszym murem (tam też znajdował się - wzniesiony na sztucznym wzgórzu - Pałac Królewski, który imponował swym przepychem i majestatem, a liczył 30 dziedzińcu i 200 komnat). Można sobie wyobrazić ilu ludzi zginęło podczas budowy samego tylko Pałacu, jako że trzeba było najpierw usypać sztuczne wzgórze, a to oznaczało niekończące się potoki ziemi wnoszone przez niewolników. W każdym razie Pałac był imponujący - podobnie jak samo miasto i do końca nie wiadomo co skłoniło Sargona do jego budowy. Czy za ciasno mu było w Kalchu? A może pragnął uczynić swoje imię nieśmiertelnym, tworząc własne, nowe miasto? A może chciał tym właśnie aktem pozbawić wpływu politycznego potężnych kapłanów boga Assura z Aszur i Kalchu? A może wszystko to razem wzięte było prawdziwym powodem zaspokojenia ogromnej pychy Sargona i potrzeby swoistego wylansowania się, poprzez własne miasto-twierdzę i nową stolicę Asyrii. W każdym razie przeniósł się tam w drugiej połowie 707 r. p.n.e., ale byt Dur-Szarrukin jako stolicy był bardzo krótki, już bowiem po śmierci Sargona (w roku 705 p.n.e.)) jego syn i następca Sannacherib opuścił to miasto i... nie, nie wrócił już do Kalchu, a nową stolicą uczynił Niniwę (była to już ostatnia stolica asyryjskiego państwa przed jego ostatecznym upadkiem w sto lat później).
ODTWORZONY MODEL PAŁACU SARGONA W DUR-SZARRUKIN
A tymczasem Sargon przygotowywał się do konfrontacji z Kimmerami, jednocześnie nie dostrzegając że poważne zmiany zaszły w Egipcie (tak pogardzanym wcześniej przez Sargona). Tam bowiem do władzy doszła dynastia czarnych faraonów (Nubijczyków) która położyła kres libijskiemu rozbiciu dzielnicowemu i ponownie wzmocniła kraj, stanowiąc zagrożenie dla asyryjskich posiadłości w Palestynie i w Syrii. Głowę zaczęli też podnosić judzcy zwolennicy wyrwania się spod wpływów Asyrii, którzy namawiali króla Ezechiasza do kolejnego buntu w oparciu o Egipt (prorok Izajasz zaklinał go aby tego nie czynił, strasząc przede wszystkim gniewem Bożym i deklarując że wszelki sojusz z Egiptem nie ma żadnego znaczenia, gdyż realnie Egipt jest jak ta "złamana łodyga papirusu", na której nawet nie można się oprzeć. Ale prośby i ostrzeżenia Izajasza mnie poskutkowały).
CDN.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz