Stron

środa, 20 lutego 2019

KOBIETA JEST UKORONOWANIEM STWORZENIA - Cz. IX

CZYLI KIEDY I GDZIE W HISTORII

ISTNIAŁ MATRIARCHAT?




IV

KOBIECY SENAT i

RZYMSKI MATRIARCHAT

(218 - 235)

Cz. I

 


Krótki, bo zaledwie siedemnastoletni okres istnienia "Senatulusa" (czyli "Mały senat" - jak w 1529 r. ów senat, złożony z kobiet - nazwał Erazm z Rotterdamu), może co najwyżej posłużyć za pewną ciekawostkę w ciągu ponad tysiącletniej historii Imperium Rzymskiego. Był to bowiem organ niewielki (zatem prawidłowo nazwał go Erazm - "senatulusem"), pozbawiony wszelkiej realnej władzy politycznej i wojskowej, dlaczego zatem wart jest przytoczenia? Otóż dlatego, że był to jedyny organ, który realnie miał wpływ na życie połowy społeczeństwa wciąż jeszcze ogromnego Imperium Romanum - oczywiście tej niewieściej połowy. Był to bowiem senat złożony z kobiet, który uchwalał przepisy i prawa obowiązujące jedynie kobiety. Przewodniczyła mu Julia Soemias - matka cesarza Heliogabala (Variusa Avitusa) i siostrzenica Julii Domny, żony cesarza Septymiusza Sewera i matki cesarza Karakalli i jego brata Gety. Senat ten zbierał się na Kwirynale (w przeciwieństwie do tego realnego - choć do prawdy trudno orzec który wówczas był bardziej realny, jako że senat w omawianym okresie sprowadzał się jedynie do funkcji czysto reprezentacyjnych i zajmował się głównie zatwierdzaniem praw już stworzonych przez cesarza - który to zbierał się na Palatynie). Złożony był z matron z kręgów arystokracji dworskiej a jego głównym zadaniem było ustalanie elementów... damskiej etykiety i mody. Tak więc zbierały się owe damy na Kwirynale i radziły która kobieta może, a która nie może nosić butów przyozdobionych złotem i drogimi kamieniami, która może być noszona w lektyce a która nie (a także z jakich materiałów powinny być wykonane damskie lektyki), której kobiecie wolno jeździć konno a której nie (a jeśli tak, to która ma prawo do... konia osiodłanego a która musi konia dosiadać bez siodła), która może jeździć wozem zaprzężonym przez osła a która przez woła lub muła itd. Poza tym ustalano kolor oficjalnych szat w świątyniach i ilość biżuterii, z jaką kobiety (różnych stanów) mogą pojawić się poza domem.

Tyle jeśli idzie o sam niewieści senat - zajmował się on tylko takimi "problemami", natomiast zupełnie inną kwestią jest stopień ogromnej już wówczas emancypacji kobiety rzymskiej i pojawienie się feminizacji (a co za tym idzie demoralizacji) społecznej. Dobitnym przykładem owej feminizacji Rzymian niech będzie przykład dwóch kolejnych panujących po sobie władców, których lata panowania nakładają się na istnienie owego "rzymskiego matriarchatu". Otóż zarówno Heliogabal jak i Aleksander Sewer - to byli władcy albo totalnie zdemoralizowani, albo mentalnie wykastrowani i tym samym niezdolni do podjęcia zdecydowanych decyzji. Weźmy Heliogabala - młody chłopak, który wcześniej pełnił funkcję kapłana świątyni boga Elagabala (Elah Gabal) w syryjskiej Emesie, po objęciu władzy (w wyniku knowań i ambicji babki - Julii Mezy i matki - Julii Soemias), w wieku lat 14, popadł w całkowitą deprawację i obłęd. Zaczął na przykład uważać się za kobietę, nosił damskie szaty, malował twarz i oddawał się mężczyznom (kazał nawet sprowadzać sobie takich, którzy mieli duże przyrodzenie), głównie gladiatorom, woźnicom itp. I zachowywał się w stosunku do nich jak kobieta w stosunku do mężczyzny. Ponoć pragnął nawet zmienić płeć i w tym celu studiował dawne tego typu odniesienia jeszcze z czasów cesarza Nerona, dotyczące niejakiego Sporusa - kastrata, którego Neron zamierzał przerobić na kobietę i którego poślubił. Sporus był niewolnikiem, młodym chłopakiem, który spodobał się Neronowi, gdyż był niezwykle podobny do  jego żony Poppei Sabiny (którą Neron kopnął po pijanemu w brzuch, gdy była w widocznej ciąży, co spowodowało poronienie i w efekcie również przyniosło jej śmierć w 65 r.), zabrał go więc ze sobą na Palatyn, przebrał w szaty Poppei i poślubił (66 r.). Nim jednak to nastąpiło, kazał go wykastrować i zastanawiał się jak by na trwale przerobić go na kobietę (co przy ówczesnych możliwościach nie było możliwe). Rozkazał jednak niejakiej Kalwii Kryspinilli (która pełniła w pałacu funkcję "magistra libidinum" - czyli mistrzyni rozkoszy cielesnych), by dbała o jego stroje i by malowała mu twarz niczym kobiecie. 

Kryspinilla była zwykłą burdelmamą, trudniącą się sprowadzaniem dla majętnych klientów najlepszych prostytutek, potem została zabrana na Palatyn do Pałacu i ta dbała o uciechy cesarza (Petroniusz w swym "Satiriconie", przedstawił ją pod imieniem - Kwartilla, jako kobietę wyuzdaną i bezkompromisową, która oddaje lubieżnikom nawet nieletnie dziewczęta i wkłada jej w usta takie oto słowa: "To ona niby młodsza, niż byłam ja, kiedy po raz pierwszy miałam mężczyznę? Niech mnie Junona znienawidzi, jeśli pamiętam, bym kiedykolwiek była dziewicą! Już jako niemowlę puszczałam się z rówieśnikami. A potem, gdy szły lata, przymierzałam się do większych chłopców"). Tak wiec Krispinilla miała dbać nad "kobiecym wychowaniem" Sporusa, począwszy od ubrań i malowania twarzy, a skończywszy na zachowaniu i manierach. Sporus miał zostać "nową żoną cesarza", wiec ubierany był w dostojne szaty... zmarłej Poppei Sabiny, a cały dwór musiał się do niego zwracać nie tylko jak do kobiety, ale również jak do żony władcy. Wykastrowany w młodym wieku i uczony kobiecych manier, z czasem Sporus zaczął naprawdę zachowywać się jak kobieta, poza tym bardzo przywiązał się do "swego męża" Nerona (który poślubił go, podczas podróży do Grecji w 66 r. a rolę ojca "panny młodej", pełnił wówczas prefekt pretorianów - Offoniusz Tygellinus, człowiek na równi zdemoralizowany co Neron i Kryspinilla). Neron zmienił mu imię i odtąd nazywał "Poppeą". Sporus był z Neronem do końca i nawet opłakiwał go, gdy ten popełnił samobójstwo, po czym przypadł kolejnemu prefektowi pretorianów - Nymfidiuszowi Sabinusowi, który również zrobił z niego swoją żonę. Po śmierci Sabinusa, Sporusa (Poppeę) odziedziczył Othon - przyjaciel Nerona i kolejny cesarz (styczeń-kwiecień 69 r.), który także traktował go jak swoją kobietę. Po klęsce pod Bedriakum z armią nowego cesarza Witeliusza i samobójczej śmierci Othona, Sporus miał uświetnić urodziny Witeliusza po jego wkroczeniu do Rzymu i wystąpić na arenie podczas igrzysk, w roli dziewicy, którą porywają (i gwałcą) napastnicy. Do tego jednak nie doszło, gdyż wcześniej, nie mogąc znieść takiego upokorzenia, Sporus odebrał sobie życie.




Teraz Heliogabal nawiązywał (m.in.) do przypadku Sporusa, gdy sam pragnął zmienić płeć. Ale tak naprawdę sam nie wiedział czego chce. Pokazywał się publicznie ludowi i senatowi umalowany jak kobieta, w długich szatach syryjskiego kapłana boga Elagabala (w senacie kazał zawiesić ogromnej wielkości obraz, przedstawiający jego samego, ubranego w szaty kapłańskie, oddającego hołd swemu syryjskiemu bóstwu. Obraz ten zawieszono wysoko nad posągiem bogini Victorii, przed którym senatorowie składali ofiarę z wina na początku obrad). Kazał sprowadzać do Pałacu mężczyzn, obdarzonych dużym przyrodzeniem, jak choćby niejakiego Hieroklesa - woźnicę rydwanów w Cyrku Wielkim, którego ponoć poślubił. Hierokles był oficjalnie uważany na dworze za "męża cesarza" (podobnie jak Sporus był traktowany jako "żona cesarza") i mógł go nawet... bić za niewierność (co zdarzało się niezwykle często, gdyż cesarz oddawał się wielu mężczyznom), a jego wpływy były znaczne. On, zwykły niewolnik, stał się teraz praktycznie drugą (a w zasadzie trzecią, bo drugą była najpierw babka a potem matka cesarza) osobą w państwie. Jak już wspomniałem, mógł nawet bić "swą żonę" za niewierność i nieposłuszeństwo, co skutkowało tym, iż cesarz niekiedy pojawiał się publicznie z podbitymi oczami. W pewnym momencie jednak silna pozycja, jaką miał na dworze Hierokles, zaczęła mu się wymykać z rąk, gdy sprowadzono cesarzowi (zapewne maczała w tym place jego babka - Julia Meza, która nie znosiła szarogęszącego się Hieroklesa) z małoazjatyckiej Smyrny, tamtejszego atletę o imieniu - Aureliusz Zotikus. Od razu spodobał się też cesarzowi, choć gdy podczas powitania ten powitał Heliogabala jako swego pana, cesarz przyjął pozę wstydliwej kobiety i odparł: "Nie nazywaj mnie panem, jestem panią". Zotikus otrzymał godność cubiculariusa (szambelana), po czym miała odbyć się noc próby i po wspólnej kąpieli, cesarz ubrany jak kobieta, chciał sprawdzić umiejętności Zotikusa. Niestety, ten jednak nie sprostał zdaniu (prawdopodobnie Hierokles musiał coś dodać u do posiłku, gdyż Zotkius okazał się... impotentem), co spowodowało że zawiedziony cesarz nakazał wygnać go z Rzymu i Italii. Hierokles zaś znów wrócił do łask. 

Ale Heliogabal nie gustował jedynie w mężczyznach. Kazał sobie urządzić dwa haremy, jeden złożony z chłopców, drugi z dziewcząt, których to on traktował jak kobiety. Kilkakrotnie też był żonaty. Najpierw (zaraz po swym przyjeździe do Rzymu w czerwcu 219 r.) poślubił niejaką Kornelię Plautę z którą chciał spłodzić syna. Nie udało się i po roku cesarz rozwiódł się z żoną, zarzucając jej że ma skazę na ciele. Drugą żoną została Emilia Sewera, która akurat była... westalką - czyli kapłankę bogini Westy, a co za tym idzie musiała dochować dziewictwa, a wszelki stosunek z nią był świętokradztwem i obrazą bogini. Heliogabal tym się jednak nie przejmował, on oddawał cześć tylko swemu bogu Elagabalowi, którego uważał za najwyższego z bogów. A ponieważ był jego kapłanem, postanowił ożenić się z kapłanką. Ani senat, ani lud (ani tym bardziej wojsko) nie zaprotestowali - Rzymianie zamienili się już bowiem w potulne owieczki, które dla świętego spokoju zniosą wszystko, byle tylko ich samych nie spotkała krzywda. Dopuszczał się na niej częstych gwałtów, żądając by szybko zaszła w ciążę i by spłodziła z nim "boskie dzieci". Po kilkunastu miesiącach jednak ponownie wziął z nią rozwód (zakazując jej kontaktów z innymi mężczyznami), a sam poślubił dostojną Annię Faustynę, spokrewnioną z rodem Marka Aureliusza. Ponieważ jednak była już zamężna... kazał zabić jej męża, a ją samą sprowadził do Pałacu i tam poślubił. Nie spełniła jednak jego erotycznych wymagań i po kilku miesiącach ją oddalił, każąc ponownie wrócić... Emilii Sewerze, którą poślubił po raz drugi. Poza tym poślubił kilka dziewcząt ze swego haremu, co oznaczało że miał po kilka żon jednocześnie - on, który jak twierdził Kasjusz Dion "nie był nawet mężczyzną". Poziom deprawacji doszedł do tego stopnia, że cesarz miał jednocześnie po kilka żon i męża, a poza tym pracował jako... prostytutka (do Pałacu sprowadzono dla niego wybranych klientów, których on obsługiwał jak prostytutka, każąc sobie za to płacić ogromne pieniądze). Tak wyglądały ponad trzyletnie rządy cesarza nad Rzymem i Imperium.




Realnie bowiem Imperium wówczas władały trzy kobiety. Pierwszą była babka cesarza - Julia Meza, kobieta niezwykle ambitna, a jednocześnie rozważna i mądra, była też siostrą Julii Domny (tej, o której piszę choćby: TUTAJ). To właśnie ona zadbała, by dynastia Sewerów nie upadła po zamordowaniu jej bratanka - Karakalli w kwietniu 217 r. Przyzwyczajona do luksusu, żyjąca co prawda w cieniu siostry, ale równie ambitna, zorganizowała całą kampanię, mającą wynieść do władzy jej wnuka - Heliogabala (a właściwie Variusa Avitusa jak się zwał, nim został cesarzem). Ona też miała przekonać żołnierzy do dalszej walki, gdy natarcie żołnierzy dotychczasowego cesarza Makrynusa przełamywało linie wojsk Heliogabala. Wysłać miała ponoć na koniu swego wnuka z mieczem w dłoni, który udawał że naciera na nieprzyjaciół, co miało odnowić morale w jego armii i przypieczętować zwycięstwo.Ona też miała obiecać żołnierzom podwojenie żołdu, wypłacanego z jej majątku (co obiecali żołnierzom za dochowanie wierności Heliogabalowi jej ludzie - Eutychian i Gannys). Meza bardzo negatywnie odnosiła się też do poczynań swego wnuka. Starała się wytłumaczyć mu że Rzymianie nie cierpią "wschodniego zniewieścienia" i że powinien on zacząć ubierać się jak Rzymianin, a nie jak kapłan wschodniego bóstwa, którym już nie jest. Wiedząc jednak że nie zdoła przemówić mu do rozumu i zdając sobie sprawę że jego dni są policzone, kazała mu adoptować swego kuzyna (syna drugiej córki Mezy - Julii Mamei) Basjanusa, co Heliogabal niechętnie uczynił w lipcu 221 r. Tym samym zamierzała zabezpieczyć tron w rękach swej rodziny, w przypadku zamordowania (co stawało się więcej niż pewne) zdeprawowanego władcy.

Drugą kobietą władającą wówczas państwem, była matka Heliogabala - Julia Soemias. Była to kobieta równie ambitna i żądna władzy co jej matka, tylko mniej rozważna i podobnie jak syn rozpustna. To ona przewodziła senatowi niewieściemu, ona też wraz z matką jako jedyne kobiety w historii Rzymu zasiadała w senacie prawdziwym (nie tak jak Agrypina Młodsza, sprzed prawie dwóch stuleci, przysłuchująca się obradom zza kotary, ale bezpośrednio owe damy siedziały na ławach obok senatorów). Otaczała się przepychem i bogactwem (jedwabne suknie ponoć sprowadzała specjalnie z Chin), poza tym oddawała się rozpuście (tak jak syn, gustowała w gladiatorach, których kazała sobie przyprowadzać do alkowy). Nie posiadała też instynktu samozachowawczego (którym obdarzona była chociażby jej matka) i nie myślała o przyszłości. Nie myślała co będzie, gdy szaleństwa jej syna przekroczą punkt krytyczny, co się wówczas z nią stanie? Żyła chwilą, bawiła się, do czasu jednak. Pierwszym powodem otrzeźwienia, stała się (wymuszona przez Mezę) adopcja Basjanusa - 12-letniego syna jej siostry Julii Mamei. Teraz dopiero zobaczyła że będzie musiała podzielić się władzą z siostrą i że ostatecznie to Basjanus ma objąć władzę po jej zdeprawowanym synu. Nie wiadomo czy uczestniczyła w próbach zgładzenia Basjanusa (który z chwilą adopcji otrzymał imię Aleksandra), podejmowanych przez Heliogabala, wiadomo jednak że nie były one skuteczne, dzięki ochronie, jaką nad młodym Aleksandrem Sewerem objęły Julia Meza i Julia Mamea (kontrola posiłków, dobór odpowiednich sług, sprawdzanie co kto wnosi do komnat Aleksandra, oraz opłacenie żołnierzy gwardii pretoriańskiej by chronili również Basjanusa). Gra teraz szła o wielką stawkę - o przyszłość dynastii i przetrwanie jej przedstawicieli, której to przyszłości z pewnością zapewnić nie mógł ani zdeprawowany Heliogabal ani też jego równie rozwiązła matka. 






ACT 447 IS NOT APPLICABLE 

AND NEVER WILL APPLY TO POLAND



 CDN.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz