Stron

piątek, 6 września 2019

HUMOR POSTERUNKOWEGO... - Cz. II

CZYLI KILKA ZABAWNYCH FRAZ,

WYPOWIEDZIANYCH PRZEZ

POSTERUNKOWEGO Z SERIALU:

"RODZINA ZASTĘPCZA"




 

DZIŚ DALSZA CZĘŚĆ KRÓTKICH, 
ZABAWNYCH POWIEDZONEK AUTORSTWA 
PANA POSTERUNKOWEGO Z SERIALU 
"RODZINA ZASTĘPCZA"



KOMPUTER





"PANI ANIU PRZENIESIENIE MI SIĘ SZYKUJE DO ELITARNEJ JEDNOSTKI"

"GRATULUJĘ"

"NIBY TAK - KAWY SIĘ MOŻE NAPIJĘ, CO? - ALE Z DRUGIEJ STRONY TO KŁOPOT JEST"

"JAKI KŁOPOT?"

"CHCĄ POWOŁAĆ DZIELNICOWE ODDZIAŁY POLICJI KOMPUTEROWEJ (...) CHODZI OTO ŻEBY TYCH HAKERÓW WSZYSTKICH WYŁAPAĆ (...) I MNIE PRZYDZIELILI DO TYCH HAKERÓW (...) I MÓWILI ŻEBY DUŻO W DOMU ĆWICZYĆ - A ĆWICZYĆ TO JA MOGĘ WIE PANI - HANTLAMI W DOMU, BO JA NIE MAM KOMPUTERA. I POMYŚLAŁEM SOBIE ŻE PAŃSTWO BY MI POMOGLI?"

"NIE JEST TO TAKI GŁUPI POMYSŁ, BO DZIECI AKURAT MAJĄ SZLABAN (...) PAN SOBIE PRZENIESIE TEN KOMPUTER DO DAWNEGO POKOJU MAJKI I BĘDZIE PAN SOBIE TAM ĆWICZYŁ I DZIECIOM NIE PRZESZKADZAŁ W LEKCJACH"

"PANI TO JEST WSPANIAŁY CZŁOWIEK... TO ZNACZY KOBIETA"

"ALE TO SIĘ NIE WYKLUCZA, WIE PAN?"

  




"MAMO, KOMPUTER KTOŚ NAM ZABRAŁ!"

"KOMPUTER ZOSTAŁ PRZENIESIONY DO POKOJU MAJKI. PAN POSTERUNKOWY ĆWICZY, WY I TAK MACIE SZLABAN WIĘC JEST WAM NIEPOTRZEBNY" 

"ALE PAN POSTERUNKOWY NIE MA POJĘCIA O KOMPUTERACH, WSZYSTKO NAM ZNISZCZY"

"TO JUŻ JEST PO NASZYM KOMPUTERZE"





"I JAK PANU POSZŁO PANIE POSTERUNKOWY?"

"LEDWO NA OCZY WIDZĘ NORMALNIE"

"NIE DZIWIĘ SIĘ, SIEDZIAŁ PAN PIĘĆ GODZIN"

"ALE JUŻ PRAWIE ROZGRYZŁEM SKURCZYBYKA, TYLKO JESZCZE SPRAWĘ DO ROMKA MAM, POZWÓL NA MOMENT"

"COŚ SIĘ STAŁO? COŚ PAN POPSUŁ?"

"NIE, CO TY, JA OSTROŻNY JESTEM. TYLKO ŻEBYŚ MI JESZCZE POKAZAŁ GDZIE GO SIĘ WŁĄCZA" 😂






 O, PANIE JĘDRULA, CO TAK PO CIEMKU SIEDZIMY, UKRYWAMY SIĘ?"

"NIE PAŃSKI INTERES"

"MÓJ CZY NIE MÓJ TO SIĘ JESZCZE OKAŻE. CO TAM, JAKIŚ PAN ZDENERWOWANY DZIWNIE, JAKIEŚ KŁOPOTY W PRACY?"

"PANIE, JA PANU BARDZO GRZECZNIE RADZĘ, IDŹ PAN STĄD!"

"I DENERWUJEMY SIĘ JESZCZE BARDZIEJ, ZNACZY TRAFIŁEM"






"TO JA, PANI ALUTKO, DOBRY WIECZÓR"

"MĘŻA NIE MA W DOMU, NIE WIEM GDZIE JEST"

"COŚ NERWOWY OSTATNIO, NIE? WIDAĆ MA JAKIEŚ SWOJE POWODY. PANI ALUTKO, A PAN JĘDRULA TO GDZIE MA KOMPUTER (...) MOŻNA OBEJRZEĆ? A GDZIE GO SIĘ WŁĄCZA?"

"A SKĄD JA MAM WIEDZIEĆ?"

"KRYJEMY MĘŻA, ROZUMIEM"

"SĄDZĘ ŻE JĘDRULA BY WOLAŁ ŻEBY PAN NIE MAJSTROWAŁ PRZY JEGO KOMPUTERZE"

"PEWNIE ŻE BY WOLAŁ, KAŻDY W JEGO SYTUACJI BY WOLAŁ. TO JA JUŻ BĘDĘ LECIAŁ, DOBRANOC (...) BAZA, BAZA TU ORZEŁ, MAM GO!"

"KOGO?"

"JAK TO KOGO - HAKERA, DAWAJCIE EKIPĘ, TYLKO MIGIEM"






"TO ON JEST TEN HAKER, PROSZĘ JAKIE DYSKI U NIEGO ZNALAZŁEM"

"PANIE POSTERUNKOWY, MOMENT, CO PAN JUŻ DO KOŃCA ZWARIOWAŁ?"

"TAK? PROSZĘ BARDZO - "ŚMIERTELNY WIRUS 1", "ŚMIERTELNY WIRUS 2". JA ZWARIOWAŁEM? CO TO JEST?"

"JAK TO CO TO JEST? TO SĄ SCENARIUSZE NOWEGO SERIALU TELEWIZYJNEGO. WEŹ PAN TO SOBIE WSADŹ... W KOMPUTER I SPRAWDŹ"

"TY, NAS WEZWAŁEŚ I NAWET NIE SPRAWDZIŁEŚ CO JEST NA DYSKU?" 😀









PIES POLICYJNY





 
"DZIEŃ DOBRY PANI ANIU"

"DZIEŃ DOBRY, A CO PAN TAKI ZADOWOLONY, AWANS PAN DOSTAŁ?"

"AWANS JESZCZE NIE, ALE TO JEST TYLKO KWESTIA CZASU W TEJ CHWILI PANI ANIU (...) PANI WIE CO TO SĄ PSY POLICYJNE? (...) TO JEST NAJLEPSZE POŁĄCZENIE PRZYJACIELA Z PŁATNYM ZABÓJCĄ. W SZCZYTNIE JEST TAKA SPECJALNA SZKOŁA DLA POLICYJNYCH PSÓW"

"TO TAM GDZIE JURANDOWI ZE SPYCHOWA JĘZYK OBCIĘLI"

"NIE WIEM, BO TO CHYBA NIE MY PROWADZILIŚMY TĘ SPRAWĘ" 😂 (...) MY WŁAŚNIE DOSTALIŚMY TAKIEGO PSA, JEDEN Z POLICJANTÓW BĘDZIE CHODZIŁ Z NIM NA OBCHODY, PANI ZGADNIE KTO? (...) JA, OCZYWIŚCIE ŻE JA, ZGŁOSIŁEM SIĘ NA OCHOTNIKA"






POSTERUNKOWY PROSI O RADĘ FILIPA - 
MŁODSZEGO SYNA KWIATKOWSKICH, 
ABY WYTŁUMACZYŁ MU ZACHOWANIE PSÓW



"WSZYSTKIE PSY TO SĄ ZWIERZĘTA STADNE"

"TYLKO ŻE ON JEST JEDEN, KOMENDANT CHCIAŁ DWA, ALE MU NIE PRZYZNALI"

"TO PAN MA BYĆ JEGO STADEM!"

"AHA, ŻE NIBY JA I ON TO STADO"

"KAŻDE STADO POTRZEBUJE OSOBNIKA ALFA. WIE PAN CO TO JEST OSOBNIK ALFA?"

"TA... NIE!"

"OSOBNIK ALFA TO JEST ZAZWYCZAJ SAMIEC KTÓRY DOMINUJE W STADZIE, PROWADZI JE I W NIM RZĄDZI"

"I ŻE JA MAM BYĆ TYM ALFĄ?"

"WŁAŚNIE CHODZI OTO ŻEBY TO PAN BYŁ, A NIE PIES. JEŻELI TO PIES PANA ZDOMINUJE, TO BĘDZIE PO HERBACIE. OSOBNIK ALFA ZAWSZE PIERWSZY WCHODZI DO POMIESZCZENIA I ZAJMUJE NAJLEPSZE MIEJSCE W DOMU. NA PRZYKŁAD PAN JE PIERWSZY, A PIES DOPIERO WTEDY, KIEDY PAN SIĘ NAJE I OSOBNIK ALFA DOSTAJE NAJLEPSZE KĄSKI"

"PRZYJEMNIE BYĆ TAKIM ALFĄ. LEŻY MI TO, SUPER!"






"PRZYWIEŹLI GO"

"KOGO?"

"DIABŁA. TEN PIES SIĘ TAK NAZYWA - DIABEŁ. PANI ANIU, CO JA PRZESZEDŁEM W OSTATNIM CZASIE TO TEGO SIĘ NIE DA SŁOWAMI OPISAĆ. JAK TYLKO STANĄŁEM PRZY TYM JEGO BOKSIE, TO SIĘ NATYCHMIAST RZUCIŁ I MYŚLAŁEM ŻE ZĘBAMI SIATKĘ PRZEGRYZIE. JA CHWILĘ POCZEKAŁEM, ON SIĘ USPOKOIŁ, JA PACIERZ SKOŃCZYŁEM 😂 I WCHODZĘ. JA NIE WIEDZIAŁEM ŻE PIES MOŻE MIEĆ TAKIE KŁY?"

"I CO?"

"CHWILĘ POSTAŁEM, MYŚLĘ SOBIE JAK DŁUGO MOŻNA ŻYCIE NARAŻAĆ 😄 SZYBKO SIĘ ODWRÓCIŁEM I DO WYJŚCIA, TYLKO MI SIĘ Z TYCH NERWÓW POMYLIŁO W KTÓRĄ STRONĘ SIĘ DRZWI OTWIERA. SZAMOCZĘ SIĘ Z TYMI DRZWIAMI I KRZYCZĘ - "KOLEDZY, RATUNKU!" 😂 i TO GO TAK ROZJUSZYŁO, A JA AKURAT ODWRÓCONY BYŁEM, BO SIATKĘ, SIATKĘ ODGINAŁEM ŻEBY SIĘ WYDOSTAĆ 😅 I ON MI DZIURĘ W SPODNIACH OD MUNDURU WIELKOŚCI PIĘŚCI WYGRYZŁ"

"A PANA TEŻ POGRYZŁ?"

"MNIE TYLKO DWA SZWY NA POGOTOWIU ZAŁOŻYLI"

"TO CHYBA ODDACIE TEGO PSA, SKORO TAKI GROŹNY?"

"WŁAŚNIE CHODZI OTO ŻE NIE, BO JAK JA Z TYMI DRZWIAMI SIĘ MOCOWAŁEM, KOMENDANT JAK NA TO PATRZYŁ TO TAKIEGO ATAKU ŚMIECHU DOSTAŁ, ŻE POWIEDZIAŁ ŻE ZA ŻADNE PIENIĄDZE Z TAKIEGO CYRKU NIE ZREZYGNUJE"






PONOWNIE POSTERUNKOWY ZWRACA SIĘ DO FILIPA


"JA NIE WIEM CO PANU PORADZIĆ, PAN PO PROSTU NIE MA RĘKI DO PSÓW"

"JAK JESZCZE RAZ WEJDĘ DO TEJ JEGO KLATKI TO W OGÓLE NIE BĘDĘ MIAŁ RĘKI, ŻADNEJ 😊 WSZYSTKO MI SKUBANIEC ODGRYZIE"

(...)

 "W STADZIE JEST USTALONA HIERARCHIA, JEŚLI TAKI ALFA WARKNIE, TO RESZTA KŁADZIE SIĘ NA PLECACH I ON ICH WTEDY NIE RUSZY"

"W TEJ SYTUACJI TO JA JUŻ MAM KOMPLETNIE PRZEGWIZDANE, NIC TYLKO SOBIE PRZYŁOŻYĆ PISTOLET DO GŁOWY (...) NA JEGO OCZACH TRZEBA SOBIE W ŁEB PALNĄĆ, ŻEBY SKUBANIEC NIE MIAŁ SATYSFAKCJI ŻE TO ON MNIE ZAGRYZIE"






"SŁUCHAJ, TO DZIAŁA!"

"CO?"

"WYCZAIŁEM MOMENT KIEDY NIE BYŁO NIKOGO, ODBEZPIECZYŁEM BROŃ I MYŚLĘ SOBIE: "ALBO ON, ALBO JA" I WSZEDŁEM. ALE JAK WSZEDŁEM TO ON TAK NA MNIE WARKNĄŁ ŻE MI BROŃ SIĘ WYMSKNĘŁA Z RĘKI I WYPADŁA POZA KLATKĘ. STOJĘ TAM SAM, A TA BESTIA GAPI SIĘ NA MNIE I... OLŚNIŁO MNIE. ZEBRAŁEM SIĘ NA ODWAGĘ I BUCH NA PLECY"

"JEGO NA PLECY?"

"ZGŁUPIAŁEŚ? SAM SIĘ PRZEWRÓCIŁEM 😋 NORMALNIE ZGŁUPIAŁ. PODSZEDŁ DO MNIE, POWĄCHAŁ MNIE I PARĘ RAZY ŁAPĄ PACNĄŁ, TO JA ZACZĄŁEM SKOMLEĆ. ZGŁUPIAŁ DO RESZTY 😅 POLIZAŁ MNIE I POSZEDŁ. NIC MI NIE ZROBIŁ, NAWET MNIE NIE DRASNĄŁ. CO? PRZECIEŻ ZNALAZŁEM SPOSÓB"

"NIBY TAK, ALE WIE PAN JAK PAN BĘDZIE Z NIM CHODZIŁ NA TE PATROLE, TO CO? CO CHWILA BĘDZIE PAN MUSIAŁ NA PLECACH LĄDOWAĆ? 😁


 



"CO ZA DZIEŃ - DIABEŁ WYRWAŁ SIĘ Z KLATKI!"

"JAK TO DIABEŁ WYRWAŁ SIĘ Z KLATKI - PAN SIĘ DOBRZE CZUJE PANIE POSTERUNKOWY?"

(...)

"TO BYŁO TAK. RANO KOMENDANT MÓWI - DOSYĆ TEGO ODWLEKANIA I ŻE MAM Z TYM DIABŁEM IŚĆ NA PATROL. ALE JAK IŚĆ Z DIABŁEM NA PATROL, PRZECIEŻ TO JEST CZYSTE SAMOBÓJSTWO. WIĘC JA OTWORZYŁEM WSZYSTKIE ZASUWY Z JEGO KLATKI I CZEKAM. A AKURAT ODPRAWA BYŁA. JAK TEN PIES WPADŁ NA KOMISARIAT, Z DYŻURKI TO WIÓRY ZOSTAŁY. CHŁOPCY PRZEZ OKNA UCIEKALI, A W TAKIM JEDNOOSOBOWYM KIBLU TO SIĘ SZEŚCIU SCHOWAŁO. KOMENDANT WSKOCZYŁ NA BIURKO I TRACH, TRACH, TRACH - CAŁY MAGAZYNEK W NIEGO WYŁADOWAŁ 😂 ALE NAWET NIE TRAFIŁ BO W TAKICH NERWACH BYŁ"

"A PAN?"

"JA? JA TO NA NIEGO TAKĄ METODĘ MAM, ZRESZTĄ FILIP WIE, ALE KOMENDANTA JAK MAGAZYNEK ZMIENIAŁ TO ZŁAPAŁ ZA NOGĘ, NA PODŁOGĘ I DO GARDŁA KŁY"

"JAK TO, TO PIES ZAGRYZŁ KOMENDANTA WAM?" 😅

"NIE! WŁAŚNIE NIE, BO JA WRZASNĄŁEM ŻEBY SKOWYCZEĆ ZACZĄŁ. TAK SKOWYTAŁ ŻE AŻ NA ULICY BYŁO SŁYCHAĆ 😊 I DIABEŁ GO PUŚCIŁ"

"A JAK Z POWROTEM ZAMKNĘLIŚCIE GO DO KLATKI?"

"NORMALNIE! POLEŻELIŚMY Z KOMENDANTEM TRZY GODZINY NA PLECACH, A W TYM CZASIE CHŁOPCY CO W KIBELKU ZAMKNIĘCI BYLI, WEZWALI POMOC I PRZYJECHALI CI ZE SZCZYTNA I GO ZABRALI"

"I CO, KOMENDANT NIC PANU ZA TO NIE ZROBIŁ"

"NAWET CHCIAŁ, ALE MU ŻYCIE URATOWAŁEM. POZA TYM ZAJĘTY BYŁ, BO JAK DIABEŁ ŚCIĄGAŁ GO Z BIURKA TO ZJADŁ MU PARĘ GUZIKÓW Z MUNDURU I CI ZE SZCZYTNA BALI SIĘ ŻE MU TO ZASZKODZI. A TAKI POLICYJNY PIES TO MAJĄTEK KOSZTUJE, MAJĄTEK - KOMENDANT BY SIĘ DO KOŃCA ŻYCIA NIE WYPŁACIŁ"










TO TYLE NA DZIŚ - DOBRANOC!






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz