Stron

czwartek, 18 stycznia 2024

NIEWOLNICY DO ZADAŃ SPECJALNYCH - Cz. XVII

 CZYLI JAKIE BYŁY NAJWIĘKSZE
OŚRODKI HANDLU NIEWOLNIKAMI W
STAROŻYTNOŚCI I ŚREDNIOWIECZU,
ORAZ SKĄD I Z JAKICH
WARSTW SPOŁECZNYCH NAJCZĘŚCIEJ
POCHODZILI KANDYDACI
NA NIEWOLNIKÓW





II

STAROŻYTNY RZYM

(II wiek p.n.e. - V wiek)

Cz. VIII




SPRZEDAŻ, DZIEDZICZENIE I WYZWOLENIE NIEWOLNIKÓW
(NA PODSTAWIE ZACHOWANYCH LISTÓW I DOKUMENTÓW STAROŻYTNOŚCI)
(XIX wiek p.n.e. - I wieku naszej ery)
Cz. V


Powracamy więc znów do naszych niewolników, a raczej do tych spośród nich szczęśliwców, którzy uzyskali wolność w różnych okresach historycznych starożytności (ale ramowo trzymających się tematu, czyli mniej więcej w obrębie dominacji Rzymu) oraz w różnych miejscach antycznej Grecji i hellenistycznego Wschodu.






XXI
MAJFATAS i AMMIA
DELFY
(167 r. p.n.e.)


 Ponieważ to wyzwolenie miało miejsce na początku roku (miesiące styczeń-luty), tak więc żywe były jeszcze wydarzenia z poprzednich miesięcy, czyli krwawej wojny pomiędzy Republiką Rzymską a Królestwem Macedonii rządzonym przez Perseusza (pochodzącego z rodu Antygonidów, założonego sto pięćdziesiąt lat wcześniej przez Antygona Jednookiego i jego syna Demetriusza Poliorketesa). 22 czerwca 168 r. p.n.e. doszło pomiędzy tymi dwiema armiami do bitwy pod Pydną, która po raz drugi już (pierwszy raz trzydzieści lat wcześniej w 197 r. p.n.e. pod Kynoskefalaj) wykazała wyższość republikańskiego legionu obywatelskiego nad zawodową królewską falangą. Po tej klęsce Perseusz uciekł z Macedonii (wraz z żoną Laodiką i synami Filipem i Aleksandrem, oraz kilkunastoma paziami królewskimi, czyli synami macedońskiej elity) na maleńką wyspę Samotrakę, leżącą nieopodal Chersonezu trackiego. Tam ostatecznie został pochwycony przez rzymską flotę dowodzoną przez Gnejusza Oktawiusza (mimo tego że wyspa Samotraka była poświęcona bogom i teoretycznie przynajmniej nienaruszalna). Król co prawda chciał się jeszcze ratować ucieczką do i taką możliwość zaproponował mu kretyński kupiec imieniem Orondas, który znał dobrze wybrzeże Tracji. Niestety, gdy tylko Orondas dostał złoto, wraz z nastaniem nocy odpłynął z portu i gdy król (wraz ze swą rodziną i najbliższymi) przybył do portu, po statku nie było już śladu. Błąkał się parę godzin po brzegu ale potem schronił się w murach jednej ze świątyń. Ostatecznie mieszkańcy Samotraki wydali go Rzymianom. 13 lipca 168 r. p.n.e. do Rzymu przybyli delegaci zwycięskiego konsula Lucjusza Emiliusza Paulusa z informacją o zwycięstwie. W tym czasie akurat odbywały się igrzyska w Cyrku Wielkim, a ludzie początkowo przekazywali sobie tę informację - jeszcze nie potwierdzoną - jeden przez drugiego. Gdy zaś przybyli delegaci Paulusa, wybuchła powszechna euforia - najpierw w samym cyrku, a potem w całym Rzymie (ludzie cieszyli się przede wszystkim z tego, że długa, trzyletnia wojna dobiegła końca i ich bliscy wrócą do domów). Król Perseusz wraz z synami i przedstawicielami macedońskiej szlachty, przywieziony został jako więzień do Italii i zamknięty w więzieniu w Alba Fucens. Laodyceja zaś, udała się na dwór swego stryja, króla Syrii z dynastii Seleucydów - Antiocha IV Epifanesa. O przyszłości zaś Macedonii miał zadecydować rzymski senat, a sam Lucjusz Emiliusz Paulus w końcówce roku 168 p.n.e. udał się w podróż po Grecji i zwiedził wiele greckich miast (a przede wszystkim wiele świątyń).


RZYM ŚWIĘTO SATURNALIÓW
TAK MOGŁO WYGLĄDAĆ UDEKOROWANE MIASTO PO OTRZYMANIU WIADOMOŚCI O ZWYCIĘSTWIE PAULUSA POD PYDNĄ.
(OBRAZ WYGENEROWANY PRZEZ SZTUCZNĄ INTELIGENCJĘ)



Warto też odnotować, że w tymże 168 r. p.n.e. władca Syrii z rodu Seleucydów - Antioch IV uderzył na Egipt, z zamiarem zdobycia tego kraju, tym bardziej że władała nim wówczas trójka nastolatków (18-letni Ptolemeusz VI Filometor, 16-letni Ptolemeusz VIII Euergetes (zwany potem również Fyskonem czyli "grubasem") i ok. 17-letnia Kleopatra II). Zdając sobie sprawę ze swej słabości, wysłali oni najpierw ambasadę do Grecji, do Ligii Achajskiej (z którą sprzymierzył się jeszcze ich ojciec Ptolemeusz V), prosząc Ligę o wysłanie 1000 pieszych i 200 jeźdźców na odsiecz Egiptowi (posłano też do Teodoryta z Sykionu, prosząc aby zebrał 1000 najemników). Rada Ligii Achajskiej - obradująca w Koryncie - początkowo wyraziła zgodę na udzielenie Egipcjanom wsparcia (w zasadzie to udzielenie wsparcia królom, jako że ci byli greckiej krwi), nawet całością sił Ligii (opowiadali się za tym Archont, Polibiusz i Likortas). Pomocy tej jednak sprzeciwili się Kalikrates, Diofanes i Hiperbarus - którzy twierdzili że w obecnej wojennej sytuacji (toczyła się wojna z Macedonią, w której Liga Achajska była zaangażowana po stronie Rzymu) nie są w stanie udzielić Egiptowi skutecznej pomocy. Polibiusz jednak twierdził, że Rzymianie nie potrzebują ich pomocy (i rzeczywiście, odrzucili wsparcie Ligii), zatem można wywiązać się z sojuszniczych zobowiązań wobec Egiptu. Ostatecznie jednak podjęto się próby mediacji i na wniosek Kalikratesa wysłano posłów do króla Antiocha w celu zawarcia pokoju (były to jednak rozmowy takie, jak wcześniej toczyli przedstawiciele Unii Europejskiej z Putinem, i rzeczywiście porównanie to wcale nie jest nietrafione, ponieważ Antioch również dopuszczał się mordów, a Symonides po rozmowie z Antiochem stwierdził: "Trudno być dobrym" - w znaczeniu, trudno zachować pokój boży i dać wolną rękę takiemu człowiekowi). Widząc że od Achajów pomoc nie nadejdzie, królowie Egiptu wysłali ambasadę do Rzymu, prosząc Rzymian o wsparcie militarne w wojnie z Antiochem. Rzym nie był jednak w stanie wysłać pomocy Egiptowi, jako że był zaangażowany w Macedonii, a tam rozgrywka nie była jeszcze jasna. Natomiast otwieranie drugiego frontu nie było wówczas możliwe (i na to zapewne liczył Antioch). Postanowiono jednak wysłać poselstwo pod przewodnictwem Gajusza Popiliusza Lenasa (konsula roku 172 p.n.e.), które miało "przemówić królowi do rozumu". Wojska Antiocha zaś przeszły Synaj i stanęły pod pierwszą wielką twierdzą wiodącą w głąb Egiptu Pelazjum. Tam przybyło do niego poselstwo egipskie gotowe rozpocząć negocjacje pokojowe, ale Antioch zażądał Cypru, twierdzy Pelazjum (czyli "bramy do Egiptu", oddanie Pelazjum było dla Egipcjan tym, czym dla Czechów było oddanie Sudetów Niemcom w 1938 r.) i kontroli nad deltą Nilu (czyli położeniem ręki nad całym egipskim handlem). Kleopatra wysłała list do Antiocha, w którym żaliła się, że wcześniej on zapewniał ją listownie że pragnie być opiekunem królewskiego rodzeństwa i nie wyrządzi im krzywdy, a teraz rusza przeciwko nim zbrojnie, na Atiochu nie zrobiło to żadnego wrażenia. Gdy zdobył Pelazjum (atak z lądu i morza), ruszył na Deltę, wysyłając wcześniej swych ludzi do Memfis i uzyskując stamtąd poparcie egipskich naczelników miast i wsi. Nie niepokojony przez nikogo, stanął pod Aleksandrią, odcinając miasto od dostaw żywności zarówno drogą lądową jak i morską. W tym czasie do Aleksandrii przybył okręt z ambasadą rzymską Popiliusza Lenasa. Ten spotkał się z królem w jego obozie i przekazał pismo Senatu, w którym zabraniano królowi atakować Egipt i występować przeciwko królewskiemu rodzeństwu, w przeciwnym razie dawano do zrozumienia że może dojść do wojny. Antioch przeczytawszy pismo stwierdził że musi najpierw to przemyśleć i narazić się ze swymi doradcami, ale Lenas wtedy uczynił coś niesamowitego. Mianowicie kijem, który trzymał w ręku, otoczył wokół króla okrąg i zażądał natychmiastowej odpowiedzi "tak" albo "nie" dodając: "Jeśli opuścisz to koło nie udzieliwszy odpowiedzi, masz wojnę z Rzymem". Król był zdezorientowany i zaskoczony taką odpowiedzią, ale nie miał wyjścia, musiał przyjąć warunki Lenasa, ponieważ nie pragnął konfrontować się z Rzymianami (tym bardziej że już wiadomo było o zwycięstwie Paulusa pod Pydną). Lenas (być może taki rzymski Trump 😉) ocalił zatem Egipt i królewską rodzinę, zrobił też więcej niż wszystkie inne wcześniejsze poselstwa Hellenów wysłane do Antiocha. Uratowane zaś egipskie rodzeństwo, wysłało do Rzymu poselstwo pod przewodnictwem Numentiusza, w którym dziękowano Senatowi i Ludowi Rzymskiemu za okazane im dobrodziejstwo.


ALEKSANDRIA



Antioch IV nie uzyskał tego, czego pragnął, nie zdobył kontroli nad Egiptem. Ale mimo to nie mógł żałować tej kampanii, bowiem wywiózł z Egiptu ogromne zrabowane bogactwo. Złoto, srebro, wszelkie kosztowności a także niewolników. Jednak było mu tego za mało, czuł pewien niedosyt. A poza tym z pewnością czuł się upokorzony, gdyż Lenas zwrócił się do niego tak butnymi słowy w otoczeniu jego oficerów, żołnierzy i najbliższych dworzan. Musiał więc pokazać swą siłę, bez względu na to w jaki sposób. Na początku postanowił przebić igrzyska i ofiary jakie złożył Lucjusz Emiliusz Paulus w Grecji, po swym zwycięstwie nad Perseuszem pod Pydną. W Dafne (wschodni Egipt tuż nieopodal Synaju), urządził wspaniałe igrzyska (głównie aby zachęcić Greków do odwiedzania Antiochii - stolicy swego syryjskiego Królestwa). Najpierw - aby podkreślić że jest jednak zwycięzcą - urządził defiladę wojskową swej armii. Maszerowało więc 5000 najemników ubranych na wzór rzymski, za nimi szło 5000 Myzyjczyków, potem 3000 Cylicyjczyków, 3000 Traków, 5000 Galów. Za nimi postępowała falanga, 20 000 żołnierzy greckich (lub syro-greckich, ale wychodzi na to samo) we wspólnym kroku marszowym, (przy czym 10 000 falangitów miało złote tarcze, 5000 srebrne i 5000 miedziane). Następnie maszerowało 250 par gladiatorów, 1000 jeźdźców z Nysy i 3000 jeźdźców z Antiochii. To oczywiście nie koniec, potem szli żołnierze z osobistej gwardii królewskiej, katafrakci (czyli ciężkozbrojna jazda wywodząca się z Persji), story dywanów zaprzężonych w sześć koni i 40 zaprzężonych w cztery konie, jeden rydwan zaprzężony w cztery słonie i drugi rydwan zaprzężony w dwa słonie. Defiladę tę zamykał pochód 36 słoni. W tej defiladzie oczywiście wzięli udział bogowie, bowiem ich podobizny, posągi i obrazy były tak liczne i przedstawiały tak mnóstwo bóstw, że trudno dziś jest wymienić je wszystkie (swoją drogą, ciekawe jak wyglądały starożytne obrazy bo żaden nie zachował się do naszych czasów. Czy przypominały te ze średniowiecza, czy może malowano jakąś inną techniką? Ciekawe). Były również pokazane przedstawienia najbardziej popularnych mitów, a także wizerunki nocy i dnia, ziemi i niebios, świtu i południa. Wszystko to skąpane w złocie i srebrze o niesamowitej wręcz wartości. Szło też 200 kobiet kropiących zebranych, kropidłami maczanymi w złotych dzbanach, a także 80 kobiet niesionych w lektykach, bogato ubranych, w białych szatach wyszywanych złotem i srebrem i w złotych butach podobno nogi też miały pomalowane złotymi drobinkami. Było to niezwykle imponujące przedstawienie i bardzo spodobało się lokalnym mieszkańcom Dafne, którzy raczej nie mieli zbyt wielu okazji do ujrzenia takich imponujących wydarzeń. Jednak defilada jedno, ale przyjęcie które potem wyprawił Antioch, również było przykładem bogactwa i rozrzutności (zresztą wydawał nie swoje tylko zagrabione). Po złożeniu licznych ofiar na ołtarzach bogów (prowadzoną mnóstwo zwierząt ofiarnych, a ich krew lała się strumieniami po tych ołtarzach), urządzono igrzyska trwające 30 dni, podczas których można było obserwować zarówno walki gladiatorów, jak i walki dzikich zwierząt. W czasie trwania tych uroczystości każdy obywatel Dafne (i każdy, kto przybył na owe przedstawienie) udając się do sali gimnastycznej (dziś byśmy powiedzieli na siłownię) mógł się nacierać maścią lawendową, cynamonową i szafranową, a także z kozieradki, majeranku i irysa o pięknej woni. Wszystko to ze złotych słoików. Po zakończonych igrzyskach zastawiono 1100 stołów (w niektórych źródłach mówi się o tysiącu) dla mieszkańców, którzy mogli się posilić najwyborniejszym jadłem i napitkiem, a to wszystko przy akompaniamencie pięknej muzyki. Król Antioch żywo uczestniczył w tych przedstawieniach, często wznosił toasty, rozmawiał z ludźmi a także tańczył i zabawiał się w mima.





Ale król był zwykłym złodziejem i mordercą, żeby sfinansować całe to przedstawienie ograbił wcześniej Egipcjan i zabrał złoto ze świątyń bogów (co już było w tamtym czasie świętokradztwem). Starał się jednak zgrywać dobrego władcę, oddanego i bliskiego ludziom a przede wszystkim godnego zaufania. Tym samym chciał przede wszystkim zjednać wokół siebie Greków egipskich, aby, gdy nadejdzie kolejna okazja do inwazji na kraj Nilu, byli mu przychylni. W drodze powrotnej do Antiochii, do króla doszły informacje o konflikcie pomiędzy kapłanami Świątyni Jerozolimskiej, obecnym Menelaosem i byłym Jazonem (zwanym też w niektórych źródłach Jeszułą, czyli Jezusem). Ten pierwszy był zdecydowanym i radykalnym zwolennikiem hellenizacji religii żydowskiej (zapewne po to, aby przypodobać się królowi i utrzymać na stanowisku kapłańskim). Jazon również był za hellenizacją, ale był w tym mniej radykalny. Gdy zaś gruchnęła w Jerozolimie plotka o tym, że Antioch IV zginął w Egipcie, Jazon zebrał swoich zwolenników i w liczbie kilku tysięcy ruszył na Świątynię, aby odzyskać tytuł kapłański (utracony w 171 r. p.n.e.). Menelaos schronił się zaś w cytadeli świątynnej, a ponieważ Antioch był już w Syrii, Menelaos wysłał do niego gońców z prośbą o wsparcie. Król dowiedziawszy się o tym że Jazon uznał go za zmarłego, stwierdził że próba obalenia Menelaosa była tak naprawdę akcją wymierzoną przeciwko niemu samemu i postanowił krwawo rozprawić się z buntownikami. Stanął pod murami Jerozolimy, zajął miasto praktycznie bez walki, szturmem zdobył Świątynię i urządził tam krwawą łaźnię, mordując wszystkich, którzy w jakikolwiek sposób popierali Jazona. Ale żądzy mordu nie było dosyć. Postanowił Antioch bowiem ukarać mieszkańców Jerozolimy za próbę buntu przeciwko jego władzy jego żołnierze dopuścili się rzezi, mordowano każdego kogo napotkano, bez względu na płeć i wiek (ponoć nawet mordowano dziewice i małe dzieci a nawet noworodki - co było zabronione, gdyż te istoty ludzkie były uświęcone przez bogów). W ciągu trzech dni owych mordów zginęło prawie 80 000 mieszkańców Jerozolimy (a dodatkowych 40 000 zginęło w walce w obronie Świątyni). Ci którzy przeżyli zostali sprzedani w niewolę. Miało to miejsce jeszcze z końcem 168 r. p.n.e. Jazon zbiegł do Nabatejczyków (Arabów), zaś Menelaos (aby uniknąć królewskiego gniewu) oddał Antiochowi 1800 talentów ze świątynnego skarbca i pozwolił mu wejść do samej Świątyni, co do tej pory było niemożliwe dla pogan. Antioch ustanowił również jako namiestnika w Jerozolimie Filipusa - z pochodzenia Frygijczyka, a w Gerizim Andronikusa. Poza tym interesów króla, jak również dalszej hellenizacji Żydów miał strzec arcykapłan Menelaos. Hellenizacja ta miała już wkrótce, bo w roku 167 p.n.e. doprowadzić do buntu Żydów pod wodzą najpierw kapłana Matatiasza Hasmoneusza (ten drugi człon wywodzi się od imienia jego pradziada - Hasmona), a potem pod wodzą jego synów: Judę Machabeusza (przydomek "maqqaba" czyli "młot", odnosił się do jego walki z poganami i miał brzmieć "młot na pogan"), Jonatana i Szymona. Bunt rozpoczął się w Modi'in (gdzie Matatiasz był lokalnym kapłanem Jahwe), przybył tam bowiem przedstawiciel nowego namiestnika i w imieniu króla Antiocha zażądał od kapłana (podobnie zresztą jak czyniono w innych miejscach) złożenia ofiary greckim bogom. Matatiasz odmówił, a tego Żyda, który ośmielił się złożyć taką ofiarę, osobiście zabił. Potem musiał uciekać wraz z synami i tam zorganizowano partyzantkę która szybko przerodziła się w ruch narodowy który opanował Jerozolimę i wyzwolił znaczną część Judei i samarii spod władzy Greków. Na cześć tego wydarzenia, do dzisiaj Żydzi obchodzą święto zwane Chanuka (ostatnio Grzegorz "strażak" Braun podczas Chanuki zgasił menorę, zapaloną w polskim sejmie).

Warto też dodać, że w owym 168 r. p.n.e. w Olimpii odbyły się 153 Igrzyska, które zwyciężył (bieg stadionowy) Aristander z Antissy na Lesbos.




Na przełomie 168 i 167 r. p.n.e. Senat postanowił ostatecznie co uczynić z pokonaną Macedonią. Ogłoszono że oręż rzymski przynosi wolność wszystkim uciskanym narodom, tak więc oficjalnie przynoszono Macedończykom wolność od władzy królewskiej, znosząc monarchię i wprowadzając republikę na wzór rzymski. Oczywiście republika ta (a raczej republiki, bo było ich kilka) była zależna od Rzymu i znajdowała się pod jego bezpośrednią "opieką". Macedończycy mieli wolną rękę przy wyborze dotychczasowych swoich urzędników, mieli też płacić Rzymowi połowę tej kwoty, którą dotąd oddawali monarchii. Macedonia miała zaś zostać podzielona na cztery niezależne od siebie kantony (cztery republiki), ich stolice wyznaczył Paulus, a były to: Pella (dotychczasowa stolica królewska), Tesalonika, Amfipolis i Pelagonia. Wprowadzono też zakaz zawierania małżeństw pomiędzy mieszkańcami kantonów i posiadania domu czy ziemi w więcej niż jednym kantonie (wszystko po to, aby Macedonia ponownie się nie zjednoczyła). Zabroniono również wydobywania złota i srebra i tak rozwiązano macedońskie sprawy na jakieś dwadzieścia lat. Perseusz dokończył swego żywota w Rzymie biorąc udział wraz z synami w triumfie Paulusa w 167 r p.n.e., Najmłodszy syn króla Macedonii - Aleksander został zaś skrybą i zamieszkał w Rzymie (o Filipie - najstarszym synu - nic jednak nie wiadomo).


KRÓL PERSEUSZ Z ŻONĄ I SYNAMI
(OBRAZ WYGENEROWANY PRZEZ SZTUCZNĄ INTELIGENCJĘ)



W tym to właśnie w czasie, w Delfach doszło do wyzwolenia dwóch niewolników -  Majfatusa i Ammię. Oto antyczna relacja z tego wydarzenia:


"Kiedy Panetolus i Fiteus byli strategami Etolów, w miesiącu Homoloius i za archontu Xeneasa w Delfach oraz w miesiącu Bysius (obchodzony w Delfach - i w całej Fokidzie - miesiąc Bysius, odpowiadał naszym miesiącom styczeń-luty. Dokładnie tak samo, jak obchodzony w Etolii miesiąc Homoloius), Kritodamus, syn Damoklesa z Fyski, sprzedał Apollinowi Pytyjskiemu niewolnika, którego imię brzmi Majfatas, pochodzenia galackiego (czyli celtyckiego), i kobietę (niewolnicę), imieniem Ammia, pochodzenia iliryjskiego, za cenę siedmiu min srebra. Majfatas i Ammia pozostaną z Kritodamusem tak długo, jak Kritodamus żyje, robiąc dla Kritodamusa to, co im każe; jeżeli nie pozostaną i nie zrobią, co im każe, sprzedaż będzie nieważna. 

Kiedy Kritodamus umrze, Majfatas i Ammia będą wolni, a sprzedaż pozostanie u boga, pod warunkiem dopełnienia tej przysięgi, wówczas będą wolni i nie będą przez nikogo uważani za niewolników przez całe swoje życie. Będą robić, co im się podoba i chodzić, gdziekolwiek chcą. 

Poręczyciele zgodnie z prawem i umową: Filon, syn Arysteasa, Astoksenus, syn Dionizjusza. Świadkowie: kapłani Amyntas i Tarantinus; obywatele prywatni: Deksikrates, Sotimus, Kallimachos, Euangelus, (...)chaeus z Delf, Likiskus i Menedamos z Fyski".

 
Innymi słowy ten dokument stwierdzał, że owa para niewolników będzie wolna dopiero po śmierci swego właściciela.




CDN.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz