1) - HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. I
2) - HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. II
3) - HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. III
4) - HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. IV
5) - HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. V
6) - HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. VI
7) - HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. VII
8) - HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. VIII
9) - HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. IX
10) - HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. X
11) - HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. XI
12) - HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. XII
13) - HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. XIII
14) - HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. XIV
15) - HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. XV
16) - HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. XVI
17) - HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. XVII
18) - HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. XVIII
19) - HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. XIX
20) - HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. XX
21) - HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. XXI
22) - HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. XXII
23) - HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. XXIII
24) - HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. XXIV
25) - HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. XXV
26) - HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. XXVI
27) - HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. XXVII
28) - HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. XXVIII
29) - HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. XXIX
30) - HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. XXX
31) - HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. XXXI
32) - HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. XXXII
33) - HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. XXXIII
34) - HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. XXXIV
35) - HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. XXXV
36) - HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. XXXVI
37) - HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. XXXVII
38) - HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. XXXVIII
39) - HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. XXXIX
40) - HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. XL
41) - HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. XLI
42) - HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. XLII
43) - HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. XLIII
44) - HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. XLIV
45) - HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. XLV
46) - HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. XLVI
47) - HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. XLVII
48) - HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. XLVIII
49) - HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. XLIX
50) - HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. L
51) - HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. LI
52) - HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. LII
53) - HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. LIII
54) - HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. LIV
55) - HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. LV
56) - HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. LVI
57) - HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. LVII
58) - HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. LVIII
59) - HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. LIX
60) - HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. LX
61) - HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. LXI
62) - HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. LXII
63) - HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. LXIII
64) - HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. LXIV
65) - HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. LXV
66) - HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. LXVI
67) - HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. LXVII
68) - HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. LXVIII
69) - HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. LXIX
70) - HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. LXX
71) - HISTORIA ŻYCIA WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. LXXI
72) - HISTORIA ŻYCIA WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. LXXII
73) - HISTORIA ŻYCIA WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. LXXIII
74) - HISTORIA ŻYCIA WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. LXXIV
75) - HISTORIA ŻYCIA WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. LXXV
76) - HISTORIA ŻYCIA WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. LXXVI
77) - HISTORIA ŻYCIA WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. LXXVII
78) - HISTORIA ŻYCIA WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. LXXVIII
79) - HISTORIA ŻYCIA WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. LXXIX
80) - HISTORIA ŻYCIA WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. LXXX
81) - HISTORIA ŻYCIA WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. LXXXI
82) - HISTORIA ŻYCIA WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. LXXXII
83) - HISTORIA ŻYCIA WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. LXXXIII
84) - HISTORIA ŻYCIA WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. LXXXIV
85) - HISTORIA ŻYCIA WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. LXXXV
86) - HISTORIA ŻYCIA WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. LXXXVI
87) - HISTORIA ŻYCIA WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. LXXXVII
88) - HISTORIA ŻYCIA WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. LXXXVIII
89) - HISTORIA ŻYCIA WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. LXXXIX
90) - HISTORIA ŻYCIA WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. XC
91) - HISTORIA ŻYCIA WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. XCI
92) - HISTORIA ŻYCIA WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. XCII
93) - HISTORIA ŻYCIA WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. XCIII
94) - HISTORIA ŻYCIA WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. XCIV
95) - HISTORIA ŻYCIA WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. XCV
96) - HISTORIA ŻYCIA WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. XCVI
97) - HISTORIA ŻYCIA WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. XCVII
98) - HISTORIA ŻYCIA WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. XCVIII
99) - HISTORIA ŻYCIA WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. XCIX
100) - HISTORIA ŻYCIA WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. C
101) - HISTORIA ŻYCIA WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. CI
102) - HISTORIA ŻYCIA WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. CII
103) - HISTORIA ŻYCIA WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. CIII
104) - HISTORIA ŻYCIA WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. CIV
105) - HISTORIA ŻYCIA WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. CV
106) - HISTORIA ŻYCIA WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. CVI
107) - HISTORIA ŻYCIA WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. CVII
108) - HISTORIA ŻYCIA WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. CVIII
109) - HISTORIA ŻYCIA WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. CIX
110) - HISTORIA ŻYCIA WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. CX
111) - HISTORIA ŻYCIA WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. CXI
112) - HISTORIA ŻYCIA WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. CXII
113) - HISTORIA ŻYCIA WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. CXIII
114) - HISTORIA ŻYCIA WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. CXIV
115) - HISTORIA ŻYCIA WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. CXV
116) - HISTORIA ŻYCIA WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. CXVI
117) - HISTORIA ŻYCIA WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. CXVII
118) - HISTORIA ŻYCIA WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. CXVIII
119) - HISTORIA ŻYCIA WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. CXIX
120) - HISTORIA ŻYCIA WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. CXX
121) - HISTORIA ŻYCIA WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. CXXI
122) - HISTORIA ŻYCIA WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. CXXII
123) - HISTORIA ŻYCIA WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. CXXIII
124) - HISTORIA ŻYCIA WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. CXXIV
125) - HISTORIA ŻYCIA WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. CXXV
126) - HISTORIA ŻYCIA WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. CXXVI
127) - HISTORIA ŻYCIA WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. CXXVII
128) - HISTORIA ŻYCIA WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. CXXVIII
129) - HISTORIA ŻYCIA WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. CXXIX
130) - HISTORIA ŻYCIA WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. CXXX
131) - HISTORIA ŻYCIA WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. CXXXI
132) - HISTORIA ŻYCIA WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. CXXXII
133) - HISTORIA ŻYCIA WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. CXXXIII
134) - HISTORIA ŻYCIA WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. CXXXIV
135) - HISTORIA ŻYCIA WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. CXXXV
136) - HISTORIA ŻYCIA WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. CXXXVI
137) - HISTORIA ŻYCIA WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. CXXXVII
moje gratulacje jestem pod wielkim wrażeniem wykonałeś kawał dobrej roboty.dziękuję.
OdpowiedzUsuńtez jestem pod wrażeniem, jak autor ogarnia te wszystkie cywilizacje i miliony lat historii,aczkolwiek uderza mnie jedna sprawa....no niech ktos w koncu pogada z tymi dobrymi kosmitami...żeby trochę więcej szczegółów nt tych krysztalów czy grawitacji, no żebyśmy mogli uratowac ta nasza ziemie...
OdpowiedzUsuńwszyscy tacy mądrzy i opiekuńczy.... ale technika nie chcą sie podzielić... a może wyobraźnia tych chanellingowców troche za słaba?
No widzisz, na tym świecie pewne są niestety tylko dwie rzeczy - śmierć i podatki.
UsuńBardzo ciężko jest poprawnie interpretować channellingi, tym bardziej jeśli brak jest jakichkolwiek w miarę logicznych źródeł, którymi można by je potwierdzić bądź wykluczyć.
Ja sam częstokroć wprost "stawałem na rzęsach" aby cokolwiek znaleźć w sieci, co mogłoby mi się przydać do interpretacji tego, o czym akurat pisałem, ale w ogromnej większości trafiałem w totalną pustkę. Szczególnie teraz, gdyż jeszcze kilka lat temu dostępnych było na ten temat kilka stron internetowych, dzięki którym mogłem przynajmniej się rozeznać i zweryfikować czy to co piszę ma jakikolwiek sens praktyczny (i logiczny). Dziś już niestety ogromna większość tych stron internetowych nie istnieje i błąkam się jak ten ślepiec prowadzony przez ślepców, zmuszony niejednokrotnie interpretować przekazy tak, jak ja sam to rozumiem (o czym zresztą już pisałem).
Część tematów jest bardzo dobrze potwierdzona (szczególnie te do okresu Atlantydy i wojen piramidowych), potem następuje prawdziwa posucha. A przecież nie będę publikował jednego, krótkiego przekazu zaczerpniętego tylko i wyłącznie z przekazów channelingowych, gdyż zajęłoby mi to (w najlepszym przypadku) zaledwie dwa, może trzy zdania w jednym temacie.
Co zaś się tyczy owych kryształów (etc. etc.) to któż może być pewnym intencji obcych. I nawet ci, którzy oficjalnie deklarują się jako nasi przyjaciele - czy są nimi w rzeczywistości? Nie możemy mieć co do tego niestety żadnej pewności. Pewnym jest tylko to, że Ziemię wciąż odwiedzają (lub zamieszkują) przedstawiciele co najmniej kilku galaktycznych ras, co zaś się tyczy ich intencji to jedynie sam Bóg raczy wiedzieć jakie są one w rzeczywistości.
Przyznam że na początku ten materiał wydał mi się ciekawy, ale nasuwa się wiele pytań. Skoro gadoidy nie bały się wprost nawiązać kontaktu z nazistami i współcześnie z USA oddając ludziom zaawansowaną technologię podróży w kosmosie, budowania baz w układzie słonecznym, to czemu ta Federacja Galaktyczna nie zrobiła tego samego? Przecież mogliby nawiązać [gdyby się nie bali] kontakt z któraś grupa społeczną i zrobić to samo. Wierze w to, że w przeciwieństwie do grubiańskości i bezlitosnego poniżania ludzi przez ludzi owi federacjoniści nie odważyliby się zakwestionować tysięcy lat wierzeń ludzi np w Jahwe. I nie jest On żadnym bożkiem. Sam wielokrotnie korzystałem z Jego mocy uzdrawiania więc wiem co piszę, a pan pisze rzeczy na które nie ma żadnych dowodów. Obrazki z Gwiezdnych wojen i gwiazdach wrót to żaden dowód. Ludzie chętnie odrzucają prawdę aby iść droga kłamstw i wyssanych z palca historyjek. Wierze ze pewnego dnia gra się zakończy i szybciej niż za tysiące lat. Wierzę że nie za długo na Ziemi wyląduje Nowa Jerozolima Miasto Boga i zakończy się pewien etap na tej planecie. Nie kwestionuję istnienia innych ras, ale tylko pozbawiony empatii człowiek może napisać treści atakujące tysiące lat wiary ludzi w Boga. Mimo wszystkich pańskich dobrych chęci nie jest pan nawet na tyle blisko tych obcych eterycznych o których pan pisze. Może za 1000 lat się to u pana zmieni.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Szanowny Panie, zacznę od kwestii, która szczególnie mi się rzuciła w oczy, a mianowicie od wylądowania na Ziemi "Nowej Jerozolimy", która miałaby być "Miastem Boga". Doprawdy nie pojmuję w jaki sposób miałoby się to stać i powiem Panu jak ja to widzę osobiście.
UsuńOtóż gdyby nawet taka "Nowa Jerozolima" wylądowała na Ziemi, to z całą pewnością nie miałaby ona nic wspólnego z Bogiem i byłaby raczej interwencją obcej cywilizacji w nasz proces dziejowy (oczywiście nie znaczy to że taka interwencja była zawsze negatywna, zdarzały się bowiem również interwencje pozytywne - jak chociażby misja "Syna Bożego" Jezusa Chrystusa).
Uważam bowiem że Bóg obdarzając nas Wolną Wolą, zupełnie się nie wtrąca w to, co my tutaj sobie i ze sobą robimy (Ferdek Kiepski powiedziałby pewnie "świrujemy pawiana"). Przyznam się szczerze że już od dłuższego czasu zaczynam się przekonywać do tego, iż cały ten nasz świat (cały Wszechświat) jest jedynie swoistą grą, podobną do gry komputerowej i wydaje mi się (coraz bardziej) że Nas tak naprawdę wcale w tym świecie nie ma. To znaczy - istnieje jakaś część naszej jaźni, która wciela się w kolejne materialne byty w celu zebrania pewnych doświadczeń, potrzebnych Nam na naszej drodze rozwoju. I tyle w temacie. Tak naprawdę bowiem My stoimy przez ekranem komputera (oczywiście celowo trywializuję, aby w jakiś sposób przybliżyć co też mam na myśli) i przypatrujemy się postaci na ekranie, która właśnie doświadcza gry zwanej "Wszechświatem". To jest tak, jakbyśmy grali w grę komputerową i mieli określone pola do przejścia poszczególnych etapów (życia), z którymi nie zawsze sobie potrafimy poradzić i które czasem nas przytłaczają. Ale jeśli uda nam się przejść dany "poziom" nabieramy doświadczenia, wiedząc jak na przyszłość poradzić sobie z danym zagrożeniem i pędzimy dalej aż do osiągnięcia doskonałości. Wtedy gra się kończy - a my wygraliśmy.
Bóg - jak wspomniałem - nie wtrąca się nam w nasze życie, ale nie oznacza to że na tej trudnej często drodze jesteśmy zupełnie sami. Pisałem o tym wielokrotnie i nie chciałbym się znów powtarzać, ale dodam że każdy z nas ma w sobie cząstkę Bożej Siły, która powoduje (choć - jak powiedziałem wcześniej, uważam że jedynie niewielka część naszej prawdziwej Jaźni wciela się materialnie) że jesteśmy zdolni kreować rzeczywistość wokół nas. Nasza moc bez wątpienia pochodzi od Boga, więc nawet jeśli po drodze jest wielu "bożych pomocników" (różnie ich się nazwa, ale najczęściej Aniołami lub Przewodnikami) to i tak jest to siła Jednego Źródła. Dlatego też uważam że wszelkie projekty na skalę większą od jednostkowych działań "sił stymulujących" duchowy kierunek w jakim podąża ludzkość - raczej nie przysłużyłaby się rozwojowi naszej cywilizacji (choć oczywiście mogę się mylić - przecież nieomylny nie jestem, tym bardziej jeśli idzie i sprawy duchowe).
UsuńTak samo nie uważam się też za żadnego specjalistę od spraw duchowych, gdyż nigdy nikogo nie leczyłem ani nie praktykowałem żadnych tego typu porad czy nauk. Jedynie ma tę przypadłość, że ludzie lubią mnie się zwierzać ze swoich problemów (co niekiedy bywa irytujące), ale jakoś nie potrafię im odmówić rozmowy i wysłuchania. Tak więc jestem po prostu zwykłym grzesznikiem jakich wielu wokół nas i za nikogo innego się nie uważam (choć mam tę świadomość że pamiętam moje poprzednie wcielenie i tyle. Napisałem o tym i więcej do tematu nie wracam bo też nie ma po co. To co było już nie wróci, a doświadczenie jest tylko i wyłącznie moją prywatną sprawą).
Co się zaś tyczy Jahwe to ja uważam że Żydzi pod tym imieniem czczą dwa wzajemnie wykluczające się byty. Jednym z nich jest Bóg Jedyny - Stwórca i Źródło bez Początku i bez Końca. Drugim jest pustynny "bożek" żądny krwi i ofiar (czy to jednak jest "bożek" czy też jakaś istota z innego świata czy innego wymiaru, która wysysa z ludzi energię - na to pytanie odpowiedzieć nie potrafię). W każdym razie Jezus "Syn Boży" - wysłany na Ziemię z pewną misją, nie uważał tej istoty za Boga, ani służących mu kapłanów i uczonych w Piśmie za idących drogą rozwoju duchowego.
Mam nadzieję że poruszyłem najważniejsze Pańskie pytania, stwierdzenia, wątpliwości.
POZDRAWIAM
nie jestem specem od spraw boskich i duchowych,ale uważam że Bóg jest częścią naszego życia,w pozostałych "częściach" decydujemy sami, z tego co jest do wyboru.Kwestą podstawową zdaje sie być kogo lub co uważamy za "boga" i to doskonale widać na przykładzie Bibli , gdzie w początkowych księgach występuje Bóg wszechmogący, a w dalszej części bóg ludzkich interesów.
UsuńChyba każdy w miarę wykształcony człowiek po przeczytaniu bibli od początku do końca musi zadać sobie takie pytanie ?czy Bóg z dziejów izraelitów to ten sam bóg który stwarza świat na samym początku? Co mnie najbardziej dziwi, to to ze ()większość tzw wierzących ,np chrześcijan wszelkich odłamów, pozostała na etapie jakichś katechizmów czy innych tego rodzaju papek umysłowych , nawet nie zadając sobie trudu przeczytania najważniejszej księgi nie liczac ew okładki i spisu treści...i jak widać z historii żadnemu kościołowi nie zależny na tym by wierni czytali biblie, wierni za to maja słuchać kazań...i składać ofiare. Kim lub czym jest bóg dla ludzi (myślących) w XXIwieku?
dla jasności , jestem Anonimowy jw, nie wiem czy Lem był pierwszy z tą teorią czarnych skrzynek wszechświatów,ale lata temu czytałem coś w podobnym stylu jakoby rzeczywistość to rodzaj komputera kwantowego który hostuje tyle wszechświatów ile potrzebuje lub chce Bóg, który stworzył to wszytko celem pozyskania doświadczenie bycia fizyczna istotą zbudowana z materii i przeżyciu, lub odczuciu emocji z tym związanych, i to miąłby być cały sens naszego istnienia, to w jaki sposób jest to realizowane tzn czy istniejemy na poziomie fizycznym, czy tylko na poziomie świadomości stwarzającej iluzje rzeczywistości , to tzw kwestie techniczne oczywiście pytanie kto lub co jest bogiem , dla nas nadal zostaje pytaniem
OdpowiedzUsuńPytanie jak najbardziej ciekawe, ale odpowiedź na nie może okazać się niezrozumiała, nawet gdybyśmy zdołali ją uzyskać. Poza tym mam takie wrażenie, że nawet po śmierci nie jesteśmy jeszcze w stanie "zbliżyć" się do Boga - zapewne zależy to od ostatecznej naszej doskonałości, zdobytej dzięki doświadczeniom w materialnym życiu, ale sam fakt naszej śmierci, nie oznacza automatycznego spotkania z Bogiem.
UsuńTym bardziej że - jak już pisałem - uważam że tak naprawdę inkarnuje fizycznie jedynie cząstka naszej świadomości i tak naprawdę nas tu nie ma, istnieje tylko pewna podzielna część nas samych, która po naszej śmierci jednoczy się z resztą nas. Prawdę zapewne poznamy dopiero wówczas, gdy przejdziemy cały cykl i osiągniemy taką doskonałość, która pozwoli nam ponownie zjednoczyć się z Bogiem.
Wszystko się zgadza z wiedza jaką posiadam, niestety wg mnie niedługo (być może nawet bardzo niedlugo) nadejdzie czas powrotu tych 2, o których pisałeś. Jeden będzie nas chciał dalej trzymać w niewoli, drugi wnieść na wyższy poziom. Wiem, że zajmuje to dużo pracy i ubostwiam Cię autorze za tą wiedzę (szukałam jej już bardzo długo i nie mogłam uwierzyć, że w jednym miejscu znajdę odpowiedzi na wszystkie moje pytania i nawet więcej niż bym oczekiwała, ale strasznie mi zależy na dalszych losach. Wiem, że Jahwe pokonał Enkiego czyli Szatana i wszystkich którzy byli po jego stronie (demony goecji ) zastanawiam się w jaki sposób, co z nimi zrobił i jakim cudem mamy teraz na świecie iluminatow trzy mających całą wiedzę magiczną pod kluczem i kontrolujących swoje owce za pomocą śmieszniej religii nakazujacej wieczne leżenie krzyżem i blaganie o przebaczenie za jakieś śmieszne grzechy. Chcą teraz wprowadzić nwo, w Polsce mamy 30tys żołnierzy USA na defender a Izrael kazał wszystkim swoim obywatelom natychmiast uciekać z Polski do swojego kraju. Jest jeszcze milion innych argumentów na to, że dzieje się coś delikatnie mówiąc niepokojącego, a wiem że Enki kontaktuje się z ludźmi żeby im pomóc, w tym ze mną. Skąd czepiasz tą wiedzę o challeningach? Na prawdę pilnie potrzebuję dalszego ciągu tej układanki :(
OdpowiedzUsuń"Wiem, że zajmuje to dużo pracy i ubostwiam Cię autorze za tą wiedzę (szukałam jej już bardzo długo i nie mogłam uwierzyć, że w jednym miejscu znajdę odpowiedzi na wszystkie moje pytania i nawet więcej niż bym oczekiwała, ale strasznie mi zależy na dalszych losach"
OdpowiedzUsuńBez przesady, uważam bowiem że to nie są odpowiedzi na pytania, a co najwyżej jedynie klucze, wiodące nas do poszukiwania odpowiedzi. Nie ma bowiem żadnej gwarancji, że przekazy jakie otrzymujemy od "obcych" są w 100 procentach prawdziwe, tym bardziej że nie znamy motywacji ani planów owych istot co do nas samych.
Dlatego też tworząc dział: "Historia Wszechświata..." planowałem przede wszystkim nakreślić pewną odgórnie i na szybko stworzoną mapę drogową, która umożliwi nam przynajmniej podążanie w określonym kierunku, ale co jest na jego końcu i co napotkamy po drodze - niestety, nie wiadomo.
Mam takie wrażenie, że pewna część istot bardzo pragnie utrzymać nas na stosunkowo niskim poziomie rozwoju cywilizacyjnego - w najlepszym razie cofnąć do epoki starożytności lub średniowiecza. Jakie są ich motywy? Nie mam pojęcia, ale przecież owe plany depopulacyjne i proekologiczne i nawołujące nas do zaprzestania korzystania z samolotów, samochodów, etc. etc. czemuś muszą służyć.
Również cofnięcie nas do poziomu materialistycznej religijności (której dziś najsilniejszym odpowiednikiem jest islam), kosztem rozwoju duchowości i atakiem na chrześcijaństwo (które - zauważmy, jest jedną z dwóch religii otwierających nas na zrozumienie uniwersalnej duchowości, bowiem wszystko w chrześcijaństwie jest unormowane w sposób logiczny i konsekwentny, a jeśli pominiemy pewne fanatyczne jednostki, które zdarzają się zawsze i wszędzie nie tylko w religii - zauważymy że Jezus Chrystus tak naprawdę zostawił nam wspaniałą mapę drogową, którą powinniśmy podążać. A mimo to jesteśmy blokowani, zaś religia chrześcijańska, w szczególności zaś katolicyzm - jest dzisiaj bodajże najbardziej prześladowaną religią w istniejącej jeszcze tzw.: "cywilizacji białego człowieka"). Dziś za publiczne przyznanie się do tego że jest się chrześcijaninem - szczególnie w Europie Zachodniej - można już wylecieć z pracy, a przynajmniej ma się zamkniętą drogę awansu.
Dlaczego tak jest?A dlaczego promuje się na siłę koncepcję "powrotu do natury" - czyli innymi słowy powrotu do... barbarzyństwa, do etapu człowieka dzikiego, który nie kieruje się żadnymi wartościami, a reaguje jedynie na bodźce takie jak głód, spełnienie potrzeby seksualnej, wypróżnienie się (czy to nie dziwne że dzisiejsza kultura sprowadza się często do kwestii wypróżniania się, prowokowania gołym tyłkiem lub genitaliami?). Czy to nas może w jakiś sposób uwznioślić?
Czy uwznioślić może nas powrót do natury? Przecież to właśnie dzięki technologii człowiek jest w stanie nie tylko skutecznie eliminować wszelkie wirusy i patogeny oraz leczyć choroby, ale również czynić sobie życie lżejsze i łatwiejsze. Komuś jednak bardzo zależy na tym właśnie, by cofnąć nas w rozwoju zarówno technologicznym jak i moralnym i sprowadzić do roli małpoludów.
Sądzę że jakaś część "obcych" istot jest tym właśnie szczególnie zainteresowana.
Motywy są takie, że żerują na Tobie, uprawiając sobie Ciebie jak roślinkę. Ściągają sobie z ciebie Lush i wszyscy są zadowoleni, oprócz Ciebie oczywiście. Jak jest naprawdę, nikt tego nie wie na pewno? Siły Światła próbują Nas ukierunkować na odpowiednie tory i czekamy w tej właśnie chwili na przejście do Wyższego Wymiaru, ale jak to będzie haha to się sami niebawem przekonamy. Przy tej indoktrynacji wszelkich przekazów, channelingów i innych wizji nie wiadomo co jest prawdą. Już nie raz okazywało się, że Istoty po drugiej stronie sznurka nie koniecznie chciały dobra ludzkości. Co do technologii, to też nie ma co jej tak zawierzać. Posiadamy wielkie możliwości duchowe i tylko Nam wmówiono, że tak nie jest. Jak mawiał Sri Sathya Sai Baba: "Posiadasz w sobie moc miliona Słońc". Taka to moc każdego z Nas. Jesteśmy bezpośrednio połączeni ze Źródłem i nikt Nam tego nie odbierze. Do tego pamiętaj, że Ty jako Ty, jesteś tylko częścią Siebie samego wielowymiarowego. Twoje JA kontroluje Twoje wszystkie emanacje na wszystkich planach fizycznych w różnych wymiarach na których Istniejesz, więc samo tylko to ukazuje całą Naszą MOC i POTĘGĘ.
UsuńBędzie kontynuacja Historii Życia Wszechświata?
OdpowiedzUsuńCały czas trwa "kontynuacja" Historii Wszechświata...
UsuńOstatecznie temat mam zamiar kontynuować do czasów narodzin i działalności Mahometa (aczkolwiek w pewnych momentach trudno będzie zapewne utrzymać chronologię), a nawet (skacząc po okresach) aż do naszych czasów i pierwszych "oficjalnych" spotkań ludzi z "obcymi", które dały się zauważyć dopiero po zakończeniu II Wojny Światowej (notabene trudno się temu dziwić, w końcu od chwili zrzucenia bomby atomowej na Hiroszimę i Nagasaki, zainteresowanie "obcych" - wśród których jest co najmniej kilka ras "odwiedzających" Ziemię, choć oficjalnie mówi się o czterech - naszą rasą i planetą znacznie wzrosło.
Wydaje mi się również że trwa walka pomiędzy pewnymi rasami o dominację nad Ziemią, gdyż jedni chcą wdrożyć nowy program "przyjścia Mesjasza" który to jednak nie będzie miał zupełnie nic wspólnego z tym, co działo się na Ziemi dwa tysiące lat temu, a drudzy (tak mi się wydaje) w jakiś sposób próbują utrzymać misję "Syna Człowieczego".
Lukas z niecierpliwością czekam na kolejne części, możesz zdradzić kiedy można się spodziewać kolejnego rozdziału?
OdpowiedzUsuńJuż wkrótce zamierzam powrócić do tego tematu, jednak ze względu na to że potrzebuję do tego sporo czasu i ochoty (temat ten zabiera mi to bowiem dużo energii), dlatego odkładam go "na lepszy czas".
UsuńAle spokojnie, mam nadzieję że doprowadzę tą serię wreszcie do końca.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za miłe słowa 😉. Pamiętam że od czasu kiedy zgromadziłem materiały dzięki którym w ogóle ten temat powstał, przez jakiś czas nie wiedziałem jak i gdzie dokładnie mam to opublikować. Szukałem możliwości na kilku forach tematycznych ale bez większych rezultatów. Ostatecznie trafiłem na forum o świadkach Jehowy (a raczej było to forum ludzi którzy opuścili to zgromadzenie, zresztą ja sam osobiście nigdy ze świadkami Jehowy nie miałem nic wspólnego, ani nikt z mojej rodziny czy znajomych - po prostu fajnie mi się tam pisało i początkowo była dobra atmosfera. Z czasem jednak, gdy publikowałem kolejne tematy, napotykałem lekki, ale coraz bardziej widoczny opór. Ostatecznie skończyło się tak że dostałem bana i wszystkie moje wcześniej zapisane treści zostały usunięte.
UsuńW tej sytuacji postanowiłem założyć własnego bloga i tak się stało, i tutaj publikuję już od prawie dziewięciu lat. Cieszę się że komuś fajnie się to czyta, bo rzeczywiście pracy było mnóstwo i chciałem żeby to przybrało w miarę sensowny obraz ponieważ channelingi z reguły są mało zrozumiałe i strasznie zagmatwane. Ale jak widać udało się, w każdym razie temat jeszcze nie jest skończony, chociaż informacje które posiadam z channelingów na temat czasów które teraz opisuję, są nieliczne i muszę posiłkować się zupełnie innymi źródłami.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńRównież dzięki za dobre słowo. Jak zdążyłeś zauważyć, ten blog różni się nieco od Twojego, ponieważ głównie piszę o sprawach nieco bardziej przyziemnych (jak choćby ostatni temat, związany z osobą Demetriusza Poliorketesa). W każdym razie twój blog również dodałem u siebie jako interesujący. Dzięki.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńCo się tyczy hinduizmu to jakoś nie mam większego zaufania do tej religii. Jest tam bowiem pełno różnych odniesień do bogów i demonów które być może mają swoje jakieś odniesienie w odległych dziejach ludzkości, ale jednak jeśli chodzi o duchowość to jest to według mnie cofnięcie się w rozwoju. Podobnie buddyzm (choć w mniejszej skali) też jest zapełniony tego typu treściami.
UsuńCo do spotkania, to może kiedyś się uda, ja przebywam najczęściej w Łodzi, czasem jestem w Warszawie, i od czasu do czasu (choć obecnie dość rzadko) w Trójmieście.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTak naprawdę, mówiąc szczerze to ja już teraz nie potrzebuję żadnej religii. Na pewnym etapie swojego życia zrozumiałem zjawiska które kierują naszym losem i mnie obecnie religie do niczego już nie są potrzebne czy to hinduizm czy buddyzm czy nawet rozumiane w sposób dosyć prostacki chrześcijaństwo. Oczywiście najbliżej mi tutaj jest do osoby Jezusa Chrystusa, ale też należy pamiętać że w tej gęstości materialnej w której jesteśmy to nawet "Bóg" (którym Jezus był w rozumieniu tego, skąd pochodził, oczywiście nie oznacza to że był synem Boga w takim rozumieniu w jakim pragnie nam to wmówić Kościół) nie miałby tutaj łatwo i sądzę że również Jezus poddany był wielu próbom negatywnym próbom którym poddany jest człowiek rodzący się w naszym świecie i sądzę również że wielu tych prób nie przeszedł (np. złość, agresja i tego typu przyziemne emocje towarzyszą nam tutaj zawsze i będą towarzyszyć bez względu na nasze pochodzenie).
UsuńOczywiście pewnych aspektów naszego życia nie pojmuję, np nie rozumiem jaki jest mój cel tu, na tym świecie, bo rzeczywiście przyznać muszę że czasami duszę się tutaj (jeśli możesz pojąć o co mi chodzi, bo wyrażam się dość nieprecyzyjnie). Zastanawiam się czego jeszcze muszę doświadczyć i czego się nauczyć na tym świecie. Wciąż szukam swojego miejsca, bo wydaje mi się że czegoś jeszcze w życiu nie dokonałem tylko nie wiem czego? 🤔😉 A poza tym - oprócz samego faktu modlitwy - religia zupełnie do niczego nie jest mi potrzebna. Pozdrawiam
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńMam pytanie, dlaczego usunąłeś wszystkie swoje komentarze?
Usuń<3 dziękuję za Twoją pracę, czytam już trzecią noc i zachłannie klikam - Julian Skoczowski Przechodzień
OdpowiedzUsuńW sumie zgadza się to z wieloma innymi źródłami które czytałem czy oglądałem plus jest coś nowego czego nie wiedziałem także wydaje się całkiem rzetelnie napisane.
OdpowiedzUsuńDzięki. Cały ten temat bardzo dużo mnie kosztował - przede wszystkim czasu energii, bo wiele rzeczy należało nie tylko przetłumaczyć, ale przełożyć na w miarę logiczne sformułowania. Dlatego też kilka, kilkanaście zdań które zamieściłem w każdym kolejnym temacie, kosztowały mnie często dzień albo dwa przygotowań.
OdpowiedzUsuń