Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 15 marca 2015

HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. LIV

FEDERACJA GALAKTYCZNA

CZYLI

"STRAŻ WSZECHŚWIATA"

PLANETY - RADY - FRAKCJE 

 Cz. III

KONFEDERACJA
PLEJAD
Cz. II


PLEJADY





Konfederacja Plejad liczy 53 wielkie systemy gwiezdne i ok. 500 pomniejszych planet. Nie dysponuję jednak wykazem poszczególnych światów, wchodzących w skład Konfederacji Plejad (tak naprawdę to trochę mi się te rady po przemieszały i nie wiem już czy nie opiszę również czegoś, co dotyczyć będzie następnej wielkiej frakcji w Radzie Federacji Galaktycznej - Rady TJehooba. W każdym razie jeśli odnajdę jakiś błąd, który będzie się dwa razy powtarzał - skoryguję go i usunę). Konfederacja Plejad zwana jest również (szczególnie przez samych jej członków) - "Wielkim Białym Braterstwem", co najprawdopodobniej odnosi się nie do koloru skóry poszczególnych mieszkańców danych światów, lecz do "świetlistego" celu, jakim jest ochrona i zapewnienie bezpieczeństwa we Wszechświecie. W skład Konfederacji wchodzą bowiem również i rasy, które są jedynie zbliżone swym wyglądem do istot humanoidalnych. Wszystkie jednak (lub ogromna większość z nich, gdyż są również wyjątki od tej reguły), można by określić mianem "Sojuszników Ludzkości" (pisząc "Ludzkość" - mam na myśli nas - Ziemian). Według przekazu Plejadian z 1977 roku, którzy opowiadają (dość powściągliwie jednak), o swojej Konfederacji, dominuje przekaz: "Nie zawsze rzeczy, które widzicie jako czarne, są takowymi i nie zawsze rzeczy które widzicie jako białe są takowymi. Jesteśmy tutaj i dopomożemy, ale wasz los jest i pozostanie tylko w waszych rękach. Taki jest ciężar wolności we Wszechświecie".

Dalszy przekaz dotyczy kwestii przebudzenia Ludzkości z Ziemi i otwarcia się zarówno na uniwersalna duchowość, jak i na zrozumienie swojej roli i swojego miejsca we Wszechświecie. W ludziach ma tkwić ogromny potencjał, który jednak nie jest przez nich wykorzystywany - jest uśpiony. Zyskują tylko jednostki, te, które bardziej potrafią wykorzystywać drzemiące w nas możliwości. Dzięki czemu powstał tak bardzo niesprawiedliwy podział bogactwa na planecie, w którym zaledwie 1 % ludzkości - kontroluje ponad 90 % bogactw tej planety. Dzieje się tak, głównie dlatego, że ta grupka ludzi, którzy owinęli sobie innych wokół palca i stali się nowymi panami pozostałej Ludzkości - wykorzystuje do maksimum potęgę własnego umysłu - który jest (co prócz Plejadian, potwierdzają także Kasjopejanie), niezgłębionym źródłem wszelakich możliwości. Umysł bowiem, jest drogą, która może zaprowadzić nas do świetlanej przyszłości, lub nijakiej teraźniejszości. Oczywiście jest też i drugi powód (jaki wymieniają Plejadianie), który umożliwił tym ludziom zdobycie takiej potęgi, wpływów i znaczenia - tym powodem są...geny. Większość z nich jest bowiem w jakimś tam stopniu spokrewniona (gdyż nie wszyscy ludzie na Ziemi pochodzą z tego rodu), z dawnymi stwórcami Adama, Lilith i Ewy w rajskim ogrodzie Eden, czyli Nibiruanami, uciekinierami z Malony - z rodem Anu, Enkiego i Enlila. 

To właśnie owi Nibiruanie byli twórcami systemu społeczno-politycznego, który oparty był na hierarchicznej "piramidzie" władzy, w której bezpośredni potomkowie Kaina - stawiani są na czele tej piramidy, jako "rasa panów". Nie na darmo około roku 3 700 p.n.e. "bóg" Ninurta (syn Enlila, bratanek Enkiego i wnuk Anu), przekazał po raz pierwszy tron ziemskiego państwa, w ręce "adamowego" (a raczej kainowego), potomka - Alulima. Jednak władzę otrzymał on jedynie nad dawnym terenem bazy w Edenie, czyli w rejonie dwóch wielkich rzek - Tygrysu i Eufratu (dawna Mezopotamia, dzisiejszy Irak). W Egipcie chociażby, nadal rządzili jeszcze wówczas "bogowie" (oczywiście z rodu Enkiego i Enlila), podobnie było w Indiach. W Egipcie dopiero ok. 3110 roku p.n.e., ostatni "bóg" zrzekł się tronu na korzyść pierwszego kainowego potomka - i uczynił go władcą kraju piramid. Z utratą władzy przez "bogów" nie godzi się natomiast Marduk (syn Enkiego) i ok. 2024 roku p.n.e., próbuje odzyskać władzę na terenie Lewantu i Mezopotamii. Wówczas (na polecenie Nibiruan), Abraham (tak, ów biblijny Abraham), detonuje dwa potężne ładunki nuklearne, w miastach, będących bazami zwolenników Marduka - w Sodomie i Gomorze, niwecząc jego plany w zarodku. Po tej dacie "bogowie" z Nibiru już całkowicie wycofują się z Ziemi i odtąd osobiście nie ingerują w sprawy dziejące się na naszej planecie. Nie muszą - zostawili tu swe "adamowe rodzeństwo", pochodzące z kainowych lędźwi. Oni już zadbają, by ród Adapy i Ewy nie utracił władzy - i tak jest po dziś dzień. Przynajmniej według samych Plejadian.

Późniejsze systemy polityczno-społeczne państw "znanej nam już" starożytności, zawsze będą opierały się na niesprawiedliwości społecznej. Na potężnej elicie (kaście) władzy i całej reszcie bezwolnego społeczeństwa. Oczywiście nie zawsze szło tak gładko - częstokroć dochodziło do buntów społecznych i prób obalenia tego - "narzuconego przez bogów" - ustroju (władcy, a szczególnie ci z odległej starożytności - twierdzili że albo sami są bogami, lub że jedynie władają w imieniu tychże bogów). Bogów jednak nie było - potomstwo Kaina przetrwało po dziś dzień, dostosowując się do zmieniających obyczajów i praktyk. Zawsze jednak wypływające na górę.  Według Plejadian, Ludzkość na Ziemi jest konglomeratem najróżniejszych genetycznych konfiguracji dawnych ras, zasiedlających naszą Planetę. Począwszy od czarnych i żółtych Bakaratinian (których genów już praktycznie nie ma na Ziemi, gdyż wymieszali się z późniejszymi kolonistami), po czerwonoskórych Aremonian i białych...Plejadian oraz Lirian. Dlatego też wciąż powtarzają: "Wy jesteście Nami z naszej przeszłości". Nad wszystkim (a w zasadzie to nad prawie wszystkim, gdyż ten system nie jest szczelny), dominuje władza potomków nibiruańskich kolonistów - uciekinierów z Malony (dawnego gadziego Maldeka).

  
 OBRAZEK POKAZUJĄCY 
SAMOZAGŁADĘ MALDEKA





W NASTĘPNYM TEMACIE POSTARAM SIĘ COŚ WIĘCEJ NAPISAĆ O SAMEJ KONFEDERACJI PLEJAD
 


CDN.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz