Łączna liczba wyświetleń

sobota, 24 stycznia 2015

HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. XXXIV

KOLONIZACJA ZIEMI


ZIEMIA - Powrót Galaktycznej Ludzkości - do DOMU



Gady dwukrotnie próbowały skolonizować Ziemię - i dwukrotnie im się to nie udało. Za pierwszym razem (ok. 1 318 000 lat temu), na przeszkodzie po temu stanęły siły natury - rozpadający się na dwie części wielki kontynent Lamar (środkowa część tego kontynentu została zalana przez ocean), spowodował wzrost aktywności wulkanicznej, oraz trzęsień ziemi, gigantycznych tornad i tsunami - które zniszczyły pierwszą cywilizację Reptilan na Ziemi. Druga próba również okazała się nieudana, a to z tego względu, że podjęto ją praktycznie już przed samą klęską Ligii Anchara i zwycięstwem Federacji Galaktycznej - co oczywiście doprowadziło do opuszczenia Ziemi przez Gady (w obawie przed zniszczeniem ich siedzib przez siły Federacji). Przez kolejne prawie 350 000 lat, Ziemia nie była zasiedlana. Zmieniło się to dopiero ok. 900 000 lat temu, gdy Rada Federacji Galaktycznej, podjęła decyzję o ponownym zasiedleniu naszej planety. Postanowiono że Ziemię skolonizują wszystkie ludzkie rasy we Wszechświecie, bez względu na swoją kulturę, wiarę i tradycję - wszyscy mieli mieć zapewniony równy start i możliwość rozwoju własnych potrzeb i działalności. Prócz Ludzkości - gwiazdoloty Federacji zaczęły przewozić z innych systemów gwiezdnych na Ziemię drzewa, nasiona, kwiaty, zwierzęta i inne formy życia, potrzebne do odbudowy ludzkiej cywilizacji na tej planecie.

Wszystkich początkowo przewożono w jedno miejsce, które wydawało się najdogodniejsze pod rozwój dalszej kolonizacji (dziś ta ziemia już nie istnieje, a w jej miejscu znajdują się obecnie wody Oceanu Spokojnego). Była to najdogodniejsza część kontynentu Lamar (znajdujący się pomiędzy dzisiejszą Afryką a Australią). Choć pierwsi koloniści przybywali z bardzo różnych galaktyk i systemów gwiezdnych, to jednak dominowały wyraźnie dwie ludzkie rasy - Lirian i Syrian (potem się to trochę zmieni, gdy przybędą masy Plejadian i Centaurian, jednak stanie się to dopiero ok. 50 000 r. p.n.e., czyli stosunkowo późno). Poszczególne grupy ludzkich kolonistów, zaczęły teraz zakładać swoje ośrodki i pielęgnować swoją tradycję i kulturę (niekiedy dochodziło do utarczek, ale nie przerodziły się one w poważniejsze konflikty i szybko były pacyfikowane). Technika i technologia była bardzo rozwinięta (istniał nawet "telepatyczny" internet, dzięki któremu w kilka sekund można było połączyć się z każdą osobą na planecie, bez względu na to gdzie przebywała). Na Ziemię wówczas ściągali nie tylko Galaktyczni Ludzie, lecz także Felinianie (Lwi-Ludzie), Karianie (Ludzie o głowach ibisów - opisywałem ich w pierwszych postach tego tematu), a także (nie opisani przeze mnie) Ludzie-Małpy. Każda z tych ras wniosła swój wkład w rozwój naszej planety. Polaryzacja społeczeństwa była duża, przybywali bowiem Galaktyczni Ludzi o rożnych specjalnościach i zawodach - od wojowników po cywili.

Wszystko rozwijało się dobrze przez 100 000 lat. Jednak ok. 800 000 r. p.n.e., doszło do podobnej katastrofy, która wcześniej zmiotła całą pierwszą próbę reptiliańskiej kolonizacji planety. Kontynent Lamar znów zaczął się rozpadać. Znów wybuchły wulkany, nastąpiły gwałtowne powodzie i trzęsienia ziemi. Na Atlantyku wyrosła z wód nowa ziemia, która potem będzie się zwać Atlantydą. Oderwał się kontynent będący dziś Ameryką Północną. Jednocześnie z oceanu wyrósł inny kontynent na zachód od Afryki - dziś zwany Ameryką Południową. Te dwa kontynenty amerykańskie, zaczęły się do siebie zbliżać, aż w konsekwencji utworzyły wspólne połączenie, zwane Ameryką Środkową. Grenlandia oddzieliła się od Islandii, Szkocji, Norwegii i Szwecji (część ziem tych dwóch ostatnich państw, pochłonęła woda). Najbardziej ucierpiała Afryka (ludzkie społeczeństwa, które tam żyły, a które w porę nie zdążyły się ewakuować - zostały zniszczone), najmniej zaś rejony dzisiejszej Syberii oraz Australia (nie licząc potężnej aktywności wulkanicznej na jej środkowej części, która doprowadziła ogromne połacie tego kraju do ruiny, zamieniając je w dzisiejsze piaszczyste pustkowie). Gdy proces ten się zakończył - powstały nowe kontynenty - obie Ameryki, dwie wielkie wyspy (które składać się będą w przyszłości na Atlantydę), na terenach dzisiejszej Sahary powstało morze ("afrykańskie"), Europa Północna (początkowo całkowicie zalana), zaczęła ponownie wyłaniać się z morskich odstępów i połączyła się z resztą tego kontynentu.

Ludzkość, po przetrwaniu katastrofy, z biegiem dziesięcioleci ponownie rozprzestrzeniła się po całej powierzchni nowego globu, tworząc nowe państwa i potężne organizacje polityczne. Żadne jednak z nich nie zdobyły aż takiej przewagi, by zdominować innych. Dopiero ok. 500 000 r. p.n.e., udała się ta sztuka potężnej cywilizacji Gor.


CDN. 

1 komentarz: