Łączna liczba wyświetleń

sobota, 24 stycznia 2015

HISTORIA ŻYCIA - WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. XXXII

III WIELKA WOJNA GALAKTYCZNA

 

FAZA III

Koniec wojny - ostateczna klęska Gadów


Starcie NIBIRU z księżycem CHOWTĄ 
w naszym Układzie Słonecznym
 



Od zwycięstwa w galaktyce Andromedy, rozpoczęła się kontrofensywa Federacji Galaktycznej, jednak należy powiedzieć, że stało się to możliwe w ogromnej większości dzięki wsparciu udzielonemu przez planetę-okręt Nibiru. Bez pomocy Nibiru Federacja długo nie byłaby w stanie nie tylko zaatakować Reptilian w ich macierzystych światach (Aplha Draconis i Sextans), lecz nawet odzyskać już utraconych galaktyk. Tak też w swym zwycięskim pochodzie Federacja Galaktyczna, poprzedzana siłą planety Nibiru, dotarła wreszcie do naszego Układu Słonecznego. Tutaj miała rozegrać się decydująca bitwa tej wojny, pomiędzy Nibiru, a umocnioną placówką bojową Gadów - Chowtą (wspartą siłą planety Maldek). Chowta (czyli nasz dzisiejszy Księżyc), był o kilka razy mniejszy od Nibiru, lecz w niczym nie ustępował jej uzbrojeniem czy siłą ognia. Gdy więc stało się jasne że to w tym Układzie Słonecznym rozegra się decydujące starcie zbrojne w tej wojnie (które przesądzi o przyszłości Ludzi i Gadów), zarówno Chowta, jak i Maldek były na to przygotowane i oczekiwały pojawienia się Nibiru. Gdy wreszcie planeta ta się zjawiła, rozpętała się okrutna bitwa pomiędzy siłami Ligii Anchara a potęgą Federacji Galaktycznej. Starcie to zakończyło się porażką Chowty (na początku unieruchomiono tę placówkę bojową i uczyniono ją niezdolną do dalszej walki, potem dokonano tu desantu, by zlikwidować pozostałe jeszcze na Chowcie reptiliańskie stanowiska ogniowe). Chowta została zdobyta przez siły Federacji, jednak w wyniku działań zbrojnych wypadła ze swej dotychczasowej orbity i przez jakiś czas dryfowała w sposób bardzo niestabilny.

Skutki tamtego starcia obecne są po dziś dzień. Czym są bowiem olbrzymie kratery na powierzchni naszego Księżyca, jeśli nie skutkiem intensywnego ostrzału tej placówki? Tym bardziej że kratery te nie są ulokowane w sposób przypadkowy (co mogłoby świadczyć na działalność meteorytów lub jak początkowo sądzono aktywności wulkanicznej), lecz tworzą określone i logiczne wzory. Według wykazów brytyjskiej grupy badawczej pod kierownictwem Gilberta Fiedlera (która to dogłębnie zbadała powierzchnię Księżyca), okazuje się że kratery na powierzchni księżyca występują często w parach o tej samej wielkości, lub też tworzą łańcuchy - zawsze jednak równoległe względem siebie. Całość wygląda tak, jak gdyby w pewnych miejscach użyto silniejszych ładunków wybuchowych (stąd wielkie kratery), dla uzyskania lepszego efektu niszczącego. Istnieją nawet liniowe ciągi i łańcuchy kraterów, powstałe jakby z planowego niszczenia powierzchni księżyca. Poza tym są kratery (takie jak Tycho, Arystach czy Kopernik), które po dziś dzień są radioaktywne. Inną kwestią jest ich ulokowanie (w ogromnej większości po naszej ,czyli tzw.: "Jasnej Stronie Księżyca"). Natomiast druga, ciemna dla nas strona tej ziemskiej satelity - posiada niewielką ilość kraterów, oraz...spore wybrzuszenie, które może sugerować iż mogło być to miejsce sterujące. Poza tym Amerykanie nie stwierdzili na Księżycu aktywności wulkanicznej.

Są i inne nieścisłości w budowie Księżyca, np. taka że księżycowa gleba jest prawie w całości...wyłożona szkliwem. Pobrane przez amerykańskich lunonautów - próbki owego podłoża, wykazują ogromne ilości tytanu, cyklonu, itru i berylu, które to były wręcz wtopione w powierzchnię Księżyca - tak jakby przeszły proces cieplny, wymagający bardzo dużej ilości ciepła (co najmniej rzędu 2 500 stopni Celsjusza). Skąd na Księżycu taka temperatura? Wygląda to tak, jakby powierzchnia Srebrnego Globu została nadtopiona przez nieznane źródło ciepła o mocy (co najmniej) bomby jądrowej. William C. Pienny - szef zespołu badawczego w Centrum Lotów Załogowych NASA w Huston, w styczniu 1973r. powiedział na konferencji prasowej po powrocie z misji badawczej Apollo -17: "Nie potrafię sobie wyobrazić, w jaki sposób te kawałki pomarańczowego szkła stanowić mogą rezultat działalności wulkanicznej. A przecież na ziemskich terenach doświadczalnych, na których przeprowadzano podobne wybuchy jądrowe takie odłamki kolorowego szkła do rzadkości nie należą". Było jeszcze coś innego, równie dziwnego. Podczas wyładunku stożkowatych lądowników na powierzchni Księżyca, przy ich kontakcie z podłożem, powstał dźwięk przypominający gong - tak jakby wnętrze księżyca...było puste. "Cała struktura Księżyca zatrzęsła się w bardzo specyficzny sposób. Niemal jak gdyby w jego środku były gigantyczne amortyzatory hydrauliczne" - jak stwierdził Ken Johnson jeden z pracowników laboratorium Nasa w Seattle.


"Zrozumcie, że to księżyc wyznacza program waszego rozmnażania. Jednakże jako gatunek możecie przejść do nowego cyklu prokreacji. Pomoże to wam uporać się z przeludnieniem, gwałtownie narastającym na waszej planecie (...) Zmieni się długość ciąży. Obecny system już się nie sprawdza, rozmnażacie się tak szybko, że moglibyście zniszczyć się nadprodukcją (...) Te zmiany wpłyną z kolei na cały kobiecy cykl (...) Księżycowe programy od wieków w znacznym stopniu ograniczały istoty ludzkie (...) Księżyc kreuje powtarzające się cykle, na które reagujecie (...) W tej chwili Księżyc znajduje się pod pełną kontrolą (...) sił, które chcą pomagać wam w rozwoju, zamiast was ograniczać (...) Nieczęsto słyszycie podobne opowieści, ale są tacy, którzy o tym wiedzą"

Przekaz PLEJADIAN zaczerpnięty z książki Barbary Marciniak: "Ziemia Zwiastunów Świtu"


Po zniszczeniu reptiliańskich stanowisk na Chowcie - Federacja Galaktyczna opuściła tę placówkę (po raz drugi Galaktyczna Ludzkość, zjawi się tutaj z zamiarem kolonizacji ok. 489 000 r. p.n.e.). Po unieszkodliwieniu Chowty - cała potęga Nibiru, skierowała się przeciwko Maldekowi. Wynik tego starcia był przerażający - na Maldeku zniszczono całe istniejące tam życie - wraz ze wszystkimi gadzimi mieszkańcami tego świata. Nastąpił drugi wielki holocaust Gadoidów, zaś planeta została tak poważnie poturbowana, że przestała nadawać się pod przyszłe osiedlenie (przynajmniej na razie). Zniszczenie Maldeka i Chowty miało miejsce ok. 1 240 000 lat temu. Prócz tych dwóch wymienionych gadzich ośrodków - Federacja dokonała desantu na Wenus, rozbijając tamtejszą reptiliańską obronę (Gadoidy pobudowały podziemne wenusiańskie miasta, podobnie jak Ludzie na Marsie - lecz zostały one wszystkie zniszczone przez siły Galaktycznej Ludzkości).

 Zagłada Gadów na Maldeku



Jednak te walki, dały również poważnie we znaki samej planecie Nibiru, która została tak uszkodzona, że zginęła większa część zamieszkujących ją istot, a sama Nibiru stała się okrętem/grobowcem, gdyż ci którzy nie zginęli w wyniku działań zbrojnych, umierali potem w ogromnych ilościach pod wpływem promieniowania radioaktywnego (ze względu na uszkodzone i praktycznie wyeliminowane pole siłowe planety). Nibiru przestała być bezpiecznym miejscem do życia jak również i do walki. Federacja postanowiła umiejscowić ją na eliptycznej orbicie, by strzegła bezpieczeństwa całego rejonu (przez który przebywała). Wkrótce jednak planeta zamieniła się w grobowiec i została porzucona. Odtąd zaczęła stanowić poważne niebezpieczeństwo dla wszystkich planet, które leżały na trasie jej przelotu (gdyż nikt jej już nie kontrolował). Jej naprawa i ponowne zasiedlenie, okazało się bezcelowe i zbyteczne - pozostawiono więc ją własnemu celowi.


Tak oto zakończyła się III i (na razie) ostatnia wielka wojna Ludzi i Gadów we Wszechświecie

CDN.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz