TWÓRCY EUROPEJSKICH CYWILIZACJI
SŁOWIANIE I CELTOWIE
PIERWSZE EUROPEJSKIE CYWILIZACJE
SŁOWIANIE
(CYWILIZACJA FILISTYŃSKA)
(ok. 1200 r. p.n.e. - 925 r. p.n.e.)
Cz. VII
FILISTEA
CZASY EKSPANSJI
(ok. 1100 r. p.n.e. - 925 r. p.n.e.)
Cz. VI
MIASTA JUDEI
GIBEON
Miasto Gibeon (Gibea) położone w środkowej Palestynie (na północny-zachód od Jerozolimy), było pierwszą stolicą "zjednoczonego" Izraela (nazwę tę objąłem w cudzysłów, ponieważ w czasach Saula owo zjednoczenie obejmowało realnie tylko dwa plemiona: Beniamina i Efraima, choć potem sprzyjały mu też niektóre osady izraelskie na południu, jak również te, należące do plemienia Manassesa na północy i w Gilead za Jordanem). Miasto to zostało wybrane na siedzibę przez pierwszego króla Izraela - Saula (archeolodzy odkopali w tym mieście niewielką czworoboczną cytadelę - która pierwotnie była budowlą filistyńską, ale została odrestaurowana na kształt hebrajski i jest uznawana za królewską rezydencję Saula), choć (co ważne) nie było to miasto judzkie, ani też w większości zasiedlone przez Hebrajczyków, wręcz przeciwnie. Gibeon to była bardzo silna (posiadająca imponujące fortyfikacje i wyrafinowany system pozyskiwania wody, a także - jak twierdzi Księga Samuela: 1 Sm. 10,5 i 1 Sm. 13,3 - stacjonował tam silny filistyński oddział wojskowy) filistyńska twierdza w środkowej Palestynie; ale, ponieważ obrana została na stolicę Izraela przez Saula (który bez wątpienia był tam "gościem" lokalnego filistyńskiego władcy czy namiestnika miasta), przeto nie wymieniłem Gibeonu jako miasta filistyńskiego w poprzedniej części. Gibeonici jednak bez wątpienia nie byli w żaden sposób spokrewnieni rasowo z Hebrajczykami ("Gibeonici nie pochodzą z synów izraelskich, ale z pozostałości po Amorejczykach" jak zapisano w Księdze Samuela: 2 Sm. 21,2), choć istniała w mieście pewna hebrajska społeczność, zlokalizowana wokół "rezydencji" Saula. Nie wiadomo dokładnie od kogo (z miast-państw Pentapolis) zależny był Gibeon? Być może od żadnego z miast Filistei, a przemawia za tym fakt, iż Gibeonici panowali dodatkowo nad mniejszymi miastami: Kefirą, Beerot i Kiriat-Jearim (wszystkie leżące na zachód od miasta, na drodze do Ekronu i Gat). Wydaje się jednak, że z czasem miasto i jego mieszkańcy ulegli stopniowej hebraizacji (warto też dodać, że Gibeon mocno związany był z tradycją religijną i polityczną Izraela. To tam przecież znajdowała się Arka Przymierza, nim ostatecznie przeniesiono ją do Jerozolimy, tam król Dawid wzniósł sanktuarium Jahwe, tam właśnie Bóg ukazać się miał we śnie Salomonowi, gdy ten poprosił go o mądrość, tam też doszło do buntu Szeby, do walk Abnera i Beniamitów z wiernym Dawidowi Joabem z Judy, tam wbici zostali na pal potomkowie Saula, tam też narodzić miał się prorok Hananiasz, syn Azura - bez wątpienia więc po 925 r. p.n.e. - a być może nawet wcześniej - cały obszar zasiedlony przez Gibeonitów stał się częścią terytorium rodu Beniamina).
KIRIAT-JEARIM
Miasto podległe Gibeonitom, ale... wydaje się, że to właśnie tutaj nastąpiło najwcześniejsze zasiedlenie przez ludność hebrajską (to tylko moja hipoteza, gdyż stwierdzenie proroka Jeremiasza, iż jest to rodzinne miasto proroka Uriasza niewiele realnie wnosi, tym bardziej, że Uriasz działał w czasach panowania króla Jojakima, czyli w ostatnich dekadach VII wieku p.n.e. a więc w czasach, gdy tereny te były już w większości shebraizowane), i to jeszcze najprawdopodobniej w okresie panowania króla Saula, a już z pewnością w epoce rządów Dawida i Salomona.
HEBRON
(KIRIAT ARBA)
Kolejne wielkie hebrajskie miasto Judy, które... nie było zasiedlone przez Hebrajczyków. Jest to swoisty paradoks, ale tak właśnie należy to traktować, gdyż miasto pierwotnie zasiedlone było przez lud Kelabitów i Anakitów (Filistynów) - którzy zostali potem włączeni w obręb plemienia Judy (choć wielokrotnie sami Hebrajczycy podkreślali ich odrębność). Żyjący tu Anakici znani byli ze swego dużego wzrostu (stąd Hebrajczycy nazywali ich Nefilim - czyli olbrzymi. "Widzieliśmy też tam olbrzymów, synów Anaka, z rodu olbrzymów, i wydaliśmy się sobie w porównaniu z nimi jak szarańcza, i takimi też byliśmy w ich oczach" Lb 13,33). Prawdopodobnie jednak Hebron został zdobyty przez Izraelitów jeszcze w czasach króla Saula lub Dawida, gdyż w Księdze Barucha zapisane jest: "Tam urodzili się olbrzymi, sławni od początku, wielcy, biegli w walce. Ale nie tych wybrał Bóg, ani im nie dał drogi do mądrości. Zginęli dlatego, że mądrości nie mieli, zginęli z powodu swej nierozwagi" (Ba 3,26-28), a w przypowieści Ezechiela pojawia się takie stwierdzenie: "Tam jest Assur i cały jego lud dokoła jego grobu, wszyscy pobici, sami tacy, co padli od miecza. Ich groby urządzono w najgłębszym dole otchłani (...) którzy dawniej szerzyli postrach w krainie żyjących" (Ez 32, 22-24). Problem polega tylko na tym, że nie wiadomo dokładnie czy do takiego podboju nie doszło znacznie później, np. już po inwazji faraona Szeszonka z 925 r. p.n.e. Co prawda Hebron był "miastem dawidowym" i również zasiedlony był przez ludność hebrajską (która prawdopodobnie była w mniejszości), ale - podobnie jak Saul w Gibeonie, tak Dawid w Hebronie ogłoszony został królem Izraela. Tu też znajdowało się wzniesione przez niego sanktuarium Jahwe. Czy więc miasto to zdobyto w czasach króla Dawida? I tu znów pojawia się problem, gdyż kolejna stolica zjednoczonego Izraela wydaje się że nie została opanowana militarnie ("Potem pytał Dawid Pana: Czy mam ruszyć do któregoś z miast judzkich? A Pan mu odpowiedział: Ruszaj! I pytał jeszcze Dawid: Dokąd mam ruszyć? A On odrzekł: Do Hebronu. I ruszył Dawid wraz z obiema swymi żonami (...) również ludzi, którzy byli przy nim, sprowadził Dawid, i to wszystkich z rodzinami. I osiedlili się w osadach wokół Hebronu. Wtedy przyszli mężowie z Judy i namaścili tam Dawida na króla nad plemieniem Judy" - 2 Sm. 2,1-4). Istnieje pewne wyjaśnienie tego problemu (choć to również jedynie hipoteza), a mianowicie takie, że Dawid (jak wcześniej Saul w Gibea) był po prostu klientem jednego z filistyńskich władców, którzy umożliwili mu osiedlenie się z jego ludźmi w okolicach Hebronu (prawdopodobnie był to władca miasta Gat, lub król Ziklag z Szafeli, ale ten drugi był znów klientem władców Gat, więc być może działało to na zasadzie pewnej hierarchicznej kontroli, jak w średniowieczu rycerz przysięgał wierność księciu lub królowi, ale sam miał pod sobą giermka i stał wyżej od mieszczan i chłopów). W każdym razie Hebron był drugą stolicą zjednoczonego Izraela i siedzibą króla Dawida (tam też urodził się jego syn - Absalom).
FRAGMENT JEROZOLIMY Z CZASÓW KRÓLA DAWIDA I SALOMONA
JEROZOLIMA
(JEBUS)
Miasto to, pierwotnie zasiedlone miało być przez plemię Jebuzytów (stwierdzam że "miało być" ponieważ nigdzie indziej, poza Starym Testamentem nazwa ta nie występuje; wydaje się więc, że albo była to jakaś autochtoniczna ludność kananejska, albo też... lud ten po prostu został wymyślony na potrzeby opowieści o królu Dawidzie i zdobyciu miasta, które wcześniej z Izraelitami nie miało nic wspólnego). Jeśli rzeczywiście lud ten istniał, to z pewnością był on obcy dla "Narodu Wybranego" ("Twoje pochodzenie i twój ród wywodzi się z ziemi kananejskiej. Twoim ojcem był Amorejczyk, a twoją matką Chetytka" - Księga Ezechiela 16,3. W Księdze Sędziów zaś zapisane jest, iż Jerozolima czyli Jebus, jest miastem obcym "gdzie nie ma synów izraelskich" - Sdz. 19,12). Można jednak przyjąć, że miasto to rzeczywiście nie było związane z Hebrajczykami (swoją drogą Stary Testament próbuje nam jednocześnie wmówić, że zbieranina okolicznych ludów kananejskich i tych, które wcześniej powędrowały do Egiptu i tam popadły w niewolę - to ludność obca, napływowa, to ludność, której Jahwe dał w posiadanie nową ziemię - "Ziemię Obiecaną" czyli właśnie Palestynę. Natomiast lud Filistynów Biblia przedstawia jako... autochtonów, czyli mieszkających na tej ziemi już od wieków, podczas gdy - jeśli oprzemy się na przekazach historycznych - jest zupełnie na odwrót. Ludnością zdecydowanie obcą i o innej kulturze [choć, co bardzo ważne - bardzo szybko się asymilowali z pierwotną ludnością kananejską, tak, iż drugie, trzecie pokolenie po podboju było praktycznie całkowicie zasymilowane, a jednocześnie wytworzyła się swoista filistyńsko-kananejska nowa kultura] są Filistyni, przybyli tu w czasie migracji i podboju tzw.: "Ludów Morza", podczas gdy Hebrajczycy [Habiru] to lud autochtoniczny - choć złożony z mieszkańców różnych obszarów Palestyny, którzy w pewnym momencie powędrowali do Egiptu - bo tam wydawało im się, były warunki do lepszego życia. Jedyne, czym można to usprawiedliwiać, to fakt, iż kolejne pokolenia, które już narodziły się w Egipcie - i tam zostały zniewolone - nie pamiętały Palestyny, ziemi swych ojców).
Za kananejskim jednak pochodzeniem Jerozolimy, przemawia choćby fakt niehebrajskich imion władców tego miasta, jak choćby króla Abdi-Hepa noszącego huryckie imię. Nazwa miasta Jebus wzięła się od nazwy plemienia Jebuzytów, którzy mieli tam panować, ale... nie była to wcale pierwotna nazwa Jerozolimy. Pierwotną nazwą (zapisaną w egipskiej księdze "Tekstów Złorzeczeń" z czasów Średniego Państwa) byłby więc Uru Szalim. Jeden z władców tego miasta - Abdi-Hepa napisał list do faraona Amenhotepa III (połowa XIV wieku p.n.e. czyli okres amarneński) i stąd właśnie wiadomo jaką pierwotną nazwę nosiła Jerozolima. W czasach panowania króla Adoni-Sedeka (w tradycji hebrajskiej zwany jest Malchizedekiem), Jerozolima zawarła sojusz z Hebronem, Jarmut, Lakisz i Eglonem - czyli miastami Filistei i Szefeli. Była więc w tym okresie (XI-X wiek p.n.e.) dość dużym, liczącym się ośrodkiem, skoro stworzyła wokół siebie taką sieć połączeń (a jak wiadomo, za ówczesnymi sojuszami szły w parze ożenki dzieci władcy), niewielu bowiem byłoby chętnych do zawierania sojuszu z miastem słabym i nieustannie potrzebującym ochrony (w myśl zasady: jeśli chcesz sojuszu i pomocy od innych krajów, sam musisz być dla nich potencjalnym wsparciem).
Jebus (czy też, jak kto woli - Uru Szalim) zdobyte miało zostać przez Izraelitów pod wodzą Dawida ok. 1000 r. p.n.e. Ale tutaj znów pojawia się pewien problem, a mianowicie okazuje się, że Dawid już wcześniej był w Jerozolimie, a nawet zaniósł tam odciętą na równinie Azeka głowę pokonanego Goliata i złożył ją w tamtejszej... świątyni Jahwe. Czyżby więc w przed-hebrajskiej Jerozolimie było miejsce kultowe Izraelitów, gdzie mogli oddawać cześć swemu bogu? Na to wygląda (być może tak było i w innych dużych miastach kananejskich, które bezpośrednio graniczyły z plemionami Izraela). W każdym razie, Dawid ostatecznie zjawił się zbrojnie (po śmierci króla Saula) pod murami Jerozolimy, która to zatrzasnęła przed nim swe bramy (ale wcześniej mógł wejść w jej mury, więc albo zapragnął zdominować mieszkańców miasta - choć, co bardzo ważne: nie wybić ich; albo też mieszkańcy odmówili Hebrajczykom wstępu do tamtejszej świątyni Jahwe - o czym nie ma śladu w źródłach biblijnych). Jebuzyci zwrócić się mieli do Dawida takimi oto słowy: "Nie wejdziesz tutaj, lecz ślepi i kulawi cię przepędzą" (2 Sm. 5,6), co było jawną pogardą obrońców, wyrażoną w stosunku do Dawida i jego ludzi, którzy pragnęli opanować dobrze ufortyfikowane miasto, jakim był Jebus (stąd stwierdzenie że nawet ślepi i kulawi go przepędzą). "W tym dniu Dawid powiedział: Kto pokona Jebuzejczyków i przedrze się przez kanał, i pobije ślepych i kulawych, których nienawidzi dusza Dawida; dlatego mówi się: Ślepy i kulawy nie wejdzie do świątyni" (2 Sm. 5,8). Doszło więc do walki, a Izraelici wykazali się przy tym szczególnym męstwem (np. niejaki Abiszaj, brat Joaba, syn Serui, który położyć miał aż trzystu wojowników Jebuzytów - co bez wątpienia jest propagandową bajeczką, mającą pokazać determinację i zapał "Narodu Wybranego" w zdobywaniu ich późniejszej stolicy), choć z drugiej strony, sam przekaz mówiący o wielu ofiarach (po stronie wroga oczywiście) i odwadze Izraelitów, nie do końca musi się zgadzać z rzeczywistością, jako że Dawid w zdobycznej Jerozolimie, nie tylko nikogo nie ukarał ale... nie wypędził stąd Jebuzytów ("Lecz Jebuzytów, mieszkających w Jerozolimie, nie mogli synowie Judy wypędzić i Jebuzyjczycy mieszkają z synami Judy w Jerozolimie do dnia dzisiejszego" - Joz 15,63). Dlaczego nie mogli ich wypędzić, skoro (według spisanej w formie militarnej propagandy Księgi Jozuego) Hebrajczycy postępowali okrutnie nawet z tymi mieszkańcami miast, którzy się przed nimi chowali i którzy uciekali, dlaczego więc teraz oszczędzili tych, którzy się przeciwko nim bronili? Odpowiedź wydaje się oczywista, nie doszło do żadnej krwawej walki (zapewne Dawid nie miał tylu wojowników, aby próbować zdobyć dobrze ufortyfikowane miasto) i ostatecznie doszło do kompromisu, na mocy którego, Dawid i jego ludzie mogli powrócić do Jerozolimy, ale miasto nadal było w rękach Jebuzytów.
Walce o Jerozolimę przeczy również fakt, iż Dawid zakupił w tym mieście działkę od niejakiego Arawny (na tym miejscu potem stanęła Pierwsza Świątynia Jerozolimska), choć wydaje się, że zakup miał miejsce już po osiedleniu się Izraelitów w Jerozolimie (świadczy o tym fakt, iż Arawna chciał Dawidowi tę ziemię przekazać w darze, ale ten się uparł, że za nią zapłaci. Gdyby to było przed zbrojnym wejściem Dawida do Jerozolimy i uznaniu tam go za króla zarówno przez Izraelitów jak i Jebuzytów, to Arawna nie byłby taki skory do przekazania mu ziemi za friko). Zajęcie Jerozolimy, było jednak krokiem, który natchnął twórców Starego Testamentu do takich oto stwierdzeń: "Widząc to Aszkelon ulęknie się, Gaza okropnie zadrży, również Ekron, gdyż zawiódł się w swej nadziei. Zniknie król z Gazy, Aszkelon nie ostoi się, w Aszdodzie osiądą mieszańcy, wytępię pychę Filistynów. Gdy potem krwawe mięso ich ofiar wyrwę z ich ust, a ohydne ich bałwochwalcze potrawy spomiędzy ich zębów, wtedy i on zachowany zostanie dla naszego Boga, będzie uchodził za plemię w Judei, a Ekron stanie się takim, jak niegdyś Jebuzejczycy" (Za 9,5-7). Należy tutaj dodać, że już w czasach króla Salomona (czyli syna Dawida) Jebuzyjczycy stali się ludnością drugiej kategorii (zapewne było to związane z dość dużym przyrostem ludności żydowskiej w mieście), a Salomon zaciągnął ich nawet do robót przy budowie Świątyni Jerozolimskiej, co świadczy o szybko postępującej hebraizacji miasta (opanowano je więc nie tyle zbrojnie, co demograficznie, już w drugim i trzecim pokoleniu).
NOB
Miasto to (znajdujące się w bezpośredniej bliskości Jerozolimy) przynależne było (tak jak i Jerozolima) do plemienia Beniamina (choć Jerozolima była przedmiotem sporu między rodami Beniamina i Judy, ale ostatecznie zwyciężyła tradycja, lokująca narodziny Beniamina - syna Jakuba i brata Józefa - na południe od Jerozolimy, w Ramat Rachel). Mieściło się tam sanktuarium jahwistyczne, a według Biblii król Saul zgładzić tam miał kapłana Ahimeleka (który udzielił pomocy zbiegłemu od Saula Dawidowi) wraz z całą jego rodziną (rzezi uniknął tylko jeden, jedyny syn Ahimeleka - Ebiatar). Nie wiadomo jednak czy postać Abimeleka jest prawdziwa (Abimeleków w czasach Saula i Dawida wymienionych w Starym Testamencie było kilku i niekoniecznie wszyscy z nich byli Hebrajczykami (jak choćby wojownik Dawida - Abimelek Hetyta). Jednak miasto Nob bardzo szybko (po zajęciu przez Izraelitów Jerozolimy) przyćmione zostało przez blask swej większej siostrzycy.
CDN.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz