Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 22 stycznia 2018

KOBIETY - PAPIEŻE, PATRIARCHOWIE, BISKUPI, PREZBITERZY - Cz. IV

ORAZ TE, KTÓRE PAPIEŻY WYBIERAŁY


MARYJA

MATKA JEZUSA  





"PRZYSZEDŁSZY DO SWEGO MIASTA RODZINNEGO, NAUCZAŁ ICH W SYNAGODZE, TAK ŻE BYLI ZDUMIENI I PYTALI: SKĄD U NIEGO TA MĄDROŚĆ I CUDA? CZYŻ NIE JEST ON SYNEM CIEŚLI? CZY JEGO MATCE NIE JEST NA IMIĘ MARIAM, A JEGO BRACIOM JAKUB, JÓZEF, SZYMON I JUDA? TAKŻE JEGO SIOSTRY CZY NIE ŻYJĄ WSZYSTKIE U NAS? SKĄDŻE WIĘC MA TO WSZYSTKO?"

(Ew. MATEUSZA 13:53-57, BIBLIA TYSIĄCLECIA)


Kim była matka Jezusa Chrystusa, zwana Miriam? W Kościele Katolickim jest ona uważana za Bogarodzicę czyli Najświętszą Maryję Pannę, innymi jeszcze słowy Bożą Rodzicielkę. Gdyby kult Maryi zaistniał w jakiejś pogańskiej religii, wówczas bez żadnego oporu zostałaby ona uznana za boginię, ale w chrześcijaństwie Bóg jest jeden (choć w trzech osobach), dlatego też Maryja nie może stać się żeńską odpowiedniczką boskości i musi jej wystarczyć "tytuł" Matki Boga - Bogarodzicy ("Bogarodzica" to był również najdawniejsza polska pieśń bojowa, którą rycerstwo śpiewało przed bitwami, m.in.: w bitwie pod Grunwaldem z 1410 r. Jednak pieśń ta ma również swoją pogańską historię, bowiem pierwotnie była śpiewana przez wojów ku czci słowiańskiej bogini wojny - Marzanny). Maryja po raz pierwszy została ogłoszona Bogarodzicą na soborze w Efezie w 431 r. Zgromadzeni w tym sławnym mieście biskupi, musieli zapewne wiedzieć że jeszcze do niedawna panował tutaj pogański kult bogini-dziewicy Artemidy, której świątynia należała do Siedmiu Cudów starożytnego świata.Jaka jednak była historia Marii, matki Jezusa, kim była naprawdę? A wreszcie, skąd się biorą te wszystkie objawienia maryjne, których było już dość sporo? Postaram się wyjaśnić (lub przynajmniej nieco naświetlić) te wszystkie, jakże skomplikowane i niejasne kwestie.


"BOGARODZICA, DZIEWICA
BOGIEM SŁAWIONA - MARYJA..."





Kim była Maryja? Pytanie dość trudne, bowiem w Biblii nie ma na ten temat większych informacji, poza faktem iż to właśnie ona została wybrana przez archanioła Gabriela jako matka przyszłego Zbawcy i Odkupiciela Świata. Dlaczego jednak została wybrana i w ogóle jaka była jej historia? Zacznijmy może najpierw od informacji, które mówią że wywodziła się ze znakomitej linii rodowej, która notabene nie była jedynie żydowska (domieszka żydowskiej krwi była doprawdy niewielka). Jej ród bowiem miał zarówno krew syryjską jak i hetycką, byli tam i Fenicjanie i Egipcjanie, byli nawet i... Grecy. Była to więc niezwykle bogata linia genów. I tutaj należy odróżnić pewne nieliczne informacje (zaczerpnięte właśnie z channelingów), od innych przekazów o których dziś wiemy co nieco. Trudno się zdecydować od czego zacząć, bowiem żadna z nich nie mówi o tym jaka była Miriam jako kobieta (czyli jaką była osobą). Może zacznę od informacji nie pochodzących z channelingów - tak bowiem będzie prościej, potem przejdę właśnie do tych i każdy sam będzie mógł sobie wyrobić zdanie i ewentualnie pewną opinię o osobowości Maryi Bogarodzicy. Powszechnie wiadomo że Józef, mąż Maryi nie był ojcem Jezusa. Wiadomo też że w gniewie (dowiedziawszy się iż jest brzemienną), wygnał ją z domu (w Biblii zostało to skrócone, i przedstawione w trochę inny sposób, gdy we śnie Bóg przemówił do Józefa aby przebaczył żonie, gdyż nosi ona pod sercem Syna Boga". Oczywiście nie twierdzę że i ta opowieść jest nieprawdziwa, być może tak też było, ale po kolei).

Dlaczego Józef wygnał z domu Maryję? Oczywiście dlatego, że podejrzewał ją o cudzołóstwo. Ok. tylko jest pewna mała nieścisłość, mianowicie Jezusa uważano za syna Józefa (wywodzącego się z rodu króla Dawida), ale... nie tylko. Jest pewna informacja w dziele Celsusa o tym iż pewien Rabbi o imieniu Eleazar ben Damma, został pewnego razu ukąszony przez żmiję. Przyszedł do niego Rabbi Jakub z Sammy aby go uleczyć w "imię Jezusa syna Pandera". Sytuacja ta miała miejsce długo po ukrzyżowaniu i śmierci Jezusa Chrystusa, skąd jednak wziął się ów "Jezus syn Pandera". Czy mógł to być ten sam Jezus, który umarł na krzyżu? A może to był jakiś inny Jezus, jakiś żydowski Yeshu lub Yeshua? Problem polega na tym, że w tradycji żydowskiej imię Jezus jest dość popularne, to jednak zawsze odnosi się do... raczej niegodziwych postaci (np potępionych za grzech idolatrii czyli bałwochwalstwa). I rzeczywiście, nawet arcykapłani Świątyni Jerozolimskiej (bardzo nieliczni) którzy nosili to imię, nie należeli do osób szlachetnych i bohaterskich, a raczej zdradliwych, wysługujących się obcym aby niewolić własny lud (pisałem już o tym trochę w temacie Żydzi i Chrześcijanie - Jak doszło do podziału?). Nie ma (przynajmniej ja takiego nie znam), żadnego czcigodnego i boskiego męża, którego mogliby uważać kapłani żydowscy za posiadającego boskie moce, bo jakże nazwać fakt, iż Rabbi Jakub przybywa do Rabbiego Eleazara by go uleczyć w imię "Jezusa syna Pandera?". W religii mojżeszowej bowiem, jedynie bóg Jahwe może czynić cuda sprawcze, nikt inny, nawet prorok nie posiada takiej mocy, dlaczego więc wzięło się wśród Żydów to jakże dla nich "haniebne" imię, w odniesieniu do postaci boskiej, mogącej czynić cuda?

Czyżby starożytni wiedzieli więcej, niż wiemy dziś my? Czy to możliwe, aby "Jezus syn Pandera", był właśnie tym Jezusem, który umarł za nas na krzyżu? A jeśli tak, to czyż Józef nie miał racji wyganiając z domu swą niewierną żonę? Skąd bowiem wzięła się informacja że Jezus nie był synem Józefa - z Biblii! Skoro więc taka informacja została tam zamieszczona, to znaczy że współcześni Józefowi uważali go za... rogacza. Nic więc dziwnego że puściły mu nerwy i wygnał swą małżonkę. Ale, jeśli nawet tak było, to skąd pewność że Jezus mógłby być synem jakiegoś tam "Pandera"? I w ogóle co to była za osoba? Była taka osoba w historii. W 1859 r. w niemieckiej miejscowości Bingerbrück nad Renem, została wykopana stela pośmiertna pewnego rzymskiego legionisty o imieniu... Pandera (lub Pantera). Na owej steli znajduje się napis: Tib(erius) Iul(ius) Abdes Pantera Sidonia ann(orum) LXII stipen(diorum) XXXX miles exs(ignifer) coh(orte) I sagittariorum h(ic) s(itus) e(st) - czyli "Tyberiusz Juliusz Abdes Pantera z Sydonu, w wieku lat 62 służył lat 40, niegdyś signifer (chorąży) pierwszej kohorty łuczników spoczywa tu". Mamy więc informację o tym, iż legionista o imieniu Tyberiusz Abdes (imię Abdes to antyczny odpowiednik dzisiejszego imienia Abdul) Pantera (lub Pandera) z miasta Sydon w Fenicji (w czasach rzymskich Fenicja została włączona do rzymskiej prowincji Syrii i podległa była namiestnikowi z Antiochii), zmarł w wieku 62 lat, z czego odsłużył w armii lat 40. 




Na dobrą sprawę informacja zawarta na tej steli niewiele nam mówi, ale sam fakt iż legionista ten pochodził z Sydonu, czyli z Fenicji (a jak już wcześniej wspomniałem, ród Marii miał również i fenickich przodków). Ale to też o niczym nie świadczy, gdzie wiec może leżeć interesujący szczegół? Mianowicie w fakcie iż wspomniana wyżej "pierwsza kohorta łuczników" stacjonowała w... Judei aż do 9 roku naszej ery, czyli bardzo długo, dopiero potem została przeniesiona nad Ren (po upokarzającej klęsce Rzymian w bitwie z "Germanami" Armiriusza w Lesie Teutoburskim), jako wzmocnienie legionów Germanika (małżonka Agrypiny, wnuczki cesarza Augusta), który w 14 roku ruszał za Ren, aby pomścić klęskę teutoburską. Tak więc wspomniany Abdes Pantera (imię Tyberiusz Juliusz musiał otrzymać dopiero za rządów cesarza Tyberiusza, czyli jakieś dwadzieścia lat po narodzeniu Jezusa), którego oddział stacjonował w Judei, mógł spotkać na swej drodze niejaką Miriam, czego efektem była ciąża, gniew i wygnanie jej przez Józefa. Czy tak było? Trudno dziś z całą pewnością odpowiedzieć na to pytanie, choć bez wątpienia pewna logiczna ciągłość wydarzeń świadczy ku temu na korzyść. Ale oznaczałoby to, że Maria nie tylko nie była żadną dziewicą, ale wręcz była... puszczalską pannicą, która zdradziła swego męża. No cóż, taka jest pierwsza opinia o Miriam, drugą zaprezentuję w kolejnej części (już opierając się bezpośrednio na dostępnych channelingach).

  


 
 CDN.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz