Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 13 grudnia 2022

HISTORIA ŻYCIA WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. CLXIII

TWÓRCY EUROPEJSKICH CYWILIZACJI

SŁOWIANIE I CELTOWIE

 


 

 PIERWSZE EUROPEJSKIE CYWILIZACJE

SŁOWIANIE

(CYWILIZACJA FILISTYŃSKA)

(ok. 1200 r. p.n.e. - 925 r. p.n.e.)

Cz. VIII







FILISTEA
CZASY EKSPANSJI
(ok. 1100 r. p.n.e. - 925 r. p.n.e.)
Cz. VII




 
  
KRÓL SAUL
(ok. 1042 r. p.n.e. - ok. 1006 r. p.n.e.)
 
 
 Mniej więcej od czasów rządów sędzi Debory (ok. 1120 r. p.n.e.) niektóre plemiona dawnych koczowników, którzy opuścili Egipt pod wodzą Mojżesza ok. 1207 r. p.n.e. (i wcześniej, gdyż były co najmniej dwa lub nawet trzy duże wyjścia z Egiptu plemion o zbiorczej nazwie Apiru - czy Habiru) zaczęły podnosić głowę przeciw całkowitej filistyńskiej politycznej dominacji w Kanaanie. Powstania te trwały krótko i raczej kończyły się klęską lub podporządkowaniem się plemion Habiru (Hebrajczyków-Izraelitów) poszczególnym filistyńskim władcom (serenom) miast-państw Pentapolis i Szefeli (ogromną rolę odegrała tu również dominacja kulturowa i gospodarcza Filistei, powodująca to, iż realnie Hebrajczycy nie byli w stanie długo opierać się Filistynom, gdyż wychowani pod ich wpływem kulturowym z góry zakładali własną porażkę - i to pomimo wiary w swojego boga Jahwe. Nie jest to jedyne takie wydarzenie w historii, gdyż np. japoński admirał Isoroku Yamamoto, który opracował plany ataku na amerykańską bazę w Pearl Harbor na Hawajach, z góry zakładał klęskę Japonii w konfrontacji z "amerykańskim tygrysem", a było to związane z faktem, że Japonia od połowy XIX wieku poddana była przyspieszonej europeizacji i amerykanizacji - oczywiście przy dominacji własnej kultury i religii - i to był właśnie element amerykańskiej soft power, ponieważ człowiek, który ma w głowie odpowiednio ukształtowany szacunek do danej rzeczy, może wyrobić sobie pogląd o niemożności dokonania jakiegoś zamierzenia, które godziłoby w państwo lub organizację dotąd szanowaną a nawet podziwianą. Dlatego też Mojżesz miał czekać czterdzieści lat, nim wkroczył do Kanaanu, aby wymarło pokolenie pamiętające czasy niewoli i czujące respekt przed egipskim lub nawet filistyńskim batem. Młodzi ludzie nie mieli już bowiem żadnych tego typu kompleksów. To jak w tej opowieści: "Jeśli coś jest niemożliwe do zrobienia to należy znaleźć kogoś, kto o tym nie wie, przyjdzie i to zrobi", bowiem jeśli będzie się zastanawiał, czy to się uda, czy nie - to z reguły poniesie klęskę). I dlatego właśnie większość buntów podzielonych plemion Izraela kończyła się klęską (tak było np. w bitwie pod Afek [Eben-ezer] ok. 1050 r. p.n.e., gdzie koalicja filistyńsko-danicka pod przewodnictwem Ekronu i Aszdod rozgromiła siły plemion Beniamina, Judy i zapewne Efraima. Doprowadziło to do zniszczenia ośrodka kultowego Jahwe w Szilo i śmierci kapłana Helego).

Jednak Izraelitom zdarzało się okresowo zrzucić filistyńską dominację i tak było chociażby po bitwie pod Mizpą (ok. 1045 r. p.n.e.) w wyniku której udało się Hebrajczykom odzyskać osadę Bet-Szemesz (odzyskano wówczas też Arkę Przymierza). To właśnie pod Mizpą wyróżnić miał się niejaki Saul, syn Kisza z pokolenia Beniamina, który w jakiś czas potem namaszczony został przez sędziego Samuela na pierwszego króla Izraela. Samuel namaścił go (ok. 1042 r. p.n.e.) nieopodal flilistyńskiej twierdzy Gibea, co też pokazuje, że zwycięstwo pod Mizpą nie miało większego znaczenia politycznego i nie zmieniło ogólnej zasady filistyńskiej dominacji w Kanaanie. Saul przebywał w owej twierdzy w Gibei i podlegał tamtejszemu filistyńskiemu namiestnikowi (ponoć składał mu raporty i tytułował go słowem dôd [dwd - w zapisie spółgłoskowym] - co znaczy "stryj"). Ów filistyński namiestnik Gibei przyznał Saulowi prawo do powszechnej mobilizacji plemion Izraela (w rzeczywistości jednak władza Saula nie wykraczała wówczas poza granice plemienia Beniamina i Efraima, choć potem doszło prawdopodobnie jeszcze plemię Judy). Stało się to powodem do twierdzenia, iż Saul był pierwszym królem zjednoczonych plemion Izraela, choć akurat plemiona północne i południowe plemię Symeona wówczas nie podlegały jego władzy. Nie wiadomo ile jest prawdy w tym, że Saul wziął udział w kampanii przeciwko Ammonitom - mającym swe siedziby daleko na wschód za Jordanem (za terenami należącymi do plemion Rubena, Manassesa i Gada). Oficjalnie miał podjąć się tej kampanii, aby zabezpieczyć zagrożone najazdem ziemie Manassesa; tylko pytanie brzmi - czemu to uczynił, skoro ziemie te nie podlegały bezpośrednio jego władzy. A poza tym jakimi siłami miał podjąć ową kampanię. Nie znalazłem żadnych niezależnych od Biblii informacji że takowa kampania rzeczywiście została podjęta, ale zakładając nawet że tak było, to jak to miałoby wyglądać? Oficjalnie Saul podlegał filistyńskim Gibeonitom i nawet jeśli powstrzymanie Ammonitów miało służyć podporządkowaniu plemion północnych, to siły Saula - złożone jeszcze wówczas z pospolitego ruszenia - byłyby zbyt słabe, aby tego dokonać. Zapewne więc Filistyni w jakiś sposób wspomogli Saula w tej kampanii. Jej ukoronowaniem miało być obwołanie Saula królem całego Izraela (zapewne tylko plemion Manassesa i być może Rubena) w sanktuarium Jahwe w Gilgal.




Czy do tego rzeczywiście doszło - trudno powiedzieć, nie mając na to żadnych dowodów, poza biblijnymi opisami (które nie zawsze muszą być prawdziwe - należy bowiem pamiętać że Stary Testament był spisywany "ku pokrzepieniu serc" w dużej mierze jako przekaz propagandowy w czasach, gdy lud Izraela popadł w polityczną zależność od Asyryjczyków, Babilończyków, Egipcjan i Persów). Nie zrozumiały (przynajmniej dla mnie) jest też stopień zależności Saula od Filistynów z Gibea. Jeżeli bowiem przyjmiemy że zależność ta była zrzucana (częste są bowiem przekazy o bojach toczonych z Filistynami w czasach panowania Saula), to przecież następca Saula - Dawid też był zależny od serenów z Pentapolis. Jak to więc wytłumaczyć? Czyżby ta zależność powracała i próby jej zrzucenia, były tylko okresowymi buntami bez większego znaczenia, czy też może dochodziło do realnego wybicia się Królestwa Izraela na niepodległość? Nie potrafię do końca tego wyjaśnić, ale być może w Gibea wytworzyła się wówczas swoista społeczność filistyńsko-hebrajska, niezależna od reszty ziem Filistei. Wiadomo bowiem, że jedną z pierwszych walk po swym wstąpieniu na tron, stoczył Saul z Filistynami pod Michmas na południe od Betel (na ziemiach rodu Beniamina). W bitwie tej wziął udział syn Saula - Jonatan, a zakończyła się ona zwycięstwem Izraelitów. Prawdopodobnie (to jest tylko moja prywatna interpretacja) stacjonując w rejonie Betel (a wystarczy spojrzeć na mapę gdzie ono się znajdowało) Filistyni blokowali kontakty pomiędzy plemionami Beniamina, Judy i Efraima, ale czy to były siły Filistynów z Gibei, czy może z Gezer czy Ekronu, tego niestety nie wiadomo. Zresztą nie ma to większego znaczenia, bowiem zwycięstwo pod Michmas niewiele zmieniło w położeniu ówczesnego Królestwa Izraela (nie ma mowy o żadnej ekspansji terytorialnej, a jedynie o zmuszeniu Filistynów do wycofania się - prawdopodobnie chwilowego, z terenów położonych w głębi Kanaanu [między Pentapolis, Szefelą a Jordanem]). Zapewne więc taka polityka Saula doprowadziła go do konfliktu z prorokiem Samuelem (który Saula wcześniej namaścił na króla), tym bardziej, że klęska pod Michmas nie powstrzymała Filistynów, którzy szybko przeszli do działań pacyfikacyjnych na ziemiach plemienia Beniamina (armie Pentapolis ruszyć miały ku krainie Szual 1 Sm. 13,17; Bet-Horon i Geby 1 Sm. 13,18). Tam walki z nimi prowadzić miał Jonatan, ale nic nie wiadomo o żadnych sukcesach, zatem należy przyjąć, że filistyńskie akcje pacyfikacyjne okazały się skuteczne i szybko zmusiły Saula do uległości.

To zapewne doprowadziło do konfliktu z Samuelem, zakończonego ostatecznie śmiercią tego drugiego, przy - ukrywanym, lub nie - żalu Saula (ponoć ów król miał nawet sprowadzić pewną wróżkę z Endor, która miała wywołać ducha Samuela, aby Saul mógł się z nim pojednać). Drugim konfliktem, który osłabić miał panowanie Saula, był ten toczony z Dawidem - pasterzem owiec z okolic Betlejem. Dawid był jednym z synów Iszaja z Betlejem - mieście leżącym w granicach plemienia Judy (na południe od Jerozolimy). Saul zaprosił go na swój dwór do Gibei, po tym, jak usłyszał że ów pasterz w obronie swych owiec zabił lwa. Saul uczynił Dawida nie tylko swym sługą (ponoć przygrywał królowi na lutni), ale i przyjacielem. Na królewskim dworze Dawid zaprzyjaźnić się miał również z synem Saula - Jonatanem, a król ponoć nawet obiecał mu rękę swej córki - Michal, ale pod warunkiem że ten wcześniej przyniesie mu napletki stu zabitych Filistynów (nie wiadomo jednak czy to prawda, czy też jedynie wytwór wyobraźni późniejszych twórców Starego Testamentu). W każdym razie ok. 1020 r. p.n.e. doszło do kolejnego, dużego konfliktu Izraelitów z Filistynami, w którym to Dawid również wziął udział. Mowa tu oczywiście o słynnym starciu w dolinie Azeka. Naprzeciw wojskom króla Saula, stanęły siły z miasta Gat (wojownicy Gat trzydzieści lat wcześniej też uczestniczyli w zwycięskiej dla Filistynów bitwie pod Afek - o której wspomniałem na początku). Mieli oni w swych szeregach potężnego wojownika, którego wszyscy się lękali - olbrzyma o imieniu Goliat. Do bitwy długo nie dochodziło, ponieważ Izraelici obawiali się liczebności Filistynów z Gat i siły owego Goliata, ale do walki z nim zgłosić miał się właśnie Dawid, który - jak twierdzi biblijny przekaz - trafić miał olbrzyma kamieniem wypuszczonym ze swej procy - prosto w jego czoło, po czym tamten padł na ziemię martwy. Ile w tym prawdy? Wydaje mi się że niewiele, tym bardziej że Dawid nie był wcale sprawcą śmierci owego Goliata. Zabić go miał bowiem wojownik Elhannan (2 Sm. 21,19), a dopiero potem wydarzenie to zostało przypisane Dawidowi (zapewne twórcy Starego Testamentu uznali, że postać pasterza z procą w ręku, pokonującego olbrzyma Goliata, lepiej się "sprzeda" w przesłaniu skierowanym do ludu pozostającego w zniewoleniu). W każdym razie bitwa została wygrana (choć oczywiście nie doszło do takiej masakry Filistynów, jaką przedstawili twórcy Starego Testamentu, dając upust swojej fantazji).




Co zmieniła bitwa w dolinie Azeka? Wydaje się  że też niewiele lub zgoła nic (może poza faktem, że zniesiono dotychczasowy zakaz wytwarzania broni przez Izraelitów, którzy wcześniej musieli się zaopatrywać w potrzebne im miecze, tarcze i włócznie w miastach Pentapolis. W Księdze Samuela jest bowiem zapisane: "W całej ziemi izraelskiej nie można było znaleźć kowala, gdyż Filistyńczycy uważali, że Hebrajczycy mogliby sobie sporządzić miecze lub oszczepy. Więc cały Izrael chodził do Filistyńczyków, jeśli chcieli sobie naostrzyć swój lemiesz czy motykę, czy siekierę, czy oścień. Gdyż naprawa wyszczerbionych ostrzy lemieszów i motyk, i trójzębnych wideł, i siekier i nasadzanie ościeni na drągi u nich tylko było możliwe. Toteż czasu wojny nie było ani miecza, ani oszczepu w ręku całego zastępu, który był z Saulem i Jonatanem. Tylko Saul i Jonatan, jego syn, mieli je" (1 Sm 13,19–23)). Ponoć po tej bitwie Saul mianował Dawida dowódcą swej straży przybocznej. Szybko jednak doszło do konfliktu pomiędzy nimi, a powodem tego była zazdrość króla o popularność, jaką Dawid cieszył się wśród ludu. Z czasem między Saulem a Dawidem doszło do prawdziwej wrogości, a król nawet cisnął w jego stronę włócznią. Ostrzeżony przez Jonatana iż król czyha na jego życie, zbiegł Dawid z Gibea i udał się do Nob, gdzie uzyskał schronienie u tamtejszego kapłana Ewiatara (zwanego też Ahimelekiem). Król - dowiedziawszy się o ucieczce Dawida do Nob, postanowił skazać całe miasto na zagładę i wyznaczając do tej roli Doega Edomitę, wymordować miał w mieście 85 kapłanów, oraz setki mężczyzn, kobiet i dzieci, a także woły, osły i owce - wszystko żywe co posiadali mieszkańcy Nob. Ocalał z rzezi jedynie Ewiatar wraz ze swym synem - Achitubem, którzy zbiegli stamtąd razem z Dawidem i schronili się w jaskini Adullam, położonej na południowej pustyni. Następnie Dawid zaciągnął się na służbę u filistyńskiego serena Gat - Achisza, który oddał mu na czas pełnienia służby najemnej miasto Siklag. Tam też Dawid zgromadził różnych awanturników, niechętnych Saulowi i poślubił córkę zamożnego hodowcy kóz - Abigail.

A w tym czasie doszło do kolejnej, trzeciej już wielkiej wojny pomiędzy Filistynami a Izraelitami za rządów króla Saula. Do starcia doszło na północy Kanaanu, w dolinie Jezreel pod Gilboa (ok. 1006 r. p.n.e.). Nie wiadomo dokładnie z jakich miast wywodzili się filistyńscy wojownicy, ale można założyć, że skoro do konfrontacji doszło na północy, to mógł to być Ekron, Gezer i ewentualnie Aszdod; w każdym razie bitwa zakończyła się totalną klęską Izraelitów. Na polu bitwy poległo trzech synów Saula (w tym Jonatan), a sam król - ranny w brzuch - popełnił samobójstwo. Bez wątpienia stroną agresywną okazali się tutaj Filistyni, którzy uderzyli z całym swym impetem dzięki swej doborowej jeździe i wozach bojowych, kruszących izraelskie szeregi. Odciętą głowę Saula Filistyni złożyli w świątyni boga Dagona w Ekronie, jego ciało przybili do murów miasta Bejt-Szean, a zbroję zanieśli do świątyni bogini Asztarte. Królestwo Izraela rozpadło się a plemiona Beniamina i Efraima ponownie doświadczyły filistyńskiego jarzma. Późniejsi twórcy Starego Testamentu uznali, że klęska pod Gilboa była wynikiem bezbożności Saula i tym, że bliskie mu były również wierzenia filistyńskie i kananejskie. Poza tym stosunki Saula z kapłanami układały się w zależności od okresu od znośnych do bardzo złych, a wymordowanie w Nob 85 kapłanów rękoma poganina Doega, było tylko tego ukoronowaniem. Nic więc dziwnego, że panowanie Saula nie zostało opisane pozytywnie a król ten przeszedł do historii jako antyteza Dawida i jego szczęśliwych dla kraju rządów. Słowo pisane jest siłą, która kształtuje umysły i przekonania późniejszych pokoleń, co nie pamiętały już że Saul był silnym władcą, który (przynajmniej próbował) zrzucić filistyńskie jarzmo i w pewien sposób mu się to nawet udało (szczególnie po zwycięstwie w dolinie Azeka), choć nie był w stanie dokonać ekspansji na ziemie już opanowane przez Filistynów. Był to również człowiek mężny i obdarzony charyzmatem prawdziwego władcy, który nie docenił potęgi ówczesnej Filistei i zapłacił za to najwyższą cenę, tracąc synów, królestwo i życie. Teraz Dawid - ogłoszony nowym władcą - musiał wszystko zaczynać od początku.



 
CDN.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz