CZYLI O TYM, JAK POMAGALI NAM W WALCE Z BOLSZEWICKIM NAJAZDEM ZACHODNI SOJUSZNICY W ROKU 1920
"OJCZYZNA MOJA TO PRAOJCÓW SŁAWA, SZCZERBIEC CHROBREGO, CECORSKA BUŁAWA. TO DUCH RYCERSKI, SZLACHETNY A MĘSKI - TO NASZE WIELKIE ZWYCIĘSTWA I KLĘSKI!"
Nim rozpoczęły się polsko-ukraińskie walki o Lwów i Galicję Wschodnią, na fali Rewolucji Lutowej w Rosji i stworzeniu w Piotrogrodzie Rządu Tymczasowego 15 (2 - data według kalendarza juliańskiego, obowiązującego jeszcze wówczas w Rosji, który był opóźniony w stosunku do kalendarza gregoriańskiego o jakieś 13 dni w wieku XX) marca 1917 r. (najpierw na jego czele stanął Gieorgi Lwow, a potem od 20 (7) lipca 1917 r. Aleksander Kiereński), już 17 (4) marca 1917 r. w Kijowie powstała ukraińska Centralna Rada, stawiająca sobie za cel reprezentowanie narodowych interesów Ukraińców. Zwołała ona w dniach 17-21 kwietnia (odtąd daty przytaczam tylko w kalendarzu gregoriańskim) do Kijowa I Ukraiński Zjazd Narodowy, w którym uczestniczyło przeszło 1000 delegatów reprezentujących różne ukraińskie ugrupowania polityczne, zawodowe i kulturalne. Żądano na nim wyznaczenia granic Ukrainy "zgodnie z wolą ludu" oraz udziału przedstawicielstwa ukraińskiego w przyszłej konferencji pokojowej. Na tym zjeździe wyłoniono tzw. Małą Radę składającą się z prezydenta (Hruszewski), dwóch wiceprezydentów, sekretarzy Rady, oraz po dwóch reprezentantów każdej z ukraińskich partii politycznych. W kolejnych tygodniach maja i czerwca 1917 r. zwoływano inne zjazdy: Wojskowy i Chłopski. Szybko też doszło do konfliktu pomiędzy Centralną Radą a rosyjskim Rządem Tymczasowym, który widział w poczynaniach Ukraińców świadomą akcję zmierzającą do rozbicia Rosji. Coraz więcej głosów na Ukrainie nawoływało do ogłoszenia autonomii i zaprzestania konsultacji z Rządem Tymczasowym (były też głosy jawnie nawołujące do niepodległości). Wiedząc że konflikt jest nieunikniony, Centralna Rada poczęła organizować własne siły zbrojne i jeszcze w kwietniu 1917 r. w miejscowości Zwienihorodka (w guberni kijowskiej) zaczęto formować ochotniczą formację Wolnych Kozaków (w październiku 1917 r. liczyli oni już 60 000 żołnierzy). Atamanem tej formacji został gen. Paweł Skoropadski.
23 czerwca 1917 r. Centralna Rada ogłosiła I Uniwersał w którym proklamowała autonomię Ukrainy i tworzyła rząd autonomiczny - Sekretariat Generalny (od 28 czerwca - a jego czele stanął niejaki Wynnyczenko). Jednak konflikt Centralnej Rady z Rządem tymczasowym został zażegnany już 13 lipca, gdy zawarto ugodę z Kiereńskim, wymierzoną głównie przeciwko bolszewikom działającym na Ukrainie. Kwestia autonomii Ukrainy miała zostać odłożona do czasu zwołania Ogólnorosyjskiego Zgromadzenia Ustawodawczego, choć Centralna Rada stała się przedstawicielką Rządu Tymczasowego w pięciu guberniach (kijowskiej, podolskiej, połtawskiej, wołyńskiej i części czernihowskiej), a składała się z 822 przedstawicieli. Efektem tego porozumienia było wydanie 16 lipca przez Centralną Radę II Uniwersału, w którym informowano o pełnym poparciu dla Rządu Tymczasowego. W dniach 16-20 lipca 1917 r. bolszewicy Włodzimierza Lenina (którzy już od maja byli przygotowani do przejęcia władzy), wzniecili pucz w Piotrogrodzie. Zakończył się on jednak ich klęską, Rząd Tymczasowy dokonał wielu aresztowań działaczy bolszewickich, a sam Lenin musiał uciekać do Finlandii (gdzie żył pod zmienionym nazwiskiem i ogoloną brodą). Te wydarzenia doprowadziły również na Ukrainie do ataków na siedziby miejscowych komitetów Socjaldemokratycznej Partii Robotniczej Rosji (bolszewików). Rozpoczęły się aresztowania w Charkowie, Odessie, Winnicy i oczywiście w Kijowie (oliwy do ognia dolały również niepowodzenia na froncie i załamanie się ofensywy rozpoczętej 30 czerwca, a zakończonej już 11 lipca 1917 r. głównie na Froncie Galicyjskim, ale również w rejonie Wilna. Stracono tam prawie to 60 000 żołnierzy zabitych, rannych i wziętych do niewoli. To też wywołało gniew przeciwko bolszewikom, jako winnym akcjom defetystycznym i poniemieckim).
BOLSZEWICKA PROPAGANDA Z CZASÓW WOJNY DOMOWEJ
(Na pierwszym planie admirał Kołczak)
Po upadku "białego" puczu gen. Ławra Korniłowa w Piotrogrodzie (10 - 13 września 1917 r.), dążącego do objęcia władzy w Rosji i obalenia rządu Kiereńskiego, jego echa wystąpiły również i na Ukrainie. W Berdyczowie aresztowano kilku uczestników puczu którzy znaleźli się na Ukrainie, w tym gen. Antona Denikina - bliskiego współpracownika Korniłowa. Jednak gdy 7 listopada (25 października) 1917 r. wybuchła w Piotrogrodzie rewolucja bolszewicka i obalono rząd kiereńskiego wprowadzając bolszewicką dyktaturę, pozycja Sekretariatu Generalnego i Centralnej Rady na Ukrainie również zaczęła się pogarszać. Już 11 listopada 1917 r. komuniści próbowali przejąć władzę w Kijowie i początkowo rzeczywiście udało im się wyeliminować wiele agend Rządu Tymczasowego oraz Centralnej Rady, ale oddziały ochotnicze Wolnych Kozaków szybko sobie z nimi dały radę i już 13 listopada Centralna Rada odzyskała władzę nad miastem. Nawiązano też kontakt z operującym nad Donem gen. Aleksem Kaledinem, mianując go "atamanem wojska dońskiego". Starał się on przywrócić władzę Rządu Tymczasowego na kontrolowanych przez siebie obszarach. W tym czasie zaś zdominowana przez bolszewików Rada Komisarzy Ludowych w Piotrogrodzie, ogłosiła 15 listopada 1917 r. "Deklarację Praw Narodów Rosji" w której uznawała prawo wszystkich narodów zamieszkujących dawną Rosję do swobodnego decydowania o własnym losie (m.in. prawo narodu polskiego, jednak trzeba pamiętać że było to tylko i wyłącznie działanie czysto propagandowe. Tak naprawdę celem bolszewików było wywołanie rewolucji bolszewickiej w Europie, Rosja zaś była tylko odskocznią która miała zanieść żagiew rewolucji na Zachód. Lenin bowiem nigdy nie zamierzał budować komunizmu w samej Rosji, jeśli już to w Niemczech, ale nie w Rosji - którą uważał za zacofaną i niezdolną do realnego stworzenia dyktatury proletariatu).
Pod wpływem tej deklaracji, już 20 listopada Centralna Rada ukraińska wydała swój III Uniwersał, w którym proklamowano utworzenie niezależnego państwa Ukraińskiej Republiki Ludowej, obejmującej ziemie zamieszkane w większości przez Ukraińców (choć jednocześnie deklarowano utrzymanie federacyjnego związku z Rosją). Szybko jednak okazało się że nowe państwo jest ponownie zagrożone przez bolszewików, którzy zyskiwali coraz większą władzę w Radach Delegatów Robotniczych i Żołnierskich na różnych terenach Ukrainy, tym bardziej że wciąż toczyła się wojna z Niemcami i Austro-Węgrami, z której to Centralna Rada nie chciała się wycofać. 16 grudnia 1917 r. bolszewicka Rada Komisarzy Ludowych wydała "Manifest do narodu ukraińskiego", w którym uznawała oficjalnie niepodległość Ukrainy, jednocześnie skierowała do Centralnej Rady ultimatum, domagając się zaprzestania rozbrajania formacji bolszewickich i przepuszczenia przez tereny ukraińskie, oddziałów tworzącej się Armii Czerwonej. Tekst bolszewickiego ultimatum został odrzucony przez Centralną Radę. W grudniu bolszewicy zajęli Charków, gdzie na zorganizowanym w dniach 24-25 grudnia 1917 r. zjeździe stwierdzono, iż: "Od chwili obecnej władza na terytorium Republiki Ukraińskiej należy wyłącznie do Rad Delegatów Robotniczych, Żołnierskich i Chłopskich (...) Ukrainę ogłasza się Republiką Rad!" Już 27 grudnia powołano Sekretariat Ludowy Ukraińskiej Republiki Robotniczo-Chłopskiej, czyli pierwszy rząd Ukrainy sowieckiej. W kolejnych dniach stojący na czele Czerwonej Gwardii - Włodzimierz Antonow-Owsiejenko skierował swe siły z Charkowa przez Połtawę do Czerkas, a stamtąd na południe, ku Jakaterynosławowi. Nie udał się anty-sowiecki pucz, przygotowany przez dowódcę Frontu Rumuńskiego gen. Szczerbakowa. Już w styczniu 1918 r. bolszewicy zajęli po ciężkich walkach Odessę, Mikołajów, Chersoń i Aleksandrowsk. Utworzono też pułk Czerwonych Kozaków, na czele którego stanął Witalij Prymakow.
Front bolszewicki zbliżał się już do Kijowa, padały kolejne miasta, a w samym Kijowie bolszewicy zorganizowali powstanie (15 stycznia 1918 r ). Główne uderzenie szło z dwóch stron, od strony "Arsenału", gdzie podążali zmobilizowani przez bolszewików robotnicy, i ze strony dzielnicy Padoł, gdzie skoncentrowano oddziały czerwonogwardyjskie. Krwawe walki trwały do końca stycznia i początku lutego. Ostatecznie oddziały gen. Semena Petlury zdobyły "Arsenał" i krwawo rozprawiły się z jego obrońcami. Ale 4 lutego do lewobrzeżnej strony Kijowa wkroczyły oddziały Gwardii Czerwonej Antonowa-Owsiejenki, zajmując przedmieście Darnicę i opanowując most na Dnieprze. Wojska ukraińskie (i tym członkowie Centralnej Rady) ewakuowali się do Żytomierza, a do 8 lutego cały Kijów został opanowany przez bolszewików, gdzie 12 lutego zainstalował się rząd Ukrainy Sowieckiej. W styczniu 1918 r. opanowane przez bolszewików zostało również Zagłębie Donieckie (które w marcu Komitet Centralny partii bolszewickiej uznał za "nierozłączną część Ukrainy" - gdyż pojawiły się głosy o włączenie tego obszaru bezpośrednio do Rosyjskiej Republiki Sowieckiej). W tym czasie (1 lutego 1918 r.) Ukraińska Republika Ludowa została uznana przez Niemcy i Austro-Węgry, a 9 lutego podpisany został traktat pokojowy. Jako granicę uznano na południu dotychczasową granicę rosyjsko-austriacką z 1914 r. a na północy przebiegającą od Tarnogrodu przez Biłgoraj, Szczebrzeszyn, Krasnystaw, Puchaczów, Radzyń Podlaski, Międzyrzecz, Mielnik, Kamieniec Litewski i Próżany. Jednocześnie w Brześciu nad Bugiem trwały rozmowy niemiecko-austro-węgiersko-bolszewickie, gdyż od 15 grudnia 1917 r. Rosja Sowiecka zawarła rozejm z Niemcami i Austro-Węgrami na froncie. Mimo to wysłannik sowiecki na rozmowy pokojowe Lew Trocki nie chciał się zgodzić na niemieckie warunki, licząc na szybki wybuch rewolucji bolszewickiej w Europie Zachodniej, szczególnie zaś w Niemczech. Efektem tej odmowy był szybki atak niemiecki na froncie, który do końca lutego posunął front daleko na wschód (Niemcy opanowali całą Estonię i Łotwę, dochodząc do Narwy, podeszli pod Psków, zajęli twierdzę Dyneburg, zdobyli Mińsk i Połock, zajęli Homel, a 1 marca 1918 r. wkroczyli do Kijowa (rząd Ukrainy Sowieckiej uciekł do Jakaterynosławia), Berdyczowa i winnicy. Te sukcesy zmusiły bolszewików do przyjęcia niemieckich warunków pokojowych i 3 marca 1918 r. w Brześciu nad Bugiem podpisano traktat na warunkach narzuconych przez Państwa Centralne.
Wraz z wojskami niemieckimi do Kijowa wróciła Centralna Rada ukraińska. 22 marca na wniosek Dymitra Antonowicza (już pod niemiecką kontrolą) uchwalono ustawę o godle Ukraińskiej Republiki Ludowej którym został stylizowany trójząb (tryzub) w wieńcu laurowym, przejętym z monety księcia kijowskiego - Włodzimierza Wielkiego. Realnie Ukraina stała się niemiecką kolonią i była częścią przygotowywanego planu Mitteleuropy (już w kwietniu Centralna Rada musiała się zgodzić na wysłanie do Niemiec i Austro-Węgier znacznych ilości produktów żywnościowych, w tym przeszło 45 000 ton mięsa, niemal miliona ton zboża, 500 000 sztuk jajek itd, natomiast kraj był totalnie wyczerpany i zniszczony przedłużającą się wojną). Wielu ukraińskich patriotów zaczęło protestować wobec tym nakazom, co doprowadziło (28 kwietnia 1918 r.) do aresztowania przez Niemców na posiedzeniu Centralnej Rady kilku działaczy ukraińskiego ruchu narodowego. Nazajutrz zaś Centralna Rada - jakby nigdy nic - uchwaliła konstytucję Ukraińskiej Republiki Ludowej i wybrała Hruszewskiego prezydentem tejże republiki. Konstytucja deklarowała iż Ukraina jest państwem niepodległym, a jej granice są nienaruszalne, jednocześnie najwyższą władzą ustawodawczą miało być Zgromadzenie Narodowe (Wsenarodni Zbory), wykonawczą - Rada Ministrów Ludowych. Przyznano autonomię polityczną mniejszościom: rosyjskiej, żydowskiej i polskiej. Jednocześnie tego samego dnia (czyli 29 kwietnia) na zjeździe ukraińskiej partii chłopskiej gen. Paweł Skoropadski (przy poparciu Niemców) został okrzyknięty "hetmanem Ukrainy". Ogłosił on powstanie państwa ukraińskiego (Ukrajinśka Derżawa) i proklamował się jego jednowładcą. Dotychczasowy rząd został aresztowany. Przywrócił on przedrewolucyjne porządki (w tym prywatną własność środków produkcji). W tym czasie wojska niemieckie dotarły do Rostowa i Charkowa nad Donem, opanowując praktycznie całą Ukrainę (w tym Krym wraz z Sewastopolem i Kerczem).
W dniach 5-12 lipca 1918 r. w Moskwie odbył się I Zjazd Komunistycznych Organizacji Ukrainy, na którym powołano do życia Komunistyczną Partię (bolszewików) Ukrainy. Przygotowywano się teraz do wywołania na Ukrainie powszechnego powstania ludowego przeciwko rządom "hetmańszczyzny" - czyli proniemieckiej dyktaturze Skoropadskiego. I rzeczywiście, bunty wybuchały już od lata 1918 przeciwko rządom Niemców i ich mianowańca, co doprowadziło do tego, że rządy Skropadskiego utrzymały się tylko w miastach, a wsie praktycznie były poza kontrolą Hetmanatu. W tych warunkach bolszewicy postanowili 5 sierpnia wywołać powstanie na Ukrainie, które jednak zakończyło się katastrofą i już dwa dni później musiano je odwołać. Podpisanie kapitulacji Niemiec na Froncie Zachodnim - 11 listopada 1918 r. doprowadziło również do zakończenia reżimu Skoropadskiego na Ukrainie (choć w samym Kijowie nadal trzymał się mocno). 14 listopada ukonstytuował się w Białej Cerkwi pięcioosobowy Dyrektoriat, na czele którego stanął Wynnyczenko. Tam też stacjonowała 3 500 formacja Strzelców Siczowych dowodzona przez Eugeniusza Konowalca i Andrzeja Melnyka. Dowództwo nad siłami zbrojnymi Dyrektoriatu objął Semen Petlura, który ruszył na Kijów przeciwko Skoropadskiemu i 14 grudnia 1918 r. zdobył miasto, ostatecznie likwidując Hetmanat (sam Skoropadski uciekł do Niemiec).
A tymczasem nocą z czwartku na piątek 31 października na 1 listopada 1918 r. we Lwowie, formacje ukraińskie z koszar przy ul. Jabłonowskich, św. Piotra i Pawła, oraz Zyblikiewicza, obsadziły najważniejsze gmachy miejskie (Magistrat, Policję, Pocztę Kolej), wywieszając tam flagi żółto-niebieskie. Rankiem zdążający na cmentarze ludzie (gdyż był to dzień Wszystkich Świętych), ujrzeli owe flagi, a także porozlepiane na mieście odezwy Ukraińskiej Rady Narodowej, proklamujące powstanie Zachodnioukraińskiej Republiki Ludowej ze stolicą we Lwowie. Atamanem tego tworu państwowego został Dymitr Witowski. Ogłosił on mieszkańcom Lwowa wydanie wszelkiej broni (tej, której jeszcze nie zabrali Rosjanie po 1914 r.), a także wprowadził godzinę policyjną od 18:00 i zakaz zgromadzeń. Ludność polska, która we Lwowie stanowiła znaczną większość, postanowiła zaprotestować wobec tym ukraińskim gwałtom. Jego przejawem było ściągnięcie z wieży ratuszowej żółto-niebieskiej flagi ukraińskiej, a zawieszenie tam flagi miejskiej. Natomiast Polacy chwycili za broń i rozpoczęły się walki o Lwów. Do walki garnęła się głównie młodzież, a nawet dzieci (notabene Aleksandra Bitschan-Zagórska zorganizowała formację wojskową zwaną Ochotniczą Legią Kobiet - OLK-a, która liczyła 17 kobiet z bronią i 410 w służbach pomocniczych). Łącznie do obrony Lwowa zaangażowało się 6022 osoby (chodź nazwa ta też jest myląca, gdyż były to głównie ataki na pozycje ukraińskie, a nie obrona) z czego poległo 439 (w tym 12 kobiet), rannych zostało 760 żołnierzy i 150 cywilów. Ukraińców zginęło 250 a zostało rannych ok. 500 żołnierzy. I tak, najdzielniej biły się dzieci, o dorosłych nie można już tego powiedzieć. Najmłodszy żołnierz z karabinem miał zaledwie 9 lat, dziesięciolatków było pod bronią siedmiu, a dzieciaków do 15 roku życia łącznie 501. Zginęło z nich 30. 16 i 17-latków poległo 84.
W wydanej w latach 30-tych "Obronie Lwowa" liczącej 3 tomy (najgrubszy liczył 1096 stron) znajduje się taki opis: "(...) małe szkraby drwiąc z niebezpieczeństw, umiały się przyślizgiwać przez najpilniej strzeżone pozycje. (...) W Sokolnikach kilku młodych strzelców, dzieci prawie, zdobyło armatę. (...) Masa podrostków, dzieci nawet, wlot umiała znaleźć się w sytuacji. (...) Znakomici wywiadowcy, łącznicy, noszący meldunki i rozkazy w sposób nieporównanie szybki - tu przynosił amunicję, tam żywność, ówdzie znalazł porzucony karabin. Ukraińcy z zawziętością ścigali tych malców, mszcząc się doraźnie. (...)", a także: "Kobieta wywarła w obronie Lwowa wydatną rolę. (...) Nie tylko w charakterze sanitariuszki i kucharki, także z karabinem. Obecność kobiet na placówkach w podniecający sposób działała na młodego żołnierza". I tutaj w zasadzie słowa pochwały się kończą, ponieważ poza dziećmi, kobietami które zgłosiły się do obrony Lwowa, kadrą Politechniki Lwowskiej i miejskimi dziennikarzami, cała reszta (łącznie z oficerami zawodowymi) wykazała się skrajnym tchórzostwem i niekompetencją. Powiadano że grypa nigdy jeszcze tak ostro nie grasowała we Lwowie jak wówczas. Wielu bowiem tzw "patriotów" kładło się do szpitali obłożnie chorych, aby tylko nie iść walczyć (jeden z oficerów podszedł do grupy walczących wyrostków i zapytał: "Ile macie armat?", "Ani jednej" - usłyszał w odpowiedzi, "A ile karabinów maszynowych?", "Pięć", "Ilu was?", "Dwustu", "To do widzenia" - odparł oficer). Kapitan Antoni Kamiński (mianowany komendantem placu we Lwowie), wspominał później, że czekał na niego goniec ze Szkoły Sienkiewicza z kartką od porucznika Trześniowskiego, na której było zapisane pytanie: "Co mam robić, jak mnie Rusini zaatakują?", kapitan odpisał na odwrocie "Strzelać!" 🥴 Trudno też odpowiedzieć na pytanie dlaczego obecna we Lwowie Polska Organizacja Wojskowa oraz legioniści niestety I i III Brygady Legionów (których było w mieście kilkuset) nie zmobilizowali własnych sił do walki o Lwów? Nie znajduję odpowiedzi na to pytanie i myślę że chyba nie tylko ja. Przypadków porzucania broni i ucieczek też było mnóstwo, jak choćby wśród kolejarzy z dzielnicy Bogdanówka, których zgłosiło się 100 kilkudziesięciu do walki (z 3 000 na których liczono), a po dwóch dniach zostało tylko... trzech.
Gdy zdobyto Dworzec Główny, zaczęły się tam dziać rzeczy... żałosne, bowiem okoliczna ludność rozpoczęła rabunek, a że znaleziono znaczne pokłady alkoholu, to żołnierze którzy zdobyli Dworzec po prostu się popili, co następnie umożliwiło Ukraińcom odzyskanie tego obiektu. Ale oni też lubili wypić i na drugi dzień znowu Polacy zdobyli Dworzec. Teraz do jego obrony wyznaczono harcerzy, żaden się nie upił - dworzec utrzymano. Dochodziło też do kradzieży. Gdy przy ulicy Sykstuskiej oddział podporucznika Adolfa Massara zajął Pocztę, znaleziono tam 6 milionów koron. Mascar uznał to za swój łup i gdy Tadeusz Felsztyn nakazał przekazać zdobycz dowództwu, Massar odrzekł "Moje karabiny mogą strzelać również w drugą stronę!" (Massar został osądzony i skazany za grabież dopiero w roku 1920). Pomimo tych wszystkich przywar, wzajemnych kłótni i niesnastek, Polacy bezwzględnie górowali nad Ukraińcami zarówno wyszkoleniem wojskowym, jak i przewagą liczebną. Armat posiadaliśmy 10, Ukraińcy tylko kilka. Nie posiadali też jazdy, podczas gdy polscy Lwowianie sformowali szwadron kawalerii "Wilki" składający się z 83 szabel, wspierany przez konny pluton ckm-u, zwany "Lotną Maszynką". Ale to nie wszystko był również "oddział samochodów", złożony z 34 pojazdów różnych typów, oraz auto pancerne... domowej roboty 😉 (niestety, zostało użyte tylko do jednej akcji, potem się popsuło 🤭). Był też przebudowany pociąg pancerny z armatą i trzema ckm-ami. Ale to nie wszystko, bowiem Lwowianie posiadali również... lotnictwo, a dokładnie trzy samoloty (jeden austriacki samolot został zarekwirowany, gdy przypadkowo wylądował na Błoniach Janowskich. Te samoloty dokonały łącznie 69 lotów wywiadowczych, łącznikowych i bojowych. Pomimo tej przewagi, szczególnie wśród polityków Magistratu pojawiało się zniechęcenie dalszą walką. Na przykład 13 listopada 1918 r. na posiedzeniu rady wojennej inżynier Stanisław Widomski zgłosił taki oto projekt ugody z Ukraińcami: "Poddajmy miasto, a oni pozwolą się nam wycofać bez broni za San, skąd ewentualnie powrócimy z odsieczą". Przez dłuższy czas zapanowała cisza na sali, aż wreszcie podniósł się dr. Wacław Majbaum i krzyknął: "Judasze, Polskę sprzedajecie, hańba wam i dzieciom waszym!" Pomogło, Widomski już nie wrócił do swego projektu.
Walki obronne o Lwów trwały przez prawie trzy tygodnie. 20 listopada pociągami z Przemyśla przybyła odsiecz, pod dowództwem podpułkownika Michała Karaszewicza-Tokarzewskiego i po krótkich walkach nocą 21 na 22 listopada oddziały ukraińskie pod dowództwem pułkownika Hnata Stefaniwa wycofały się z miasta (podpaliwszy jednocześnie kilka gmachów miejskich). Do godziny 8:00 rano 22 listopada cały Lwów był już w polskich rękach. Ok. godziny 9:00 rozpoczęły się rabunki w dzielnicy żydowskiej, jako że Żydzi w czasie tych walk stanęli po stronie Ukraińców i jak napisał Antoni Jakubski: "Tracąc głowę i występując zbrojnie przeciwko naszym oddziałom, Żydzi sprowadzili sądny dzień na siebie. Zarazem szumowiny zaczęły grabież. Zostali zatem przykładnie ukarani. Wedle relacji żydowskich puszczonych w świat miało być 6000 zamordowanych. A było 60 zabitych, w tym zabitych na linii frontu. O pogromach absolutnie nie słyszałem". Postawa Żydów w czasie tych walk była karygodna, mieszkało ich we Lwowie ponad 60 000, a tylko 20 dołączyło do oddziałów polskich, reszta ochoczo współpracowała z Ukraińcami, brała udział w walkach z Polakami, a także (a może przede wszystkim) wskazywała Ukraińcom kryjówki polskich żołnierzy (jak choćby po zdobyciu Zamarstynowa przez sotnię atamana Dołuda, gdzie Żydzi wskazali mu kryjówki Polaków, których on potem zamordował). Mimo to za udział w akcjach anty-żydowskich następnie aresztowano łącznie 1500 osób (400 żołnierzy i ponad 1000 cywilów). Spośród nich 60 skazano na śmierć przez rozstrzelanie. Ale Lwów już był polski, podobnie jak Wilno.
CDN.