TWÓRCY EUROPEJSKICH CYWILIZACJI SŁOWIANIE I CELTOWIE
PIERWSZE EUROPEJSKIE CYWILIZACJE
SŁOWIANIE
(POD SKRZYDŁAMI ASYRII - UPADEK IZRAELA)
(ok. 738 r. p.n.e. - ok. 635 r. p.n.e.)
Cz. I
FILISTEA
PONOWNIE ODRODZENIE
(738 r. p.n.e. - ok. 635 r. p.n.e.)
Cz. I
DEWARIM
(738 r p.n.e. - 586 r p.n.e.)
Cz. III
Od czasu zwycięstwa nad Urartyjczykami pod Kummuch (ok. 742 r. p.n.e.) i haniebnej ucieczki Sarduriego III do Tuszpy, król Asyrii Tiglat-Pilesar III stał się najpotężniejszym władcą Bliskiego Wschodu. W 740 r. p.n.e. zdobył Arpad. W latach 739-738 p.n.e. zhołdował miasta Felicji i północno-zachodniej Syrii i wreszcie w roku 738 p.n.e. wtargnął na ziemie Izraela, którym wówczas władał król Pekach (który w 741 r. p.n.e. obalił króla Pekachiasza syna Menachema, który sam przejął władzę w wyniku zamachu stanu w 753 r. p.n.e.). Zdobył Tiglat-Pilesar wówczas wiele izraelskich miast (jak twierdzi Druga Księga Królewska, zajął Ijjjon, Abel-Bet-Maaka, Janoach, Kadesz, Chasor, Gilead i cały kraj Naftalego), a ludność z tych terenów przesiedlił w głąb Asyrii. Tiglat-Pilesar spędził w Syrii i Palestynie kilka kolejnych lat, tak, że kazał zbudować dla siebie pałac w Hadatu (między Karkemisz a Harranem). W roku 737 p.n.e. przeniósł się jednak na Wschód i po przejściu gór Zagros wkroczył na ziemie medyjskie. Wyprawa do Medii była podyktowana zapewne chęcią zdobycia wyśmienitych medyjskich koni dla rozrastającej się jazdy asyryjskiej (notabene stworzenie mobilnych oddziałów jazdy spowodowało iż armia asyryjska zyskiwała znacznie nad nieposiadającymi takich oddziałów przeciwnikami, a poza tym Asyryjczycy w tym okresie na szeroką skalę zaczęli używać broni z żelaza, zastępując nim dotychczasowe wyroby z brązu). Kampania medyjska została powtórzona raz jeszcze w roku 736 p.n.e., zaś rok później Tiglat-Pilesar III postanowił ostatecznie rozprawić się z Królestwem Urartu, które jego przodkom napsuło tyle krwi i stanowiło realne zagrożenie istnienia państwa asyryjskiego. Udało mu się podejść pod samą stolicę Tuszpę, którą obległ, ale oblężenie tej twierdzy w warunkach górskich musiało potrwać, natomiast już wiosną 734 r. p.n.e. do władcy Asyryjczyków przybył poseł od króla Judy - Achaza z prośbą o pomoc i wsparcie. Juda bowiem została zaatakowana wówczas z trzech stron, przez koalicję anty-asyryjskich krajów: Edomu (od południowego-wschodu), Izraela i Damaszku (od północy) i Filistei (od zachodu) która zapragnęła odzyskać swoje wcześniejsze (sprzed inwazji faraona Szeszonka w 925 r. p.n.e.) polityczno-militarne przewodnictwo nad całą Palestyną.
Warto jednak się zastanowić, które miasta po stronie filistyńskiej wzięły udział w tej inwazji, biorąc pod uwagę archeologiczny wykaz miast filistyńskich i ich rozwoju lub regresu w poszczególnych wiekach. Otóż bez wątpienia największy skok cywilizacyjny w VIII wieku p.n.e osiągnęło filistyńskie miasto Aszdod (leżące w Dolinie Sefata, oczywiście w Kraju Nadmorskim). Skok bowiem jest niesamowity w porównaniu z wiekiem wcześniejszym (gdy miasto to zajmowało zaledwie 7 hektarów). W VIII bowiem wieku p.n.e. Aszdod zajmowało już teren 30 hektarów i prawdopodobnie było najsilniejszym miastem odrodzonej Filistei. Piszę "prawdopodobnie", bowiem nie posiadam niestety żadnych wykazów co do rozwoju miasta Aszkelon (a ostatnie które posiadam są z XII wieku p.n.e.), więc trudno mi powiedzieć jak to miasto rozwijało się w kolejnych stuleciach. Należy jednak założyć że Aszkelon (leżący bezpośrednio nad Morzem Śródziemnym, zwanym wówczas Wielkim Morzem), był jednym z kluczowych motorów rozwoju Filistei w epoce odrodzenia (handel zewnętrzny szedł bowiem głównie przez porty). Ekron zaś co prawda w VIII wieku wciąż był jeszcze małym miastem (zajmującym obszar 4 hektarów), ale radykalnie zmieni się to już w wieku VII p.n.e. gdy miasto to wzrośnie aż... sześciokrotnie i stanie się wówczas najsilniejszym grodem Filistei (całkowicie też podporządkuje sobie gospodarczo Judę - szczególnie zaś handel oliwką będzie odbywał się tylko przez Ekron, przynosząc tamtejszym serenom olbrzymie dochody). Miasto Gat zaś po inwazji Szeszonka nie wróciło już nigdy do dawnej świetności i pozostało małym miasteczkiem pod kontrolą Aszdod, obejmującym obszar 1 hektara. Biorąc pod uwagę owe wytyczne, należy stwierdzić z dużą dawką prawdopodobieństwa, że w inwazji na Judę w owym 734 r. p.n.e. brali udział serenowie z Aszdod, Ekronu i zapewne Aszkelonu. Co się zaś tyczy samych serenów (czyli władców), to w Aszkelonie panował wówczas król Mitinti, w Ekronie król Jair, w Gazie zaś Hanon, natomiast w Aszdod... dokładnie nie wiadomo (🥴).
Teraz zagrożony z trzech stron jednocześnie król Judy Achaz, poprosił asyryjskiego władcę Tiglat-Pilesara III o pomoc, jednocześnie składając mu hołd jako jego lennik. W liście który wysłał do "Pana z Kalchu", było zapisane: "Jestem twoim sługą i twoim synem. Przyjdź i wybaw mnie z ręki króla Aramu i z ręki króla izraelskiego, którzy stanęli przeciwko mnie". Achaz ograbił również Świątynię Jerozolimską (i dużą część swego pałacu), aby owym złotem przekonać Tiglat-Pilesara do szczerości swych słów i do interwencji. Jednak zwrócenie się Achaza do władcy obcego mocarstwa, zostało bardzo źle przyjęte przez proroka Izajasza (o którym to pisałem w poprzedniej części), ten zaś zaledwie 30-letni prorok, stanął przed władcą Judy i wygarnął mu w twarz, że jego działanie jest nie tylko karygodnym błędem (a wręcz głupotą, gdyż ściąganie obcych wojsk to własnego kraju niczym innym być nie może), ale przede wszystkim stanowi karygodny brak zaufania w siłę i potęgę Jahwe. Achaz więc zgrzeszył pychą i niewiarą. Poza tym Izajasz miał do króla wiele innych zarzutów, przede wszystkim oskarżył go o to, że składał ofiary w sanktuariach poza Jerozolimą (innymi słowy, w sanktuariach pogańskich bożków), jak również że nakazał przebudowę Świątyni, dodając tam wiele elementów aramejskich - czyli w rozumieniu Izajasza pogańskich (zlikwidował np. "umywalnię" świątynną i przebudował krytą halę sabatową). Największą jednak uwagę, jaką Izajasz miał dla króla haza, to wzięcie przez niego udziału w ofierze typu molk, czyli innymi słowy poświęcenie własnego dziecka w starodawnym kananejskim rycie, związanym z oddawaniem czci Baalowi (a wcześniej zapewne Molochowi). Polegało to na zabiciu, a raczej spaleniu pierworodnego syna (najczęściej syna, córki zabijano w ten sposób bardzo rzadko chociaż też się zdarzało. Zabicie syna bowiem miało przynieść ojcu boże wsparcie i siłę - ☹️). Praktyki typu molk nie były stosowane w Palestynie od czasów zjednoczonego Królestwa, czyli od Dawida i Salomona, ale pod wpływem dawnych kultów i uleganiu modzie na wierzenia armejskie, fenickie, syryjskie czy kananejskie, ta okrutna praktyka zamordowania własnego dziecka na ołtarzu boga również czasem się pojawiała. O tym że Achaz również wziął w niej udział, mówi nam Druga Księga Królewska.
Nim jednak przybyło wsparcie asyryjskie, armie koalicji rozpoczęły marsz na Judę (734 r. p.n.e.). Pierwsza faza wojny zakończyła się dla Achaza klęską, Edom opanował obszar zwany Ecjon-Gewer, władcy Izraela (Pekach) i Damaszku (Recin) zadali Judejczykom ciężką klęskę pod Anatot i zagrozili samej Jerozolimie, natomiast królowie miast-państw Filistei dokonali prawdziwego spustoszenia, zajmując Bet-Szemesz, Ajjalon, Gederot i Socho a także Timnę i Gimzo, zajmując tym samym całą zachodnią Judeę (i osiedlając tam swoich pobratymców). Sytuacja Achaza była tragiczna. Armie koalicji zmierzały ku Jerozolimie, a pomoc asyryjska nie nadchodziła. Tiglat-Pilesar oczywiście zamierzał interweniować w Palestynie, ale niestety - choć nie udało mu się zdobyć Tuszpy, to jednak - jego uwaga została zajęta innym problemem który wówczas się pojawił, a mianowicie w Babilonią. W owym 734 r. p.n.e. po czternastu latach panowania zmarł król Babelu - Nabonasir. Jego rządy gwarantowały utrzymanie wpływów asyryjskich na południu i póki on był królem Babilonu w podległym Asyrii kraju panował spokój porządek (było to ważne, biorąc pod uwagę fakt, że Tiglat-Pilesar toczył wiele wojen zarówno na zachodzie jak i na północny i na wschodzie, zatem utrzymanie spokoju na południu było bardzo potrzebne). Teraz na tron Babelu wstąpił syn zmarłego władcy - Nabunadinzeri, który od razu musiał zmierzyć się z silną chaldejską opozycją. Kraj Nadmorski bowiem (czyli ujście Eufratu i Tygrysu do Zatoki Perskiej) od dawna bowiem kontrolowali Chaldejczycy, a szczególnie plemię Bit-Ammukani. Przywódcą ich był niejaki Ukinzer, który postanowił teraz zawładnąć samym Babilonem. Nabunadinzeri musiał więc mierzyć się z najazdem chaldyjskim na swoją stolicę, a to oznaczało poważne niebezpieczeństwo utrzymania asyryjskich wpływów na południu, co też spowodowało że Tiglat-Pilesar III musiał na razie odłożyć planowaną inwazję na Palestynę. Oferując swą pomoc królowi Babelu Tiglat-Pilesar spotkał się jednak z odmową, gdyż Nabunadinzeri - pragnąc wykazać się jako nowy, silny król przed swym ludem - stwierdził, że sam jest w stanie utrzymać miasto i region pod swoją kontrolą i pokona Chaldejczyków. I rzeczywiście, początkowo wojska babilońskie nie dopuściły Chaldejczyków do stolicy, ale nim uświadomił sobie to sam Tiglat-Pilesar i nim wyruszył na zachód, minęło niezwykle istotnych kilka miesięcy.
Co prawda armie koalicji podeszły pod Jerozolimę, ale jej nie zdobyły i zawróciły, mimo to kraj Judy był mocno zniszczony i osłabiony (szczególnie na zachodzie i południu, gdzie grasowali Filistyni oraz Edomici). Achaz nie miał sił aby móc realnie z nimi walczyć i praktycznie nie opuszczał Jerozolimy. Wreszcie z początkiem 733 r. p.n.e., gdy Tiglat-Pilesar - zapewniony przez Nabunadinzeri że tamten poradzi sobie w walce z Chaldejczykami - wyruszył przeciwko siłom koalicji, Achaz mógł wreszcie odetchnąć. "Pan z Kalchu" spadł teraz jak lew na bezbronną gazelę, na Damaszek. Miasto to było jednak bardzo dobrze obwarowane i potężne, dlatego też nie obawiało się upadku. Oczywiście król Recin zdążył wcześniej wrócić z wyprawy judzkiej do Damaszku i przygotować miasto do obrony, ale Tiglat-Pilesar był zdeterminowany aby ostatecznie podporządkować sobie cały ten region - zarówno Aram, jak Izrael, judę i Filisteę. Poza tym Asyryjczycy byli mistrzami w zdobywaniu miast (w końcu aby zapanować nad wieloma ludami, należało nie tylko pobić ich w polu, ale również zdobyć ich stolicę, a do tego potrzebni byli znakomici inżynierowie oraz machiny oblężnicze). Akurat posiadali oni znakomitą służbę inżynieryjną, szczególnie po reformach wojskowych Tiglat-Pilesara ( wcześniej bowiem oblężenie miast starano się zakończyć jak najszybciej, gdyż armia poborowa musiała wrócić do swoich domów, a przedłużająca się walka powodowała tylko to, że armia zamiast łupów zabierze ze sobą jedynie rannych i zabitych towarzyszy. Zmieniło się to z chwilą, gdy Tiglat-Pilesar III wprowadził armię zawodową, uzupełnianą jedynie armią z poboru). Tak więc, chodź oblężenie Damaszku trwało ponad rok, ostatecznie miasto zostało zdobyte przez Asyryjczyków (po raz pierwszy udało im się zdobyć Damaszek, wcześniej bowiem co prawda bijali Aramejczyków w polu, ale miasta tego nigdy nie udało im się zdobyć). Król Recin został nabity na pal, jego harem stał się własnością Tiglat-Pilesara, a miasto zostało doszczętnie złupione (ludność deportowano w inne regiony Imperium asyryjskiego, natomiast do Damaszku sprowadzono ludność z terenów już podporządkowanych Asyryjczykom). Było to niesamowite zwycięstwo, które otwierało Asyryjczykom drogę do Izraela i dalej do Jerozolimy. Po upadku Damaszku owa anty-asyryjska koalicja się rozpadła. Izrael został spustoszony, król Pekach obalony i zabity (732 r. p.n.e.), a na jego miejsce Tiglat-Pilesar wprowadził Ozeasza, który oczywiście musiał złożyć mu hołd lenny i opłacić złotem swoje wyniesienie. Królowi z Kalchu było jednak mało. Ruszył do Jerozolimy i tam przyjął również hołd lenny od Achaza. Następnie skierował się przeciw Filistei.
Początkowo Filistyni podjęli się obrony przed asyryjskim atakiem, ale potem dojdą do wniosku że znacznie łatwiej będzie im budować swoją siłę regionalną w oparciu o asyryjską potęgę i rzeczywiście, póki byli pod ochroną Asyryjczyków ich siła rosła kosztem Judei. Zmieniło się to dopiero z chwilą, gdy Asyria osłabła, a władcy Judei złożyli hołd Egiptowi, który postanowił rozprawić się z Filistynami. Ale stanie się to dopiero w sto lat później, więc na razie ten okres nas nie interesuje. Pierwszą ofiarą gniewu Tiglat-Pilesara stał się teraz Ekron (który posiadał doskonałe, podwójne umocnienia - Górnego i Dolnego Miasta). Miasto zostało zdobyte, król Jair zabity, a na jego miejsce jako swego lennika "Pan z Kalchu" wprowadził niejakiego Adę. Podobnie było w Aszdod, gdzie Azuriego zastąpił Ahimti, w Aszkelonie Mitintiego - Rukibti. Nowi władcy uznali teraz że walka z taką potęgą jaką są Asyryjczycy, jest głupotą. Lepiej bowiem budować swoją własną siłę pod skrzydłami Asyrii i rzeczywiście, tak też się stanie, a kolejny wiek będzie wiekiem Filistei wspieranej przez władców Assuru. Zwycięski Tiglat-Pilesar mógł mieć teraz powód do dumy, osiągnął bowiem to, czego nie udało się jego przodkom. Zdobył Damaszek i podporządkował sobie Syrię, Fenicję i Palestynę (łącznie z takimi krajami jak Amon czy Edom). Był więc zwycięzcą, ale czy na pewno? Otóż nie, bowiem wówczas gdy osiągnął na Zachodzie wszystko co mógł, przyszła doń informacja katastrofalna. Butny i pewny siebie król Babelu - Nabunadinzeri, syn Nabonasira już nie żył, został zabity przez zwycięskich Chaldyjczyków, a jego głowę Ukinzer wystawił przed bramą Isztar dla przestrogi i pośmiewiska. Jak to się jednak stało, że "Wrota Boga" (jak zwano Babilon), zdobyty został przez koczowniczych Chaldyjczyków, lud, który życie w mieście przedkładał nad życie w namiocie? Jak to się stało że Chaldejczycy zawładnęli tak potężnym, mającym grube i solidne mury miastem? Na to pytanie Tiglat-Pilesar nie znajdował odpowiedzi. Wiedział jednak że będzie musiał ponownie interweniować na Południu, gdyż w przeciwnym razie wierne mu plemiona przyłączą się do Chaldejczyków a on utraci kontrolę nad najważniejszą częścią swego imperium - żyzną Babilonią.
CDN.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz