Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 16 maja 2024

PIERWSZE" ODKRYCIE AMERYKI - Cz. XII

CZYLI JAK WŁADCY MUCHOMORZA
DOTARLI DO NOWEGO ŚWIATA





HALFDAN JASNOWŁOSY
Cz. XI





Nim Harun ar-Rachid został kalifem Imperium Abbasydów, musiał wcześniej zmierzyć się ze swym starszym bratem Abu Muhammadem Musą al-Hadim, z którym jak się wydaje konfrontacji nie pragnął. Ojciec obu braci Abu Abd Allah Muhammad al-Mahdi (trzeci kalif Dynastii Abbassydów), także objął władzę wbrew wcześniej ustalonym regułom, gdyż pierwszy kalif tej dynastii Abu al-Abbas al-Saffach (750-754) sprecyzował jasne następstwo tronu po swej śmierci, i miał go objąć najpierw jego brat Abu Dżafar al-Manzur (754-775), a po nim kalifem zostać miał Isa Ibn Musa (bratanek owych kalifów). Jednak al-Manzur zmienił te zasady. Jeszcze w 762 r ów kalif żegnając Ibn Musę - wyruszającego z wojskiem przeciw zbuntowanym szyitom prowadzonym przez Muhammada Ibn Abd Allaha - rzekł do niego (mówiąc o następstwie władzy): "Niepokoi mnie to, kto z was obydwu zostanie zabity jako drugi". Ostateczni już dwa lata później (w 764 r.) al-Manzur zmienił zasady następstwa tronu, powierzając pierwszeństwo swemu synowi al-Mahdiemu, a dopiero w drugiej kolejności Ibn Musie. Musa został zmuszony do zaakceptowania tej zmiany, a w ramach rekompensaty wypłacono mu 20 000 dirhamów (w przeliczeniu na dzisiejszą walutę, wyszłoby mniej więcej jakieś 500 000 zł). Jednak nigdy się z tym nie pogodził i wciąż powoływał się na prawo następstwa al-Saffacha. Doprowadziło to również do rozłamu wśród muzułmanów, gdyż jedni twierdzili że wola kalifa (al-Saffacha) jest niepodważalna, inni zaś uważali że posłuszeństwo należy się kalifowi tylko za jego życia, natomiast po śmierci decyduje już kolejny kalif (w tym przypadku al-Manzur) i ten miał prawo zmienić decyzję swego brata. Upór Musy spowodował konflikt z kalifem, a ten pozbawił go namiestnictwa Al-Kufy, który to urząd pełnił Musa od piętnastu lat (765 r.). Gdy konflikt się zaostrzył, kalif pozbawił Musę również przywilejów związanych z przynależnością do rodziny panującej. Do wojny jednak nie doszło. Musa ostatecznie pogodził się z nowym rozdaniem i złożył hołd al-Mahdiemu (775 r.), pod warunkiem wszakże, że po jego śmierci to on obejmie kalifat. Ale al-Mahdi nie dotrzymał danego przez siebie słowa i już w kilka miesięcy później (776 r.) ogłosił następcą swego syna al-Hadiego. Musa ponownie został wystrychnięty na dudka, ale nie wszczął buntu. Wyjechał do swej potężnej twierdzy (położonej 150 km na południowy-zachód od Bagdadu) Al-Uchajdir - której potężne mury po dziś dzień budzą ciekawość historyków i archeologów (jej budowę rozpoczęto w 778 r.). W tym pałacu-twierdzy Musa pozostał aż do śmierci (ok. 783/84 r.).

Prawie dekada rządów al-Mahdiego (październik 775 - sierpień 785) upłynęła pod wpływem jego niezwykle ambitnej małżonki - Chajzuran, która szybko odsunęła w cień pierwszą żonę al-Mahdiego (a jednocześnie córkę pierwszego kalifa al-Saffacha) Raytę. Chajzuran nie spodobała się jednak deklaracja męża, iż swym następcą ogłasza najstarszego z synów al-Hadiego. Co prawda była ona również jego matką, ale najwidoczniej preferowała drugiego syna - Haruna ar-Raszida (który jest bohaterem tej części serii). Już w kilka miesięcy później (777 r.) przekonała małżonka, aby to właśnie ar-Raszida wyznaczył swym następcą, i tak też się stało. Urażony al-Hadi opuścił Bagdad i wyjechał do perskiej prowincji Dżurdżan, gdzie zajął się tłumieniem lokalnego buntu. Ale al-Mahdi miał wyrzuty sumienia iż skrzywdził swego pierworodnego syna pozbawiając go pierwszeństwa w objęciu władzy nad kalifatem. Latem 785 r. pragnąc naprawić swe relacje z al-Hadim, kalif wyruszył do Dżurdżanu, nie przeczuwając że jest to już podróż w jedną stronę. Nie wiadomo co też al-Mahdi obiecał al-Hadiemu, być może zapowiedział że zmieni swoją decyzję ale nie ma co do tego żadnej pewności. W każdym razie 4 sierpnia 785 r. (22 muharrama 169 r. według kalendarza muzułmańskiego), podczas polowania w miejscowości Masabadan (a właściwie w czasie pościgu za uciekającą gazelą), kalif spadł z konia i złamał sobie kręgosłup. Śmierć była natychmiastowa, choć przyszła w młodym wieku (kalif miał zaledwie 40 lat). W tej sytuacji 21-letni Al-Hadi ogłoszony został w Dżurdżanie nowym kalifem (Harun ar-Raszid w tym czasie przebywał w Bagdadzie, czyli był najbliżej władzy i mógł ją po prostu wziąć). Ar-Raszid nie zdecydował się jednak rzucić wyzwania bratu, zdając sobie doskonale sprawę że gdyby do tego doszło, niechybnie doprowadziłoby to do wojny domowej. Ustąpił więc i uznał przewodnictwo swego starszego brata. Ten jednak nie docenił wielkoduszności brata i próbował się go pozbyć na wszelkie możliwe sposoby. Najpierw uderzył w najbliższych przyjaciół ar-Raszida i na pierwszy ogień poszedł Jahja Ibn Chalid - mleczny brat Haruna - al-Fadla, a jednocześnie członek niezwykle wpływowego na bagdadzkim dworze, perskiego rodu Barmakidów i wnuk założyciela tego rodu - Chalida bin Barmaka). Został on wtrącony do lochu i oskarżony o spiskowanie przeciwko nowej władzy. Wkrótce z otoczenia Haruna zaczęli znikać kolejni jego towarzysze, wszyscy trafili do więzień i nad wszystkimi ciążył teraz wyrok śmierci.




Taki wyrok został wydany, a pierwszym straconym miał być właśnie Jahja (Harun miał zaś przymusowo obserwować egzekucję). Do tego jednak nie doszło, gdyż wcześniej kalif Al-Hadi... zmarł (14/15 września 786 r. / czyli 16 rabi 170 roku kalendarza islamskiego). Al-Hadi ponoć miał obsesję na punkcie swego brata i podejrzewał go, iż ten knuje przeciwko niemu w celu pozbawienia go władzy. Nie ufał też matce - Chajzuran i planował nawet jej otrucie. Nie zdążył, wydaje się bowiem że to matka pierwsza otruła swego syna (uczyniła to zapewne aby ratować Haruna, którego życie było nieustannie zagrożone). Al-Hadi bowiem zmarł w Isabadzie (nieopodal Bagdadu), po czterech dniach silnych bóli żołądka. Pomimo krótkich, 13-miesięcznych rządów Al-Hadiego, w tym czasie doszło do dwóch ważnych zdarzeń. Na polecenie kalifa Majuf Ibn Jahja al-Hudżari dokonał ataku na bizantyjskie posiadłości w Azji Mniejszej, wcierając się głęboko na ziemie Anatolii (w tym czasie w Konstantynopolu panował 15-letni Konstantyn VI, który był pod całkowitą kontrolą swej matki Ireny, sprawującej wówczas regencję. Jego pradziad Leon III Izauryjczyk i dziad Konstantyn V wielokrotnie bijali Arabów, rozszerzając swoje posiadłości znacznie na wschód od gór Taurus. Konstantyn VI był jednak zbyt młody, a do tego niezbyt nadawał się do przewodzenia armii, która w tamtym czasie zajmowała się głównie sporami teologicznymi. Wprowadzamy od 726 r. - z pełną mocą od 730 - oficjalny zakaz kultu świętych obrazów, napotkał najwięcej zwolenników właśnie w szeregach armii bizantyjskiej i gdy 31 lipca 786 r. cesarzowa Irena zwołała sobór do Konstantynopola - który miał ostatecznie obalić wprowadzony 60 lat wcześniej zakaz kultu świętych obrazów - gwardia cesarska wdarła się do Kościoła św. Apostołów gdzie odbywał się sobór i z obnażonymi mieczami rozpędziła zgromadzonych tam biskupów. Po tym wydarzeniu Irena wysłała większą część wojska stacjonującego w Konstantynopolu na Wschód, aby tam ochraniali granicę państwa przed atakami Arabów i nie przeszkadzali w planowanych przez nią zmianach. Nowy sobór został zwołany 24 września i trwał do 13 października 787 r. Wówczas zgodnie z wolą Ireny ostatecznie zlikwidowano zakaz kultu świętych obrazów, jednocześnie wyrzeczono się wszelkiej zemsty na zwolennikach niszczenia ikon, twierdząc iż większość z nich "urodziło się, wzrosło i wychowało w tej herezji", dlatego też wystarczy że jej się wyrzekną i i nie będą za nic prześladowani).


FROSSO KARYDI 
JAKO CESARZOWA IRENA ATEŃSKA
(STAMBUŁ - 1936 r.)



W czerwcu 786 r. wybuchł w Medynie bunt szyitów pod wodzą potomka Alego - Husajna Ibn Ali Hasana. Bunt ów był spowodowany prześladowaniami i nadmiernym wyzyskiem szyitów, prowadzonym przez namiestnika Medyny - Umara Ibn Abd Aziza. Szyici szybko opanowali Mekkę i Medynę, a Husajn sądził, że te dwa święte muzułmańskie miasta dadzą mu poparcie wśród muzułmanów i dzięki temu obali Dynastię Abbasydów, przywracając do władzy ród Alego (który przecież - według samych szyitów - miał od początku prowadzić prawowiernych). Pomylił się jednak w swych założeniach bardzo i gdy już 11 czerwca doszło do starcia pod Fachch, naprzeciw niedoświadczonym i słabo uzbrojonym szyitom stanęła armia kalifatu - wynik można było od razu przewidzieć. Doszło tam do rzezi szyitów (sam Husajn poległ w bitwie). Z pogromu tego wyszedł jedynie niejaki Idris Ibn Abd Allah Ibn Hasan, który po wielu przygodach dotrze do Maroka i tam w 788 r. założy miasto Fez, zapoczątkowując jednocześnie Dynastię Idrysydów (notabene jego tułaczka jest bardzo podobna do tej, którą 30 lat wcześniej odbył Abd ar-Rahman - ostatni przedstawiciel Dynastii Omajadów, który po pięciu latach tułaczki dotarł w 755 r. do Hiszpanii - czyli do Al-Andalus). Jeszcze za panowania Al-Hadiego w roku 786 sławny Mukanna (o którym wspomniałem jedynie we wcześniej) ostatecznie zakończył swe życie wraz z kilkoma swoimi zwolennikami i towarzyszami. Ponieważ wcześniej obiecałem że dokończę jego historię, tak więc niech się stanie. Mukanna (czyli "Zawoalowany") nosił imię Haszim bin Hakim i pochodził z okolic Marwu w Chorezmie. Brał udział w ruchu Abu Muslima ("ubranych na czarno" - czyli symbolu rządów Abbasydów - takich facetów w czerni 🤭) wszechwładnego namiestnika Chorasanu i rzeczywistego twórcy wyniesienia Abbasydów do władzy. Ponieważ jednak po zwycięstwie w bitwie nad Zabem w 750 r. i przejęciu władzy z rąk Omajadów, Abbasydzi konsekwentnie likwidowali wszystkich tych, dzięki którym zawdzięczali swoją władzą - taki sam los spotkał również Abu Muslima, który został zaproszony przez kalifa al-Manzura do al-Kadisiji i tam uduszony (zapewne jedwabnym szalikiem) w lutym 755 r. Po upadku Abu Muslima Mukanna (jeszcze wówczas tak się nie nazywał), porzucił Abbasydów i zaczął głosić potrzebę sprawiedliwości społecznej, występując przeciwko nadużyciom władzy. W pewnym momencie odleciał już zupełnie i zaczął twierdzić że sam jest Bogiem i ten kto w niego wierzy, zostanie zbawiony, reszta zaś ludzkości trafi w czeluści piekielne.


UBRANI NA CZARNO 
(WOJOWNICY ABBASYDÓW) 




Mukanna przybierając ten oto przydomek, zaczął więc głosić że to on był Adamem, Noem, Abrahamem, Mojżeszem, Jezusem, Mahometem i... Abu Muslimem (chodź przecież byli sobie współcześni, a Mukanna służył w armii Abu Muslima). Abbasydzkie władze początkowo traktowały Mukannę jako niegroźnego szaleńca, ale z czasem zmieniły o nim zdanie, gdy okazało się że potrafi wokół siebie gromadzić niezadowoloną ludność Chorasanu, a ten region był szczególnie buntowniczy (w końcu upadek rodu Omajadów wyszedł właśnie stamtąd). Nowy namiestnik Chorasanu - Humajd Ibn Kutaba (769-776) postanowił go aresztować - jako powód podając szerzenie herezji mazdakidów. O ruchu Mazdaka pisałem niedawno. Był to ruch, który można nazwać pro-tokomunistycznym, zapowiadający powszechną równość wszystkich ludzi, oraz wspólną własność. Nie uznawali oni małżeństwa, gdyż uważali że wszystkie kobiety powinny należeć do wszystkich mężczyzn. Mazdak został zgładzony jeszcze w 528 r. na polecenie swego dotychczasowego protektora, szacha Persji Kawada I, ale prześladowania ruchu mazdakidów zaczęły się dopiero za panowania jego syna i następcy Chosroesa I. W każdym razie Ibn Kutaba zarzucił Mukannie głoszenie herezji mazdakickiej (zapewne nie było to aż tak przesadzone, tym bardziej że Mukanna głosił najróżniejsze hasła które można by nazwać pro-tokomunistycznymi). Aresztował go więc i zamierzał odesłać do Bagdadu ("Miasta Zbawienia") aby tam go osądzono. Mukannie udało się jednak wydostać z lochu (zapewne pomógł mu jakiś jego wyznawca) i uciec (ok. 775 r.). Mukanna znalazł schronienie wśród biednych ludzi w Chorasanie, i tam w domu pewnego Araba opracował podstawę ideologii ruchu "ubranych na biało", który miał stanąć w kontrze do "ubranych na czarno" - czyli oficjalnej ideologii Abbasydów. Gdy więc Ibn Kutaba dowiedział się że iż Mukanna zamierza przedostać się na północ, do Sogdiany, rozstawił konne patrole które w dzień i w nocy miały pilnować rzeki Amu-Darii i schwytać uciekiniera gdy tylko nadarzy się okazja. Ten jednak (dzięki pomocy okolicznych mieszkańców), przeprawił się nocą przez Amu-Darię i dotarł do Sogdiany (776 r.). Tam zaś ruch Mukanny rósł z miesiąca na miesiąc, a raczej z tygodnia na tydzień. Przyłączali się doń nie tylko mieszkańcy wsi, ale również miast, jak choćby Buchary czy Samarkandy. Tak więc ruch "ubranych na biało" zaczynał rosnąć w siłę, stanowiąc realne zagrożenie dla Abbasydów. Mukanna zdobywał nowych zwolenników, głosząc potrzebę sprawiedliwości społecznej i wyrzeczenie się majętności, jednocześnie głosząc że to on jest żywym Bogiem i każdy kto w niego wierzy dostąpi zbawienia.


UBRANI NA BIAŁO
(RUCH MUKANNY)



Ponieważ namiestnik Chorasanu Ibn Kutaba nie radził sobie z tym ruchem, kalif al-Mahdi usunął go z urzędu i na jego miejsce powołał Abu Ajuna, który zdołał wyprzeć zwolenników Mukanny z Narszachu, wkrótce potem zajął Samarkandę (777 r.). Z początkiem 778 r. zwolennicy Mukanny oblegli załogę kalifatu w Samarkandzie i choć z odsieczą pośpieszył tam kolejny namiestnik Chorasanu - Musa Ibn Muslim, to jednak jego wyprawa zakończyła się porażką, a "ubrani na biało" odzyskali Samarkandę z początkiem 779 r. Jednak w kolejnych latach ataki kalifatu były podejmowane cyklicznie i nieustannie. Wielcy właściciele ziemscy, kupcy a nawet chłopi wsparli w tej walce kalifa, natomiast wśród zwolenników Mukanny byli najbiedniejsi oraz wyznawcy dawnej perskiej religii zorastryzmu (sam Mukanna twierdził, że nie jest muzułmaninem i nie zamierza przyjmować islamu). Gdy Arabowie spacyfikowali Bucharę, poddał im się brat Mukanny - Kabzama, który przeszedł na stronę kalifatu ze swoim 3-tysięcznym oddziałem jazdy i przyjął islam (785 r.). Podobnie postąpił najzdolniejszy dowódca w obozie Mukanny - Sardżama, który mając do wyboru walkę do śmierci, albo poddanie się i przyjęcie islamu - wybrał to drugie. To przypieczętowało los Mukanny i ruchu "ubranych na biało", gdyż od tej chwili nie mogli oni już liczyć na żadne wsparcie. Ostatecznie więc sam prorok (czy też bóg, jak sam o sobie mówił), zaproponował towarzyszom aby wspólnie zażyli truciznę, popełniając samobójstwo w ostatniej twierdzy która była w ich posiadaniu (786 r.). Wcześniej jednak polecił aby jego ciało zostało spalone, tak aby nie pozostał po nim żaden ślad i jednocześnie jego zwolennicy nadal wierzyli że przetrwał i w każdej chwili może powrócić. Spalenie ciała nie było zbyt popularne w religii zoroastryjskiej (nie mówiąc już o pogrzebaniu ciała w ziemi) w której ciała zmarłych wystawiano na żer dzikich zwierząt i ptaków. Jednak Mukanna uważał, że aby jego ruch przetrwał, tak właśnie musi postąpić. Nie wiadomo czy to się do końca udało. Arabowie potem twierdzili, że znaleziono ciało Mukanny w piecu, jeszcze przed spaleniem i zdążono odrąbać mu głowę i wysłać do Bagdadu jako trofeum dla  kalifa Al-Hadiego. Tak skończył człowiek, który twierdził że jest bogiem i że jest nieśmiertelny. I że był wszystkimi wcześniejszymi prorokami oraz mesjaszami w dziejach świata. (🥴). Co ciekawe jego zwolennicy przetrwali w rejonie Kaszu aż do XII wieku, co też świadczy o sile legendy, Mukanny i tego, że głosił swym wyznawcom iż zmartwychwstanie i powróci na gniadym koniu aby przejąć świat i go odnowić (zresztą jak patrzę na niektórych ludzi i to, jak łatwo można nimi manipulować, to dochodzę do wniosku że takich proroków w dziejach świata było wielu i będzie jeszcze całe mnóstwo).

Tak oto we wrześniu 786 r. (już po zdławieniu ruchu "ubranych na biało"), władzę nad kalifatem (po śmierci swego brata Al-Hadiego) przejął młody, bowiem zaledwie 20-letni nowy kalif Harun ar-Raszid. Zaczynała się teraz nowa epoka, która przetrwała w opowieściach tysiąca i jednej nocy. Ogromną władzę zyskała również matka Haruna - Chajzuran, która realnie (aż do swej śmierci w 789 r.) była nieformalnym współwładcą. Najbliższy przyjaciel (a w zasadzie nieformalny brat) nowego kalifa - Jahja, miał obowiązek składać jej codziennie sprawozdania z urzędowych czynności. Sam Jahja zaś został mianowany wezyrem i przez kolejne 17 lat (do 803 r.) posiadał prawie nieograniczone kompetencje władzy (legenda twierdzi, że Harun ar-Raszid osobiście wręczył Jahji swoją pieczęć, powierzając mu sprawowanie władzy w swoim imieniu, czym jednocześnie dał przykład nieprawdopodobnemu wręcz zaufaniu do swego mlecznego brata. Zresztą te 17 pierwszych lat panowania ar-Raszida nazywane jest otwarcie "rządami rodu Barmaka". Relacje tych dwóch osób można porównać do tych, jakie miał sułtan Imperium Osmańskiego Sulejman Wspaniały ze swym druhem i przyjacielem z młodości Ibrahimem Paszą. Wyniesienie i ogromna władza Jahji, a potem gwałtowny upadek jego i jego rodu, porównywalny jest z upadkiem samego Ibrahima). Ale do tego jeszcze przejdziemy.




CDN.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz