Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 12 listopada 2018

MARSZ NIEPODLEGŁOŚCI - 2018

BÓG - HONOR i OJCZYZNA!


NIESAMOWITE PRZEŻYCIA





Zakończył już się największy patriotyczny marsz na świecie - Marsz Niepodległości w którym (po raz pierwszy) brałem udział wraz z rodziną. Cóż mogę powiedzieć, targa mną wiele myśli, ale już mogę powiedzieć że... nie spodziewałem się czegoś takiego. To znaczy, podskórnie wiedziałem że to będzie wielki marsz, że będzie niesamowita, podniosła atmosfera - tego się spodziewałem, ale dopiero będąc tu osobiście i bezpośrednio odczuwając całą tę bijącą równym rytmem polskich serc atmosferę, trudno mi doprawdy wyrazić słowami to co czuję. Co prawda nieco się zmęczyłem (pojechałem tam już lekko podziębiony), ale to nic, nic nie jest ważne - ważne jest tylko to, że wreszcie w 100 rocznicę odzyskania przez Polskę Niepodległości, oddaliśmy cześć Jej wielkim prometejskim Ojcom Założycielom. Niesamowita sprawa. Zupełnie inaczej ów Marsz wygląda w mediach czy filmikach na YouTube, a zupełnie inaczej idąc nim bezpośrednio. Niesamowite ilu ludzi przyjechało wczoraj do Warszawy, policja i organizatorzy podają że w marszu wzięło udział 250 000 ludzi, według mnie ta liczba jest mocno zaniżona, 250 tys. może było na samym początku Marszu, z czasem jednak ludzie zaczęli dołączać (a część nawet, stojąca na końcu, miała po prostu... zrezygnować, gdyż ponoć gdy Marsz dotarł już na błonia Stadionu Narodowego, oni jeszcze nawet nie ruszyli z Ronda Dmowskiego). Według mnie było ok. 400 do 500 000 ludzi, biorących udział w Marszu dla Niepodległej pod sztandarami Bóg-Honor-Ojczyzna. Tak, właśnie to są nasze wartości, które chcemy zanieść Europie, jesteśmy siłą, niesamowitą siłą, dopiero będąc tam bezpośrednio, mogłem realnie poczuć tego Ducha Jedności, o którym tyle piszę. To było niesamowite przeżycie, w mojej głowie pojawiło się setki myśli na minutę, setki możliwości urzeczywistnienia pewnych przedsięwzięć, które z braku czasu odkładałem na później. 

I powiem więcej, ja się już zupełnie nie dziwię, dlaczego dla dzisiejszego liberalno-marksistowskiego europejskiego mainstreamu, tak wielkim zagrożeniem jest polski patriotyzm, wiara w Boga i odwoływanie się do wartości takich jak honor. Przecież ich "kultura" niesie ze sobą totalny nihilizm, totalne zbydlęcenie człowieka, próba zrównania człowieka ze zwierzęciem. Ukształtowanie nowego człowieka o mentalności hipisa, któremu do szczęścia będzie potrzeba co najwyżej trochę zwierzęcego seksu, kolejna działka koksu wstrzyknięta (lub wdmuchana) do organizmu by zapomnieć o wszystkim dookoła. Moralne bagno, totalne zbydlęcenie - ale to są właśnie owe "europejskie wartości", jakie promuje Unia Europejska i jej kolejne instytucje (oraz oczywiście Biała Księga UE z 2017 r. z przedmową Jeana Claude Junckera, w której już bezpośrednio odnoszą się oni do marksizmu, jako do ideowej podbudowy dzisiejszej Europy, pozbawionej państw narodowych i zarządzanych odgórnie, przez niewybieralnych przez nikogo, a decydujących o wszystkim komisarzy i urzędników). To jest ich wizja przyszłości, jedno totalitarne państwo marksistowskie, całkowicie pozbawione jakiejkolwiek oddolnej kontroli społecznej oraz z jedną armią europejską, w skład której w dużej mierze powołani zostaną ci wszyscy brodaci "uchodźcy z Syrii" z Koranem w ręku i kałachem na plecach i z jedną ekonomią (odgórnie sterowaną, co już ma przecież miejsce). A tak w ogóle to najlepiej wszystkich ludzi zaczipować, wmawiając im że to dla ich dobra, bo się ich szybko znajdzie, gdy zaginą. To że jesteśmy kontrolowani i inwigilowani na wszelkie możliwe sposoby, również (a może przede wszystkim poprzez najróżniejsze sprzęty elektroniczne, które mamy w domach), nie wystarcza, ludzie muszą być zaczipowani, niczym zwierzęta i kontrolowani. Nawet ich myśli muszą być jawne dla nowych, marksistowskich bogów Europy (a w konsekwencji całego Świata, gdyż marksizm, niczym wirus, aby przetrwać musi opanować całą Ziemię, inaczej, wcześniej czy później zacznie się obumierać). 

I właśnie dlatego Marsz Niepodległości i hasła Bóg-Honor i Ojczyzna są dla liberalno-marksistowskiej elity, niczym przysłowiowa płachta na byka, która MUSI zostać zniszczona, aby projekt zjednoczonej Europy pod marksistowskim zarządem i zalanej muzułmańskim "sosem", mógł dojść do skutku. Dziś to właśnie Polska, z jej patriotyzmem i niezłomnością w walce - jest największą zmorę eurokratów, jest potworem, który oni muszą zniszczyć, aby przeżyć. Ta walka jest na śmierć i życie - ja o tym pisałem już wielokrotnie i teraz tylko dodam - tu nie chodzi o jakieś większe czy mniejsze imponderabilia, tu idzie o życie. A tam, gdzie trwa walka na śmierć i życie, tam jest ona najbardziej krwawa i strony są niezwykle zdeterminowane. My mamy jasne przesłanie dla całej Europy: BÓG-HONOR-OJCZYZNA, proste, a jakże ważne w swym przesłaniu wartości. Bóg-Honor-Ojczyzna, czyli na pierwszym miejscu ZAWSZE oddajemy cześć Temu, z którego woli i przyczyny pojawiliśmy się na tym łez padole, naszemu Stwórcy, którego często wypychamy na margines, gdy odnosimy jakieś sukcesy, wówczas często mówimy sobie - to my, tacy jesteśmy niesamowici, tacy niezwykli, tacy wielcy. Lecz gdy nadejdą chwile słabości i cierpienia, wówczas często w ostateczności zwracamy się ku Bogu, prosząc Go o wsparcie, wtedy już nie jesteśmy tacy wspaniali i niesamowici, bez Niego jesteśmy po prostu słabi. na drugim miejscu jest Honor, który dla każdego człowieka też jest bardzo ważny, gdyż daje poczucie osobistej godności - rzeczy często niedocenianej, a jednak niezwykle ważnej dla każdego z nas. Na końcu zaś jest nasza Ojczyzna, czyli ziemia, kultura i tradycja, język, obyczaje i wspomnienia, jakie zebraliśmy w ciągu życia. To wszystko tworzy naszą Ojczyznę. I nie ma tutaj znaczenia czy ktoś jest taki czy śmaki, czy jest biały, czarnoskóry czy jest też może Eskimosem - to nie ma znaczenia. Znaczenie to ma dla tych wszystkich marksistów, którzy stosują sztuczne podziały, po to aby nas dzielić i wzajemnie na siebie napuszczać. To oni są prawdziwymi nazistami, to jest ten sam ideowy korzeń z którego wyrastają, a który jest nie tylko antydemokratyczny, on po prostu jest antyludzki.

Ojczyzna jest naszym domem, naszą przystanią w burzliwe dni. Jeśli to wszystko zniszczymy, damy sobie zlikwidować nasz Dom, naszą Ojczyzną, damy się wymieszać we wspólnym europejskim kotle i utracimy Boga - czymże będziemy? Zaczipowaną, bezrozumną masą, niezdolną do jakiegokolwiek działania, będziemy zwierzętami, którymi zarządzać będą niewybieralni przez nas marksiści - nowi władcy Europy i Świata. Czy takiej chcemy przyszłości dla naszych dzieci i wnuków? Chcemy żeby o wszystkim decydowali jacyś urzędnicy, którzy będą nam mówili co mamy robić, jak się zachowywać a nawet... jak mamy myśleć. Ludzie bez Boga, bez Honoru i bez Ojczyzny, nie maja oparcia w niczym - są sami, bezbronni jak kwiat, który dopiero co wzrasta ku niebu. Zastanówmy się nad tym, po co to wszystko jest projektowane, bo że jest projektowane to oczywiste. Pytanie tylko brzmi, czy my, Wolni Ludzie, Europejczycy pozwolimy sobie odebrać naszą kulturę, tradycję, naszą religię i wreszcie nasz kontynent? Polacy mówią jasno i otwarcie BÓG-HONOR-OJCZYZNA! A co mówi reszta Europy?   



ENGLISH SUBTITLES




MARSZ NIEPODLEGŁOŚCI 2018






 







Z WIELU ŻYCZEŃ Z OKAZJI ŚWIĘTA NIEPODLEGŁOŚCI, JEDNO ZASŁUGUJE NA SZCZEGÓLNĄ UWAGĘ:




ACT 447 IS NOT APPLICABLE AND NEVER

WILL APPLY TO POLAND


 

1 komentarz:

  1. Też byłem na marszu i też jestem pewny, że mocno zaniżyli liczbę uczestników w mediach. Sądzę, że ok. 500 tyś. osób było. Obszerną relację z marszu zamieściłem u siebie na blogu https://wolnislowianie.wordpress.com/2018/11/17/marsz-niepodleglosci-2018/

    OdpowiedzUsuń