Łączna liczba wyświetleń

sobota, 15 sierpnia 2020

OPÓR!!!

HOMOSEKSUALIŚCI PRZECIW

IDEOLOGII lgbt






DZIŚ NA SZYBKO, CHOĆ TEMAT NIEZWYKLE POWAŻNY I WART SZERSZEJ DYSKUSJI


 Czy jest możliwe wystąpienie osób homoseksualnych przeciwko marksistowskiej - nastawionej na zdobycie władzy politycznej - ideologii lgbt? To dość interesujące pytanie i z pewnością wymaga szerszej dyskusji, szczególnie właśnie po tej tzw.: prawicowej, czy też konserwatywnej stronie, która  nie została jeszcze całkowicie poddana (a przynajmniej nie w tak destrukcyjnym stopniu, jak ma to miejsce na lewicy) antykulturowej obróbce ideologicznej. Uważam bowiem że homoseksualiści stanowią realną siłę (mimo iż jest ich w każdym społeczeństwie z reguły niewielu, od 1 do 3 %) i mogą pokazać swoje niezadowolenie w próbach neomarksistów, wpisania ich w rolę "zastępczej ofiary", której zadaniem jest jedynie pełnić funkcję "mięsa armatniego" i tym samym umożliwić marksistom zdobycie pełni władzy politycznej. Pisałem już wielokrotnie o prawdziwej naturze marksizmu i o jego pasożytniczych skłonnościach bez których nie jest on w stanie funkcjonować, gdyż w normalnych warunkach życia społecznego, po prostu nie jest nikomu do niczego potrzebny - nikomu, prócz samych wyznawców marksizmu, którzy postrzegają siebie jako swoistych nadludzi, przeznaczonych do zarządzania całą resztą ludzkości na zasadzie pasożytnictwa (czyli po prostu ograbiania innych z owoców ich pracy i dzięki temu zapewniania sobie łatwego i zasobnego życia). Marksiści potrzebują więc dawcy - z którego następnie uczynią ofiarę i wyślą go do walki na ideologiczne barykady za ich własny interes, który nie służy ani owej wybranej przez nich ofierze, ani tym bardziej całemu społeczeństwu - służy on tylko marksistom. Dlatego też ofiara (czyli dawca) jest niezbędna, gdyż bez niej wirus - zwany marksizmem - po prostu samoistnie obumiera. Dlatego potrzebuje wciąż nowych dawców, nowych ofiar, które wystawi na barykady, licząc na to że owe ofiary zostaną upokorzone, mocno pobite a najlepiej dla nich byłoby gdyby polała się krew i zginęli ludzie (oczywiście po stronie wybranych przez nich ofiar), wtedy mają już męczenników i mogą dalej urabiać pod to kolejną ideologię, jednocześnie dalej żywiąc się krwią i cierpieniem ludzi, których z pełną premedytacją posyłają na rzeź. Od swych początków marksizm miał tylko dwa cele do zrealizowania - zniszczyć dotychczasową kulturę, religię, cywilizację, rodzinę etc. etc. oraz znaleźć sobie ofiarę, która zostanie złożona na ołtarzu władzy do której zdobycia dążą marksiści, a następnie (na krwi i tej ofiary) zaprowadzenia nowego, totalitarnego porządku, w którym to oni (marksiści) będą kastą uprzywilejowanych władców, a cała reszta jedynie łupionym i bezwzględnie wykorzystywanym (oraz wciąż ogłupianym) przez nich motłochem.

Dlatego też próbowali najpierw z robotnikami i chłopami. Wzywano więc do strajków powszechnych i do "rewolucyjnego zagarniania ziemi" (jak choćby w uchwale II Plenum Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Polski ze stycznia 1934 r.) do działalności antypaństwowej (dziś bardziej antyspołecznej), wspierano mniejszości narodowe i podburzano ich do działań na rzecz odrywania się od Polski (dziś mamy dokładnie to samo - w USA zamiast mniejszości narodowych, marksiści z partii demokratycznej i częściowo również, bowiem jest ich tam też sporo, z partii republikańskiej - wykorzystują czarnoskórych aktywistów black lives matter i starają się stworzyć atmosferę ciągłej wrogości pomiędzy białymi i czarnymi Amerykanami, ciągłego, nieustannego konfliktu, który to może ponownie przywrócić im władzę i usunąć wreszcie tego znienawidzonego Trumpa z Białego Domu). Liczy się tylko to, co służy interesom marksistowskiego kolektywu, zatem wszelkie akcje mogące go osłabić, muszą zostać wcześniej wykryte i zneutralizowane (choćby poprzez oskarżenia o: "faszyzm", "rasizm", "homofobię", "islamofobię", "biały supremacjonizm"). Ważne jest więc nieustanne wrzenie, nieustanny niepokój i nieustanna rewolucja. Chodzi o to, aby stworzyć wrażenie, iż jedyną siłą która będzie w stanie położyć kres bezprawiu (tak jak to było w USA, Niemczech, Wielkiej Brytanii czy Francji po zabójstwie tego czarnoskórego bandyty - George'a Floyda), są właśnie ci, którzy wcześniej wszystko to rozkręcili na potrzeby walki politycznej, czyli ideowi marksiści (głównie trockiści, a także zwolennicy Róży Luksemburg, Spinellego, Adorno czy Marcuse). Tak więc ani robotnicy, ani chłopi, ani czarnoskórzy (murzyni), ani homoseksualiści, ani kobiety, ani jakakolwiek inna ofiara, która zostanie przez nich wyciągnięta na sztandary i puszczona w ogień rewolucji, po to tylko, aby oni - siedząc wygodnie w swoich domach lub biurach i przyglądając się wszystkiemu z bezpiecznej odległości z uśmiechem na ustach - mogli potem wystąpić jako obrońcy ofiar i tym samym przejąć władzę, która to jest ich jedynym (podkreślam - JEDYNYM!) celem. Nie chodzi o żadne prawa dla mniejszości, ani o sprawiedliwość społeczną - chodzi tylko o władzę ("Tylko", albo "", bowiem zdobycie władzy otwiera bardzo wiele możliwości, a w przypadku marksistów jest podstawą do stworzenia opresyjnego systemu totalitarnego, całkowicie przez nich kontrolowanego).

Dlatego też uważam że homoseksualiści powinni (w zgodzie z własnym interesem) zdecydowanie opowiedzieć się przeciw marksistom z lgbt, podobnie jak czarnoskórzy Amerykanie powinni zdecydowanie wystąpić przeciwko black lives matter czy antifie. Uważam jednak że osoby homoseksualne same z siebie nie odważą się na taki krok (i to nie dlatego że popierają lgbt, wręcz przeciwnie - ogromna większość społeczności homoseksualistów to ludzie inteligentni i zdają sobie doskonale sprawę że tu nie chodzi o walkę o równe prawa, tylko idzie o brutalną konfrontację, która ma za zadanie doprowadzić do wrzenia społecznego i stworzyć pierwszych męczenników po stronie homoseksualistów. Tylko że tymi męczennikami, którzy mają stracić życie, nie będą aktywiści lgbt, tylko normalni ludzie, ogłupieni ich propagandą i posłani jak mięso armatnie na barykady "walki o równość". A im więcej w tej walce zginie homoseksualistów, feministek, czarnoskórych, tym lepiej dla lgbt, gender, black lives matter - po prostu dla ideologicznych potomków Karola Marksa). Osoby o orientacji homoseksualnej nie zdecydują się na taki krok dlatego, że po pierwsze nie będą chciały się ujawniać (aby żeby skrytykować lgbt z tzw.: "pozycji wewnętrznych", trzeba jawnie się zdeklarować - "Jestem homoseksualistą i nie popieram lgbt" - a na tki krok niewielu jest gotowych), w obawie np. przez opinią rodziny czy środowiska w którym żyją, a poza tym tacy pojedynczy homoseksualiści spotkają się ze zdecydowaną agresją aktywistów lgbt i ogłupionych przez nich młodych ludzi. A te ataki (nawet jeśli przybiorą jedynie formę internetowego hejtu) mogą być zmasowane i bardzo intensywne, a przez to niestety skuteczne. Dlatego też uważam że osoby homoseksualne nie są w stanie sami (jako jednostki) przeciwstawić się tej neokomunistycznej machinie rozpędzonej nawały lgbt i bez wsparcia środowisk prawicowych (mam na myśli realną, antykomunistyczną, antymarksistowską prawicę, a nie te "farbowane lisy", które przeszły do partii chadeckich lud republikańskich, a mimo to nadal aktywnie wspierają antykulturową ofensywę), po prostu nie dadzą rady. Wsparcie jest więc konieczne i uważam że należy na ten temat rozpocząć rzeczową dyskusję w jaki sposób aktywnie wspierać i pomagać osobom homoseksualnym, które jawnie opowiedzą się przeciw ideologii lgbt, oraz jak wyrwać innych młodych ludzi z ich szponów i pokazać im że istnieje inny świat, bez nienawiści, bez wzajemnego jątrzenia jeden na drugiego. Życie przecież jest wystarczająco poplątane, abyśmy mieli jeszcze wzajemnie skakać sobie do gardeł żyjąc w jednym społeczeństwie i w jednym narodzie. 


CIEKAWA ROZMOWA W JAKI SPOSÓB HOMOSEKSUALIŚCI POWINNI SPRZECIWIĆ SIĘ IDEOLOGII lgbt, PROWADZONA Z WALDEMAREM KRYSIAKIEM Z FACEBOOKOWEJ  STRONY "GEJ PRZECIWKO ŚWIATU" I Z JAKUBEM ZGIERSKIM ZE STRONY "MŁOT NA MARKSIZM"





A TERAZ WYWIAD "ATORA" WOŹNIAKA Z AKTYWISTĄ lbgbt. POSŁUCHAJCIE PROSZĘ UWAŻNIE CO ON MÓWI I JAK OTWARCIE WYKŁADA PRAWDZIWE CELE IDEOLOGII lgbt





 A NA KONIEC PRAWDZIWA DELICJA. FEMINISTKI Z KRYTYKI POLITYCZNEJ DEBATUJĄ NAD... "IDEOLOGIĄ HETEROSEKSUALIZMU"





PS: Nie zamierzam pisać o tym agresywnym działaczu lgbt - Michale Sz. który o sobie mówi: "Margot", a który to 27 czerwca wraz z bandą sobie podobnych wyrostków lgbt - zaatakował samochód Fundacji "Pro-Prawo do Życia" i pobił kierowcę (za co został skazany na 2 miesiące więzienia). 




Nie będę o nim pisał, choć muszę jednak przyznać że to z niego niezły cwaniak, gdyż niewielu potrafiłoby tak podejść dziewczynę i na tyle zakręcić jej w głowie, aby zmusić ją do uznania związku z mężczyzną, mimo że sama deklaruje się jako... lesbijka. Na czym polegała przebiegłość "Margota"? Otóż zakochał się on w dziewczynie, która wolała kobiety i nie chciała zawrzeć z nim znajomości, więc fiku-miku sam "Margot" przerobił się na... kobietę, wmawiając jej (i wszystkim innym) że teraz jest osobą niebinarną (to znaczy że nie wie czy jest kobietą, czy mężczyzną) i choć ma męskie ciało to jednak "drzemie w nim ukryta kobieta". Cóż, w środowiskach (lgbt, gender, feminizm) w których młodzi ludzie mają kompletnie wyprane mózgi i gdzie można zwać się kobietą będąc w pełni heteroseksualnym mężczyzną - taka deklaracja mogła się jedynie spotkać z aprobatą, zatem jej odrzucenie przez ową lesbijkę od razu naraziłoby ją na zarzut "homofobii" czy też "transfobii" (a może i "queerfobii" - po prostu nie nadążam już z tą nowomową), dlatego uznała Michała Sz. ps. "Margot" za kobietę i została jego/jej dziewczyną. Niesamowite - prawda? Młody cwaniak wykorzystał głupotę środowiska lgbo i tym samym zdobył dziewczynę, która w normalnych warunkach nie zaakceptowałaby go - jako mężczyznę. A przecież "Margot" ani nie zmienił płci, ani też nie przestał ubierać się po męsku. Wciąż jest tym samym, heteroseksualnym mężczyzną jakim był wcześniej, tylko że teraz mówi o sobie: "M-a-r-g-o-t" i twierdzi że jest kobietą, więc głupkowata lesbijka zaakceptowała to i zostali parą. Normalnie mistrzostwo świata doskonale pokazujące głupotę tych środowisk.    

 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz