Łączna liczba wyświetleń

sobota, 28 stycznia 2023

ZNASZ LI TEN KRAJ? - Cz. I

CZYLI Z CYKLU ZNANI I SŁAWNI O POLSCE



W temacie dzisiejszym (mam nadzieję) otwierającym nową serię, pragnę zapoznać szanownych czytelników mojego bloga z wrażeniami i opisami Polski, prezentowanymi przez sławne i znane postacie w dziejach świata. Będą to oczywiście ich prywatne opinie i spostrzeżenia, ale jednocześnie mówiące wiele o kraju i narodzie, który niegdyś będąc tak wielkim, popadł w ponad stuletnią niewolę i sam zdołał się odrodzić dzięki swej pracy mobilizacji i przy pomocy Wielkiej Wojny Ludów.
 A zatem do dzieła:


I

TEDDY ROOSEVELT I TRYLOGIA SIENKIEWICZA 





Postać amerykańskiego prezydenta Theodora Roosevelta nie jest w Polsce zbyt dobrze znana. Ot, po prostu jeden z kolejnych amerykańskich przywódców politycznych, pokazanych w nieco zabawny sposób w komedii przygodowej "Noc w muzeum" z Benem Stillerem w roli głównej (w postać prezydenta Roosevelta wcielił się tam Robbie Williams). Niewielu też w Polsce zdaję sobie sprawę, że Teddy Roosevelt zorganizował w 1898 r. (czyli po wybuchu wojny amerykańsko-hiszpańskiej, notabene tej samej wojny, która ponownie zjednoczyła podzielony po Wojnie Secesyjnej amerykański naród, pod wspólnym gwiaździstym sztandarem, a orkiestry wojskowe grały wówczas pieśni zarówno Północy jak i Południa), oddział kawalerii zwany "Bezwzględnymi jeźdźcami" który jako jedyny korpus amerykańskiej kawalerii został użyty w walkach na Kubie. Theodor Roosevelt znany jest również z tego, że jego imieniem nazwano maskotkę pluszowego misia, który od tej pory dla Amerykanów nosi nazwę Teddy bear. O tych faktach wie niewielu, ale jeszcze mniej (i to zarówno Polaków jak i Amerykanów) wie o tym, że Theodor Roosevelt zaczytywał się w Trylogii Henryka Sienkiewicza: "Ogniem i Mieczem", "Potop" i "Pan Wołodyjowski", opowiadających o wydarzeniach dziejących się w dawnej Rzeczpospolitej w latach 1648-1672.




Nie tylko jednak Trylogia była jednym z ulubionych dzieł Sienkiewicza, które czytywał Roosevelt. Bardzo też cenił sobie powieść "Krzyżacy", a jedną z jego ulubionych postaci był Maćko z Bogdańca - stryj Zbyszka z Bogdańca (zakochanego w córce rycerza Juranda ze Spychowa - Danusi i zwycięzcy poniższego pojedynku z przedstawicielem Zakonu Krzyżackiego na ziemi księcia mazowieckiego).




 Roosevelt w ogóle był człowiekiem czynu i dlatego lubił ludzi, którzy swym działaniem zmieniali zastaną rzeczywistość, którzy nie godzili się na dyktaturę zła, dlatego też jedyne za czym nie przepadał z dzieł Sienkiewicza, to była powieść "Quo vadis" opowiadająca o losie pierwszych chrześcijan w czasach Nerona i ich męczeńskiej śmierci na arenie w 64 roku naszej ery (niektórzy twierdzą że działo się tak ponieważ Theodor Roosevelt był masonem, ale tak naprawdę jego niechęć do "Quo vadis" spowodowana była tym, iż chrześcijanie milcząco akceptowali swój los i szli na śmierć bez walki, bez nawet najmniejszej próby oporu).




Theodor Roosevelt kilkukrotnie w czasie swej politycznej kariery powracał do bohaterów powieści Sienkiewicza (szczególnie z Trylogii i Krzyżaków) i poprzez to czerpał wiedzę na temat dawnej Polski, Polski która w jego czasach wciąż jeszcze była zniewolona.




CDN.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz