Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 16 kwietnia 2023

GWAŁT - CZY NIEODZOWNY ELEMENT KOBIECEGO LOSU? - Cz. XXXVI

NAJWAŻNIEJSZE I (NIEKIEDY)
NAJBRUTALNIEJSZE PRZYPADKI 
GWAŁTÓW W HISTORII





145 r. p.n.e.

GWAŁT NA WESELU

Cz. XXII







BÓG Z ODLEGŁEJ KRAINY
Cz. XXII



TEBAŃSKA REWOLUCJA
Cz. IX



Aby zobrazować jaka idea zawładnęła Atenami po 403/401 r. p.n.e. i jacy politycy nadawali jej ton, muszę jeszcze powrócić do opisu życia Sokratesa, gdyż właśnie na jego przykładzie widać będzie dokładnie proces formowania się demokratycznej paranoi, jaka wówczas zawładnęła Ateńczykami, którzy szybko przeszli z jednej (oligarchicznej) skrajności, do drugiej (czyli ubóstwienia demokracji). 





 Wojna pomiędzy sojuszem greckich miast Syrakuz i Akragas a władcą plemienia sycylijskich Sykulów - Duketiosem, wybuchła w 451 r. p.n.e. Pierwszym celem króla Sykulów było miasto Etna (czyli dawne Naksos) leżące w strefie wpływów Syrakuz. Duketios zdobył to polis, a następnie skierował się przeciwko Akragas, zajmując twierdzę Motyon. Połączone siły Akragas i Syrakuz próbowały przeszkodzić Duketiosowi w opanowaniu tej twierdzy, ale wojska greckie poniosły porażkę w bitwie z armią Sykulów pod Motyon i musiały zawrócić. Duketios był teraz panem sytuacji, opanował znaczne tereny należące do Greków, zajął Naksos i kontrolował ziemie południowo-wschodniej Sycylii, wbijając się klinem pomiędzy miasta Akragas, Gela i Syrakuzy. Na opanowanych przez siebie ziemiach nie prześladował jednak ludności greckiej, spodziewając się że taka polityka ułatwi mu w przyszłości zawarcie korzystnego pokoju oraz być może sojuszu z greckimi miastami na wyspie. W Syrakuzach natomiast lud postanowił surowo ukarać dowódców, którzy ponieśli klęskę w bitwie z Duketiosem pod Motyon. Kilku z nich ukarano śmiercią, w większości jednak zostali oni skazani na wygnanie, a następnie wybrano nowych dowódców i przygotowano się do nowej wojny na wiosnę roku 450 p.n.e. Nową kampanię skoordynowano z mieszkańcami Akragas, którzy mieli uderzyć na Motyon, natomiast Syrakuzańczycy ruszyliby bezpośrednio do kraju Sykulów. Tak też się stało i wiosną 405 r. p.n.e. wojska syrakuzańskie wdarły się na ziemie plemienia Sykulów, gdzie drogę zastąpił im Duketios ze swoją armią, natomiast Akragazyjczycy podeszli pod Motion i odbili tę twierdzę. W kraju Sykulów zaś (w bliżej nieokreślonym miejscu) doszło do krwawej bitwy, która ostatecznie zakończyła się klęską Duketiosa, jednak Syrakuzańczycy również ponieśli tam znaczne straty. Sycylijski władca jednak w obliczu klęski militarnej i utraty wszystkich swych sojuszników nie popełnił samobójstwa a wybrał ucieczkę, i to gdzie - zdając sobie sprawę że Syrakuzanie respektują prawa błagalników, zbiegł właśnie do Syrakuz, gdzie jako błagalnik pod posągiem Apollina błagał obdarowanie mu życia. Zgromadzenie Ludowe obywateli miasta postanowiło więc darować mu życie (uśmiercenie bowiem błagalnika u stóp bóstwa, było niewybaczalnym świętokradztwem, a nowe, demokratyczne władze Syrakuz bardzo dbały o to, aby ich stosunki z bogami były jak najlepsze). Postanowiono też wysłać go z dala od Sycylii i jako miejsce pobytu wybrano Korynt w Grecji właściwej, przyznając Duketiosowi jednocześnie roczne stypendium, aby mógł dostatnio żyć w tym mieście i nigdy już nie wrócić na wyspę.

Sukces odniesiony w wojnie z Sykulami (których związek po upadku Duketiosa rozpadł się), znacznie wzmocnił Syrakuzy i ponownie wysunął je na pierwsze miejsce wśród wszystkich greckich miast na Sycylii. Znacznie wzmocniło to też młodą, bo zaledwie 15-letnią syrakuzańską demokrację. Zresztą Syrakuzy już wcześniej odniosły sukces w pierwszej wielkiej wojnie, jaką toczyła ta młoda demokracja z wrogiem zewnętrznym którym byli Etruskowie. W 454 r. p.n.e. zajęli oni wyspę Elbę (Ajthalię), zaatakowali etruskie posiadłości w Alerii na Korsyce (dawnej greckiej Alalii), oraz spustoszyni wybrzeże Etrurii, zdobywając mnóstwo łupów i uprowadzając lokalną ludność w niewolę. Wyrośli przez to na pierwszą wyspiarską potęgę, zostawiając w tyle takie miasta jak Akragas, Gela czy Messana. Bardzo nie podobało się to szczególnie dotychczasowym syrakuzańskim sojusznikom z Akragas, a punktem zapalnym dodatkowo był fakt, że Syrakuzańczycy nie porozumieli się z mieszkańcami Akragas, decydując się pozostawić przy życiu Dukatiosa i odesłać go do Koryntu. Konflikt ten trwał kilka lat, aż wreszcie w 446 r. p.n.e. Syrakuzy (wierząc w siłę swego oręża) oficjalnie wypowiedziały wojnę Akragas. Aby jeszcze bardziej rozsierdzić swego dawnego sprzymierzeńca, Syrakuzańczycy sprowadzili z powrotem na Sycylię Duketiosa - polecając mu założenie wspólnej kolonii Greków i Sykulów na przylądku Kale Akte (obfitego w liczne lasy potrzebne do budowy okrętów). Duketios wywiązał się z tego zadania, pragnąc jednak odbudować swe dawne królestwo i uniezależnić się od Syrakuz, ale początkowo udawał sojusznika, dążąc jednak do wzmocnienia swej władzy i odbudowy własnej armii. Tymczasem hoplici Syrakuz (i sprzymierzonych polis m.in.: Naksos i Messany) rozgromili w bitwie w rejonie Akragas tamtejszą armię (445 r. p.n.e.) wygrywając wojnę i umacniając się jako niepodważalny hegemon Sycylii. W czasach gdy w Grecji właściwej rosła potęga Związku Morskiego podlegającego Atenom, a Perykles w 446 r. p.n.e. rozpoczął kampanię karną przeciwko zbuntowanym miastom Eubei (oficjalnie zbuntowanym przeciwko polityce Związku Morskiego, a realnie przeciwko całkowitej dominacji Aten) niszcząc przede wszystkim Histiaję i zasiedlając ją ateńskimi kleruchami (kolonistami), w tym właśnie czasie po dwudziestu latach istnienia demokracji syrakuzańskiej, miasto to ponownie odzyskało dawne wpływy, jakie posiadało w czasach rządów tyranów.


SYRAKUZY



W prawie całej Sycylii (nie licząc tych emporiów na zachodzie wyspy, które były kontrolowane przez Kartagińczyków) nastał więc pokój na warunkach narzuconych przez Syrakuzy. Wszyscy wrogowie zostali skutecznie pokonani lub odepchnięci z wyspy, Kartagińczycy już czterdzieści lat utrzymywali pokój (po klęsce pod Himerą z 480 r. p.n.e.) i woleli zająć się handlem niż prowadzić wojnę z Grekami, Etruskowie zaś nie zapędzali się już w rejon Cieśniny Messeńskiej, zaś wydarzenia w południowej Italii niewiele obchodziły mieszkańców Syrakuz (a rósł tam konflikt pomiędzy miastami Tarentem i Siris w Zatoce Tarenckiej - który w latach 30-tych V wieku p.n.e. doprowadzi do wojny pomiędzy tymi polis). Natomiast w ogóle już Syrakuzańczycy nie zaprzątali sobie głowy wydarzeniami dziejącymi się wówczas w mieście ulokowanym nad brzegiem Tybru, które w przyszłości stworzy jedno z największych imperiów w dziejach świata - czyli w Rzymie - wówczas wciąż jeszcze dużej wiosce, która tylko z nazwy była osadą typu miejskiego. W roku zwycięstwa Syrakuz nad Akragas (czyli 445 p.n.e.), w Rzymie ustawą trybuna ludu - Gajusza Kanulejusza zezwolono na zawieranie małżeństw pomiędzy patrycjuszami a plebejuszami. Rzymska Republika też była młoda (miała bowiem zaledwie 65 lat) i wciąż nie do końca ukształtowana. Dopiero bowiem niedawno - z punktu widzenia okresu o którym opowiadam - spisano w Rzymie pierwsze prawa. W 451 r. p.n.e komisja decemwirów wystawiła na Forum Romanum dziesięć kamiennych tablic ze spisanymi podstawowymi prawami, które notabene obowiązywały w rzymskim prawodawstwie przez prawie cały okres istnienia Imperium Romanum (pierwsza bowiem kodyfikacja została poczyniona dopiero w 438 r. za cesarza Teodozjusza II, gdy Imperium Rzymskie na Zachodzie zaczęło powoli sypać się w gruzy. Tak więc przez prawie 890 lat Rzymianie opierali się jedynie na prawie tych oto dwunastu kamiennych tablic (dwunastu, ponieważ dwie dodatkowe wystawiono na Forum w 449 r. p.n.e. po Drugiej Secesji plebejuszy na Świętą Górę. Wówczas też oficjalnie przyjęto nazwę konsulów jako najważniejszych urzędników państwowych, wcześniej bowiem od 509 r. p.n.e. zwano ich pretorami najwyższymi - praetores maximi). Prawa Dwunastu Tablic młodzi Rzymianie uczyli się w szkołach na pamięć (tak jak Grecy na pamięć uczyli się Iliady, a w czasach Peryklesa dodatkowo ateńscy młodzieńcy musieli znać na pamięć "pieśń tyranobójców" zwaną też "pieśnią wolności" - Harmodiosa i Aristogejtona, którzy w 514 r. p.n.e. zamordowali tyrana Hipparcha). W 447 r. p.n.e. wprowadzono również dodatkowo wybieralny urząd kwestorów (oskarżyciel publiczny - sędzia śledczy), dotychczas mianowanych przez konsulów, teraz zaś wybieranych spośród patrycjuszy, a od 409 r. p.n.e. również spośród plebejuszy. Zaś 443 r. p.n.e wprowadzono funkcję cenzora - również (do roku 351 p.n.e.) dostępnego tylko dla patrycjuszy. Tak oto zaczął kształtować się system republikańskiej rzymskiej władzy.




Ale Greków na Sycylii polityczne rozwiązania jakiejś nadtybrzańskiej wioski zupełnie wówczas nie interesowały, większość zaś nawet w ogóle nie zdawała sobie sprawy z istnienia takiej osady jak Roma. Zajmowała ich natomiast kwestia rosnącego w siłę w kolonii Kale Akte Duketiosa, który sprowadzał tam coraz więcej Sykulów i tworzył z nich swoją armię. Sytuacja stawała się na tyle poważna, że otwarcie już szykowano się do nowej wojny z Dukatiosem i tylko jego śmierć w 440 r. p.n.e. (prawdopodobnie z przyczyn naturalnych, ale któż to teraz może stwierdzić z całą pewnością?) spowodowała to, iż Sykulowie ponownie się rozpadli na szereg mniejszych grup które kontrolowały poszczególne miasta w środkowo-wschodniej Sycylii, a z nimi już Syrakuzanom poszło dość łatwo i do 439 r. p.n.e. zdobyli oni zarówno Morgantinę, Palike jak i Hennę - główne miasto Sykulów. Następnie nałożono na te miasta daninę o czym wspomina zarówno Diodor jak i Tukidydes (ten ostatni dodaje jednocześnie że nie wszystkie miasta sykulskie na Sycylii zostały podporządkowane Syrakuzom, część zdołała zachować wolność, jak choćby Hybla). Syrakuzy zaś bez wątpienia rosły w siłę i potęgę. Do miasta sprowadzono licznych sykulskich niewolników, spływały tam również daniny z sykulskich miast, co pozwoliło podwoić liczbę konnicy miejskiej, oraz powiększyć flotę do 100 trier (choć z tym ostatnim nie ma takiej pewności, bowiem Tukidydes w 427 r. p.n.e opisuje że Syrakuzy nie miały floty, co by świadczyło że albo coś się do tego czasu wydarzyło, albo też nie rozbudowały one wcześniej swojej siły morskiej). Wydawało się więc że miasto jest zamożne, bezpieczne, a jego hegemonia na Sycylii nie podlega żadnej dyskusji. Ugruntowany też został ustrój demokratyczny, a demokratyczni politycy przestali obawiać się zamachu na ustrój polityczny własnego polis (co objawiło się chociażby w zniesieniu systemu petalizmu (454/453 r. p.n.e.) czyli głosowania za pomocą listków oliwnych, podobnego do ostracyzmu stosowanego w Atenach. Z Atenami więc łączył Syrakuzan zarówno ustrój polityczny jak dążenie do dominacji, ale pomimo tego, mieszkańcy Syrakuz byli Dorami i nie zamierzali pozwalać na to, aby Ateńczycy poszerzyli swoje wpływy na obszar Italii czy Sycylii. A taka okazja do zamontowania ateńskich wpływów w Italii pojawiła się w jej najsłabszym punkcie - w Sybaris.

Miasto to, wzniesione ok. 720 r. p.n.e. przez kolonistów achajskich, przez długi czas było symbolem bogactwa, obżarstwa i seksualnego rozpasania (o Sybarytach pisałem już kilkukrotnie wcześniej). W 510 r. p.n.e. Sybaris zostało zdobyte i zniszczone przez swego konkurenta - Kroton, ale część ludności pozostała w mieście po jego upadku, lecz wieść mieli oni (jak pisze Berard) "ciemne dni pod jarzmem Krotonu". Pierwsza próba emancypacji miasta miała miejsce w latach 476/475 p.n.e. gdy do Sybaris wysłany został przez swego brata Hierona z Syrakuz - Polyzelos (o czym pisałem w poprzednich częściach); niewiele jednak tam zdziałał (albo zgoła nic, być może w ogóle nawet tam nie przybył), skoro w 453 r. p.n.e. miasto ponownie się zbuntowało przeciw władzy Krotonu pod przywództwem niejakiego Thessalosa. Dokładnie nie wiadomo czy udało mu się zrzucić zależność Krotonu, ale ponoć bił własne monety, co może świadczyć że jednak dominacja Krotonu na północ od rzeki Kratis dobiegła wówczas końca. Sybaryci zawarli wówczas sojusze ze swymi dawnymi koloniami Laus i Posejdonią (które zapewne udzieliły im pomocy w walce z Krotonem). Ale wówczas to właśnie kwestię Sybaris postanowił wykorzystać Perykles, który zaproponował założenie ateńskiej kolonii w południowej Italii. Początkowo miano założyć nową kolonię do spółki z Sybarytami, ale gdy ateńscy kleruchowie wylądowali w rejonie rzeki Kratis w 444 r. p.n.e Sybaryci zażądali najlepszej ziemi i najważniejszych urzędów dla siebie, co oczywiście spotkało się z niechęcią Ateńczyków i doprowadziło do walki o władzę nad dawnym polis. Zwycięsko wyjść mieli z niej Ateńczycy i założyli oni kolonię o nazwie Thurioj (443 r. p.n.e.). Dawni Sybaryci zaś osiedli w osadzie którą nazwano Sybaris nad Traes, położonej na południowy wschód od dawnego miasta, gdzie bili monety wzorowane na tych Posejdonii. Wkrótce potem jednak zostali zniszczeni i zniewoleni przez italskie plemię Bruttów (ok. 440 r. p.n.e.). Założenie jednak przyczółka Ateńskiego w południowej Italii w Thurioj (i drugiego ok. 440 r. p.n.e. w odrodzonym Neapolis), stwarzało poważne zagrożenie dla syrakuzańskich wpływów nie tylko w Italii, ale również na Sycylii.




Gdy zaś w roku 433 p.n.e. Ateny zawarły przymierze z miastem Rhegion - leżącym w cieśninie messeńskiej, oraz z miastem Lontinoi na Sycylii, graniczącym od północy z Syrakuzami, sprawa była już bardzo poważna. Nic więc dziwnego że gdy w 433 r. p.n.e. wybuchła w Grecji Wojna Peloponeska, Syrakuzy jako jedne z pierwszych opowiedziały się po stronie Symmachii Spartańskiej przeciwko Atenom. Gdy zaś Ateńczycy około 433 r. p.n.e. zawarli również sojusz z miastem Halikyaj, leżącym w pobliżu Segesty (osady plemienia Elymów z zachodniej Sycylii) Syrakuzy były o krok od wypowiedzenia atenom wojny. Do tego jednak nie doszło, ale Syrakuzańczycy mocno wsparli innych niż ateńscy kolonistów, którzy zjawiali się i osiedlali w Thurioj. Wkrótce potem wybuchła w tym polis afera (wspierana przez Syrakuzy) która ostatecznie doprowadziła do utraty kontroli nad tym miastem przez Ateny. A we wszystko oczywiście włączeni zostali greccy bogowie, którzy stanowili nieodłączny element helleńskiego życia.




CDN.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz