Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 15 marca 2020

SUŁTANAT KOBIET - Cz. XV

HAREMY WYBRANYCH WŁADCÓW

OD MEHMEDA II ZDOBYWCY

DO ABDUL HAMIDA II





SERAJ SULEJMANA WSPANIAŁEGO

Cz. IV



MATKA

SERAJ POD RZĄDAMI AYSE HAFSY

(1520-1534)

Cz. III





 W czerwcu 1523 r. Ibrahim Pasza "najprzystojniejszy mężczyzna w całym Imperium", został przez sułtana Sulejmana Wspaniałego mianowany wielkim wezyrem, dzięki czemu w swych rękach skupił ogromną władzę. Jego pozycja była znacznie większa niż dotychczasowych wielkich wezyrów, a szczególnie ostatniego - Piri Mehmeda Paszy, sułtan bowiem pragnął aby jego najbliższy przyjaciel był traktowany prawie jak sam władca. Monarchowie czasem obdarzają dużym zaufaniem swych faworytów i powierzają im władzę oraz splendory równe własnej osobie (tak choćby było z księciem Taurydzkim - Grigorijem Potiomkinem, któremu na Krymie i w Nowej Rosji caryca Katarzyna II przyznała władzę równą jej samej, a w każdym razie miano go traktować tak, jakby sam był tam monarchą). Wkrótce potem sułtan powierzył Ibrahimowi również godność bejlerbeja (inaczej "Pana nad Panami") jednej z dwóch głównych części Imperium Osmańskiego - Rumelii (dzisiejsza Grecja i Bałkany aż do Dunaju), co dało mu również władzę nad tamtejszymi oddziałami wojskowymi, oraz kolejne pokaźne dochody. Ostatecznie były już sułtański sokolnik - Ibrahim Pasza zyskał taki majątek, że jeszcze w tymże 1523 r. rozpoczął w Konstantynopolu (nieopodal Seraju, tuż przy Hipodromie) budowę okazałego pałacu, który istnieje po dziś dzień i nawet po tylu wiekach budzi podziw oraz respekt nad kunsztem artystycznym jego właściciela. Dom ten, Ibrahim wybudował nie tylko dla siebie, ale również dla sułtańskiej siostry - Hatice Sultan, którą poślubił (lipiec lub sierpień) jeszcze tego samego roku. Stał się więc teraz zięciem sułtana, a ponieważ był też jego osobistym przyjacielem - do którego Sulejman miał całkowite zaufanie - przeto ataki na niego (jako byłego niewolnika i poturczeńca nie należącego nawet do warstwy "Turk"), były bezproduktywne.

Przekonał się o tym niejaki Hain Ahmed Pasza, który dążył do obalenia Piri Mehmeda Paszy aby zająć jego miejsce, ale gdy funkcję tę objął Ibrahim, Ahmed Pasza - zdając sobie sprawę że niczego u władcy w tej sprawie już nie uzyska - wyprosił dla siebie stanowisko gubernatora Egiptu, które objął. W Egipcie jednak trwał wówczas konflikt pomiędzy nowymi osmańskimi władcami Egiptu, a pokonanymi mamelukami, którym (po podboju Egiptu w 1517 r. przez sułtana Selima I), odebrano wszelkie przywileje i sprowadzono do roli wieśniaków lub też lokalnych oddziałów obrony terytorialnej. Zakazane zostały wszelkie ubiory, ceremonie i odznaczenia związane z dawną epoką, lecz na tym nie koniec. Aby jeszcze bardziej upokorzyć mameluków, nakazano im ścinać brody i golić się tak jak Osmanowie (ponoć turecki namiestnik Egiptu - Hair Bej, który sam wcześniej był mamelukiem - osobiście obcinał im brody). W każdym razie, gdy do Egiptu przybył (lipiec/sierpień 1523 r.) jako namiestnik tego kraju - Hain Ahmed Pasza, w kraju już wrzało, a nowy gubernator postanowił wykorzystać tę sytuację na swoją korzyść. Widząc jak bardzo panowanie osmańskie jest znienawidzone przez mameluków, zapragnął uzyskać ich poparcie i koronować się na sułtana Egiptu. W styczniu 1524 r. opanował kairską Cytadelę i obsadził ją mamelukami (wcześniej nawiązał rozmowy z przywódcami mameluków w celu poparcia jego zamierzeń). Uderzył też na znienawidzonych janczarów, pokonał ich i kazał wszystkich wymordować. Szybko opanował północ i południe kraju, wraz z najważniejszymi portami, oraz wysłał listy z prośbą o wsparcie do wielu europejskich monarchów (kontaktował się też z papieżem - Klemensem VII, z Joannitami, którym obiecał wypędzenie Turków z Rodos jeśli tylko udzielą mu wsparcia. Nawiązał też relację z szachem perskim - Isma'ilem, proponując mu wspólny atak na Konstantynopol). Koronował się na sułtana i zaczął bić monety ze swoją podobizną. Jednak poparcie dla niego nie było jednakie wśród elity mameluckiej i dwóch emirów (których wcześniej uwolnił z więzienia) postanowiło go zgładzić. Zamach został przeprowadzony podczas kąpieli Haina Ahmeda Paszy, lecz się nie powiódł (Ahmed został jedynie ranny i nago, prosto z wanny uciekł z miasta). Ostatecznie jednak pochwycono go w Palestynie i tam zabito.

Nowym namiestnikiem Egiptu mianowany został Kasim Pasza, ale on nie potrafił załagodzić buntowniczych nastrojów w kraju i musiał się zmagać z kolejnymi ich przejawami (szczególnie groźny był bunt Canima Kasifi w Delcie Nilu, który zdołał tam zebrać armię w sile kilku tysięcy niezadowolonych mameluków. Kasim Pasza wysłał przeciw nim swoją armię - głównie janczarów, zaprzysięgłych wrogów mameluków - i doszło do bitwy, która zakończyła się klęską mameluków oraz śmiercią Canima Kasifi). Ponieważ jednak bunt ten nie był wcale jedyny w tymże 1524 r. (choć był największy ze wszystkich), sułtan Sulejman uznał że potrzebuje w Egipcie człowieka, który będzie w stanie zaprowadzić tam spokój i porządek. A któż mógł się do tego zadania nadawać lepiej niż właśnie wielki wezyr Ibrahim Pasza. Ibrahimowi i Hatice w 1524 r. urodził się syn - Mehmed, jednak zmarł on po kilku miesiącach (już w 1525 r.), mniej więcej wówczas, gdy wielki wezyr otrzymał sułtański rozkaz udania się do Egiptu. Sułtan ofiarował mu na drogę 2 000 żołnierzy i 500 janczarów, a sam towarzyszył mu w drodze aż do Wysp Książęcych (na Morzu Marmara). Ibrahim szedł przez Anatolię, Góry Taurus i Syrię, gdzie musiał po raz pierwszy ustabilizować tę prowincję, w której wciąż panował chaos wewnętrzny (władza osmańska była jeszcze słaba) po niedawnej (1518-1519) rebelii emira Cenberdiego Gazali. Z Aleppo i Damaszku usunął Ibrahim ostatnie ślady mameluckiego panowania i podporządkował syryjską gubernię (vilayet) osmańskiej administracji, dzieląc ją na trzy części. Następnie przez Palestynę udał się do Egiptu, a jego wjazd do Kairu: "przyćmiewał wszystkie wspomnienia o wspaniałości sułtanów czerkieskich". Urządzono pokaz siły i potęgi nowej dynastii zarządzającej teraz Egiptem, zaś lud nie mógł oderwać oczu od bogactwa strojów jakie nosili nawet zwykli paziowie. Pobyt Ibrahima w Egipcie trwał trzy miesiące, a przez ten czas uporał on się z buntownikami, ściął przywódców buntu, oraz wypłacił pieniądze pozostałym, dając im tym samym wybór: jesteście z nami - czeka was sława i łupy, zbuntujecie się - wszyscy zginiecie. Ibrahim Pasza kazał też zgłosić się wszystkim, którzy za poprzedniej władzy doznali jakiejś niesprawiedliwości, obiecując im że ich krzywdy zostaną teraz wyrównane. Tym samym kupił sobie spokój i wierność mieszkańców Egiptu i oddając władzę nad krajem w ręce Kasima Paszy, po trzech miesiącach mógł wrócić do stolicy i czekającej tam na niego młodej małżonki. Zaś wprowadzone przez Ibrahima reformy administracyjno-ustrojowe, przetrwały... ponad 270 lat, a w tym czasie ani Egipt ani Syria już się nie zbuntowały.




Jak jednak wyglądał seraj w owym 1524, a szczególnie w 1525 r.? Cóż, sułtan Sulejman ten czas (od stycznia 1523 r. czyli od swego powrotu z Rodos), spędzał w haremie, szczególnie zaś w komnatach Hurrem. Ta, w maju 1524 r. urodziła swego drugiego (lub jak twierdzą niektórzy, trzeciego po Abdullahu - bracie bliźniaku Mihrimah, urodzonym w marcu 1522 r.) syna - Selima, który do historii przejdzie jako Selim III Pijak. Zarówno ojciec jak i matka musieli być zadowoleni, tym bardziej że (jeśli wierzyć historykom) Hurrem pragnęła urodzić dla Sulejmana jak najwięcej synów, twierdząc że dopiero gdy tak się stanie, wtedy przyjdzie kolej na córki, gdyż "księżniczek jest mnóstwo a niewielki z nich pożytek". Liczyli się tylko synowie, tylko książęta, i każde przypuszczenie, że może jednak urodzić się córka, Hurrem traktowała jak osobistą obrazę i atak na siebie. Miała już jedną córkę i to powinno wystarczyć, dlatego też czyniła wszystko aby dopomóc naturze w narodzinach chłopca (piła na przykład napoje owocowe z domieszką wina, oraz specjalnie dla niej przyrządzany sorbet). Po narodzinach Selima, szybko też zaszła w kolejną ciążę i znów modliła się o syna. Jej głównym celem było bowiem uniemożliwienie objęcia w przyszłości tronu przez księcia Mustafę - syna Mahidevran, jej konkurentki do władzy i łoża sułtana. Dlatego też znalazła się na kursie kolizyjnym z Ibrahimem Paszą, który zawsze mocno wspierał Mustafę i to właśnie w nim widział przyszłość dynastii Osmanów. A tymczasem nim jeszcze narodził się kolejny męski potomek Sulejmana Wspaniałego, miała miejsce w seraju dramatyczna okoliczność, która o mały włos nie skończyła się poronieniem przez Hurrem. Otóż, pewnej nocy w Konstantynopolu wybuchł pożar, który szybko postępował w kierunku seraju. To jednak nie było w tym wszystkim najgorsze, bowiem pożar ten wzniecili zbuntowani janczarzy, którzy uznali że nie zostali odpowiednio wynagrodzeni za swoje boje w Egipcie (jak również żądali kolejnych wypraw i kolejnych łupów). Harem ogarnęła panika nad którą w żaden sposób nie mogła zapanować dostojna Ayse Hafsa. Atmosfery grozy dopełniała jeszcze świadomość, że sułtana Sulejmana nie było wówczas w mieście, przebywał bowiem w tym czasie na polowaniu w okolicach Edirne (Adrianopol).

A tymczasem w stolicy janczarzy zaczęli wznosić okrzyki przeciwko jego umiłowanej odalisce. Krzyczano więc "Precz z Hurrem!", choć podnosiły się również głosy: "Precz z Ibrahimem!", co znaczy że nie była to akcja wymierzona bezpośrednio w Roksolanę. Sulejman, gdy tylko dowiedział się o rebelii janczarów, natychmiast powrócił do Konstantynopola i krwawo rozprawił się z buntownikami. Ponoć osobiście zabił trzech przywódców buntu, a resztę przywołał do porządku rozdając im pieniądze (jak nie kij to marchewka - stary sposób by utrzymać się u władzy 😙). Stracono jednak kilku kluczowych generałów (agów). Rebelia została zdławiona, ale strach jaki zapanował wówczas w seraju, mógł doprowadzić do poronienia ciąży Hurrem. Tak się nie stało i wkrótce potem urodziła ona zdrowego chłopca, który otrzymał imię - Bajazyd. Bunt janczarów uzmysłowił jednak Sulejmanowi, że utrzymywanie takiego wojska w stolicy i pozostawianie ich w bezczynności, może być bardzo niebezpieczne, dlatego też już wkrótce zaczął obmyśliwać podjęcie kolejnej wyprawy wojennej. Należało tylko jeszcze wybrać kierunek przyszłego ataku, czy skierować się na Wschód, przeciw Persji Safawidów, czy też ku Północy, na Węgry Jagiellonów? A może uderzyć na Zachód, bezpośrednio na Italię i Rzym? Te plany przez całą końcówkę 1525 r. były skrupulatnie analizowane (w międzyczasie zmarł też trzyletni synek Sulejmana, książę Abdullah, brak bliźniak księżniczki Mihrimah). Ostatecznie z początkiem 1526 r. sułtan zdecydował się uderzyć na Węgry. W 1521 r. zdobył już potężną twierdzę w Belgradzie - "bramę do Węgier", a teraz zamierzał dokończyć swego dzieła i opanować cały kraj, który miał być jedynie uwerturą do podboju Italii i samego Rzymu - siedziby papieża i świętego miejsca dla chrześcijan.


SELIM I BAJAZYD NIE PRZEPADALI ZA SOBĄ 
I ZAWSZE WZAJEMNIE KONKUROWALI.
OSTATECZNIE TYLKO JEDEN Z NICH MÓGŁ 
OBJĄĆ TRON OSMAŃSKI, A ICH RYWALIZACJA ZNACZNIE WZROSŁA PO ZAMORDOWANIU MUSTAFY PRZEZ SUŁTANA SULEJMANA w 1553 r.



A w tym czasie na Węgrzech i w Czechach panował młody (urodzony w lipcu 1506 r.) Ludwik II z dynastii Jagiellońskiej. Był on bratankiem, panującego w Polsce i na Litwie - Zygmunta I Jagiellończyka. Wuj często też upominał młodego władcę, aby roztropniej podchodził do tego co zowią "sztuką panowania", gdyż młody monarcha był nieco lekkomyślny i skory bardziej do próżniactwa i wygód łoża niż do odpowiedzialności za kraj. W jednym z listów Zygmunt I pisał do Ludwika w taki sposób: "Nie urządzaj zbyt często polowań i zaniechaj ich w ogóle, gdy ważne sprawy są do załatwienia. Twoje rozrywki niech będą umiarkowane i przyzwoite (...). Zabierz się pilnie do spraw państwowych i nie powierzaj ich tym, którzy o nie nie dbają. Nie trzymaj psów myśliwskich w swoich pokojach, bo nie przystoi to komnatom królewskim. Zaniechaj całkowicie przyjęć i uczt, porzuć towarzystwo bezużytecznych próżniaków". Ludwik II był lekkoduchem, pozostającym pod przemożnym wpływem margrabiego brandenburskiego - Jerzego Hohenzollerna, otoczył się też na swym dworze w Budzie wieloma Niemcami a język niemiecki stał się tam językiem panującym. Kraj zaś popadał w coraz większą anarchię wewnętrzną i decentralizację. Doszło do wewnętrznych walk o władzę pomiędzy magnatami takimi jak Werboczi, Zapolya i Batory. Walka toczyła się o urząd palatyna (który to był dla ambitnych magnatów jedynie odskocznią do celu głównego - zdobycia korony królewskiej po obaleniu Ludwika) i tuż przed wyprawą turecką na Węgry, wciąż trwały spory o to stanowisko (w 1522 r. palatynem został Stefan Batory, ale już w 1523 r. musiał zrzec się tego stanowiska pod naporem szlachty - także walczącej z magnaterią o wpływy w państwie. W 1524 r. Batory odzyskał stanowisko przy wsparciu Habsburgów, ale już w 1525 r. na polach pod Hatvan - nieopodal Pesztu - szlachta wymusiła na Ludwiku przekazanie tego stanowiska ponownie w ręce Werbocziego. W 1526 r. gdy armia osmańska ruszała na Węgry - na sejmie zwołanym do Budy - Batory stawił się z własnymi pocztami zbrojnymi, gotów do rozpętania wojny domowej).


LUDWIK II JAGIELLOŃCZYK



Tak naprawdę wówczas zagrożenie tureckie postrzegano jako drugorzędne i skupiano się przede wszystkim na walce wewnętrznej i wydzieraniu sobie różnych połaci kraju. Były też dwa stronnictwa polityczne (szlacheckie - antyniemieckie i magnackie - proniemieckie), ale żadne nie głosiło programu wzmocnienia armii i zbrojnego przeciwstawienia się Turkom. Papieski legat pisał wówczas do Rzymu o Węgrzech: "Brak tu kierownictwa, brak pieniędzy, brak rady, brak okrętów, brak porządku (...). Gdyby za cenę trzech forintów można było uratować kraj, nie znalazłoby się trojga ludzi, którzy by tę ofiarę chcieli ponieść", zaś polski ambasador przy dworze węgierskim, pisał w 1525 r. do kanclerza wielkiego koronnego - Krzysztofa Szydłowieckiego o sytuacji panującej na Węgrzech, określając ją słowami: "węgierska tragedia!" Jakże żałosną drogę przeszły Węgry od czasów swej świetności w XIII i XIV wieku, za panowania dynastii Arpadów i Andegawenów - gdy były jednym z najpotężniejszych państw Europy i ośrodkiem kultury promieniującej na inne kraje.





  
CDN.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz