CZYLI KILKA ZABAWNYCH MEMÓW Z
NIEDAWNEJ WIZYTY PRZYWÓDCÓW
FRANCJI, NIEMIEC I WŁOCH
(ORAZ PREZYDENTEM RUMUNII)
NA UKRAINIE
"Historyczna i przełomowa podróż" (jak głoszą niektóre media) trzech rusofili z Europejskiej Unii należałoby powiedzieć, parafrazując słowa znanej piosenki "Trzej przyjaciele z boiska" - zakończyła się pomimo szumnych zapowiedzi tak, jak miała się zakończyć, czyli całkowitą klapą, porażką i blamażem tych pożal się Boże politykierów. Po co oni tam pojechali? Oficjalnie wspierać Ukrainę, pytanie tylko brzmi: w jaki sposób wspierać? Otóż odpowiedź jest bardzo prosta, w taki sposób, aby Ukraina jak najszybciej... skapitulowała i Europa mogła wreszcie wrócić do swoich naturalnych, umiłowanych interesów z Putinem i Moskwą. Ukraina otrzymała więc od nich takie wsparcie, iż aby zwyciężyć w wojnie z Moskalami, musi... skapitulować. Sama wizyta jest jednym wielkim blamażem, choć niektórzy z tych polityków mogą wykorzystać ją w polityce wewnętrznej swoich państw (np. Emmanuel Macron - zwany też przez złośliwych "Makaronem", ale kto by tam się przejmował opinią "złośliwych", którzy wciąż wbijają Emmanuelowi szpilki, przecież to nie mogą być ludzie, to muszą być wilki - w zbliżającej się drugiej turze wyborów parlamentarnych), dlatego też nie warto nawet jej komentować, a wystarczy skupić się na obejrzeniu memów, które szybko obrodziły w sieci po owej "kijowskiej wizycie" możnych panów z tej lepszej Europy, z tej Europy która doprowadziła do wybuchu I i II Wojny Światowej i która koncertowo wspierała nazizm, a potem różne odmiany marksizmu łącznie z feminizmem, genderyzmem i ekologizmem. Ale, przecież to jest ta "lepsza" Europa, ta gorsza, jest na wschód od Odry i Triestu. Ta Europa istnieje tylko po to, aby tamta miała swój folwark kolonialny w końcu ci z zachodu są naturalnie "lepsi". Wiedzą lepiej, że Putin musi wyjść z tej wojny z twarzą, że Rosji nie należy upokarzać i że tak naprawdę takie kraje jak Polska, Ukraina, Litwa powinny - (według słów Chiraca z 2003 r.) "siedzieć cicho" i wykonywać polecenia możnych panów z zachodu. Ukraina przecież miała skapitulować po 48 godzinach (tak twierdzili Niemcy i w to wierzyli praktycznie wszyscy zachodni politycy i duża cześć tamtejszych społeczeństw), a tutaj niespodzianka, Ukraina walczy już czwarty miesiąc i moskiewskie orki nie są w stanie zająć ani jej stolicy, ani całego kraju. A przecież swoją determinacją i obroną tylko upokarza Putina i Rosję, tak nie może być - Putina nie można upokarzać, a Rosję należy włączyć do europejskiego systemu bezpieczeństwa militarnego oraz umożliwić Moskalom wspólne budowanie IV Rzeszy Europejskiej na równi z Niemcami Francuzami.
Najbardziej skompromitowane narody, które doprowadziły do wybuchu największej i najtragiczniejszej w ludzkich dziejach wojny światowej, które kolaborowały i wydawały swych obywateli żydowskiego pochodzenia na śmierć, te kraje teraz mówią nam, że oni są jakimiś "moralnymi mocarstwami" i że to oni przestrzegają wszelkiej praworządności i prawa. Gdybym żył w królestwie błaznów, to zapewne uznałbym takowe rozumowanie, ale ponieważ żyję tu i teraz, to mogę powiedzieć tylko jedno. Panie prezydencie Macron i panie kanclerzu Scholz (zwany również przez "złośliwych" Stolcem - ale jak wiadomo złośliwi wbijają szpilki, bo to nie ludzie... itd.), jeśli tak bardzo zależy Wam na zakończeniu tej wojny i nie chcecie ani upokarzać Rosji, ani tym bardziej pragniecie aby Władimir Władimirowicz wyszedł z twarzą z tego konfliktu, to mam dla Was propozycję nie do odrzucenia (niczym Ojciec Chrzestny). Oddajcie Wołodii cześć terytorium swoich krajów, np. Francja mogłaby się zrzec Lazurowego Wybrzeża na korzyść Rosji, a Niemcy oddaliby Meklemburgię lub Dolną Saksonię czy Bawarię - a może wszystko razem, Putin będzie zadowolony i wojna się skończy, wrócicie do swoich ulubionych praktyk, czyli lizania dupy Moskalom. Ale nie wymagajcie od narodu, który bohatersko broni swojej niepodległości (i to pomimo faktu, że Ukraina przed rosyjską inwazją była w oczach samych Ukraińców państwem z dykty i papieru, państwem gdzie panuje ogromna korupcja i gdzie rządzą oligarchowie. Według sondażu z końca 2021 r. ogromna większość Ukraińców uznała swój kraj, za państwo praktycznie upadłe i Putin musiał znać wyniki tego sondażu, licząc na to, że nawet jeśli Ukraińcy nie przywitają moskiewskiej armii z kwiatami w dłoni, to przynajmniej okażą całkowitą obojętność, co pozwoli zająć Ukrainę w przeciągu kilku dni - na co też liczyli Niemcy i Francuzi. A tu niespodzianka, to upadłe, skorumpowane i tak krytykowane przez Ukraińców państwo... broni się przed moskiewską inwazją już czwarty miesiąc, a prezydent tego kraju (który również ma różne nie zawsze jasne powiązania z oligarchami) bohatersko pozostał w swej stolicy, mimo że Amerykanie ofiarowali mu możliwość ucieczki (odrzekł wówczas, że on nie potrzebuje podwózki, potrzebuję amunicji, czołgów i samolotów).
Niesamowite, prawda? Jak teraz to logicznie wytłumaczyć? Macron, Scholz i Draghi (swoją drogą zajefajne mają te nazwiska "Dragi" 😅) zapewne do dziś nie potrafią wytłumaczyć sobie tego fenomenu. W końcu jak to się mogło stać, aby obywatele upadłego kraju, który sami krytykowali, teraz z takim poświęceniem za niego walczyli? Jak to w ogóle możliwe? Ja wiem jak, ale ludzie wychowani w kulcie neoliberalnej i marksistowskiej papki zapewne nie pojmą siły patriotyzmu, który nie tyle generuje się w jakichś wielkich i patriotycznych słowach i czynach, a w zwykłym życiu i pojęciu tej prostej prawdy: tylko we własnym kraju jesteśmy w stanie osiągnąć lepszą przyszłość dla siebie i swoich dzieci, nawet jeśli jest to kraj totalnie skorumpowany i zarządzany przez oligarchiczne kliki. W kraju podbitym, uzależnionym i skolonizowanym zwykły człowiek (jeśli nie jest ludzką podłotą i nie wysługuje się nowym panom) niczego nie osiągnie, bowiem celem najeźdźców zawsze jest całkowita eksploatacja podbitego kraju i drenaż jego bogactw ekonomicznych i kulturowych. To dlatego Ukraińcy wciąż walczą i kopią w tyłki moskiewskie orki - oni dobrze wiedzą, że jeśli przegrają, to nie będzie dla nich (i ich dzieci) już żadnej przyszłości, tym bardziej, jeśli na wschodniej Ukrainie, która jest znacznie biedniejsza niż ta zachodnia - Rosjanie widząc zwykłe sedesy i umywalki, uważają że trafili do innego świata, o którym w moskiewskiej dziczy nawet nie słyszano. Jeśli umywalki i sedesy mogą zrobić na Moskalach takie wrażenie, to należy sobie uświadomić jaki byłby poziom rozwoju Ukrainy po wchłonięciu tego kraju przez Mordor Moskwę? Ale Francuzi, Niemcy i Włosi zapewne o tym wiedzą (w końcu stanowią tą "lepszą" Europę). Dlatego raz jeszcze ponawiam swój apel: Francuzi, Niemcy i Włosi - oddajcie Rosjanom cześć swego terytorium i podporządkujcie się tak wymarzonym przez siebie moskiewskim prawom. Z pewnością będzie Wam się wówczas żyło lepiej i wszyscy będą zadowoleni, i my i Wy. ... Ale od krajów Międzymorza Wam Wara!
PS: Ta wojna może się zakończyć tylko w jeden sposób. Kiedy Ukraińcy odzyskają Krym i Donbas i kiedy ruskie orki z podkulonymi i obolałymi ogonami wrócą do swej azjatyckiej dziczy - Matuszki Rassij.
RUSOFILSKIE KRASNALE
"PRZESTAŃ JUŻ UPOKARZAĆ PUTINA!" 😂
ROSJA JEST NAJROZLEGLEJSZYM PAŃSTWEM ŚWIATA, ALE NAJWIDOCZNIEJ MA ZA MAŁO ZIEMI - ODDAJCIE IM SWOJĄ I NIE UPOKARZAJCIE JUŻ DŁUŻEJ PUTINA 😅
"JAK CHCECIE ZWYCIĘŻYĆ, TO MUSICIE SIĘ PODDAĆ" 😵
"WOŁODIA, JESTEŚMY Z TOBĄ"
"NIM DOJEDZIEMY NA UKRAINĘ,
KTÓRY PIERWSZY DZWONI DO PUTINA?" 😋
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz