TWÓRCY EUROPEJSKICH CYWILIZACJI
SŁOWIANIE I CELTOWIE
PIERWSZE EUROPEJSKIE CYWILIZACJE
SŁOWIANIE
(CYWILIZACJA FILISTYŃSKA)
(ok. 1200 r. p.n.e. - 925 r. p.n.e.)
Cz. X
FILISTEA
CZASY EKSPANSJI
(ok. 1100 r. p.n.e. - 925 r. p.n.e.)
Cz. IX
KRÓL DAWID
(ok. 1006 r. p.n.e. - ok. 965 r. p.n.e.)
Cz. II
"TAJEMNY AKORD KIEDYŚ BRZMIAŁ,
PAN CIESZYŁ SIĘ GDY DAWID GRAŁ,
ALE MUZYKI DZIŚ TAK NIKT NIE CZUJE..."
Kolejne lata, jakie minęły po 990 r p.n.e. znamionowały częste kampanie wojenne oraz trwały sojusz pomiędzy królestwem Izraela a serenami Pentapolis i Szefeli. Dawidowi nieustannie towarzyszy oddział filistyńskich wojowników z Gat, na których czele stał niejaki Ittaj (2 Sm. 15,19-22). Wraz z nimi wyprawił się król Dawid przeciwko ludowi Moabitów, leżącemu po drugiej stronie Morza Słonego (zwanego w tamtych czasach Morzem Araby). Główną miastem ludu Moabitów w tym czasie było Kir-Chareszet, zaś Dawid prawdopodobnie stoczył z tym ludem bitwę w rejonie rzeki Arnon a następnie wymusił na tamtejszych władcach wypłatę corocznej daniny. Mówi się również że następnie Dawid wyprawił się przeciwko królowi Damaszku i Syrii (Aramu) Adadowi i jego również miał pokonać. Nie wiem jednak czy kampania w kierunku Damaszku rzeczywiście miała miejsce, Dawid był przecież wciąż lennikiem władców Gat, czyli filistyńskiego miasta-państwa Szefeli i wydaje się mało prawdopodobne aby sięgnął w kierunku Damaszku, tym bardziej że Józef Flawiusz pisze również, iż Dawid pokonał Adada nad Eufratem, co wydaje się już w ogóle aberracją. Nie znajduję potwierdzenia ekspansji Izraela w czasach rządów Dawida aż tak daleko na północny-wschód i podobnie jak wcześniejsze opisy walk Izraelitów w czasach Jozuego i Sędziów o Kanaan, tak i te walki wydają się być jedynie opisem tworzonym bardziej ku pokrzepieniu serc, niż rzeczywistym wydarzeniem historycznym. Niewątpliwie jednak Dawid dotrzeć mógł do kraju Geszurytów, leżącym za jeziorem Kinneret na drodze w kierunku Damaszku. Z tego kraju pochodziła Maaka, jedna z żon Dawida, córka Talmaja - władcy Geszur i matka Absaloma. Prawdopodobnie jednak były dwie krainy o tej samej nazwie, jedna leżąca właśnie na północy, a druga na południu na Synaju za Negebem w drodze do Egiptu. Pewnym jest też, że kraj Geszurytów znajdował się pod silnym wpływem Filistynów, tylko nie wiadomo czy chodzi tutaj o ten kraj z północy, czy też z południa?
Zwyciężyć miał Dawid również pod Rabbą Hanona - władcę Ammonitów (kraju leżącego na północ od Moabu i na południe od Geszur północnego), dzięki tym kampaniom zdobył znaczne tereny (a raczej podporządkował je swej woli, nakładając nań daniny). Tym samym powstała sytuacja w której Dawid, jako zależny od Filistynów z Gat lennik, jednocześnie był panem plemion leżących za Jordanem i Morzem Słonym. Nie chcę się tutaj skupiać na okresie tych walk, bo są one według mnie nieprawdziwe (to znaczy nie wszystkie opisy jakie znaleźć można w dziełach chociażby Józefa Flawiusza czy w Starym Testamencie są autentyczne), dlatego podaję jedynie te wyprawy które według mnie rzeczywiście mogły mieć miejsce. Znacznie ciekawiej wyglądają wewnętrzne sprawy, jakie Dawid urządził w swoim królestwie. Przede wszystkim trzeba powiedzieć że Dawid - wbrew temu co można przeczytać w Starym Testamencie - nie był wcale takim fanatycznym wyznawcą Jahwe jak można by sądzić, a wręcz przeciwnie. To nie Salomon (jak chce Biblia), ale już jego ojciec Dawid wyznawał wiarę w innych bogów m.in. Baala czy El Eliona (dawnego Boga Jebuzytów z Jerozolimy, którego świątynia prawdopodobnie wciąż istniała w czasach Dawida). Można wyrobić sobie tego typu przekonanie, gdy uświadomimy sobie że w tych czasach istniało powiedzenie o Dawidzie, które brzmiało: "Tyś kapłanem na wieki, według porządku Malchicedeka". Żeby to dobrze zrozumieć należy pewne rzeczy wyjaśnić, a mianowicie to, że słowa te padły w kontekście odnowienia przymierza z Jahwe, czyli wystawienia ołtarza tego Boga na klepisku za miastem zakupionym przez króla od niejakiego Arawny - Filistyna mieszkającemu w Jerozolimie, ale też należy pamiętać że w tradycji żydowskiej nie istnieje coś takiego jak król-kapłan, dlatego też Dawid nie mógł nim być. Dlaczego jednak nazwano go kapłanem i podkreśloną że jest nim według porządku Malchicedeka? A kim był Malchicedek? Był on dawnym królem Jebuzytów w Jerozolimie, który właśnie wystawił świątynię boga El Eliona. Czyżby więc Dawid został kapłanem świątyni pogańskiego bożka? Wiele na to wskazuje pamiętajmy bowiem że według Starego Testamentu Bóg zakazał Dawidowi wzniesienia świątyni ku swej czci na owym klepisku zakupionym od Arawny i dodał że dopiero jego syn wzniesie ową Świątynię. Zatem Dawid chciał wznieść świątynię Jahwe, ale zapewne mu to uniemożliwiono. Po pierwsze dlatego, że przybytek ten miał powstać na ziemi należącej wcześniej do poganina - Filistyna, a po drugie dlatego że Dawid... był już kapłanem obcego boga.
Zresztą wiele wskazuje na to, że Dawid realnie wyznawał wiarę w obce bóstwa, o czym świadczy chociażby jego taniec wokół Arki Przymierza (jest to opisane w Biblii), a to nie spodobało się jego żonie - Michal (córce Saula), która zganić miała Dawida za jego zachowanie. Taniec wokół boga (czy też raczej posągu boga), nigdy nie należał do tradycji mojżeszowej, a był raczej częścią kultury kananejskiej/filistyńskiej, którą Dawid przyswoił (m.in. jako lennik i przyjaciel serenów z Gat). O tym, że Dawid był wyznawcą obcych kultów (co oczywiście nie znaczy że nie czcił Jahwe), świadczy chociażby imię jednego z jego synów - Eliady (co jest jawnym nawiązaniem do boga Ela). Spotkałem się także ze stwierdzeniem że sam Dawid przed wstąpieniem na tron nosił imię - Elchanan ("Łaska Ela"). Wydaje się też że w tamtych czasach nie było z tym większych problemów (pisałem już o tym, jakie związki z Filistynami miał Samson - jeśli w ogóle istniał, a nie był tylko przyswojeniem sobie przez Izraelitów filistyńskich opowieści - a także prorokini Debora, której imię nie ma nic wspólnego z tradycją mojżeszową), tym bardziej że Dawid utrzymywał kontakt z prorokiem Natanem, który wbrew pozorom wcale nie ganił go za jego odstępstwa od wiary w Jahwe, a wręcz przeciwnie, twierdził iż: "Twój tron będzie uświęcony na wieki". Czy więc Natan był zwykłym konformistą, czerpiącym korzyści z przebywania na królewskim dworze i pragnącym przypodobać się władcy, czy też rzeczywiście był to duch tamtej epoki, który nie różnicował wyznań, ani nie wprowadzał ścisłego fanatyzmu religijnego jaki będzie cechował Żydów w późniejszych okresach? Bardziej prawdopodobną wydaje się (według mnie) ta druga ewentualność. Co ciekawe, dla przyszłych pokoleń Izraelitów, panowanie Dawida to był okres pokoju i dobrobytu, prawdziwy Złoty Wiek w którym niepodzielnie panował Jahwe. Cóż, mity i legendy też mogą służyć propagandzie i stanowić podbudowę oficjalnej ideologii (religijnej czy jakiejkolwiek innej), tylko dlatego, że ludzie nie mają wiedzy jak rzeczywiście mogła wyglądać prawda.
Jedno jeszcze należy Dawidowi przyznać (co potwierdzić można w wielu źródłach), był on bowiem wielkim miłośnikiem muzyki i pięknie grywał na harfie (oraz śpiewał pieśni ku czci Jahwe - być może nie tylko Jahwe) już od najmłodszych lat. Gdy Dawid wstąpił na tron zorganizował chór który złożony miał być ponoć z 5 000 muzyków (co znów jest mało prawdopodobne) któremu przewodził niejaki Asafow. Pomagał on królowi układać wiersze i pieśni żałobne oraz komponować muzykę do Psalmów i Psałterza (jednak te psalmy które znajdują się w Biblii z dużym prawdopodobieństwem nie są autorstwa Dawida, a zostały stworzone w czasach późniejszych. Chociaż nie należy wykluczyć i tego, że owi autorzy czerpali z jakichś wcześniejszych źródeł, być może właśnie z czasów Dawida). Król uwielbiał bowiem nie tylko grać i śpiewać ale również tańczyć (o czym wspomniałem wyżej, gdy tańczył wokół Arki Przymierza, co nie spodobało się jego żonie Michal). To tyle jeśli chodzi o Dawida. Jego następcą ostatecznie wybrany został Salomon (wśród Izraelczyków nie istniała zasada dziedziczenia przez najstarszego syna i każdy królewski potomek męski mógł pretendować do władzy nad krajem. Królem został Salomon - ok. 965 r. p.n.e. - tylko dlatego że wybrał go Dawid na łożu śmierci, ale nie był to syn którego on najbardziej cenił. Bez wątpienia bowiem najbardziej szanował, cenił i kochał Absaloma, który zbuntował się przeciwko niemu i w konsekwencji został zabity ku wielkiej rozpaczy ojca).
CDN.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz