Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 9 października 2016

POLSKO-FRANCUSKI SPÓR O CARACALE

FRANCJA DOSTAJE FINANSOWE KOPY

 A "OLĄD" BOI SIĘ 

PRZYLECIEĆ DO POLSKI






"POLSKA STRACIŁA OKAZJĘ ŻEBY SIEDZIEĆ CICHO"


Pamiętacie Kochani te słowa, wypowiedziane w lutym 2003 r. przez ówczesnego prezydenta Republiki Francuskiej - Jacques'a Chiraca, na temat poparcia przez Polską, Czechy i Węgry amerykańskiej polityki wobec Iraku, która nie podobała się wówczas największym państwom Unii Europejskiej, czyli właśnie Francuzom i Niemcom. I nie chodzi tutaj wcale o to, czy ów amerykański atak na Irak w marcu 2003 r. był potrzebny i słuszny czy też nie (sprawa ta miała wiele wymiarów i jednym z nich było zdestabilizowanie regionu Bliskiego Wschodu, innym kontrola tamtejszych złóż ropy naftowej i jej wydrenowanie z Iraku przy jak najmniejszych kosztach własnych - kiedyś jeszcze być może zrobię oddzielny post na ten temat). Nie chodzi mi także o to, czy stanowisko ówczesnych polskich władz było słuszne czy niesłuszne - ale o to, że przywódca innego kraju, miał czelność publicznie stwierdzić, że Polska i inne wchodzące wówczas do Unii Europejskiej kraje Europy Środkowej, nie mają prawa do decydowania o własnej polityce zagranicznej. Bowiem państwa te (oczywiście w rozumieniu takich indywiduów jak Chirac czy Schroeder), nie były przyjmowane do Wspólnoty na zasadach równoprawnych podmiotów polityki międzynarodowej, tylko jako byłe pokomunistyczne, biedne demoludy, którym robi się wielką łaskę że w ogóle chce się z nimi rozmawiać i które służą głównie temu, aby ułatwić ekspansję ekonomiczną Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii czy USA i je całkowicie gospodarczo skolonizować. Te kraje nie były bowiem potrzebne w Unii aby dawać "starszym i mądrzejszym" (we własnym zesklerociałym przekonaniu), państwom jakiekolwiek rady, lub prowadzić jakąś niezależną politykę międzynarodową - chodziło po prostu o zdobycie nowych rynków zbytu i całkowite skolonizowanie "tubylczej ludności" świecidełkami z Zachodu, które tak naprawdę okazywały się zwykłym tombakiem. 

Francja zawsze (no - z małymi wyjątkami potwierdzającymi regułę), traktowała Polskę albo jako kraj do ekonomicznego skolonizowania i wydrenowania stamtąd środków, które miały posłużyć do ratowania upadających francuskich firm i koncernów, a co za tym idzie uratowania miejsc pracy przed kolejnymi wyborami we Francji (jak choćby firma Berliet czy potem France Telecom), albo też jako skamlącego o wszystko klienta, któremu i tak potem wystawi się słony rachunek za francuskie nic niezrobienie. Dziś prezydent umierającego ze starości, zgryzoty i coraz bardziej piszczącego o jakąkolwiek ekonomiczną kroplówkę, kraju - odwołuje swoją (wcześniej zaplanowaną) wizytę, ponieważ polski rząd OŚMIELIŁ się nie kupić francuskiego szajsu za żywą gotówkę, która uratowałaby upadającą francuską firmę - Airbus Helicopters. Ale najciekawsze jest dalej, otóż bowiem okazuje się że francuski minister obrony Jean-Yves Le Drian, zamierza w najbliższych dniach z tego powodu przyjechać do Polski aby ... zażądać wyjaśnień dlaczego Warszawa odrzuciła francuską "propozycję". Ponoć jeszcze twierdzi że to jest "upokorzenie Francji. No cóż, panie Le Drian, panie Oląd, panowie (i panie?) z szefostwa Airbus Helicopters, cóż można wam odpowiedzieć na tak bezczelne słowa? do głowy przychodzi mi tylko jedno:


"FRANCJO, TY STARA KU...O, KTÓRA ZAWSZE I WSZĘDZIE NAS ZDRADZAŁAŚ..."


Żądać to sobie możesz od imigrantów, którzy właśnie zamieniają francuskie samoloty pasażerskie w ... tykające bomby, od swojego prezydenta, który jest tak "yntelygentny", że sprowadza do kraju islamskich "lekarzy" z Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu, którzy już wkrótce zamienią francuskie miasta w prawdziwe krwawe łaźnie. Ale od Polski to ci wara, zdychająca i kwicząca w przedśmiertnych podrygach starucho Europy. Oczywiście wyżej przedstawione słowa, nie zostały przeze mnie wymyślone, a przez śp. Stefana Kisielewskiego ("Kisiela"), ale i wtedy i dziś są niezwykle aktualne. Ale na dobrą sprawę Francuzi potrafią człowieka rozśmieszyć, jak choćby używając patetycznego sformowania o "upokorzeniu" ich kraju. Drodzy Francuzi, chciałbym jedynie was poinformować, że was już w żaden sposób upokorzyć nie można. Wy wszyscy, wasi śmieszni przywódcy i wasz śmieszny kraj - jesteście chodzącym upokorzeniem i hańbą dla całej Europy. Jak bowiem można upokorzyć kogoś, kto żyje z tego że jest upokarzany? Staram się oczywiście hamować, używając słów jak najbardziej kulturalnych i uprzejmych na opisanie waszego charakteru narodowego, i jak na razie mi się to udaje. Ale odpowiedzcie sobie sami, w waszych myślach, jak można upokorzyć ku...ę? 




Cała wasza historia, począwszy od lat 20-tych XX wieku, to jeden wielki blamaż, jedno wielkie zaprzaństwo i jedno wielkie ku...o. Dawaliście dupy każdemu, kto tylko wszedł do waszego kraju - KAŻDEMU! Niemcom, Rosjanom, Brytyjczykom, Amerykanom, potem znów Rosjanom a dziś muzułmańskim "kardiochirurgom" z Bliskiego Wschodu, strzelającymi do was jak do kaczek. Wy jeszcze śmiecie pouczać? Chociaż z drugiej strony, jak tu wymagać od prostytutki aby choć raz zachowała się naprawdę honorowo, skoro całe jej doczesne życie to właśnie było nadstawianie czterech liter kolejnym "łaskawcom". Nie chciałbym, abyście pomyśleli sobie, że ja w jakikolwiek sposób was tutaj obrażam - bo tak nie jest. Ja po prostu stwierdzam oczywisty fakt i przytaczam w wielkim skrócie najnowszą historię waszego kraju, oraz ... jego koniec. Dlatego też moi mili francuscy przyjaciele, wrzućcie sobie na luz i chwytajcie życie, póki jeszcze macie taką możliwość w waszym kraju, bo wkrótce nadejdą kolejne rzesze "kardiochirurgów" i to już wówczas nie będą jakieś tam uliczne rozruchy czy burdy - to będzie już regularna wojna domowa.

Dobra, teraz słów kilka o samej propozycji Airbus Helicopters i powodach jej odrzucenia przez polskie Ministerstwo Obrony Narodowej. Otóż drodzy (zapewne nieświadomi całej sprawy) Francuzi, Airbus (przy wsparciu wielu kluczowych francuskich polityków, co widać chociażby po ich reakcjach na polską odmowę), zamierzał sprzedać Polsce przestarzałe maszyny, które już są wycofywane z Armii Francuskiej. Ale ponieważ te maszyny są jeszcze sprawne, to można przecież na nich zarobić, opychając je jakimś "białym Murzynom", na przykład właśnie z Polski. Oczywiście zostają one poddane "technicznej obróbce" w fabrykach i następnie sprzedawane jako "nówki sztuki" jakimś tam Polaczkom. Co ciekawe, Polska miała kupić 50 Caracali za 62 mln. euro każdy, w sumie 13,3 mld. zł. - trzynaście miliardów, trzysta milionów złotych, kosztować miała nas ta "przyjemność" a w zamian Francuzi zaproponowali ... NIC - ZERO - NULL. Ja waszą firmę i wasz rząd oczywiście bardzo dobrze rozumiem, po co mieli się godzić na jakiś offset, zaproponowany przez polską stronę, skoro oni chcieli tylko czym prędzej "gdzieś opchnąć" te starocie i jeszcze na tym zarobić ładne pieniądze (które oczywiście uratowałyby miejsca pracy w tej upadającej francuskiej firmie zbrojeniowej). I kto tu kogo chciał wykiwać, kto tu komu zamierzał naszczać splunąć na głowę?

I nie jestem tutaj wcale zwolennikiem dwóch innych firm, które wraz z Airbus Helicopters startowały w przetargu na sprzedaż helikopterów bojowych polskiej armii. Nie, nie popieram ani amerykańskiego Bella (których część byłaby zapewne produkowana w montowni w Mielcu, która to należy do tej amerykańskiej firmy), co to chcieli sprzedać nam nieuzbrojony śmigłowiec Black Hawk S70i (uzbrojenie oczywiście byłoby płatne dodatkowo i tego już nie obejmowałby offset, który i tak Amerykanie zamierzali sobie wliczyć w koszty utrzymania Mielca), pozbawiony wszelkich nowoczesnych bajerów, ani też brytyjsko-włoskiego Augusta-Westland, co to proponowali również nieuzbrojony śmigłowiec AW-149 (pozbawiony broni pokładowej czy systemów przeciwdziałania ostrzałowi, które również miały być "dokupione" osobno). Biorąc to wszystko pod uwagę, to rzeczywiście, francuska propozycja była najlepsza, ale Kochani, skończyły się już czasy gdy Polskę i Polaków traktowano jak "białych Murzynów", których można ekonomicznie drenować, pouczać, strofować, ustawić do pionu i politycznie ogrywać. 

Chciałbym aby było jasne, że te czasy bezpowrotnie minęły. Tak więc kochani Francuzi, Amerykanie, Brytyjczycy i Włosi - nauczcie się do cholery żyć z nową Polską, która nie uważa już Was za pępek świata (jak to było za czasów komuny). Zauważcie że idzie wielka zmiana, wielkie przewartościowanie, tzw.: "Nowa Europa" (Polska i kraje Europy Środkowowschodniej), zdają sobie sprawę ze swego potencjału i możliwości (i widzę że Niemcy już powoli zaczynają dostrzegać tę zmianę, która w przyszłości takie pojęcia jak "Europa" czy "Cywilizacja Białego Człowieka" będzie definiować od rzeki Odry i Nysy Łużyckiej  - no może od Łaby - dalej na Wschód, cała reszta to będzie teren, gdzie nie da się już spokojnie żyć - Eur-Arabia, czy raczej jeden wielki zachodnioeuropejsko-muzułmański Czad. Drenaż ludzi i środków również się zmieni i tak jak dotąd odbywał się od ze Wschodu na Zachód, tak wkrótce będzie przebiegał z Zachodu na Wschód, dokąd uciekać będą tysiące Francuzów, Niemców, Brytyjczyków, Włochów czy Hiszpanów, którzy będą chcieli jeszcze żyć i wychowywać swoje dzieci w bezpiecznym kraju). Polska nigdy nikomu nie "wypadła spod ogona", zawsze o wszystko musieliśmy walczyć, jednocześnie broniąc was, tam na Zachodzie przed nawałą Islamu, barbarzyństwa a potem bolszewizmu. Jaka wdzięczność ze strony Francji o której niepodległość walczyli również żołnierze polscy w kampanii 1940 r.? Zastanówcie się nad tym - póki jeszcze nie jest za późno. 







  
 

4 komentarze:

  1. Witam wszystkich,
    jako dodatek zamieszczam taki oto link:
    http://alexjones.pl/aj/aj-swiat/aj-gospodarka-swiatowa/item/97131-przyjazn-w-obliczu-prob-niszczacych

    Pozdrawiam, Justyna

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam wszystkich,
    ponieważ rubryczka z ostatnimi komentarzami nie działa (co mnie bardzo smuci bo każdy odwiedzający tę stronę mógłby spojrzeć, jakie kto ma przemyślenia lub dodatkowe informacje odnośnie wybranego tematu) więc "wcisnę" ten link tutaj bo w sumie najbardziej jest powiązany z treścią Lukasa powyżej:
    http://globalne-archiwum.pl/miedzynarodowy-boj-o-bogactwa-naturalne-znajdujace-sie-w-polsce/

    Pozdrawiam, Justyna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. postaram się popracować nad tymi komentarzami, aby ponownie się pojawiały - ale muszę mieć na to czas.

      Usuń
    2. Zatem czekam cierpliwie i trzymam kciuki. Powodzenia !
      Justyna

      Usuń