Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 6 sierpnia 2024

HISTORIA ŻYCIA WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. CLXXXVI

TWÓRCY EUROPEJSKICH CYWILIZACJI 
SŁOWIANIE I CELTOWIE





PIERWSZE EUROPEJSKIE CYWILIZACJE

SŁOWIANIE

(POD SKRZYDŁAMI ASYRII - UPADEK IZRAELA)

(ok. 738 r. p.n.e. - ok. 635 r. p.n.e.)

Cz. VI







FILISTEA
PONOWNIE ODRODZENIE
(738 r. p.n.e. - ok. 635 r. p.n.e.)
Cz. VI



DEWARIM
(738 r. p.n.e. - 586 r. p.n.e.)
Cz. VIII



Gdy arcykapłan Amona-Re - Osorkon (po wypędzeniu go z Teb przez zbuntowany lud, w którym znaczne wpływy mieli kapłani niechętni arcykapłanowi) przybył do Tanis (w kraju Goszen - dokąd jego ojciec przeniósł stolicę państwa z Bubastis), Takelot II był już umierający (825 r. p.n.e.). Władzę szybko przechwycił młodszy brat Osorkona, który wkrótce potem koronował się jako Usermare Szeszonk III (szybko też pochował ciało ojca w przedsionku grobowca dziadka - Osorkona II, pośpiesznie przygotowanym sarkofagu - w którym ponoć ktoś już leżał, zapewne małżonka Takelota II). Oczywiście brat w ogóle nie chciał słuchać argumentów Osorkona, iż to on ze względu na prawo starszeństwa powinien zostać następcą ich ojca, Osorkon utracił więc zarówno Południe i niczego nie zyskał na Północy (mało tego, buntownicy z Teb przysięgli wierność Szeszonkowi III właśnie dlatego, że pozbawił władzy Osorkona i ponownie nie posłał go w roli arcykapłana na Południe). Oczywiście sprawa była wielce skomplikowana z politycznego, jak i rodzinnego punktu widzenia. Pozbawiając bowiem Osorkona władzy nad Górnym Egiptem i pozwalając mu przebywać w Tanis, Szeszonk stwarzał dla siebie niebezpieczeństwo ewentualnego przewrotu pałacowego (czy też haremowego, do których czasem w Egipcie dochodziło). Jednak wysłanie brata na Południe, doprowadziłoby do ponownej fali buntów i niepokojów, czego Szeszonk chciał oczywiście uniknąć. Jednak z tym Południem trzeba było coś uczynić, tam bowiem nadal nie było arcykapłana (czyli realnego władcy Górnego Egiptu), a taki stan rzeczy był bardzo niebezpieczny, gdyż stwarzał okazję do wysunięcia do tej roli człowieka, którego "libijski" faraon (o północno-europejskiej urodzie, choć oczywiście ona się zacierała w ciągu kolejnych pokoleń) nie będzie mógł zaakceptować. Stan niepewności trwał długo, bo aż 6 lat. Dopiero ok. 820 r. p.n.e. Szeszonk zezwolił Tebańczykom na wybór arcykapłana według ich woli i ci wybrali na miejsce Osorkona wnuka dawnego arcykapłana Harsiesisa (który w latach 870-860 p.n.e. panował jako faraon w Bubastis - o czym pisałem w poprzedniej części) noszącego po dziadku i ojcu to samo imię. Tak oto Harsiesis II został nowym arcykapłanem Amona-Re w Tebach.

Wkrótce potem (818 r. p.n.e.) przedstawiciel bocznej linii dynastii Szeszonka I - Petubastis, ogłosił się w Leontopolis nowym faraonem (tym samym zapoczątkowując tzw. XXIII Dynastię - według listy sporządzonej przez kapłana Manetona, która do dzisiaj jest stosowana jako wyznacznik podziału starożytnych egipskich dynastii, chociaż tytulatura władców tej dynastii była dokładnie taka sama, jak libijskiej XXII Dynastii i nic dziwnego gdyż... była to ta sama rodzina). Tak więc dotychczasowy konflikt na linii Północ-Południe rozszerzył się na konflikt na terenie samej Delty. Sytuacja polityczna w Egipcie wyglądała teraz niezwykle ciekawie, a mianowicie kraj był podzielony na trzy (a nie jak do tej pory dwie części), czyli Deltą z Tanis władał Szeszonk III, arcykapłanem Górnego Egiptu rezydującym w królewskich Tebach był Harsiesis, a Petubastis władał z oddalonego zaledwie parę kilometrów od Tanis Leontopolis - i to wszystko w ramach jednej rodziny. Temu wszystkiemu przyglądał się były arcykapłan Osorkon, które nie powiedział jeszcze ostatniego słowa, a poza tym w Delcie znaczne połacie ziemi zajmowały koszary wojsk libijskich (a raczej plemienia Mešweš - Medzwedz). Szczególnie na zachodzie kraju kontrolowali chociażby port w Kanopus, rejon na którym 500 lat później Aleksander Wielki założy Aleksandrię, Naukratis i tereny na południe od tego miasta. Na wschodzie zaś stacjonowali w Mendes (oddzielając tym samym Leontopolis od Tanis). Taki triumwirat utrzymał się przez kilka kolejnych lat, aż ok. 814 r p.n.e. (gdy według legendy księżniczka Dydona z Tyru uciekła uciekła wraz z towarzyszami na Zachód, znajdując przystań na afrykańskim wybrzeżu, na wzgórzu zwanym Byrsa, na którym założyła pierwszą fenicką osadę, która otrzymała nazwę Kartagina. Pisałem już kiedyś że podczas zdobywania i palenia miasta w 146 r. p.n.e. Rzymianie Scypiona Afrykańskiego Młodszego największe straty ponieśli właśnie na tym wzgórzu, gdzie musieli zdobywać dosłownie dom za domem i gdzie na każdym rogu groziła śmierć, chociaż za przeciwników mieli również... kobiety i dzieci) Harsiesis i kapłani z Teb uznali władzę Petubastisa z Leontopolis.




W takiej sytuacji Osorkon poprosił brata, aby ten przywrócił mu tytuł arcykapłana na Południu, skoro Południe i tak już się zbuntowało, ale Szeszonk wahał się i to pomimo informacji, że synowie Petubastisa zostali wysłani do Teb i uzyskali tam schronienie oraz traktowano ich tam jako następców tronu. Wojna domowa jednak nie wybuchła, chociaż bezwzględnie trwał intensywny konflikt polityczny, który można by było porównać do czasów Zimnej Wojny, czyli wzajemnie się nie atakowano, ale obawiano się takiego ataku nie prowokowano drugiej strony (zapewne wiele W tej kwestii do powiedzenia miały oddziały plemienia Medzwedz, które nie chciały wojny domowej pomiędzy braćmi, a ponieważ kontrolowały znaczne połacie Delty, bez ich zgody wojna byłaby niemożliwa, gdyż zapewne wówczas wsparliby zaatakowanego przeciw atakującemu). Z tego też powodu Szeszonk odmówił Osorkonowi uznania go ponownie za arcykapłana Amona w Tebach. Mijały kolejne lata, a Petubastis uznał się już za na tyle silnego, że oficjalnie ogłosił swego najstarszego syna Juputa współwładcą (806 r. p.n.e. - czyli dwudziesty rok panowania Szeszonka III), a wówczas dopiero Szeszonk (po dwudziestu latach) uznał Osorkona za arcykapłana Amona-Re. Wydawało się że tym razem wojna już z całą pewnością wybuchnie, ale nieee (wybaczcie, ale tutaj przypomniało mi się powiedzenie Michała Wójcika ze skeczu "Król i wieśniak" Kabaretu Ani Mru Mru, w którym ten opowiadał jak pokonał smoka, mówiąc: "myślałem że tam zginę, zginę tam, zginę, zginę... ale nie!" 🤭). Stan zawieszenia w dalszym ciągu się utrzymał, a Juput dwa lata później zmarł. Ok. 801 r. p.n.e. Petubastis (z pominięciem swego młodszego syna, zapewne licząc na to, że dzięki temu wsparciu umocni swoje panowanie) swym następcą ogłosił arcykapłana Harsiesisa, który tytuł ten przyjął bardzo chętnie. Nie dane mu było jednak odziedziczyć tego tronu, gdyż już cztery lata później (ok. 797 r p.n.e.) zmarł, a wówczas Osorkon bezkrwawo (bowiem dawni buntownicy z Teb już dawno zapomnieli o jego rządach przez tyle lat) przejął Teby i zgodnie z wolą brata ogłosił się nowym arcykapłanem Amona-Re i władał tam przez kolejną dekadę. Teraz to Petubastis był w gorszym położeniu, gdyż został zupełnie osamotniony. Próbując temu zaradzić postanowił zająć twierdzę w Herakleopolis, w której w tym właśnie czasie zmarł dotychczasowy jej komendant (syn arcykapłana Nimlota o którym pisałem w poprzedniej części). Ptahudżefanchef, i tak też się stało.

Ale rządy Petubastisa w Herakleopolis nietrwały długo i już po kilku miesiącach usunął go stamtąd Bekenptach (najmłodszy z braci Szeszonka III i Osorkona), który teraz został nowym komendantem twierdzy z woli arcykapłana Amona-Re. Petubastis zaś zmarł w roku 793 p.n.e. po 25 latach swych rządów w Leontopolis. Władzę po nim przejął Usermare Szeszonk IV (praenomen "Usermare" był używany przez wszystkich faraonów XXIII Dynastii i przez Szeszonka III), choć nie ma żadnej pewności czy był on synem Petubastisa. Zresztą jego władza w dużej mierze była efemeryczna, a Szeszonk III odzyskał kontrolę nad Busiris, Sais, Buto i Rosettą, na południu zaś jego wpływy sięgnęły Atribis. Egipt rozpadał się na coraz mniejsze ośrodki władzy, było ich coraz więcej. W roku 787 p.n.e. w Tebach królewskich zmarł arcykapłan Osorkon. W tym też roku Szeszonk IV zakończył swój żywot, ustępując miejsca w Leontopolis Osorkonowi III (był on zapewne również spokrewniony z libijskim rodem z Bubastis). Wkrótce potem zainstalował on swego syna młodego Takelota, jako nowego arcykapłana Amona-Re w Tebach. Teraz do pełnej jedności Południa z częścią Północy brakowało tylko przejęcia twierdzy w Herakleopolis, którą wciąż władali potomkowie Bekenptacha. A tymczasem mijały kolejne lata i (po 52 latach swych rządów) w pałacu w Tanis odszedł z tego świata Szeszonk III (773 r. p.n.e.). Władzę po nim przejął niejaki Pimay, nieznanego pochodzenia. Nie wiadomo czy również był on "Libijczykiem" i członkiem dynastii z Bubastis, czy też nie (raczej można założyć że nie). Zresztą w tym czasie daje się zaobserwować (szczególnie na Południu) proces usuwania Medzwedzi z mniejszych urzędów kapłańskich i poza funkcją samego arcykapłana w Tebach, ród ten nie dzierżył już żadnych stanowisk kapłańskich w większych miastach Egiptu, a miejsca te zajmowali ponownie rodowici Egipcjanie. Usermare Pimay zakończył żywot w roku 767 p.n.e. a na opuszczony tron w Tanis wstąpił jego syn - Acheperre Szeszonk V.




W tym też czasie (ok.766 r. p.n.e.) wygasła linia Bekenptacha w Herakleopolis, a Osorkon III natychmiast wykorzystał nadarzającą się okazję i umieścił tam w roli komendanta twierdzy swego syna (będącego już arcykapłanem Amona w Tebach) Takelota. W Hermopolis zaś komendantem miasta uczynił Osorkon swego młodszego syna Nimlota. Teraz kontrolowali już prawie cały Egipt na linii Północ-Południe z wyjątkiem Tanis i miast wybrzeża. Aby pokazać że dynastia z Bubastis wcale nie schodzi jeszcze z dziejów Egiptu, Osorkon III mianuje swego syna Takelota swym następcą i współrządcą (765 r. p.n.e.), sam umiera sześć lat później (759 r. p.n.e.), pozostawiając tron synowi, który był bardzo słabego zdrowia. Usermare Takelot III zmarł w drugim roku swych samodzielnych rządów i w ósmym roku od chwili, w której ojciec uczynił go współwładcą (757 r p.n.e.). Tymczasem pomimo słabnięcia wpływów dynastii z Bubastis (Egipt w tamtym czasie - szczególnie zaś Delta - zaczął przypominać prawdziwe puzzle, gdzie miasta popierały tego, lub innego władcę z XXII lub XXIII Dynastii, albo też opowiadały się za poszczególnymi wodzami) rosła siła wodzów plemienia Medzwedz (czyli plemienia Niedźwiedzi). W roku 767 p.n.e. doszło do otwartego konfliktu pomiędzy wodzem Mešweš - Osorkonem, a wodzami pułków libijskich z zachodniego Egiptu, co spowodowało że wódz Osorkon zaatakował Libijczyków i wypchnął ich jeszcze bardziej na zachód. Następnie przyjął miasta: Buto, Sais, a także Memfis. Nimlot (syn Osorkona III) namiestnik Hermopolis, starał się uzyskać wsparcie wodza Osorkona w celu zapewnienia mu następstwa tronu po bracie, ale ten wsparł jego młodszego brata -  Amonruda (zdając sobie sprawę że nim będzie jeszcze łatwiej manipulować) i on właśnie objął władzę w Leontopolis. Panował jednak niecałe dwa lata (do 755 r. p.n.e.) a wraz z nim wygasła linia władców z Bubastis.

Teoretycznie więc Szeszonk V z Tanis mógłby zjednoczyć ponownie Deltę, a być może i cały Egipt, ale realnie nie było to wcale takie proste, jak tym bardziej że prawdziwymi władcami kraju byli wodzowie plemienia Niedźwiedzi i to z ich poduszczenia co jakiś czas pojawiali się kolejni pretendenci do władzy (czy to w Leontopolis jak Juput II panujący w latach 745-720 p.n.e. czy też inni). Szeszonk V zmarł w roku 735 p.n.e. pozostawiając tron swemu synowi - Acheperre Osorkonowi IV (już ostatniemu przedstawicielowi tej linii). Tymczasem od 740 r. p.n.e. w Sais ustadowił się niejaki Tefnacht, który ogłosił się "wielkim wodzem Libu" i "wielkim księciem Zachodu", prawdopodobnie również wywodził się z plemienia Mešweš. Po roku 735 p.n.e. opanował praktycznie cały Zachód i dopływy Nilu, tak, iż Osorkon IV władał już tylko w samym Tanis i na skrawku wschodniej Delty. Mimo to nie przestawał snuć planów zdobycia wpływów w Kanaanie (szczególnie zaś nad Judą i Filistęą) a przynajmniej nad Gazą (tym właśnie należy tłumaczyć jego wsparcie udzielone temu miastu, w jego walce z Asyryjczykami). Było to o tyle nierozsądne że burdel bałagan miał u siebie w domu, a snuł miraże wschodnich podbojów na kształt Sesostrisa (Senusreta) III czy Totmesa III. Drobny bunt wodzów Niedźwiedzi z Farbaitos szybko potrafił przywrócić mu jednak rozsądek. Nie na długo jednak, gdyż ponownie postanowił wesprzeć Gazę w jej dalszej walce z Salmanasarem V i Sargonem II - czyli władcami Assuru.




Co jednak warto odnotować, to że Takelot III  był jednocześnie ostatnim arcykapłanem Amona-Re w Tebach królewskich, już bowiem od roku 754 p.n.e. nie spotykamy tam arcykapłanów, a ich miejsce zajęły Boskie Małżonki Amona-Re, pierwszą zaś z nich była córka Osorkona III i siostra  Takelota III - Szepuseneb I, której rządy tam trwały 40 lat. Teraz nastał czas kobiet kapłanek (pisałem o tym zresztą już w innym temacie), ale my opuśćmy już kraj nad Nilem i wrócimy do Filistei oraz Judy, ponownie zagrożonych inwazją asyryjską (bowiem po roku 722 p.n.e. i zniszczeniu Samarii, oraz wysiedleniu tamtejszej ludności do Asyrii, zagrożenie to stało się coraz bardziej namacalne), aczkolwiek nie dla wszystkich żyjących w Kanaanie ludów było ono przekleństwem.




CDN.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz